Cześć :)
Dziś mam Wam do przedstawienia drugą [ już ostatnią! ] część kosmetycznych zdobyczy z tego miesiąca. Wczoraj pokazywałam Wam część pierwszą, a w niej zdobycze z rozdań, któe jakimś cudem wygrałam i moje lakierowe nabytki + zakupy z Yves Rocher.
Wiem, że jest tego wszystkiego dużo w czerwcu, ale wiecie co? Dobrze mi z tym i jakoś nie mam zamiaru mieć wyrzutów sumienia z tego powodu :) Niektóre rzeczy były mi potrzebne, inne nie, ale cóż, taki los kosmetykoholiczki ;P
Nie przedłużając, na pierwszy ogień idą zestawy kosmetyczne:
W okresie wakacyjnym wiele firm wypuszcza zestawy z miniaturkami wyjazdowymi swoich produktów. Tak poznałam kilka lat temu serię 3 kroków Clinique i mam sentyment do takiego testwania produktów :)
Pierwszy zestaw to pełnowymiarowy suchy olejek NUXE 50 ml, miniatura suchego olejku z drobinkami i kremu do twarzy. Ten zestaw dostałam od Babci na urodziny :)
Drugi zestaw to nowość sprzed 2 dni - zestaw mniaturowych produktów Clarins dla cery po 20 roku życia. Zawiera żel do mycia twarzy, tonik i krem. Podobają mi się pomarańczowe opakowania :)
Trzeci zestaw to kupiony już chwilę temu zestaw Biotherm, podobnie jak wyżej mamy tonik, żel do mycia twarzy i krem. Żel właśnie wykańczam, ale nie zrobił na mnie jakiegoś wielkiego wrażenia.
Produkty z Equilibra były prezentem urodzinowym od Mamy. Wybrałam peeling solny do ciała [ ma aż 600 ml! ] oraz aloesowy szampon, którego pierwszą butelkę właśnie kończę i wiem, że na długo pozostanę mu wierna :)
Masło do ciała Green Pharmacy kupiłam z musu, bo skończyły mi się wszystkie balsamy [ tak, to możliwe ;) ], a on był jedynym produktem z Naturze, nie zawierającym parafiny.
Krem do rąk Anidy [ mają nową szatę graficzną ] kupiłam na zapas, bo wolę być ubezpieczona.
Krem do stóp z Avonu dostałam od Mamy, łądnie pachnie, ale neistety nic nie robi ze stópkami.
Peeling Farmony Tutti Frutti o zapachu jeżynowym skusił mnie w drogerii niską ceną [ 5 zł ] i małą, wyjazdową pojemnością. Jak na drogeryjny peeling jest całkiem niezły, ale wiem, że więcej go nie kupię - wolę robić swoje własne peelingi ;)
Nawilżająca dwufazowa mgiełka do ciała z Avonu to też podarunek od Mamy, całkiem przyjemny spray, zostawia miłą, nietłustą powłoczkę na ciele. Lubię go stosować na ogolone nogi.
Balsam do ciała Pharmaceris z filtrem 50 to dla mnie mus w słoneczne miesiące. Stosuję go codziennie głównie na ramiona, bo mam tam dużo przebarwień i pieprzyków, które nalezy chronić. Jeśli odsłaniam więcej ciałka, smaruję się cała.
Balsam aloesowy do włosów Mrs. Potters był na mojej liście od wielu tygodni, w końcu udałomi się go zdobyć i nie żałuję, bo bardzo się polubił z moimi włosami.
Płyn do higieny intymnej Facelle to mój wypróbowany ulubieniec, używam zgodnie z przeznaczeniem jak i do włosów.
Kokosowa mgiełka do ciała Fruttini to fanaberia, powąchałam tester i spodobał mi się zapach. Mgiełka idealnie się sprawdziła w upały.
Żel do mycia twarzy Palmers'a miałam ochotę wypróbować odkąd poznałam ich ofertę pielęgnacji twarzy, mam nadzieję, że się sprawdzi. Jeszcze czeka na swoją kolej.
Pasta do zębów Pearl Drops - spodobałomi się jej pastelowe opakowanie ;) sama pasta taka sobie.
Odżywka do paznokci Herome Extra Strong - kuracja do stosowania przez 2 tygodnie. U mnie sprawdziła się dość dobrze, paznokcie już mi się nie rozdwajają, ale nie zauwazyłam przyspieszenia wzrostu płytki, na co miałam nadzieję.
Szczoteczka do mycia twarzy z Sephory - zaciekawiła mnie w sklepie i kupiłam ją podczas promocji -40%, zapłaciłam za nią trochę ponad 20 zł. Było warto, nie wyobrażam sobie już wieczornego oczyszczania twarzy bez niej.
Bronzer Honolulu z W7 kupiłam za 6 zł na blogowej wyprzedaży, wciąż się docieramy, bo nie jest mi łatwo nim operować. Duo bronzer + róż Sephora kupiłam także na promocji -40%, o ile róż ma dość duże złote drobinki i mi raczej nie pasuje, tak bronzer to strzał w 10 - ma idealny dla mnie kolor, jest matowy i prosty w obsłudze.
Granatowa kredka eyeliner z Sephory to też z wymiankowej promocji, bardzo się polbiłam z tym kolorem na powiece. A mini paletka z różem, 4 cieniami i 2 pomadkami to urodzinowy prezent od Sephory - muszę przyznać, że miły, bo idealny na wyjazdy :)
Znacie któryś z tych produktów?
Jak tam Wasze zdobycze z tego miesiąca? :)