Jak dbać o skórę przy przeziębieniu? 2 proste wskazówki :)

Dzień dobry w kolejnym roku! :)

Myślałam, że będę taaaka sprytna, kiedy zaczęłam już koło listopada zażywać witaminę D i tran w kapsułkach, że ochroni mnie to przed choróbskami, katarami i tym podobnymi. No cóż... Aktualnie siedzę w domu na L4, czyli jednak nie byłam sprytna. Miało być dobrze, wyszło jak zwykle ;) Przy okazji pragnę podziękować wszystkim współpracownikom z mojego korpo ołpen spejsa, że przychodzili zasmarkani i zakichani do pracy i oddawali się dziełu zarażenia wszechświata. Nie oceniam - każdy chce mieć jakąś misję w życiu ;) Nie drążąc już tematu - jestem chora i cierpię nie tylko ja, ale też moja skóra.
Obszar pod nosem to praktycznie skorupka, a i cała twarz i dłonie są mega suche. Znacie to? Mam dwie rady, bardzo proste, nie wyśmiejcie mnie.


1. Pijcie dużo płynów! 

No ja wiem, nic odkrywczego, nawet na pudelku o tym piszą. Ale to naprawdę pomaga - zauważyłam, że im więcej wody / herbaty wypiję, tym mniej mam ściągniętą skórę podczas choroby. Dla własnej świadomości policzyłam, że piję teraz 3 duże szklanki wody [ każda po 400ml ] dziennie i około 5 herbat [ w kubkach 500 ml ], czyli razem wychodzi ponad 3 litry dziennie. Nie doliczam do tego zupy [ swoją drogą bardzo polecam zupę krem z pieczonej papryki, świetnie rozgrzewa! ], bo nie wiem, ile mieści się w misce ;)

2. Natłuszczajcie skórę!

Ja naprawdę nie wiem, jak żyłam nie posiadając masła shea. To najwspanialsza rzecz, jaką można sobie wymarzyć przy przeziębieniu! Żaden, naprawdę żaden olejek / krem nie był mi w stanie pomóc tak, jak robi to masło shea. Od smarkania co pół sekundy pod nosem mam skórę tak delikatną, że nawet oddychanie boli. Próbowałam z kremem do skóry wrażliwej Norel, ale piekło jak cholera, z olejkiem arganowym było podobnie. Potem sięgnęłam po masło shea i stał się cud - nałożyłam hojną warstwę na noc i pomimo nocnego siąkania, rano skóra była zregenerowana i gładka, popękania całkowicie zniknęły. To samo z dłońmi, najlepiej pod bawełniane rękawiczki. Teraz słoik z masłem mam cały czas obok siebie i maniakalnie się smaruję.


Okej, napisałam dwa banały, mogę wracać do mojego termoforka [ jeden z lepszych gwiazdkowych prezentów ^^ ] i książki.


Piszcie, jak tam Wasze zdrowie, mam nadzieję, że nie poległyście tak jak ja;)
Miłego wieczoru!