Clinique, Chubby Stick, Plumped Up Pink

No cóż, lubię róż.

Tym zdaniem mogłabym streścić cały ten post, więc jeśli jesteście leniuszkami, pooglądajcie jeszcze tylko zdjęcia i możecie dalej buszować w internetach ;) Jeśli jednak chcecie poczytać trochę więcej, zapraszam dalej :D


Kiedy wygrałam konkurs urodzinowy u Eska, jarałam się. Bardzo! Całością i fajnością tej całości, bo to naprawdę było coś! Potem zaczęłam sobie powolutku testować, macać, smarować, malować, itd, a zachwyt pozostawał, w niektórych przypadkach wcale nie gasnąc. Takim właśnie przypadkiem okazał się Chubby Stick od Clinique'a. Mój pochodzi z edycji limitowanej "pink with a purpose", wypuszczonej z okazji walki z rakiem piersi - sztyft znajdował się w uroczej, malutkiej i różowiutkiej kosmetyczce, a całość w pudełku [ ani tego, ani tego nie obfotografowałam, głupia ja ;) ]. Kolor jest też limitowany [ niestety, bo zakochałam się w nim! ] i nazywa się Plumped Up Pink


Chubby Stick są pierwowzorami wszystkich grubych kredek, które obecnie w ofercie ma każda [ serio, znacie firmę, która nie ma ich w asortymencie? ] firma makijażowa, więc wyglądu opisywać nie będę, ot wysuwany sztyft ze skuwką. Wygląda elegancko, można spokojnie nosić w torebce, nic się nie otwiera i nie wysuwa. 
Błyszczyk w kredce [ bo tak określa Chybby Stick polski dystrybutor ] ma 3 g


Balsam koloryzujący [ bo tak wolę go określać ja ;) ], jest jednym z moich ulubionych mazideł do ust ostatnich tygodni, mogłyście go zobaczyć w ostatnich ulubieńcach, o tutaj. Kolor pasuje mi wprost idealnie - świetnie się w nim czuję, mogę go nosić od rana do nocy. Plumed Up Pink, jak już pisałam w ulubieńcach, jest różem delikatnie podszytym śliwką. Ta śliwka daje efekt niebanalności, kolor zyskuje, moim zdaniem jest niepowtarzalny. 


Aplikacja jest bezproblemowa, w zasadzie nie potrzeba nawet lusterka, choć ja dla bezpieczeństwa [ mojego i innych ;) ] się tym narzędziem wspomagam. Chubby Stick daje równomierny kolor na ustach, z ładnym połyskiem. Nie podkreśla suchych skórek i nie wysusza ust, więc nie ma co obawiać się reaplikacji w ciągu dnia. Na początku balsam był zaostrzony na czubku, co ułatwiało aplikację, teraz końcówka wygląda jak na zdjęciu powyżej. Jest to jedyna rzecz, do której mogłabym się przyczepić, bo przez to balsam wymaga minimalnie więcej uwagi przy nakładaniu. Nie ma jednak problemu, żeby precyzyjnie wypełnić kształt ust i jednolicie pokryć je kolorem. 
Trwałość balsamu u mnie wynosi tak do 3 godzin. Ściera się równomiernie, więc nie musimy się bezustannie kontrolować ;) Jak na balsam koloryzujący to całkiem nieźle.

W składzie znajdziemy olejek rycynowy, wosk pszczeli, masło shea, olej jojoba, masło mango i wiele innych naturalnych nawilżaczy - super :)


Bardzo polubiłam się z tą kredeczką, cieszę się, że dostałam ją od Eska, teraz już wiem, że to produkt wart zainwestowania tych kilkudziesięciu złotych :) Jak skończę obecny egzemplarz, chętnie wybiorę sobie inny kolor z oferty :)

Miałyście do czynienia z Chubby Stick?
Jak się Wam podoba mój odcień? :)

                                                                                                                               

P.S. Zapraszam na rozdanie z Caudalie! 

Klik w zdjęcie :)



75 komentarzy:

  1. M., czy Ty w każdym różu na ustach wyglądasz tak pięknie? Niesprawiedliwe :P Ja muszę się naszukać, by znaleźć taki, który będzie mi pasował :)
    Nie mam żadnej grubaśnej kredki, ale gdy czytam takie pochlebne opinie, mam ochotę jakąś sobie sprawić. Chubby Stick podoba mi się bardzo, zorientuję się w kolorach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, nie wiem, może po prostu trafiam na udane odcienie ;)
      Kolorów jest podobno aż 16, więc jest w czym wybierać :) Ja jescze rozważam kredki z Bourjois, bo też sbierają pochlebne opinie :)

      Usuń
  2. Kredeczka wygląda znakomicie, a Tobie jest w takich różanych odcieniach przepięknie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kurczę, ja bym wyglądała w takim różyku jak kupa z różowym otworem. Wolę bardziej liliowe kolory. Za to odbijam sobie różami na paznokciach :D :D :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. E tam, na pewno przesadzasz! Wystarczy dobrać odpowiedni róż :D
      OJ, róż na paznokciach też lubię :D Właśnie siedzę z oczojebnym Essie ;)

      Usuń
  5. Pięknie Ci w takim kolorze :))))

    U mnie początkowy zachwyt Chubby Stick szybko zmienił się w zawód, co prawda jest trwałość i kolor plus bezporoblemowa aplikacja, ale ... wysusza mi usta. Nie lubię tego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) I świetnie się w nim czuję :)

      Oj, szkoda, że się zawiodłaś... U mnie na szczęście nie wysuszają ust.

      Usuń
  6. Bardzo ładny ten kolorek :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziewczyny mają rację - świetnie wyglądasz w tym kolorze! :)

    Bardzo chciałabym mieć kredkowy cosik do ust, a samą firmę Clinique darzę zaufaniem :) Uwielbiam ich cienie do powiek, ale z tego co się nie mylę, te które ja mam, są już wycofane.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa, fabryczna! :*

      Kolorówki z Clinique innej nie miałam, ale może kiedyś... :)

      Usuń
  8. Pierwszy raz o nim słyszę. Widząc same opakowanie spodziewałam się nachalnego, nieco bezpruderyjnego koloru, ale na ustach prezentuje się jednak bardzo przyjemnie i dość subtelnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serio? Swego czasu było baaardzo głośno o tych kredkach :)

      Usuń
  9. Śliczny odcień, ładnie Ci w tym kolorku :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. aj jak Ci ładnie w tym kolorze:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ale Ci w nim pięknie! Taki kolor to ja też lubię;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Bogusiu :)
      Róże zdecydowanie są moimi ulubionymi kolorami w pomadkach :)

      Usuń
  12. Ślicznie M :* faktycznie niebanalny ten róż - ja mam kredkę truskawkę i lubię ją ale teraz smakuję maca cały czas...sama rozumiesz;) jestem podłym zdrajcą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :***
      Całkowicie Cię rozumiem! Kupiłam sobie w nagrodę puder z MACa w zeszłym tygodniu - doszło do tego, że nakładam podkład tylko po to, żeby go przypudrować moim nowym cudem. Nic to, że jestem przeziębiona i nie wychodzę z domu! ;P

      Usuń
    2. Mac- ujcie się dziewczyny nie znacie dnia ani godziny :))

      Usuń
    3. W sumie dobrze wyszło, bo przyjechała wczoraj przyjaciółka niezapowidzianie ;D

      Usuń
  13. Nice! Pasuje Ci idealnie :)
    Miałam fazę na te kredki, ale odkryłam Bourjois Color Boost i mi przeszło :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :)
      Ja jeszcze tych z Bourjois nie miałam, ale kuszą, kuszą ;)

      Usuń
  14. Kolor jest piekny i równie pięknie w nim wyglądasz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Elle, cieszę się, że Ci się podoba :)

      Usuń
  15. Nie pasują mi takie róże raczej, ale u Ciebie wygląda pięknie :) Marzy mi się jeden z takich grubasków :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetne są te kredki, warto zainwestować :D Ja mam plan jeszcze przyjrzeć się tym z Bourjois, bo też dobre opinie zbierają :)

      Usuń
  16. Bardzo do twarzy Ci w takim odcieniu na ustach :)
    Mam ochotę na kredki Clinique.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Bardzo dobrze się czuję w takich kolorach :)

      Usuń
  17. Prześliczny odcień, wyglądasz w nim cudnie!
    Mam jedną kredkę Clinique i z jakości jestem bardzo zadowolona, ale niestety kolor źle sobie dobrałam :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Fraise :*
      Oj, szkoda, że z kolorem nie trafiłaś...

      Usuń
  18. Bardzo ładnie wygląda na ustach :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ojej ja tez lubie róż :)
    Bardzo mi się podoba ten kolorek :))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to piąteczka! :)
      Nie ma to jak dobry róż :D

      Usuń
  20. Lubię te kredko- szminki, z Clinique jeszcze nie mam, ale... mogę mieć :P A u Ciebie wygląda ślicznie :) Mam już podobny kolor z Jelly Pong Pong, więc jak się skuszę, to pewnie na inny kolor :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O widzisz, ja mam tylko te z Clinique, muszę spróbować innych :)
      Jelly Pong Pong różową miałam z GB, ale u mnie niestety dawała trupi kolor na ustach :/

      Usuń
  21. Przyjemny odcień i bardzo Ci w nim do twarzy :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Na clinique jeszcze się nie skusiłam i będę twarda i tego nie zrobię. Mam jedną taka pomadkę/błyszczyk z revlona i jestem bardzo zadowolona. Twój odcień jest cudowny (choć na moic ustach takie kolorki nie prezentują się ciekawie) i pięknie wygląda u ciebie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gratuluję samozaparcia :D
      Ja jeszcze nie próbowałam innych kredek, mam ochotę na te z Bourjois :)

      Usuń
  23. Ale Ci pięknie w tym różu ;-** i masz śliczne okulary!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :D
      Okulary bardzo lubię, długo polowałam na te oprawki :)

      Usuń
  24. mam ten kolor, zawsze wspieram te akcje! pięknie w nim wyglądasz, w ogóle pięknie wyglądasz! :D, lubię te kredki, u mnie się świetnie trzymają :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ines, i jak Ci się nosi ten kolorek? :)
      Dziękuję za miłe słowa :*

      Usuń
  25. Do twarzy Ci w tym kolorze, wyglądasz super! :) ja mam kredkę z firmy Astor w podobnym kolorze, choć nieco bardziej fuksjowym i bardzo ją lubię :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Madziaku :) Też myślę, że pasuje mi taki kolor :D
      Mnie z kolei zainteresowały ostatnio podobne kredki z Bourjois :)

      Usuń
  26. Nie miałam jeszcze okazji przetestować. Na Twoich ustach wygląda rewelacyjnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Warto się przyjrzeć tym kredkom, są bardzo interesujące :)

      Usuń
  27. Cudowny kolor! Ja nie mam jeszcze żadnej (!) kredki do ust w tym stylu, muszę to zmienić jak najszybciej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mi się podoba :)
      Nika88, nie martw się, to też moje jedyna taka kredka ;)

      Usuń
  28. to prawda że ten balsam Ci bardzo pasuje , piękny róż

    OdpowiedzUsuń
  29. Cóż za kolorek, no no no :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Ja również bardzo lubię róż i już! ; ) A ten jest wyjątkowo śliczny : )

    OdpowiedzUsuń
  31. śliczny kolor, bardzo mojowy :)
    pięknie Ci w nim! *.*

    OdpowiedzUsuń
  32. Kolorek idealnie do Ciebie pasuję, ja wybrałabym przygaszoną wersję różu lub czerwień :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Taniko :)))
      Ja z czerwienią niestety nie wyglądam za dobrze, stawiam na róż :)

      Usuń
  33. cudowny ten róż! Szukam właśnie podobnego koloru :)


    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że Ci się podoba :)
      Trzymam kciuki za owocne poszukiwania :)

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz :)


Proszę o kulturę wypowiedzi, komentarze obraźliwe oraz reklamowe będą usuwane.