Caudalie, Vinosource - krem sorbet nawilżający

Witajcie w Nowym Roku! :)


Jak spędziłyście Sylwestra? My z Narzeczonym bardzo przyjemnie - w piżamach! Najpierw, jak co roku, upiekliśmy ciasto [ tym razem padło na piernik ], potem wykąpaliśmy psa [ nawet pysk ma wyszorowany... szczoteczką do zębów! ;) ] i oglądaliśmy seriale. O północy obejrzeliśmy sztuczne ognie. Kebab najpierw przyszedł do otwartego okna, popatrzył, posłuchał i po chwili  z pogardą zdecydował, że jednak mu się to nie podoba i z godnością poszedł się położyć w przedpokoju ;)

Postanowiłam Nowy Rok zacząć od recenzji. A jeśli recenzja, to czemu nie opisać produktu mojej ulubionej marki, który mnie zachwycił? Przedstawiam Wam krem sorbet nawilżający od Caudalie.


Krem jest z linii pielęgnacyjnej Vinosource, przeznaczony do ceru suchej i wrażliwej, ale ja z moją mieszaną skórą pokochałam go po kilku próbkach i wiedziałam, że spotkanie z pełnowymiarowym opakowaniem nas nie ominie :) I tak, jakiś czas później, dzięki informacji od koleżanki blogerki [ Cocaron, dzięki raz jeszcze! ], zdobyłam go okazyjnie na allegro, za ok. 50 zł. Cena regularna tego kremu to, w zależności od apteki, ok. 90 zł.


Krem sorbet gości w mojej łazience od początku października i znakomicie wpisał się w codzienną poranną pielęgnację twarzy. Mieści się w 40 ml tubce z miękkiego plastiku i ma wygodny dozownik, przez który łatwo wycisnąć odpowiednią ilość kremu. Całość stoi na zakrętce, więc nie ma problemów z wyciśnięciem, choć podejrzewam, że za jakiś czas i tak rozetnę tubkę - nie znoszę marnowania kosmetyków, zwłaszcza tych świetnych ;) 

Szata graficzna, jak przystało na Caudalie - skromna, ale ładna. Na tubce są wszystkie najważniejsze informacje - pojemność, sposób aplikacji, termin przydatności po otwarciu. Krem pod zakrętką był zafoliowany, więc mamy pewność, że przed nami nikt do niego się nie dobierał. Przy zakupie znajduje się w kartoniku z dokładnym opisem i składem, ale moja wersja, kupiona na allegro, przyszła bez kartonika [ podejrzewam, że stąd niska cena ].


Krem sorbet, zgodnie z nazwą, ma bardzo lekką konsystencję, odrobinę puchatą, jakby wodno - żelową. Po rozsmarowaniu na skórze staje się przezroczysty i idealnie wchłania w skórę. Od razu czuć nawilżenie i rozluźnienie skóry - niweluje nawet najdrobniejsze uczucie ściągnięcia, skóra staje się miękka, a wszelkie suche skórki znikają. Doskonale łagodzi podrażnienia i uspokaja skórę. Idealnie nadaje się pod makijaż, który można nakładać już parę minut po aplikacji kremu. Nie powoduje szybszego świecenia się skóry i jest niekomodogenny.

Krem sorbet, jak każdy produkt Caudalie, nie zawiera parabenów, olei mineralnych, SLSów, ftalanów, składników pochodzenia zwierzęcego. Skład jest całkiem przyjemny i choć nie znam się na tym za bardzo, widzę, że jest woda winogronowa i masło shea na początku :)

Skład: Aqua (Water), Vitis Vinifera (Grape) Fruit Water*, Dicaprylyl Ether*, Glycerin*, Butyrospermum Parkii (Shea Butter) Extract*, Hexyldecanol*, Hexyldecyl Laurate*, Behenyl Alcohol*, Glyceryl Stearate*, Erythritol, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Parfum (Fragrance), Tocopherol*, Lecithin*, Caprylyl Glycol, Mannitol*, Sodium Benzoate, Xanthan Gum, Palmitoyl Grape Seed Extract*, Vitis Vinifera (Grape) Juice*, Sodium Hydroxide, Glycine Soja (Soybean) Sterols*, Butylene Glycol, Sodium Citrate, Citric Acid, Chamomilla Recutita (Matricaria) Flower Extract*, Sodium Carboxymethyl Betaglucan, Sodium Phytate*, Potassium Sorbate, Biosaccharide Gum-1, Sodium Hyaluronate, Homarine Hcl, Glyceryl Caprylate*, Acetyl Tetrapeptide-15. 

*Plant Origin.



Ja kremu sorbetu Caudalie używam aktualnie na serum, które dodatkowo nawilża i chroni skórę [ It's Skin VC Effector ], ale na początku stosowania aplikowałam go solo i sprawdzał się równie dobrze, więc myślę, że jest świetną pozycją nie tylko na ciepłe miesiące. Idealnie działa na moją skórę podczas kuracji kremem Redermic R z La Roche Posay, zaczęłam go mocno doceniać dopiero przy tej kuracji. Redermic R potrafi naprawdę nieźle wysuszyć skórę [ ostatnio mam dziwny stan - skóra jest sucha, a jednocześnie bardzo szybko się przetłuszcza... ] i podnieść jej wrażliwość. Raz użyłam innego kremu na dzień i pamiętam, że po kilku godzinach uczucie suchości i podrażnienia było nie do zniesienia, twarz była zaczerwieniona. Szybko zmyłam twarz i nałożyłam potulnie sorbet - cera się odwdzięczyła praktycznie momentalnie :)



Pomimo tej sorbetowej konsystencji krem jest bardzo wydajny - szacuję, że będzie ze mną jeszcze co najmniej miesiąc, co da ponad 4 miesiące użytkowania - jak dla mnie całkiem nieźle, bo wcale go sobie nie żałuję :) Jest wystarczający na zimę [ o ile to, co aktualnie mamy za oknem, można nazwać zimą... ], zapewnia optymalne nawilżenie, nawet wrażliwej i suchej cery. Krem nie posiada filtra przeciwsłonecznego, co mnie akurat nie rusza, bo i tak stosuję osobne filtry przez cały rok.

Krem można stosować na dzień i na noc, ja używam go tylko rano, na noc nakładam Redermic R naprzemian z olejami.



Krem jest wart uwagi i jeśli macie suchą skórę i poszukujecie nawilżenia - przyjrzyjcie się mu! Jeśli, podobnie jak ja, jesteście w trakcie kuracji kwasami / innymi wysuszającymi specyfikami i szukacie ukojenia i nawilżenia - nie wahajcie się! :) Ja na pewno powrócę do tego kremu w przyszłości!


Miałyście do czynienia z sorbetem Caudalie?

P.S. Podsumowań roku nie będzie! Nie, bo nie! ;)

83 komentarze:

  1. Hmm, zaciekawiłaś mnie tym sorbetem, chociaż moja buzia go nie potrzebuje :) a jak z innymi preparatami do twarzy tej firmy, co poleciłabyś naj naj ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Leemonko, nie wiem, co masz na myśli, pisząc "preparaty"? Z kremów to używałam dotąd jedynie sorbetu, więc innych nie mogę polecić. Świetne są aski do twarzy - oczyszczająca i nawilżająca, u mnie rewelacujnie się spisują. Do twarzy stosuję również piankę, możesz o niej poczytać, bo już pisałam na blogu, oraz wodę winogronową, również opisywaną :)

      Usuń
    2. dziękuję :) o wodzie czytałam właśnie u Ciebie, hmm maski..i to jest strzał w 10, dziękuję Ci ślicznie :)

      Usuń
    3. Proszę :) Warto kupować produkty przy okazji dermokonsultacji, ja w ten sposób zapłąciłam tylko za jedną maseczkę, a drugą dostałam za darmo :)

      Usuń
    4. Nie wiedziałam o takich bonusach, dziękuję Ci ślicznie :)

      Usuń
    5. Nie ma problemu, polecam się na przyszłość :))

      Usuń
  2. nie bo nie, hi hi :D
    nazwa jest.. pyszna?!:D bo kocham wszelkie sorbety :)
    ja niestety mam skórę tłustą i bałabym się, że będę się po nim świecić jeszcze bardziej niż choinka... ehh taki juz mój 'urok' :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciaach, jakoś przytłacza mnie fala podsumować wszędzie i wszystkiego, więc u mnie obędzie się bez ;)
      Nazwa zdecydowanie pyszna, działanie również :D
      Wydaje mi się, że nie świeciłabyś się po nim, bo zawiera Dicaprylyl Ether, który ma działanie również matujące :)

      Usuń
    2. dobrze by bylo : D w ogole zaimponowala mi jego wydajność- taki mały a na tak długo starcza:) gdybym go kiedyś trafiła w jakiejś promo to możliwe, ze bym się skusiła, bo jednak 90 zl to nie tak malo:)

      Usuń
    3. Jest też krem matujący z tej samej serii, jeśli koniecznie szukasz matu, ale jego nie testowałam, więc się nie wypowiem ;) Wydajność naprawdę godna pochwały.
      Co do ceny, to polecam szukać na allegro, ja swój egzemplarz, tak jak pisałam, upolowałam za ok. 50 zł :)

      Usuń
    4. oo krem matujący brzmi nieźle :)
      powiem Ci, że po Twoich recenzjach produktów Caudalie coraz bardziej pragnę coś posiadać z tej firmy, chociaż wcześniej mówiąc szczerze nie miałam o niej pojęcia :)
      no cóż, nowy rok, więc jakieś zmiany w kosmetyczce trzeba wprowadzić:D i tego się trzymam :) a cena z allegro już bardziej przystępna, kurcze, nie wiem jak oni to robią, że ceny mogą się tak diametralnie od siebie różnić... trzeba być nieźle obeznanym. i niestety nie tylko z kosmetykami tak jest :( kiedyś pamiętam jak kupowałam sobie matę do ćwiczeń. w jednym sklepie zapłaciłam za nią 36 zł, wzięłam pierwszą lepszą, a w drugim sklepie widziałam TAKĄ SAMĄ za 14 zł... gdy to zobaczyłam myślałam, że pozabijam wszystkich dookoła z tego wkurzenia! ale tak to jest jak się nad czymś nie pomyśli.. no cóż, więcej tego błędu nie popełnię :)
      dziękuję bardzo za odpowiedzi :)

      Usuń
    5. Ciaach, ja również wcześniej nie słyszałam o Caudalie, dowiedziałam się od Hexxany i przepadłam ;) Bardzo polubiłam tę firmę i ich przyjazne promocje :)

      Co do różnicy w cenach, to ja mam swoją teorię. Na dermokonsultacjach Caudalie jest tak, że jak tego dnia kupujesz jakiś kosmetyk, drugi o podobnej wartości dostajesz gratis. I pewnie ludzie te kosmetyki, które dostają w gratisie, sprzedają potem taniej na allegro.

      Niemiłą sytuacja z matą... Ale tak to jest, jak człowiek jest niezorientowany i nie zna się. Tak niestety jest ze wszystkim,,,

      Usuń
  3. Nie miałam niestety :) Ostatnio nie mam przesuszonej skóry, co jest dziwne, bo używam Effaclar Duo :) Do nawilżania póki co wystarcza mi (niekończąca się) mała buteleczka Cetaphilu :)
    Ale nie ukrywam, że taki sorbecik bym przygarnęła ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Effaclar na mnie też nie działał wysuszająco :) A Cetaphil jest fajnym produktem, użyłam kilka razy, ale mi się spodobał :)

      Usuń
  4. Ja jestem posiadaczką cery suchej, więc nie jest to krem dla mnie. Ale i tak znajdę sobie temat do skomentowania - nie mogłabym sobie odmówić ;) Mianowicie - Wasz pies wabi się Kebab? :D Musiałam gdzieś przeoczyć tą informację, prześwietne imię! My za to fajerwerki podziwialiśmy z synkiem - obudził się bidulek na strzały ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. E., krem jest dedykowany cerze suchej i wraliwej, więc myślę, że sprawdziłby się :)
      Tak, nasz pies to Kebab :D Dzięki, imię się wszystkim podoba ^^
      Fakt, głośno było w te pierwsze minuty Nowego Roku :)

      Usuń
    2. TŁUSTEJ miałam napisać, tłustej :D Dlatego nie jest dla mnie, bo jestem posiadaczką cery tłustej :) Zonk! Tak to jest, jak się swojego komentarza nie przeczyta przed publikacją. Wybacz zamieszanie :)

      Usuń
    3. właśnie się zaczęłam zastanawiać czy Emilka się po ciąży zmieniła z tłuściocha na suchara :D

      Usuń
    4. Haha, dobra jesteś :D

      Usuń
  5. Podoba mi się to, co napisałaś.
    Ale aktualnie mam ochotę na serum intensywnie nawilżające z Go Cranberry, o którym w swoich ulubieńcach pisała Niecierpek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aneto, na to serum i ja mam ochotę, ale w kolejce jeszcze kilka innych preparatów czeka ;)

      Usuń
  6. Brzmi świetnie i sama bym z chęcią go wypróbowała, ale cena jednak nieco zbyt wysoka... Będę wiec wyglądać promocji ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ebony, polecam Ci polować na allegro, jak ja :)

      Usuń
    2. Na razie niestety nie ma promo, sprawdzałam :D

      Usuń
  7. Ciekawy produkt, jednak obawiam się, ze taki misz-masz, moze się nie sprawdzić na mojej cerze :(

    OdpowiedzUsuń
  8. super, że sorbet się sprawdza :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zawsze mnie kusisz kosmetykami Caudalie, sama nie miałam z nimi do czynienia. Ale i tak jak przeczytałam o szorowaniu pyska szczoteczką to przez cały post o tym myślałam hihi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taka zła jestem ;)
      Haha, uwierz mi, zabawnie to wyglądało ;)

      Usuń
  10. To musi byc swietny preparat :) Musze w takim razie polowac na okazje, moze cos ustrzele ;) kurcze chwalisz i chwalisz to Caudalie, a ja jeszcze nie mialam nic tej marki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak! :) Infinity, polecam polować na allegro, tam często mozna upolować w niższej cenie, tak jak mi się udało :)

      Usuń
  11. Mam miniaturkę tego kremu i wlaśnie mi o nim przypomniałaś, muszę wyciągnąć i zakosztować :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jakby stworzony dla mnie ten krem, bo mam suchą skórę :) Będę musiała się mu przyjrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ZołzAnno, przyjrzyj się, bo to naprawdę świetny kosmetyk :)

      Usuń
  13. kuuuurka, przypomniałaś mi o wodzie - eliksirze z Caudalie. A tyle rzeczy do kupienia!:D Drepcze na allegro:) Może i ten sorbet obczaję, chociaż boję się majstrować przy mojej buzi przy tym Redermicu

    PS jakby kto szukał czego cudownego na buzię to ja polecam właśnie ten eliksir! Odświeża, rozświetla, nawilża, zmniejsza opuchliznę (na kaca w sam raz). No o mały włos a orgazmu mi nie dał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Egri_Hempe - wodę eliksir możesz sobie darować - mam małą, 30 ml butelkę i szału nie ma. Poza ładnym, ziołowym zapachem nic nie robi :( Drogi gadżet, moim zdaniem. Dużo lepiej kupić wodę winogronową, która jest świetna!

      Ja sorbet włąśnie przy Redermicu stosuję i jest świetnie, mi pomaga, więc może i Tobie będzie służył? Spróbuj zaopatrzyć się w miniaturę i sprawdzić :)

      Teraz doczytałam, że u Ciebie się sprawdza ;) Zazdroszczę Ci, bo ja żadnych rezulatów nie widzę u siebie ;)

      Usuń
    2. No u mnie jest bosko :D Ale...winogrono też miło brzmi:)

      Usuń
    3. Winogrono działa na zasadzie wody termalnej, ale moim zdaniem jest lepsze od każdej dostępnej ;)

      Usuń
  14. Czaję się na kosmetyki caudalie:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Kebab podobnie jak moja sunia zawiesił ogon na te fajerwerki;)
    Zachwalasz bardzo kosmetyki tej firmy i narobiłaś mi na nią takiej ochoty że od jakiś 2 miesięcy przegladam wszystkie dostępne strony internetowe na których mogę zamówić te produkty i chyba tylko zdrowy rozsądek zabrania mi kliknąć "kup mnie":D
    Ale to się niedługo zmieni bo moje zapasy w postaci pielęgnacji twarzy ostatnio sporo się przerzedziły więc to najlepsza okazja żeby wypróbować perełki z caudalie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie ;)
      Haha, czyli Cę nakręciłam? Mam nadzieję, że będziesz zadowolona, jak już klikniesz "kup mnie" :)

      Usuń
    2. Też mam taką nadzieję choć wybór jest na prawdę duży i sama nie wiem co wybrać. Interesuje mnie pianka do mycia buzi i na pewno krem by się przydał. Będę musiała jeszcze raz przestudiowac twoje recenzje i na pewno podejme dobrą decyzję:)

      Usuń
    3. Z pianki powinnaś być zadowolona, ja ją uwielbiam :)
      Polecam Ci jeszcze poczytać o Caudalie u Iwony z bloga http://kosmetykilapieniczegonieprzegapie.blogspot.com/ , Ona również pisała dość sporo o produktach Caudalie :)

      Usuń
  16. Rozumiem Twój opór przed podsumowaniaimi i planami. Po którymś takim samym poście, przestałam na nie zwracać uwagę.

    OdpowiedzUsuń
  17. O kurczę, skoro przy cerze mieszanej daje radę, to chyba muszę się za nim rozejrzeć ;) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie znam tego sorbetu, ale po Twoim opisie chetnie bym się z nim zapoznała. Rzeczywiście dorwałaś go po okazyjnej cenie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lacquer - maniacs, myślę, że byś się z nim polubiła :)

      Usuń
  19. trochę drogi ale z uwagi na dobre właściwości kojące można się skusić

    OdpowiedzUsuń
  20. Na samą myśl o It's Skin zaczynają wychodzić mi pryszcze, brrrr! :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A u mnie sprawdza się bardzo dobrze :) Pamiętam Twój post o tym kremie, szkoda, że nie okazał się odpowiedni dla Twojej skóry :(

      Usuń
  21. Skład ma bardzo przyjemny :-) fantastycznie, że sprawdził się u Ciebie, chyba ta marka Cię lubi ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, Caudalie jest dla mnie łaskawe :)
      Choć miałam przygodę z micelem, który nie zmywał :(

      Usuń
  22. ja też miałam z nim do czynienia i bardzo mi się spodobał. bardzo dobrze sprawdził się latem.
    co do samego caudalie, to ostatnio trochę potestowałam ich kosmetyków i jedne są strzałem w 10 a inne kompletnie się nie sprawdziły. mieszane uczucia mam zatem i po żadne nowości juz raczej nie sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Callofbeuaty, a co Ci się nie sprawdziło? Będę wiedzieć, czego unikać :)

      Usuń
  23. Buuu. Dostałam sporo jego próbek, ale nie działa na mnie prawie wcale, a szkoda, bo z tego co opisujesz mogło być bardzo fajnie.

    OdpowiedzUsuń
  24. My też spędziliśmy sylwestra po domowemu, urządzając sobie maraton filmów do 4 rano ;-) Szkoda że mój psiak tak spokojnie nie reaguje na fajerwerki ;-) A kremu-sorbetu nie używałam ;-)

    OdpowiedzUsuń
  25. Nie mialam nic z tej firmy, ale jestem w trakcie szukania czegos dobrze nawilzajacego dla mojej tlustej a zarazem przesuszonej skory

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam zdobycie próbki i sprawdzenie, czy krem Ci odpowiada, bo u mnie spisuje się wyśmienicie :)

      Usuń
  26. Fajnie, że jesteś zadowolona bo przecież trafienie na dobrej klasy nawilżacz nie jest takie proste. Dla mnie optymalne jest połączenie z serum SOS.
    Na chwilę obecną nie planuję już żadnych nowości z Caudalie. Można powiedzieć, że markę poznałam na tyle, na ile planowałam :) Znalazłam swoich faworytów i pewnie co jakiś czas będą się pojawiać na mojej półce. Pora na inne firmy :)

    Nasz Sylwester musiał zostać przeorganizowany bo... dopadły mnie problemy żołądkowe :( Tyle w kwestii planowania także było pidżamowo. Przez chwilę myślałam, że czuję się lepiej i nawet zrobiłam makijaż. Jednak za długo on nie przetrwał ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, to nie jest proste zadanie :) Serum SOS nie próbowałam, ale nie wykluczam, w końcu lubię testować Caudalie :)
      Ja wciąż nie mam dość i chętnie coś jeszcze wypróbuję. Zachęca mnie ciekawa oferta i świetne promocje w mojej aptece :)

      Ojej :( Współczuję! :(

      Usuń
  27. Dzięki uprzejmości pewnej Dobrej Duszyczki :D miałam możliwość zapoznania się z sorbetem i przyznam, że bardzo przypadł mi do gustu. Rzeczywiście natychmiastowo po aplikacji czuć swoiste rozluźnienie skory, bardzo przyjemne uczucie. Działanie nawilżające, którego doświadczyłam zachęciło mnie do zaangażowania go do mojej pielęgnacji w pełnym wymiarze. Na pewno kiedyś po niego sięgnę :)

    A jeśli chodzi o Sylwester, to u mnie również bez szaleństw, ale w najlepszym gronie przyjaciół. Tak, jak chciałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobra Duszyczka się bardzo cieszy :)

      Grono przyjaciół jest najlepszą opcją zabawy - zawsze :)

      Usuń
  28. My też sylwestra spędziliśmy w domu, ja w moich piżamowych spodniach w kratę, P. w dresie, było wspaniale! :D i jeszcze zero alkoholu, a następnego dnia ta cudowna satysfakcja, że cały świat ma kaca, a my świeżutcy i pachnący ;)

    co do Caudalie, to muszę go przemyśleć – w końcu kiedyś pewnie zabiorę się za Redermic i mocne nawilżenie będzie niezbędne, na razie testuję Effaclar K od kilku dni i jeszcze nic się nie wydarzyło, ale to podobno bomba z opóźnionym zapłonem, więc czekam na te wszystkie plagi egipskie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wypiłam lampkę wina, Narzeczony gin z tonikiem szklanek 2, więc też kaca nie mieliśmy ;)

      Powiem Ci, że ja Effaclaru K używałam przez miesiąc i totalnie NIC się nie wydarzyło, więc wróciłam do Duo i było leiej :) Ale czekaj na plagi, może się pojawią ;)

      Usuń
  29. bardzo ciekawy krem :) własnie takiego szukałam i dostałam pod choinkę iwostin - równiez bardzo dobry krem :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Coraz bardziej interesują mnie kosmetyki tej marki :)
    Przyjazny skład, rozsądna cena, to lubię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto zainteresować się ofertą Caudalie :)

      Usuń
  31. Wczoraj oglądałam w sklepie internetowym kosmetyki Caudalie i cały czas myślałam o Tobie :-)

    OdpowiedzUsuń
  32. Cały czas nie mogę się zabrać za moją próbeczkę, ale niedługo muszę zafundować jej premierę. Mam nadzieję, że zrobi na mnie równie pozytywne wrażenie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzymam kciuki, żeby tak właśnie było! :)

      Usuń
  33. Kocham uwielbiam, a jak sie skonczy- kupie nowy :)))

    OdpowiedzUsuń
  34. O, też o nim ostatnio pisałam - polubiłam bardzo :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)


Proszę o kulturę wypowiedzi, komentarze obraźliwe oraz reklamowe będą usuwane.