HexxBOX – Poznaj i testuj z 1001pasji ! Caudalie, Vinosource, krem pod oczy S.O.S Morning Eye Rescue

Witajcie! :)


Na początku października dowiedziałam się, że załapałam się do grona Recenzentek HexxBOXu! Jeśli jeszcze nie słyszałyście o tej akcji - zapraszam na bloga 1001Pasji. Zgłaszałam się do edycji specjalnej, którą Hexxana zorganizowała na swoim fejsbuku i udało się - dostałam możliwość przetestowania i opisania dla Was kremu pod oczy Caudalie z linii Vinosource, o nazwie S.O.S Morning Eye Rescue. Cieszyłam się z tej wiadomości niesamowicie, a jeszcze bardziej, kiedy kilka dni później kurier przyniósł mi przesyłkę :) Hexx zadbała o wszystko bardzo dokładnie i w paczuszce oprócz kremu znalazłam katalog z informacjami o produktach firmy oraz kilka tubeczek z próbkami innych kosmetyków Caudalie.


Do tej pory stosowałam równolegle dwa kremy pod oczy - osobny na dzień i na noc, ale w tym wypadku postanowiłam, że będę używać jedynie kremu z Caudalie, żeby móc go Wam rzetelnie i jak najpełniej przedstawić. Dziś użyłam kremu po raz ostatni, więc czas na podzielenie się z Wami moją o nim opinią :)

Moja skóra pod oczami jest młoda [ mam 24 lata ], ale problematyczna. Jest delikatna i wrażliwa, a ze względu na moje alergie oczy często łzawią, wysuszając tym samym skórę w tym rejonie. Bardzo często oczy mam przemęczone od spędzania długich godzin przy komputerze i czasem także opuchnięte ze względu na niewystarczającą ilość snu [ ostatnio coś mi się poprzestawiało i nie mogę zasnąć przed 2 w nocy... ]. Zauważyłam też pierwsze zmarszczki w tym rejonie, głównie od mrużenia oczu.

To tyle tytułem obszernego wstępu, ale chciałam Was wprowadzić w temat.


Caudalie, Vinosource, krem pod oczy S.O.S Morning Eye Rescue to według producenta naturalnie nawilżający i kojący krem pod oczy,stworzony z organicznej wodą z winogron, aby zredukować wrażliwość i wspomóc nawilżenie. Stworzony z bogatych w antyoksydanty, polifenoli pestek winogron dla ochrony przed wolnymi rodnikami, zawiera Vinolevure, aby zapobiec odwodnieniu i ekstrakt z białej herbaty. Skóra staje się bardziej elastyczna, gładka i zdrowsza. Bez parabenów, siarczanów, substancji zapachowych, barwników syntetycznych, petrochemicznych i ftalany. Testowany okulistycznie, bezzapachowy.


Krem pod oczy S.O.S Morning Eye Rescue dostajemy w małym, schludnym kartoniku, na którym nadrukowane [ na zewnątrz i wewnątrz - kartonik można rozłożyć ] są wszystkie istotne informacje. Jest czytelnie i elegancko, również eko - nie dostajemy dodatkowej, zbędnej ulotki z opisem produktu, bo wszystko zmieściło się na kartoniku. Podoba mi się to, na uznanie zasługuje również minimalistyczna, jak zwykle, szata graficzna produktu. 
Tubka z kremem jest urocza, biała z nadrukowaną nazwą, pojemnością [ 15 ml, standardowo ] i terminem przydatności po otwarciu [ 9 miesięcy ] i instrukcją używania. Z tą instrukcją akurat się nie zgodzę [ Apply morning and evening to eye contour from the inside out ], bo ja krem wklepuję od zewnątrz do wewnątrz, ale to tylko drobny szczegół ;) Tubka zakręcana jest na malutką zakrętkę, pod którą jest dozujący dzióbek, pozwalający wydostać dokładnie taką ilość kosmetyku, jakiej potrzebujemy.


Omawiany krem można kupić za około 60 zł, w zależności od apteki. Od siebie dodam, że warto pytać o promocje, które marka często organizuje. Można załapać się na akcje, gdzie przy kupnie danego produktu otrzymujemy drugi, o podobnej wartości, gratis, więc warto się tym zainteresować :)


Przede wszystkim jest niesamowicie wydajny. Normalnie, stosując dwa różne kremy pod oczy na dzień i na noc, każdy z nich wystarczał mi na maksymalnie 2,5 miesiąca. W przypadku kremu S.O.S Morning Eye Rescue było inaczej - krem wystarczył mi na 3 miesiące [ bez 4 dni ;) ] codziennego stosowania rano i wieczorem! Czyli, gdybym używała go tylko raz dziennie, wystarczyłby mi na pół roku! Ja jestem mocno zaskoczona, oczywiście pozytywnie, tą wydajnością. Muszę jeszcze zaznaczyć, że ja sobie kremów pod oczy [ jakichkolwiek innych też ;) ] nigdy nie żałuję, wręcz lubię, zwłaszcza wieczorem, położyć grubszą warstwę. Na zdjęciu poniżej możecie zobaczyć ilość, jaką aplikowałam pod jedno oko :)


Krem pod oczy Caudalie S.O.S Morning Eye Rescue sprawdził się u mnie wyśmienicie. Koił, mocno nawilżał i zostawiał uczucie odprężonej skóry. Dzięki swojej lekkiej formule szybko się wchłaniał, pozostawiając skórę elastyczną, miękką i jakby rozluźnioną. Początkowo obawiałam się, czy da sobie radę, skoro ma taką lekką formułę, ale niepotrzebnie, bo spisywał się idealnie. Nie zawsze treściwy krem = gęsta, zbita konsystencja :)
Krem stosowany porankami idealnie nawilżał i łagodził opuchliznę, oczy po nałożeniu wyglądały na bardziej obudzone. Wieczorami krem świetnie łagodził skórę po zmyciu makijażu, a jeśli zdarzyło mi się mocniej potrzeć oko wacikiem z micelem, koił ewentualne zaczerwienienia.
Po dłuższym stosowaniu kremu zauważyłam, że skóra pod oczami jest mniej podatna na alergiczną opuchliznę, nie piecze przy łzawieniu, a cienie pod oczami są odrobinę jaśniejsze. Nie zauważyłam wpływu na zmarszczki w tym obszarze, ale tego producent nie obiecuje. Krem nie spowodował żadnych podrażnień.

W składzie jest organiczna woda winogronowa, ekstrakt z białej herbaty i polifenole, które są silnymi antyoksydantami. Cały skład, dla zainteresowanych, zamieszczam poniżej.


Podsumowując - jestem z kremu bardzo zadowolona i mogę go spokojnie polecić. Jestem ciekawa, jak sprawdziłby się w letnie miesiące. Jest idealnym nawilżaczem i uważam, że jest świetnym produktem do pielęgnacji okolic oczu. Mam zamiar do niego powrócić w przyszłości, ale będę stosowała go jako krem na dzień, na noc sięgając po coś o specyfikacji przeciwzmarszczkowej, bo coraz bardziej tego potrzebuję. Krem idealnie sprawdzi się przy oczach zmęczonych, opuchniętych i potrzebujących nawilżenia. Świetnie współpracuje z makijażem i daje uczucie ukojenia po całym dniu. 

Bardzo dziękuję Hexxanie za wyróżnienie, jakim jest udział w Hexxboxie i udostępnienie mi tego świetnego kosmetyku do testów!


Znacie krem pod oczy Caudalie S.O.S Morning Eye Rescue?
Jaki jest Wasz ulubiony krem pod oczy? :)

85 komentarzy:

  1. Czyli dobry kremik :) Mam nadzieję, że i u mnie się sprawdzi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli dobry :) Mam nadzieję, że i Ty go polubisz, będę czekać na Twoją opinię!

      Usuń
  2. Podoba mi się pomysł z nadrukowywaniem informacji jedynie na opakowaniu :) Szata graficzna również w moim stylu:)
    Nie używam takich kremów, ale jakby tak było, to na pewno przekonałaby mnie Twoja recenzja:)
    Buziaki:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi również - jest czytelnie, wszystko w jednym miejscu i ekologicznie.
      Nie używasz w ogóle kremów pod oczy? Ja nie mogłabym ;) Już odlat używam i nie wyobrażam sobie tego nie robić ;)

      Usuń
  3. chetnie bym go wypróbowała :) Twoja recenzja jest bardzo zachecająca do jego poznania :) Szkoda, że z dostępnością jest różnie, ale zawsze jest allegro w zanadrzu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sarino, na stronie marki można sobie sprawdzić, w których aptekach są ich prosukty :) Ale tak, allegro też można przeszukać.

      Usuń
  4. Ciężko znaleźć dobry krem pod oczy... Ja wciąż poszukuję, a z firmy Caudalie kusi mnie woda winogronowa. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, krem pod oczy to niezłe wyzwanie :)
      Woda winogronowa jest świetna, polecam Ci ją gorąco!

      Usuń
  5. Z tą marką mi się właśnie kojarzysz! :)

    Aktualnie stosuję Tołpę 30+, to wersja z białym hibiskusem.
    Jestem z tego kremu bardzo zadowolona. Właśnie kupiłam drugie opakowanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, fajnie mieć swój znak rozpoznawczy :)

      Chętnie poczytam o tym kremie u Ciebie, koro jest taki rewelacyjny :)

      Usuń
  6. Ciągle szukam czegoś dobrego pod oczy i właśnie z taką lekka formułą, muszę się zaczaić na jakaś promocje i go wypróbować:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Majowa Malago, myślę, że się nie zawiedziesz. Krem działa i jest bardzo prosty w obsłudze - nie trzeba czekać długo, aż się wchłonie i skóra jest ładnie nawilżona :)

      Usuń
  7. Kolejny produkt tej firmy, który chciałabym mieć. Ehhhh

    OdpowiedzUsuń
  8. ja bardzo miło wspominam krem pod oczy, na dekolt i szyję z serii beEco Flos-Leku. podobał mi się też krem Lirene z wyciągiem z jabłka. teraz męczę krem, który niestety się nie sprawdza...

    Caudalie kusi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, dzięki za Twój typ, Simply :) Z Flos Leku lubię żele pod oczy, świetnie się u mnie zawsze sprawdzają :)

      Usuń
  9. Ale sie zgralysmy z recenzjami dla hexxboxu eheh
    ja uzywam kremu pod oczy z avene ale chyba bede musiala poszukac czegos przeciwzmarszczkowego

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście! :)
      Ja też teraz chcę na noc znaleźć coś przeciwzmarszczkowego dobrego :)

      Usuń
  10. taki mały a na tak długo starcza- to sie ceni ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Eeeee, jak to 24? Toż w takim wieku to pod oczami pupa niemowlaka! recenzja nierzetelna! :)))) Hyhy:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Lubię kremy pod oczy o takiej konsystencji, czasem potrafią więcej zrobić jak te treściwe ;) Fajny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja lubię i te lżejsze i te bardziej treściwe, ale najważniejsze, żeby działały :)

      Usuń
  13. dobrze napisane!:) jedynie z czym nie do konca sie zgadzam (ale to pewnie tylko ja!), to aplikowanie zbyt duzej ilosci produktu pod oczy i/lub na powieki, bo wlasnie tam skora jest cienka i podatna na abciazenia, a nadmiar kremu sie nie wchlonie, wiec powinno sie go usunac, a najlepsze wyjscie to polozyc go odpowiednia ilosc:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Hunger, wiadomo - co za dużo to niezdrowo, kiedy pisałam, że nakładam więcej na noc, chodziło mi o troszkę grubszą warstwę niż na dzień, zauważyłam, że w ciągu godziny ona i tak się cała wchłaniała, więc było optymalnie :)

      Usuń
  14. Będę go miała na uwadze następnym razem, gdy aktualny mi się skończy :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  16. popatrz jaki miły kremik? Jak myślisz czy dla bardziej potrzebujących 30letnich oczu by się nadał? bo poszukuję, a kupiłam nieprzyzwoicie drogi niewypał i muszę go puścić w świat, muszę też czymś go zastąpić...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja Droga, myślę, że na dzień krem spisałby się u Ciebie świetnie :) Nie wiem, czy na noc nie potrzebujesz czegoś mocniejszego? Cóż to za drogi niewypał?

      Usuń
  17. Będę miała go na uwadze, bo szukam właśnie dobrze nawilżającego kremu do stosowania na dzień :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Aż mam na niego mega ochotę!

    Obecnie YR w słoiczku stosuję na noc, a na dzień krem Shiseido - Ibuki ten sam co do twarzy, i nawet widzę lekką różnicę, powieki jakby mniej opadały;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bogusiu, cieszę się, że rozpaliłam Twoje chciejstwo, bo warto poznać ten krem :)

      Ten YR mam na swojej liście, same pozytywy o nim czytam :)

      Usuń
  19. Na dzień wydaje się fajny, ale na noc faktycznie mógłby być za słaby :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Luthienn, ja nie twierdzę, że jest za słaby, jednak moje potrzeby zaczynają bardziej kierować się w stronę przeciwzmarszczkowej prewencji ;)

      Usuń
  20. Aktualnie pod oko mam Korresa, ale ten bardzo chetnie bym wypróbowała:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Tego kremu niestety nie znam, ale coraz bardziej zaczynam sie interesowac sama marka Caudalie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Irenko, warto poznać bliżej Caudalie, ja nie żałuję, że sięgnęłam po ich produkty :) Wiadomo, są lepsze i gorsze, jednak znalazłam wiele perełek, które pomagają mojej skórze :)

      Usuń
  22. Brzmi tak, że chcę go wypróbować :)

    Moja relacja z kremami pod oczy ciągle się rozwija. Jeden krem okazuje się zbyt lekki do samodzielnego stosowania, inny nazbyt treściwy, kolejny jest świetny, ale na zmarszczki nie działa. Zawsze używałam jednego kremu na dzień i na noc. Dojrzewam jednak do zmian i dwutorowego działania. Inny krem na dzień oraz inny na noc, to jednak bardzo dobry pomysł (eureka!) :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszy mnie to! :D

      Ja też wciąż szukam tego najlepszego :) Zresztą lubię eksperymentować w tej dziedzinie, więc wciąż coś nowego kupuję. Bardzo dobrze wspominak krem z Palmer'sa, rozważam powrót, ostatnio zainteresował mnie także krem pod oczy L'Orient, o którym czytałam na jednym z blogów. Miał świetny, naturalny skład, myślę, że spodobałby się mojej skórze pod oczami.
      Takie dwytorowe działanie wydaje mi się, że ma sens - na dzień zazwyczaj potrzebujemy dobrego nawilżenia i szybkiego wchłaniania się, żeby móc zrobić makijaż itd, a wieczorem skóra musi się zregenerować i zrelaksować, a im więcej dobroczynnych składników, tym lepiej :)

      Usuń
  23. Obawiam się że potrzeba mi czegoś mocniejszego tylko nie wiem czego jeszczze :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super że podpasował Twoim pięknym młodym oczętom w fantastycznej oprawie :P Poka M swoje okulary rzeszy niech płaczą z zazdro :D

      Usuń
    2. A czego obecnie używasz Esku? Słyszałam wiele pozytywów o kremie z YR, Ruche coś tam, Agata o nim pisała ostatnio.

      Pokazałam okulary na fejsbuczku kiedyś ;)

      Usuń
    3. Skończyłam to nieszczęsne Yes to blueberries co obie miałyśmy :) a wczoraj zdenkowałam żel z flosleka ten co Fraise go opisywała - oba nic nie zrobiły ani dobrego ani złego ale zmarszczki mi się powiększyły :( nie chce YR nie lubię ich :D
      ale pokaż szczegółowooo :*

      Usuń
    4. Ja je bardzo miło wspominam, używałam rano pod krem i świetnie budziło oko :)
      Ten żel z Flos Leku mnie ciekawił, dobrze, że go nie kupiłam.....
      Ja do YR mam ambiwalentny stosunek, czasem coś kupię, ale nie mam parcia wielkiego ;)

      Przemyślę temat ;) Teraz to mam już ochotę na nowe oprawki, bo te są już ze mną ponad rok ;)

      Usuń
  24. Będę pamiętała o tym cudeńku i umieszczę go na mojej liście:)

    OdpowiedzUsuń
  25. Podoba mi się jego konsystencja i brak obietnic prosto z kosmosu. Może go kiedyś wypróbuję jako krem na dzień, na noc potrzebuję już coś przeciwzmarszczkowego :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetnie to ujęłaś - brak obietnic z kosmosu :)
      Ja tez na noc wolę już coś na starość ;)

      Usuń
  26. Kupię na pewno, żeby go sprawdzić na sobie :) Też zapisuję datę na kosmetykach, to bardzo ułatwia segregację ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem zatem ciekawa Twoich wrażeń :)
      Tak, zapisywanie daty jest super pomocne! Ja przy okazji wiem, jak długo czegoś używam.

      Usuń
  27. Po tak pozytywnym opinie działania, chętnie bym go wypróbowała :) Będę mieć go w przyszłości na uwadze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ebony, mam nadzieję, że sprawdzi się i u Ciebie :)

      Usuń
  28. Bardzo fajna, konkretna recenzja. Kosmetyk wydaje się fajny, ale na razie kupiłam dwa razy większy i o połowę tańszy sylveco ;)

    Podrażnienie oczu zaczęło mi zanikać po porządnym przebadaniu wzroku. Okazuje się, że to nie były alergie, a łzawienie i zaczerwienienie wynikłe ze "spinania" oczu. Mam nowe okulary i coś nie łzawię :D Polecam badanie u optometrysty pod kątem doboru szkieł zamiast okulisty, jest o wiele bardziej wnikliwe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Sylveco włąśnie zaczęłam używać po skończeniu Caudalie, bo miałam w zapasach. Powiem tak - Caudalie to zupełnie inna liga, jeśli chodzi o konsystencję, czas wchłaniania i komfort aplikacji. Sylveco jest dobry, ale ma wady. Ja zauważyłam, że nakładany na noc niestety ściąga mi skórę, nie jest to przyjemne... Mam nadzieję, że wypracuję jakąś metodę używania go:)

      Fightedull, ja o oczy dbam, badam je regularnie kilka razy w roku, przy mojej dużej wadzie to konieczność. Też właśnie zmieniam szkła, mam nadzieję, że będę lepiej widzieć :) A podrażnienie to głównie sprawa moich alergii na pyłki, kurz i wszystkie latające świństwa ;)

      Usuń
  29. DObrze,ze u Ciebie tak fajnie się sprawdził i zredukował sporo negatywnych rzeczy :) Ja nie mam problemu ze skórą pod oczami a żadnych kremików specjalnych do tej części skóry nie używam :) Może pora to wreszcie zmienić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też się bardzo cieszę :) Ja już nie wyobrażam sobie pielęgnacji bez szczególnego dbania o oczy, robię to od wielu lat i weszło mi w nawyk :)

      Usuń
  30. nigdy jeszcze nie miałam szansy próbować nic z tej firmy, a chętnie bym parę rzeczy wrzuciła do koszyka gdybym miała okazję :) uwielbiam wypróbowywać różne kremy do oczu ten brzmi bardzo przyjemnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olgo, Caudalie dostępne jest w wielu sklepach internetowych :)
      Ja również lubię poznawać kremy pod oczy, to mój mały bzik ;)

      Usuń
  31. ha, a ja właśnie szukam kremu pod oczy :P

    OdpowiedzUsuń
  32. Zamówiłam sobie serum z tej serii, a ten kremik też kusi :) ostatnio mam jakiś szał na caudalie i to przez Ciebie :) ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Leemonko, jestem ciekawa, jak się serum u Ciebie sprawdzi! :)
      U mnie ten szał trwa od kilku ładnych miesięcy ;) Powiedz, czego z Caudalie już używasz? Jesteś zadowolona?

      Usuń
    2. Moim numerem jeden jest eliksir, jestem od niego po prostu uzależniona i psiukałabym się cały czas :D Mam piankę do twarzy, kremik do rąk i jeszcze zestaw miniatur, które czekają na testy. No ale jak na fankę marki przystało :D zakupiłam sobie herbatkę drenującą i wspomagam nią walkę z cellulitem i też chyba się od niej uzależnię :D

      Usuń
    3. Mam eliksir, ale u mnie szału nie robi. Ma przyjemny zapach i używam go czasem do psikania glinki / maseczki ;) Nie wrócę do niego jednak, bo nie zuważyłam działania... Piankę do twarzy uwielbiam, już nie wyobrażam sobie bez niej porannej pielęgnacji, na stałe również wpisała się do mojej pielęgnacji woda winogronowa :) Krem do rąk też lubię, świetnie wygładza dłonie i pachnie :) Coś mi się wydaje, że z zestawu miniatur zakochasz się w Divine Oil, ja przepadłam i teraz mam już duże opakowanie :)
      Z herbatką nie miałam do czynienia, jakoś mnie nie ciągnie do niej ;)

      Usuń
  33. o proszę, marki nie znamy, ale o oczka dbamy:)

    OdpowiedzUsuń
  34. kosmetyki tej firmy to dla mnie nadal egzotyka, ale kiedyś na pewno się skuszę :) nawet dziś oglądałam zestawy - niestety w najdroższej aptece w całym mieście i ceny mocno mnie zniechęciły... działanie kremu mi się podoba - mam wrażliwą skórę pod oczami i większość kremów niestety się nie sprawdza. ale ten wydaje się być w porządku :)
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A, polecam poznanie marki, bo ma wiele ciekawych kosmetyków :) Co do cen, to trzeba robić research, bo ceny potrafią mieć duże wahania, niestety...

      Usuń
  35. Wydaje mi się, że fajnie mógłby się u mnie sprawdzić. Również jestem alergiczką, więc podrażnione okolice oczu to dla mnie częsty problem, zwłaszcza zaczerwienione i piekące zewnętrzne kąciki.
    Caudalie coraz bardziej mnie intryguje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Enko, myślę, że ten krem mógłby by ć dla Ciebie bardzo przyjazny i odpowiedni, bo u mnie naprawdę świetnie się spisał :)
      Caudalie to marka warta poznania, zachęcam do tego :))

      Usuń
  36. ja mam już swoje sprawdzone kremy pod oka, Caudalie lubię :)nie mam jeszcze wśród kosmetyków tej firmy swoich ulubieńców bez których nie mogłabym się obyć ale może i takie znajdę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ines, jakie to? Podziel się :)
      Cieszę się, że polubiłaś się z marką!

      Usuń
  37. Bardzo zachęcająco go opisałaś :) Chyba kiedyś wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetnie działał, chciałam więc go odpowiednio opisać :)

      Usuń
  38. Czekałam na tę recenzję :) Dziękuję :*
    Sprawię go sobie na lato, bo na ten okres może być dla mnie w sam raz. Tak mi się wydaje i ciekawa jestem, czy taka sama wydajność będzie u mnie. Bo ja nie lubię dzielić kremu pod oczy na dzień i na noc, stosuję jeden produkt który ew. wzmacniam czymś jeszcze. Co akurat miało miejsce podczas stosowania żelu Glicare.

    Cieszę się, że jesteś zadowolona i to była udana przygoda :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja bardzo chciałam ją napisać :D
      Tak, myślę, że na lato to będzie krem idealny. Ja przyzwyczaiłam się do dzielenia i chyba teraz do tego tez wrócę. Sięgnęłam po krem Sylveco, który czekał na mnie w zapasach i mam teraz mocno mieszane uczucia. Powiem Ci, że przeskok jakościowy jest wielki... Zupełnie inny komfort aplikacji, wchłaniania się i uczucia na skórze...

      Ja też się baaardzo cieszę, dziękuję Ci raz jeszcze :**

      Usuń
    2. Kliknął mi się ten krem :))) Liczę, że będę równie zadowolona jak Ty.
      Buźka :*

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz :)


Proszę o kulturę wypowiedzi, komentarze obraźliwe oraz reklamowe będą usuwane.