Cześć cześć ! :)
Dziś witam Was nową serią na blogu. Ubzdurałam sobie, mam nadzieję, że słusznie, że cześć z Was zainteresują takie zdjęciowe posty. Lubię bardzo oglądać Wasze zdjęcia [ wręcz uwielbiam Piąte Oko Esa i Samsung Mix'y Aswertyny ], stąd też powstał pomysł na Oto Foto :)
Wszystkie zdjęcia w tym poście powstały za pomocą aparatu w mojej komórce - Blackberry Bold 9700, stąd też nie porażają jakością, ale cóż - telefon mam zawsze ze sobą :) Seria nie będzie się ukazywała regularnie o ustalonej porze, po prostu kiedy zbiorę wystarczającą ilość ciekawych [ według mnie ;) ] obrazków, będę się nimi z Wami dzielić. Uprzedzam uprzejmie, że głównym bohaterem wielu zdjęć na 100% będzie Kebab - nasz pies [ labrador ], który jest moim i mojego Chłopaka oczkiem w głowie, przytulańcem, towarzyszem zabaw i nieustającym źródłem bezwarunkowej miłości :D Zawartość dzisiejszego posta obejmuje kilka ostatnich tygodni.
Jeszcze jedna prośba - pod postem znajdziecie przyciski [ nice, interesting, boring ] - zaznaczcie proszę, co sądzicie o tej serii, feedback zawsze w cenie :)
Kebab czujnym okiem nadzorował gołębia, który siedział na oknie. To zdjęcie bardzo lubię, bo dla niewtajemnoczonych wygląda, jakby doznał objawienia ;)
Obok kaganki oświaty, kupione za 8 zł / sztuka w Jysk'u - no nie mogłam się oprzeć :) Były jeszcze białe i srebrne.
Ostatnie zdjęcie to pierogi mojej Babci - najlepsze na świecie ruskie, gwarantuję Wam, że lepszych nie robi nikt. Nie i już!
W Hebe można znaleźć Orientanę! Nie wiedziałam, ale już wiem i bardzo mnie to cieszy. Poniuchałam sobie przez kartoniki balsamy do ciała w kostce i utwierdziłam się w przekonaniu, że moja wersja [ jaśmin i zielona herbata ] jest najlepsza :) Na razie mają tylko rzeczy do ciała, pielęgnacji twarzy nie widziałam.
Kebab uwielbia zajmować moje miejsce w łóżku, kiedy z niego wychodzę. W końcu wygrzana poduszka to najlepsza poduszka^^
Moje miasto we mgle. Bardzo nastrojowo! Niestety nie nastraja to też do nadmiernej życiowej aktywności ;)
Kebab sam w domu. Występują: Kebab i rolka ręczników papierowych w strzępach.
Ulubione ciasto ostatnich tygodni - zebra, z przepisu Angel - maga prosto, mega smacznie!
Perfumowa kolekcja mojej Mamy. Brałabym, zwłaszcza tego Diora ;)
Kotopies i ulubiona miejscówka :)
Śmieszne zeszyty w Empiku, Seksmisja stara ale jara!
Uśmiechnięty psiak z nową zabawką - gumowa pachnąca piłka, która idealnie mieści się w paszczy ;)
Wycinanie etykietek do własnoręcznie robionych balsamów do ciała w kostce :)
Róż do policzków z najnowszej limitki Catrice - Rocking Royals. Tak, ma takie intensywne kolory! Tak, będę go używać :D
"Ciekawe, co będzie na kolację..."
Dom rodzinny. Kolekcja baranków wszelakich - nasze hobby :)
"Co jest, ziom?"
Dom rodzinny. Nalodówkowa kolekcja dyń ozdobnych mojej Mamy. Sama je wyhodowała :D
Łepek psi ♥
Ulubieniec wszech czasów - OPI...Eurso Euro z kolekcji Euro Centrale. W tle mój nowy ukochany laptopek - biały Asus. Jest biały i cienki. Myszkę też mam białą. I psa też! Lans!
Wypad z Rodzicami i Bratem do Wysowej, na zdjęciu Stara Pijalnia. Było super, ale strasznie wiało ;)
Chillout z Kebsem, herbatką i serialem :)
Piernik na ciepło z konfiturą wiśniową w Wysowej :) Mniam! Wielkie mniam! :)
Kotopies, ze specjalną dedykacją dla Esa :*
Nowa książka dostana w prezencie - "Powtórnie narodzony" Margaret Mazzantini. Bardzo jestem jej ciekawa. Zastanawiam się, czy najpierw przeczytać książkę, czy pójść do kina na film. Jeśli jeszcze nie widzieliście traileru, koniecznie proszę nadrobić!
Mój tort ;) Rodzinna impreza z okazji zakończenia moich studiów wyszła całkiem nieźle, największym żartem był napis na torcie [ cukiernia, która go zrobiła, zapomniała o kropce po prof. i musiałam ją dorobić z kawałka migdała ;p ] i nieprzyzwoity kawał o księdzu. Napis dlatego, że nie zamierzam w najbliższym czasie kontynuować edukacji, a już tym bardziej do prof., a kawał dlatego, że był bardzo na fali aktualnych wydarzeń ;) [ jakby co, kawał mogę opowiedzieć w mailu ;) ]
To już wszystkie moje zdjęcia, mam nadzieję, że Was nie zanudziłam i udało się Wam przez nie przebrnąć ;) Napiszcie, co Was zainteresowało [ oprócz kawału ;) ] i jeszcze raz proszę o kliknięcie w ikonki boring, nice, interesting.
Piszcie, co u Was ciekawego i czy same robicie takie zdjęciowe posty!
Miłego tygodnia!
Ale robisz laptopowy lans ;) Też bym chciała białego, z właśnie takimi klawiszkami... Zazdrość :P
OdpowiedzUsuńTalia, jakby co, wiesz do kogo się zwrócić o pomoc w zakupie :D
UsuńKebab <3
OdpowiedzUsuń♥♥♥♥♥♥♥♥♥
UsuńKto da więcej? :D
UsuńFajne zdjęcia i dużo, aż nie wiadomo, które komentować :) Świetny cykl :) Też mam labradora, wabi się Falko, cudny psiak.
OdpowiedzUsuńHaha, następnym razem będzie mniej ;)
UsuńPozdrawiamy z Kebabem Falko! :)
Bardzo fajny pomysł, zdjęcia oglądałam z przyjemnością :) Miłość do piesa rozumiem w 100%, bo mam czarną labradorkę ;)
OdpowiedzUsuńAle ikonek pod postem żadnych nie widzę, albo nie wiem gdzie szukać (?)
Dzięki Marianno, cieszę się, że Ci się spodobała seria :)
UsuńMerdamy do czarnej labradorki! ♥
Tuż pod napisem Autor i godziną są ikonki, nazywaja się reakcje :)
Aaaaa widzisz, Opera mi tego nie wyświetla... Otworzyłam w Firefox i działa :)
UsuńTakie kwiatki ;) Ja tylko Chrome'a używam, więc takie przeglądarkowe niuanse mi nieznane ;)
UsuńSuper, świetnie, hiper i wogóle :)
OdpowiedzUsuńPo pierwsze primo - super tytuł ..już wiem że Oto foto będzie wypatrywany od dzisiaj :)
Kotopies to po prostu magic dog - objawienie i wniebowstąpienie :)) na parapecie to już po prosty kult..ach ta morda mechłata dobrze wie jak się podlizać :)
Kolekcja baranków :)))))
Pani mgr (prof to nie ale o doktoracie mozna pomyśleć za jakieś 20 lat ;)
No i kawał chcę koneicznie!:) a gdzie te ikonki są - i czy nice jest lepsze od interesting?
Z wrażenia nie napisałam - że pieogi śnią mi się po nocach ;)
UsuńNawet nie wiesz, jak mnie cieszy Twoja pozytywna reakcja! :*
UsuńNad tytułem trochę myślałam, a potem nage wpadł mi do głowy i już został. Ciesze się, że mój pies Cie cieszy ^^ Morda mechłata ma to opanowane do perfekcji, Podliwyzacz to jego drugie imię! :D
Jak na razie to uczelni mam dość na najbliższe 30 lat, ChUJot tak niestety działa....
Kawała zaraz napiszę na fejsiku!
A ikonki są pod napisem Autor i godziną pod postem :) Sama nie wiem, kliknij wszystko ;P
Pierogi są the best! Pochłonęłam aż 12 wtedy! Ledwo się od Babci wytoczyłam ;P
Ależ Ci zazdroszczę Kebaba, M.! Bardzo chciałabym psiaka i mam nadzieję, że w przyszłości będę mogła się takim cieszyć. Tymczasem chętnie pooglądam sobie Twojego :)
OdpowiedzUsuńEurso Euro jest absolutnie piękny i ani trochę nie dziwi mnie jego utytułowanie :) No i pierogi... Aaaa! Uwielbiam domowe pierogi. Ruskie to moje ulubione, aż dziw, że nigdy sama ich nie przygotowałam/nie próbowałam przygotować - Twoja Babcia trzyma recepturę w tajemnicy? :D
Pomysł na cykl bardzo mi się podoba i życzę sobie takich zbiorów więcej :)
Ja też od zawsze chciałam psa, ale z różnych względów nie było to możliwe. Ponad roku temu spontanicznie postanowiliśmy z Chłopakiem zrealizować nasze marzenie i sprawiliśmy sobie Kebaba na naszą 2 rocznicę :) Na pewno kiedyś będziesz miałą swojego rozrabiakę! :)
UsuńEuro kocham wręcz, jak go mam na paznokciach, często gęsto przyglądam się swoim dłoniom - weird ;P
Ruskie tez kocham nad życie ;D Ja też nigdy się za to nie zabierałam, u nas z rodzinie tylko Babcie je robi ;) Przepisu nie znam, ale kiedyś mogę podpytać :)
Cieszy mnie to niezmiernie, będę zatem kontynuować! :*
Kiedyś z pewnością zdecyduję się na psiaka, choć cały czas mam świadomość, że trudno będzie mi go zostawić samego na cały dzień w domu... Po pierwsze - możliwa demolka :P, a po drugie, żal by mi było zamykać biedaczysko w czterech ścianach ;)
UsuńEj, to wcale nie jest dziwne zjawisko z tym przyglądaniem się dłoniom - sama często nie mogę się powstrzymać, gdy mam jakiś piękny lakier na paznokciach :D No, chyba, że jednak nosi to znamiona dziwactwa, w takim razie i ja jestem dziwakiem :P
Poproś Babcię o dokładną recepturę i przekaż ją w moje rączki - na pewno zrobię z przepisu pożytek :D:D
Nam na początku też było bardzo cięzko, tym bardziej, że był malutki i taki słodki ;) Ale daliśmy radę :) Demolka to drugie imię Kebaba, nie ma dnia, żeby czegoś nie rozwalił ;) Wczoraj zeżarł mi frędzelki przy mokasynach ;)
UsuńUff, dobrze wiedzieć, że nie jestem sama! :D
Następnym razem poproszę i Ci prześlę :)
Przy tych chabrowych, pięknych? Chyba dobrze pamiętam? :P
UsuńA z przepisem mówię poważnie :) Jeśli Babcia zechce się nim podzielić, to ja poproszę bardzo! :)
Tak, dobrze pamiętasz! :D Na szczęście okazało się, że bez prędzelków też całkiem nieźle wyglądają, więc nie ma tragedii wielkiej ;)
UsuńZdobędę go dla Ciebie :D
Mam to samo ikeowe łóżko ;)
OdpowiedzUsuńHigh five! :)
UsuńMadźku, wszystko fajnie, ale zdjęcia lepiej oglądałoby się większe. :)
OdpowiedzUsuńLubię takie fotorelację. A Kebab odrobinę przypomina mi mojego kota, który jest Psokotem i biega ze mną na spacery, merda ogonem kiedy wracam do domu i bawi się z moim jamnikiem.
Dusiołku, dziękuję za radę! Następne postaram się zrobić większe :)
UsuńPsokoty istnieją? :) Pozdrawiamy go z Kebsem! ♥
Twój pies zdecydowanie zdetronizował te zdjęcia, ale jest świetny :) pierogi - mniaaam! no i narobiłaś mi ochoty na ciasto, zdecydowanie :)
OdpowiedzUsuńDzięki! :) On zawsze coś ciekawego zrobi albo głupiego, stąd go tak dużo tutaj ;)
UsuńPierogi i Organza, taki duet poproszę :)
OdpowiedzUsuńNie ma problemu :D
UsuńPies robi świetne miny :D
OdpowiedzUsuńOn w ogóle jest bardzo zabawny :D
Usuńpiesek najlepszy ;)
OdpowiedzUsuńCieszy mnie to! :)))
UsuńByłam ostatnio w hebe ale orientany tam żadnej nie widziałam....muszę się jeszcze przejść ponownie bo mnie coś widzę ominęło :)
OdpowiedzUsuńHmm... Może nie wszędzie mają ich ofertę? Sprawdź, żeby się upewnić :)
Usuńile psa, fajny
OdpowiedzUsuńa pierogi ja też robię dobre :P
Uprzedzałam, że będzie dużo ;)
UsuńJa nie potrafię, zresztą i tak nie mam co z Babcią konkurować ;)
Kebs wymiata, zdjęcie Kebaba po objawieniu fantastyczne :D. to z nim i z papierem – dobrze, że napisałaś, co zbroił, bo myślałam, że to kawałki talerza... Nie wiedziałam, że jest już nowa limitka Catice, pędzę oglądać na stronie, co tam rzucili tym razem! Zachwycił mnie lakier i... piernik, zebrę przemilczę (wielka dupo, daj żyć!). no miło Was pooglądać, ale gdzie są fotki Chłopaka? :D
OdpowiedzUsuńCieszę się, że poprawił Ci humor :D Nie, talerze mamy schowane, ale wszystko to, co znajdzie na blatach w kuchni, zazwyczaj ląduje w paszczy ;P
UsuńObczaj sobie, bo całkiem ciekawa jest ta limitka, mnie jeszcze jedna szminka zastanawiałą, ale mam bana na mazidła, więc nie wzięłam ;)
Co do Chłopaka, to na drugim zestawie zdjęć jest jego ręka pod psem, niech Ci to wystarczy ;) Nie będę upubliczniać, jeszcze mi ktoś go zabierze ;P
no ja na pewno nie zabiorę, wystarczy mi dwóch moich ;D obejrzałam limitkę, na szczęście nie padłam z zachwytu, tylko mnie zaciekawiła ogólna idea pudru do paznokci – tego jeszcze nie było na moim mandarynkowym dworze ;)
UsuńPrzezorny zawsze ubezpieczony ;P
UsuńAch Ty i Twoje zbieractwo lakierowe ;)
nie no, nie tylko zbieractwo – czasem nawet jakiegoś użyję :P a poważnie, to od wielu miesięcy mam regularnie pomalowane paznokcie, tylko się oswajam z kolorami innymi niż nude. a ten puder to bym sobie raz sypnęła tylko :D
UsuńPS ta próbka bebika It's Skin, którą mi wrzuciłaś do swojej cudnej paczuszki, zachwyciła mnie! jutro spróbuję wycisnąć resztkę z folii i zobaczę, czy znowu będzie efekt wow.
Ja już nie wyobrażam sobie mieć niepomalowane paznokcie ;) Ostatnio wytrzymałam miesiąc, jak im zafundowałam akcję regenerację i na razie wystarczy ;)
UsuńO widzisz! To super, że się spisała :) Ja również mam ochotę na pełnowymiarowe opakowanie tego aloesowego kremiku :)
Bardzo fajny pomysł! Też bardzo lubię posty tego typu :) Takie trochę "podglądanie" ;)
OdpowiedzUsuńA psa masz mega :D
Agnieszko, cieszę się, że pomysł Ci się spodobał :)
UsuńDzięki :)
A u mnie babcia robi najlepsze pierogi z mięsem lub z kapustą i grzybami. Pyyycha :))
OdpowiedzUsuńChcę Hebe u siebie (ale o tym już pewnie mówiłam...) ;)
Zebrę (ciasto) lubię, ale lepszy jest Tulipan (pyycha). :D
To ja poproszę kawał , jeśli można :)
Każda Babcia ma swoją specjalizację pierogową :D
UsuńJa też bym chciała Hebe u siebie... To na zdjęciach jest w moim rodzinnym mieście ;)
Tulipan? Pierwsze słyszę, zaraz sobie wygogluję :)
Kawał zaraz Ci wyślę ;)
I jak tam Tulipan? :))
UsuńJuż rozkminiłam, podoba mi się taki patent :D
UsuńKoocham Twojego psa! Kotopies, objawienie, mina po strzepach papierowych recznikow bezcenna. Wiesz, ze ja uwielbiam pierogi - wszystkie, oprocz ruskich. Mam uraz z dziecinstwa i nie tkne. :)
OdpowiedzUsuńFajna seria, prosimy czesciej. :)
Też go kocham :D Już przestałam liczyć straty ;)
UsuńSerio? Ale jaja ;) Jak przyjedziesz, pójdziemy na pierogi z mięchem zatem ;)
Cieszę się, będę się starać :D
Pierrrrrogi. Jadłabym. Podoba mi się kolekcja Twojej mamy. O jakże bym utuliła te wszystkie buteleczki.
OdpowiedzUsuńPiesek słodki, choć ja kociarą jestem, więc wiesz... Chociaż im jestem starsza, tym z większą przyjemnością patrzę na zwierzęta niż na ludzi ...
A tak w ogóle genialny tytuł.
W ikonki nie kliknę, bo niestety nie wyswietlają się na komórce :(
:D Kolekcję mojej Mamy też bym tuliła, niezłe skarby ma :D
UsuńWiem wiem, nie zmuszam do psiej miłości ;) Ja kotki też lubię, ale mam straszną na nie alergię :(
Ja od zawsze wolę zwierzęta! W ogóle zwierzęta biją np dzieci na głowę :D
Dzięki, tak mi wpadł do głowy niespodziewanie ;)
Spoczko, daruję Ci :)
Ja jakoś zrezygnowałam z tej zdjęciowej serii, napisałam może raptem dwa posty...za mało zdjęć pstrykam :)
OdpowiedzUsuńLuthienn, ja też mało zdjęć robię, te tutaj są z kilku ostatnich tygodni ;)
Usuń..Ale masz słodziaka (psiaka) w domu ;)
OdpowiedzUsuńPrawda? :D
UsuńFajnie, że tego typu posty będą się u Ciebie pojawiały. Chętnie je oglądam/czytam :))
OdpowiedzUsuńCieszę się! :))
Usuńwidzę,że nie tylko mój świat kręci się wokoło pieska:)) psiak uroczy:)
OdpowiedzUsuńHaha, nie tylko Twój :D Pokazywałaś swojego? :)
UsuńOMG! Magdalena ! to kiedy ja mogę wbić na takiego piernika z konfiturkąąąąą? T_T 23 a Ty mi takiego smaka narobiłaś!!
OdpowiedzUsuńWidzę, że produkcja balsamików się rozkręca, i bardzo świetnie bo mój się już skończył :( a jest rewelacyjny !
Buźki ;*
Zuzia, na zebrę zapraszam o każdej porze, pierników nie robię - ten na zdjęciach jest z kawiarni w Wysowej ;)
UsuńProdukcja jest okazjonalna, ale coś się dzieje ;) Bardzo się cieszę, że się u Ciebie spisał, na pewno dostaniesz dokładkę :*
podoba mi sie!:)))) wiecej Kebaba! wiecej Kebaba!!!:P
OdpowiedzUsuńTo super! :)
UsuńPostaram się dostarczyć więcej psa :DD
ale rewelacyjny jest ten twój Biszkoptowy Przyjaciel - zawsze chciałam mieć takiego psiaka :)
OdpowiedzUsuńDakota, dzięki :) Ja też zawsze marzyła o psiaku i udało mi się to marzenie spełnić :)
UsuńFajniutkie są te latarenki z Jysk :) widzę, że mamy z mamą ten sam zapach :) Obsession to mój ulubieniec :D
OdpowiedzUsuńMi też się podobają, robią fajny klimat :)
UsuńI ja lubię Obsession, ale nie posiadam ;)
Takie latarenki są też w ikei :) Bordowa by do mnie pasowała i chyba też sobie kupie :)
OdpowiedzUsuńFrambuesa, wiem, ale do Ikei nie miałam ostatnio po drodze, więc jak zobaczyłam w Jysk'u, to się nie wahałam ;)
UsuńKebab rządzi! :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie! :)
Usuńmmmmm uwielbiam pierogi :) a psina super :) ja w Hebe jeszcze nigdy nie byłam ;/
OdpowiedzUsuńA kto nie lubi? ;)
UsuńDzięki :)
Co do Hebe- wszystko przed Tobą :D
Ślicznego masz psa, podobają mi się kaganki oświaty i zeszyty z empiku. Chętnie sobie sprawię któryś z nich bo uwielbiam tego typu napisy (:
OdpowiedzUsuńDzięki! :D
UsuńZeszyty są super, było jeszcze wiele innych wzorów :)
Ta seria bardzo mnie cieszy :) Nie dość, że będę mogła Cię poznać z niekosmetycznej strony to jeszcze się napatrzę na Kebaba :D
OdpowiedzUsuńTo ja się cieszę, że Ciebie cieszy :D
UsuńWin win ;)
tort świetny :) a piesek... bałabym się go, ale wygląda na mega przyjaznego :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie posty, sama myślę czy takich nie robić u siebie :)
Nawet był całkiem smaczny ;)
UsuńKebaba nie ma się co bać, on jest mega przyjazny :)
Ten z widok z okna jest niesamowicie klimatyczny, jak filmowy wygląda w sam raz na jakąś dramatyczną romantyczną scenę :D
OdpowiedzUsuńNo i świetny psiak :) bardzo lubię takie zdjęcia miksowe więc ja jestem za :)
Romantycznej sceny nie było, bo tylko jakiś pijany pan się w oddali Rynku zataczał, ale fakt, wyglądało to nieźle :)
UsuńCiesze się, że Ci się spodobało :))
Zabójcze imię dla psa :D
OdpowiedzUsuńZakochałam się w Kebabie! Buziak dla niego :)
OdpowiedzUsuńZastanawiałam sie dlaczego nie widze Twoich postów a tu Blogger mnie wywalił z obserwatorów ;/
Przekazałam :D W czubek noska :D
UsuńCooooo? :/ ale lipa :/ Cieszę się, że jesteś ponownie :*
I za uchem go podrap!
UsuńKebab mistrz! :D Uwielbiam Twojego czworonożnego kotopsa ;)
OdpowiedzUsuńJa też go uwielbiam ♥
UsuńKebab "doznał objawienia " hyhy, faktycznie tak wygląda, ale fotka genialna, ujęcie boskie ;)
OdpowiedzUsuńSłodziaczek kochany :)
Ciachoooo, musze natychmiast zjeść coś słodkiego... i coś Ty narobiałaś??? Oby poszło w cycki :)
Akurat udało mi się go tak fajnie uchwycić ;)
UsuńTaniko, w nic innego nie ma prawa pójść! :D
Kebab i objawienie rozłozyło mnie na łopatki <3 hahha
OdpowiedzUsuńPierogi uwielbiam, moje naj to z jagodami i śmietana :D z truskawkami, malinami, borówkami, grzybami, mięsem, kapustą...no i ruskie. Chociaż traumę miałam do 18r.ż dopóki moja mama nie została szefem kuchni i nie zmieniła receptury, to nie jadłam tylko ruskich :D teraz to nawet ze szpinakiem mi wciśnie takie pycha robi ;)
Boskie, prawda? :D
UsuńTakie sezonowe też bardzo lubię, jagodowe najlepsze na świecie są w małej restauracyjce w Piwnicznej ♥
Świetnie to zrobiłaś!! Bardzo mi się podoba ta seria i z przyjemnością będę oglądać:)
OdpowiedzUsuńCudny psiak:)
Bardzo się cieszę! :)))
UsuńDzięki :)
Pierogiiiii!!! Masz nieziemsko pięknego psiaka :)
OdpowiedzUsuńKebab nam się wyjątkowo udał :D
UsuńBardzo lubię takie posty :)
OdpowiedzUsuńTo super!
Usuńświetny mix ;)
OdpowiedzUsuńDzięki! :)
UsuńUwielbiam oglądać takie sklejki/zdjęcia na blogach, Twoje są ekstra :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Aleksandro, miło mi to czytać :))
UsuńSama robię takie posty i również uwielbiam je czytać u innych :) U mnie podsumowanie listopada jeszcze przede mną, ale też się już powoli przymierzam do publikacji :)
OdpowiedzUsuńTo fajny sposób na poznanie kogoś bardziej :)
Usuńruskich akurat nie lubię ale takie świąteczne z kapustą i grzybami....Jadłabym !
OdpowiedzUsuńA ja na odwrót ;)
UsuńBardzo fajnie się takie mixy ogląda.
OdpowiedzUsuńKurcze, jak ja dawno nie jadłam pierogów!
Ja też lubię takie posty :)
UsuńPora nadrobić! ;)
Boskie imię dla psa! :D Sama chciałam już dawno robić takie post, ale nie mogę się wziąć za robienie zdjęć :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńJa tez rzadko robię zdjęcia, ale ostatnio mam ich jakoś więcej ;)
po tym poście zachciało mi się jeść! :) Gratuluję ukończenia studiów :) Wiem, jaka to ulga, bo mam to już dawno za sobą :)
OdpowiedzUsuńSmacznego! ;)
UsuńUwielbiam takie wpisy! : )
OdpowiedzUsuńBuziaki ; *
Bardzo się cieszę :))
UsuńŚwietny pomysł z tym cyklem OtoFoto :))))
OdpowiedzUsuńKotopies królem cyklu :))))
Będę z niecierpliwością wyczekiwać kolejnych części :))))))
Bardzo się cieszę, że przypadł Ci do gustu :)
UsuńKotopies królem mojego życia w ogóle ;)
Ależ masz fantastyczne łóżko! i do tego okno w dachu, tak jak ja :))) tylko po stronie ścięcia dachu trzeba uważać przy nagłych ruchach, bo akurat tam mi się łóżko kończy.
OdpowiedzUsuńKotopies jest boski i od razu mi się przypomina jak u koleżanki jamnik spał zawsze na kaloryferze :D Oczywiście musiał mieć tam poduszkę, ale widok był niesamowity za każdym razem.
Pierogów nie lubię :P a półeczka z perfumami niczego sobie, co byś najchętniej podkradła poza Diorem? :D
Dzięki, Ikeowskie :) Okno w dachy mamy tylko jedno, ale meiszkanie ma fajne skosy różne, więc wiem, o czym mówisz ;) Kilka razy już nasze głowy cierpiały, zwłaszcza w salonie ;)
UsuńJamnik na kaloryferze to też musiał być pocieszny widok! :D
Ja uwielbiam pierogi, mogłabym jeść codziennie :D Szkoda, że nie umiem ich robić ;) Poza Diorem, który jest fenomenalny, brałabym Obsession CK ;) A Ty?
Jest tam jedno cacko :) Organza, wiesz która wersja? no i Wish, mam ogromny sentyment do niego. Zużyłam kilka flakonów.
UsuńA widzisz, pierogów nie lubię jeść ale ponoć robię je fenomenalne, co wg mnie jest niezłą sztuką bo kompletnie nie ogarniam tego fenomenu :)))
Jamnik był zwany Kajtkiem i po prostu rozwalał system za każdym razem, co więcej nikt go nie uczył, sam sobie wybrał miejsce i tak zostało :)
Sypialnię mamy na poddaszu więc to jest właśnie pewien minus, bo gdyby trochę inaczej została rozplanowana byłoby więcej miejsca...
A to mnie zaskoczyłaś łóżkiem :) Nie zwróciłabym na nie uwagi w Ikei, serio :) a bardzo fajnie się prezentuje.
Niestety nie wiem, która to. Wiem, że Mama ma ją już z ponad 4 lata. Wish jakoś specjalnie do mnie nie przemawia, łądny, ale bez szału.
UsuńChętnie przygarnęłabym Twoje umiejętności pierogowe! Może kiedyś pójdę do Babci na kurs konkretny - tyle razy już towarzyszyłam jej przy robieniu, ale w zasadzie nic nie przyswoiłam ;)
Kajtek musiał być odjazdowym psiakiem! :D
Musisz mieć bardzo klimatyczną sypialnię, ja uwielbiam wszelkie poddasza, załamania :)
Taka niespodzianka Ikeowa ;) Bardzo lubię to łóżko, bo jest naprawdę duże i całą nasza trójka się na nim spokojnie mieści :) Co prawda czasem w nocy Kebab spycha nas, zajmując 3/4 powierzchni, ale i tak jest fajnie ;)
mmm, zjadłabym takiego piernika, ale niestety nie mam elektrycznego piekarnika, a w moim gazowym nie da się nastawić stałej temperatury :(
OdpowiedzUsuńOjej, jaka szkoda... Ja przez 2 lata mieszkałam w mieszkaniu bez piekarnika - straaasznie smutno mi było i źle bez pieczenia ciast ;) Teraz na szczęście już mam :D
Usuń