Hej! :)
Dziś opiszę Wam kameralne spotkanie, które miało miejsce w Krakowie, na początku roku. Spotkanie wymyśliłyśmy sobie z Kasią Śmietasią [ jeśli nie znacie - marsz na bloga! ] już jakiś czas temu, kiedy okazało się, że przyjeżdża na Nowy Rok do Polski. Szczęśliwie udało się nam przekonać [ co wcale takie trudne nie było! ] Eska Floreska, żeby do nas dołączyła i takim oto sposobem spotkałyśmy się w Krakowie.
Znacie to uczucie, kiedy spotykacie się na kawę z przyjaciółką, której nie widziałyście od kilku miesięcy? Właśnie tak u nas było! Z tą różnicą, że widziałyśmy się pierwszy raz w życiu ;) Nie było żadnej spiny, wstydnisiowania i niezręczności. Dziewczyny są świetnymi babkami, z którymi czuję, że mogłabym poruszyć każdy temat.
Poznaliśmy się, najpierw z Gosią, a potem z Kasią i Dolfem od razu. Tematów nam nie brakowało, dobrego jedzenia też nie, było wino, gruzińskia herbata, podejrzany biały proszek i wąsy ;) Kasi towarzyszył znany holenderski fotograf Dolf [ dziękuję za udostępnienie zdjęć! ], z którym również bez większych problemów znalazłyśmy z Eskiem wspólny [ choć obcy ;) ] język! Niesamowicie cieszę się, że udało nam się zgrać w czasie i przestrzeni - tutaj wielkie ukłony dla Gosi, która na nasze spotkanie specjalnie wzięła urlop i spędziła 13 godzin w podróży! :*
Spotkanie uwieńczyliśmy wizytą w Krakowskiej Manufakturze Czekolady, szczęśliwie udało nam się nie wynieść pół sklepu ;) Wsadziłyśmy też Eska do pociągu i robiliśmy jej wstyd na peronie, machając jak głupki ;) Zaprowadziłam jeszcze Kasię do MACa i Sephory, ale nic nie kupiłam - jestem z siebie dumna, bo zestaw Ibuki kusił mocno ;)
Nie brakowało kosmetyków - każda z nas wróciła do domu z mnogimi i fascynującymi darami losu. Kochana Kasia zrobiła nam odlewki swoich kosmetyków Soap&Glory i nie tylko, żebyśmy mogły sobie popróbować, dzięki Niej po raz pierwszy mam coś z Lush'a [ szał! jestem zachwycona! ] oraz wymarzoną i wyśnioną piankę pod prysznic z Rituals. Brakuje kawałka mydła z Lush'a, bo jest już w użyciu ;)
Gosia również obdarowała mnie ponad miarę, jak zwykle w tajemny sposób odgadując moje niewypowiedziane kosmetyczne chciejstwa [ Alverde, Lumene i różowe szminki^^ ]. Widzicie urocze serduszko i świeczkę? Idealnie komponują się z wystrojem mieszkania :)
Spotkanie było rewelacyjne, polubiłam Dziewczyny jeszcze bardziej [ o ile to możliwe! ] i już z niecierpliwością wypatruję kolejnego zlotu! Dziękuję Wam Kochane za cudowne spotkanie! Bardzo się cieszę, że nasze blogowe i internetowe ścieżki splotły się i umożliwiły nam zawarcie takich cennych znajomości! Wiecie, że byłam tak podekscytowana przez cały dzień, że kiedy dotarłam do domu, zasnęłam z emocji na kanapie? ;)
Za każdym razem, kiedy przypominam sobie nasze spotkanie - uśmiecham się od ucha do ucha!
Spotykacie się tak kameralnie ze swoimi blogowymi przyjaciółkami? :)
Dosyć często spotykam się z osobami z blogosfery, bo znałam je zanim jeszcze zaczęłam prowadzić bloga. Nawet się nie przyznałam , że prowadzę, bo chciałam wypróbować wszystko sama :)
OdpowiedzUsuńCo do Waszego spotkania, bardzo żałuję, że mnie tam nie było. Bardzo chętnie bym Was poznała :)
Margotko, następnym razem zrobimy wielki, wspólny zlot :D
UsuńJa jak dotąd uczestniczyłam w jednym spotkaniu takim ze sponsorami, ale nikogo wcześniej nie znałam, nawet niektóre blogi były mi nieznane, Tutaj, z Dziewczynami, było inaczej - na luzie, ze śmiechem i po prostu po przyjacielsku :)
Wobec tego trzymam za słowo :)
UsuńFajnie musiało być;) jestem jak najbardziej za takimi spotkaniami poza blogosferą;)
OdpowiedzUsuńAnnabelle, fajnie to mało powiedziane! :))))
UsuńBosko! Z samych już zdjęć bije świetna, przyjazna atmosfera. Wyobrażam sobie Twoje podekscytowanie, miałabym tak samo :D
OdpowiedzUsuńGosi należy się szczególny uśmiech - 13h z PKP to nie lada wyczyn ;)))
ZAZDROŚĆ! O! :D
Oj tak, było bosko! Czas nam zleciał momenalnie :) Gosia jest moją bohaterką, podziwiam ją za poświęcenie ♥
UsuńNie zazdrość, my się też umówimy! A co!
Gosi należy się naprawdę medal za wytrwałość w polskim transporcie. A z jakim typem w przedziale siedziała to głowa mała. :)
UsuńOj tak, typ był podejrzany... Ale podobno całą drogę spał, więc przynajmniej nam Eska nie deprawował ;)
UsuńEmku, no przecież :)
UsuńJa myślę, że Gosia pewnie dałaby popalić kolesiowi, którego zachowanie odbiegałoby od grzecznościowych standardów :)
:D
UsuńHaha, wypbraziłam to sobie, jak Gosia walczy z typem ;)
Takie spotkania są rewelacyjne :) Ja tutaj poznałam wiele wspaniałych dziewczyn. Z dwoma spotykam się bardzo często na ploteczkach,a z innymi często rozmawiam przez internet :)
OdpowiedzUsuńAslimkoo, w ogóle niektóre znajomości blogowe są rewelacyjne :) Ja jestem bardzo szczęśliwa, że dzięki prowadzeniu bloga poznałam tyle wspaniałych osób :)
UsuńFajnie zobaczyć Was razem :)
OdpowiedzUsuńUśmiechy mówią wszystko!
Mam nadzieję, że tego lata uda mi się spotkać z moją ukochaną Natalią :)
Kasi zupełnie nie kojarzę, więc już maszeruję na bloga!
Oj tak, uśmiechy były cały czas :D
UsuńAneto, życzę Ci tego spotkania, to bardzo ekscytujące i sympatyczne doświadczenie :)
Maszeruj!
Robaczki
OdpowiedzUsuńMisiaczki
Gwiadeczki
Perełki
Koteczki
Rybeczki
Slicznotki
Dziubaski
i inne <3
Z Gosią byłam cały czas na linii As-Esek gdy do was jechała także tez przeżywałam Wasze spotkanie :D
Wiem, wiem, mówiła :D
UsuńNastępnym razem i Ty musisz swoją szanowną dupkę kopsnąć!
O, właśnie! Planuję w tym roku jakoś odwiedzić Lublin, wanna join me? ;>
hmn... wszystko jest do zrobienia :D ale Esek planuje odwiedzić Olsztyn też - TY też chętna?:D
UsuńDo Was i z Wami? Zawsze :D
UsuńCudnie :D W takim razie czekam! :D
UsuńTo musimy terminy poobgadywać :)
UsuńJa jeszcze z nikim z bloga się nie spotkałam :P
OdpowiedzUsuńWszystko przez Tobą :)
UsuńTo wspaniale gdy można tak sobie spotkać się przy "kawie" i pogawędzić o wszystkim :)
OdpowiedzUsuńBuziaki dla Was :*
Taniko, dokładnie! :)))
Usuń:*
ale fajnie, zazdroszcze :)
OdpowiedzUsuńA mi się jakieś takie kameralne spotkanie marzy, niepotrzebni żadni sponsorzy tylko fajni ludzie, herbatka i pogaduchy kosmetyczne :)
OdpowiedzUsuńRose Vanilla, masz całkowitą rację! Ważni są ludzie i atmosfera :)
Usuńfajnusio! :d ja się spotykam po raz pierwszy w poznaniu, na spotkaniu bloggerek :D jak co to na moim blogu więcej info ;p
OdpowiedzUsuńBardzo fajniusio było! :)
Usuńświetnie, że spotkanie się udało ;)
OdpowiedzUsuńBardzo się udało! Najlepsze rozpoczęcie roku ever:D
UsuńCzytałam o tym kawałku mydła z Lusha i już sobie pomyślałam, że przejęłaś pewne nawyki od Gosi. ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze raz Wam dziękuję za super spędzony czas. Jak sobie pomyślę o tych wąsatych Gruzinach albo o tych penisach z czekolady to ryję do siebie. :) Do następnego razu. :*
Haha, nieee, choć pachnie apetycznie :D Btw, co to za mydło? Bo zapach, który utrzymuje mi sie długo na dłoniach, zauroczył mnie :)
UsuńJa też dziękuję Kasiu! :* Wąsaci Gruzini byli boscy ;P Też się uśmiecham od ucha do ucha, jak wspominam i przeglądam zdjęcia :) Pozdrów swoją drugą połówkę! Do następnego :* W Lublinie? ;D
Ale fajnie :) Chciałabym Was kiedyś poznać :)
OdpowiedzUsuńAnne Mademoiselle, nic nie stoi na przeszkodzie! Trzeba się tylko dogadać co do terminu i miejsca :D
UsuńAnne Mademoiselle też chętnie bym poznała :D
UsuńNo to trzeba to zorganizować :D
UsuńMusiało być bardzo fajnie! :) Ja też chętnie poznałabym blogowe koleżanki, może kiedyś się uda :)
OdpowiedzUsuńByło fenomenalnie! :D Justyno, życzę Ci tego :)
UsuńSpotykamy! Najfajniejsze koleżanki mam z internetu :)
OdpowiedzUsuńNeno, to świetnie! :)
UsuńTo musiało być niezwykle udane spotkanie, ale Wam zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńOj było! :)
UsuńAle fajnie ;) Ja bym bardzo chciala isc na jakies Krakowskie spotkanie, co prawda jestem strasznym wstydnisiem, ale chec rozmowy o kosmetykach pomaga mi sie przelamac ;)
OdpowiedzUsuńKlaudio, ja też jestem wstydnisiem na początku zawsze ;) Ja jestem z okolic Krakowa, jeśli kiedyś miałabyś chęć się spotkać na kawie, daj znać :)
UsuńTo spotkanie musiało być naprawdę przyjemne! Sama wiem jak wiele radości w zwykły dzień mogą wnieść najlepsze znajome blogowe. Może i kiedyś nam będzie dane się zobaczyć ;)
OdpowiedzUsuńByło niesamowicie przyjemnie :)
Usuńmiło musiało być, bo widać wasze zadowolone uśmiechy:))
OdpowiedzUsuńTak, uśmechy towarzyszyły nam cały czas :)
UsuńTakie spotkania są zawsze bardzo pozytywne i dają energetycznego kopniaka. :)
OdpowiedzUsuńJa na wyciągnięcie ręki mam jedną blogerką, ale obie przyjaźniłyśmy się na długo przed, jak zaczęłyśmy prowadzić blogi. A z inną blogerką jeszcze co prawda się nie spoktałyśmy, ale potrafimy tak długo rozmawiać, aż ktorejś z nas rozładuje się telefon. ;D
Tekashi, dokładnie, dawka dobrego humoru na kolejny miesiąc :D
UsuńŚwietne są takie znajomości :)
Zazdroszczę spotkania, sama chętnie wzięłabym w taki udział :)
OdpowiedzUsuńJustynko, jeśli kiedyś będziesz w okolicach Krakowa, daj znać, zrobimy spotkanie :D
UsuńSuper spotkanie!!!! Ja jestem swiezakiem w blogosferze, ale mam nadzieje, ze poznam na zywo wiele fajnych osobek ;-)
OdpowiedzUsuńIreno, nie wątpię! :))))
UsuńBardzo fajna sprawa takie spotkanie :)) Sama chętnie bym wzięła udział w czymś takim ale chyba jestem zbyt mocno zaabsorbowana "real life" i dlatego nie mam takich "głębokich" znajomości w blogosferze ;)
OdpowiedzUsuńBardzo bardzo fajna! :)
UsuńMarianno, ja się bardzo cieszę, że się zaangażowałam z blogowe znajomości, bo poznałam wiele wspaniałych osób, może i Ty się z czasem przekonasz? :)
Fajne kameralne spotkanie :)
OdpowiedzUsuńMnie na razie przed migracjami skutecznie powstrzymuje Niewielki, ale zapraszam do Warszawy, smyku! :) No i niech on tylko podrośnie... albo niech chociaż wiosna przyjdzie – przecież jak będzie ciepło, to możemy całą familią przybyć do Krakowa. Piotrek pozajmuje się przez parę godzin Niewielkim, a my... MY!
OdpowiedzUsuńJak tylko opcja Warszawy będzie na horyzoncie, powiadomię! :*
UsuńWiosną koniecznie przyjedźcie! :))))
Bardzo fajne spotkanie !
OdpowiedzUsuńNiesamowite było! :)
UsuńFajne są takie spotkania :) Mi się udało spotkać tylko z Agą Robaczkiem i z chęcią spotkałabym się z innymi blogerkami :D
OdpowiedzUsuńNawet bardzo :)
UsuńJa jeszcze z nikim z blogosfery sie nie spotkalam, ale na razie zaczynam pisanie bloga wiec wszystko przede mna
OdpowiedzUsuńTajko, dokładnie, wszystko przed Tobą :)
Usuńwow ale super!
OdpowiedzUsuńja jeszcze z dziewczynami które poznałam przez blogi spotkałam się tylko oficjalnie, za to z dziewczynami z wizażu widuje się 2 razy w roku :)
Takie spotkania są najlepsze, można porozmawiać o swoich pasjach :)
Usuńzazdroszczę tego spotkania, świetna sprawa :)
OdpowiedzUsuńTak, było super!
Usuńuśmiechnięte, zadowolone i o to w tym wszystkim chodzi ;) Zapraszam do Warszawy na kawę !
OdpowiedzUsuńDokładnie, idealnie spędzony czas :) Jak kiedyś będę się wybierać, dam znać :)
UsuńŚwietna sprawa :)
OdpowiedzUsuńNie dziwię się, że się uśmiechasz na samo wspomnienie :) Czytając Twój tekst sama zaczęłam się szczerzyć do monitora, więc Twoje emocje całkowicie dało się "odczytać" ;)
OdpowiedzUsuńTakie spotkania są niesamowicie przyjemne i żałuję że dzielą nas takie kilometry, bo chętnie wprosiłabym się na Wasze spotkanie ;)
Cieszę się, że post ma taki pozytywny wydżwięk, bo było naprawdę fenomenalnie :)))
UsuńIwetto, wszystko da się zorganizować! :)
Jakbyś kiedyś przyjeżdżała do Krakowa, to wiesz.. daj znać! :*
jesli kiedys mi sie uda byc w okolicy, tez chetnie bym wziela udzial w takim spotkaniu:))
OdpowiedzUsuńHunger, czekam na info! :*
UsuńUwielbiam takie spotkania, blogowych moze nie przyjaciolek ale kolezanek mam kilka i kiedy czas pozwala to widzimy sie na stopie prywatnej ;)
OdpowiedzUsuńSouthgirl, fajnie, że spotykacie się regularnie :)
UsuńFajnie, że udało wam się miło spędzić czas i swoim towarzystwie czujecie się tak dobrze :)
OdpowiedzUsuńTeż mnie to bardzo cieszy :)))
UsuńŚwietne spotkanie :) widać, że udane :P
OdpowiedzUsuńBardzo udane! :)
UsuńO rany! takie spotkania są najlepsze:) tym bardziej, że jak napisałaś spotkałyscie sie pierwszy raz i nie było żadnego stresu i sztywnej atmosfery.Czytając tego posta poczułam waszą radość! pewnie nie raz zrobicie powtórkę :)
OdpowiedzUsuńKingo, zgadzam się - najlepsze są takie spotkania :D
UsuńMam nadzieję, że powtórka będzie, choć ogranizacja będzie niałatwa, nie dość, że mieszkamy daleko od siebie, to jeszcze Kasia nie w PL ;)
Czyli było miło i sympatycznie :D
OdpowiedzUsuńTak! :)
Usuńnajbardziej zazdroszczę angrybirdsa :)
OdpowiedzUsuń:D
Usuń