Dobry wieczór! :)
W ten piękny dzień przychodzę do Was z moimi zużyciami listopadowymi. Nie zanosiło się na wiele, jednak kiedy zabrałam się za porządki w kolorówce, głównie w lakierach do paznokci - uzbierała się całkiem spora gromadka :)
- Balea Brazil Mango - żel pod prysznic o energetyzującym zapachu i kolorze. Jak to żele Balei - było miło, pachnąco, dość wydajnie.
- BingoSpa, szampon kolagenowy, który przez prawie rok dzielnie czyścił moje pędzle, bo na włosach mi nie podpasował. Bardzo męczył mnie już jego sztuczny zapach, więc cieszę się, że wędruje na wycieczkę na śmietnik :)
- Palmer's, balsam nawilżający do ciała - całkiem fajny balsam, który dobrze sprawdzał się na mojej skórze, niestety opakowanie było problemowe - jak widzicie na zdjęciu, musiałam je przeciąć. Nie, nie nożyczkami - nożem! ;) Pisałam o nim TUTAJ
- Parachute, olej kokosowy - używałam do peelingów i balsamów do ciała w kostce, świetnie się sprawdził. Podoba mi się logo :)
- Zara Woman, woda perfumowana Floral - świetny zapach, który pasuje do każdej pory roku, lubię się w nim :) Nie wykluczam powrotu, ale nie od razu :) Występował w ulubieńcach marca, TUTAJ :)
- Nivea, Dry Comfort, dezodorant w kulce - ulubiony, jak co miesiąc :)
- Lierac, płyn micelarny do demakijażu, jeszcze z jakiegoś Glossy. Używałam go na wyjazdach, bo miał małą, poręczną pojemność - fajnie zmywał, nie podrażniał oczu.
- L'Oreal UV Perfect, filtr SPF 50 - bardzo dobry i tani krem z filtrem. Świetnie się u mnie sprawdzał pod makijaż, był wydajny. Pisałam o nim TUTAJ.
- Batiste Cherry, suchy szampon - też miniatura z Glossy, stacjonowała w domu rodzinnym. Zapach zupełnie nie przypadł mi do gustu, na pewno nie kupię tej wersji.
- Sensodyne, pasta do zębów. Pasta, jak pasta ;)
- Tony Moly, Dear Me Cotton BB Cream - świetny azjatycki krem BB, który spisywał się na mojej buzi niezależnie od jej stanu, ładnie krył i miał idealny dla mnie kolor. Na pewno do niego wrócę, zwłaszcza, że cenę ma bardzo przystępną :)
- Manhattan, Soft Compact Powder - puder w kamieniu, który całkiem nieźle się u mnie spisywał przez ostatnie miesiące, teraz jednak jest odrobinę za ciemny, no i kupiłam Blot Powder z MAC'a ;)
- Collection 2000, Lasting Perfection - słynny korektor z Anglii, który miałam dzięki przyjaciółce Zuzi [:*]. Używałam go przez długie miesiące, na pewno dłużej niż pół roku - wydajny, idealnie kryjący, trzyma się cały dzień - super!
- miniatura Benefit The're Real - dodatek do którejś brytyjskiej gazety [ dostanej za pośrednictwem wspomnianej wyżej Zuzi ], musiał odleżeć ok 2 miesięcy, zanim mogłam go używać. Maskara całkiem nieźle sprawdzała się na moich rzęsach, jednak nie kupię pełnowymiarowej, bo nie dość, że cena duża, to jeszcze miałabym kolejne 2 miesiące na nią czekać? Nieeee ;)
- NYC, eyeliner w pisaku - kupiony jako dodatek do jakiegoś zamówienia za ok 3 zł. Od początku był jakby wyschnięty...
- Essence, żel do skórek - jakiś relikt w kosmetyczce ;)
- Isana, balsam do ust Wanilia i Mentol - dziadowski produkt, na który żaliłam się Wam wczoraj - TUTAJ
- Olejek eteryczny mandarynkowy - dodawałam do własnych peelingów, świetny był :)
- Figs&Rouge, balsam do ust - też pozostałość po Glossy, nie mogłam znieść zapachu i konsystencji....
- Johnson's Baby, płyn do mycia ciała i włosów - zużyłam do pędzli :)
- Wyrzutkowe lakiery, którym już nawet rozcieńczalnik nie pomagał. Z lewej całkiem fajna baza z Revlonu, która dobrze spisywała się przez kilka miesięcy, pod koniec oczywiście zgluciała ;)
- Kolejna porcja lakierów wyrzutków, wśród nich felerny Bourjois, przed którym Was chwilę temu ostrzegałam TUTAJ.
- No i próbki, które mimo zużywania wciąż się chyba rozmnażają w szufladzie [ też tak macie? ]. Polubiłam podkład w musie z MF, ale nie kupiłam pełnowymiarowego opakowania, bo obawiałam się wysypu. Zapach Halloween J. Del Pozo przypadł mi do gustu, ale Narzeczony się od niego dusił, więc niestety nie poznamy się bliżej ;) Duże wrażenie zrobiła na mnie próbka kremu do rąk z The Secret Soap Store z pomarańczą, już zakupiłam pełnowymiarowy krem. U góry kremy wodne z It's Skin - bardzo wydajne próbki - jedna wystarczała mi na 5/6 użyć :) Mam ochotę na wersję z propolisem.
U mnie to tyle w listopadzie, nie było tak źle, jak zakładałam :)
Znacie któryś z tych kosmetyków?
Jak Wasze zużycia?
Imponujące denko :D Zainteresował mnie filtr z L'Oreal, możliwe, że zainwestuję w niego bliżej wiosny/lata :)
OdpowiedzUsuńMoje denko pojawi się pewnie na koniec tygodnia albo nawet po weekendzie - brak czasu "za dnia", w sztucznym świetle fatalne zdjęcia, a na weekend wyjazd :P
Tak jakoś wyszło ;)
UsuńFiltr jest naprawdę godny uwagi, zwłaszcza, że kosztuje 15 zł ;)'
Rozumiem Cię, ja swoje zdjęcia robiłam dziś rano :)
No cena też bardzo kusząca :D Chciałam kupić filtr ze Skin79 ale ten ma fajniejszą cenę właśnie :3
UsuńNo widzisz, ja rano muszę biegać na zajęcia. Wracam, a tu już zazwyczaj ciemno :/
Mnie też cena przekonała, doszłam do wniosku, że nawet jak się nie sprawdzi, to nie będzie mi żal :)
UsuńNo niestety, uroki jesieni :/
Miałam tzn mam nadal ten eyeliner z Nyca, kolor brązowy. Tylko jakoś nie umiem się nim malować, żelowym eyelinerem bez problemu, a ten jest jakiś taki mało intensywny i sama nie wiem..
OdpowiedzUsuńNa Batiste poluję :D
Aleksandro, bo nimi właśnie niewiele da się namalować... Tez miałałam ten brązowy... Wydeje mi się, że one po prostu są podeschnięte. Kupiłam ostatnio eyeliner z L'Oreal w takiej samej formie i sprawuje się idealnie :)
UsuńSporo tych produktów, szkoda troszkę tych lakierów do paznokci ;D
OdpowiedzUsuńCzy ja wiem? Mi nie szkoda, mam miejsce na nowe, a tym i tak już nic nie pomagało ;)
Usuńuwielbiam wszelkiej maści nierafinowane oleje kokosowe :)
OdpowiedzUsuńreszty nie znam, mam jedynie Batiste (wersję dla blond włosów) na którą się pogniewałam, bo strasznie żółci i całkiem możliwe, że powoduje u mnie wypadanie wiekszej ilości włosów niz ustawa przewiduje :(
Ja też :D Chociaż w kuchnie jakoś nie mogę się przekonać ;)
UsuńOj, złe Batiste!! Ja używam wersji do ciemnych włosów i jestem nią zachwycona, nie zauważyłam nic niepokojącego.
jestem ciekawa tych zeli pod prysznic z Balea :) ghdzie mozna je dostac ? :)
OdpowiedzUsuńCiaach, Baleę znajdziesz na allegro i w różnych sklepach internetowych :)
UsuńTeż miałam próbki podkładu w musie z MF i jestem zakochana w konsystencji. Jest świetna! :)
OdpowiedzUsuńPrawda? Szkoda, że to same silikony... Obawiam się trochę zapchania... Stosowałam te próbki przez ponad tydzień, a w tym samym czasie zaczęłam kurację retinolem. Pojawiło się wiele niedoskonałości, ale zrzucam je na karb retinolu, jednak mimo wszystko boję się codziennego używania takiego podkładu i nie kupiłam słoiczka ;)
UsuńTeż się zastanawiam nad tym czy mnie nie zapcha. Coś tam mi wyskoczyło, ale no nie wiem... Raczej nie zdecyduję się na pełnowymiarowy produkt. :)
UsuńTo jest nas dwie :) Jak znajdę gdzieś jeszcze albo dostanę próbki, chętnie przygarnę i sporadycznie użyję, ale tak do codziennego stosowania bałabym się jednak...
UsuńMało miałam rzeczy z tych Twoich zużyć. Naprawdę duża ilość, szkoda że tyle lakierów idzie do śmieci :-)
OdpowiedzUsuńLakiery nie nadawały się do niczego innego, jak tylko do wędrówki do kosza ;)
UsuńZa to ile miejsca się zrobiło na nowe ;-)
UsuńDokładnie :D Ale teraz i tak staram się nie kupować wielu lakierów, chcę choć trochę zużyć :)
UsuńDobrze Ci poszło jak na miesiąc! ; )
OdpowiedzUsuńTeż jestem nawet zadowolona :)
UsuńMinnie - większość rzeczy zużywałam przez naprawdę długo okres czasu, nie tylko w listopadzie ;)
Wow wielu produktów nie miałam z Twojego denka, jednak strasznie jestem ciekawa korektoru Collection 2000 :) już nie pierwszy raz czytam, że jest świetny.
OdpowiedzUsuńOj tak, to naprawdę korektor, w który warto się zaopatrzyć :)
UsuńNie miała żadnego z Twoich denkowców. Chyba też będę musiała zrobić czystkę w lakierach, ale jak na razie to wyciągnęłam te do zużycia :)
OdpowiedzUsuńZrób, ja poczułam satysfakcję ze zmniejszenia swojego zbioru :) Teraz mogę kupować tylko potrzebne kolory, tak, żeby stworzyć sobie uniwersalną kolekcję, z której będę używać każdej buteleczki :)
UsuńPlanuję zakup tego kremu UV z L'oreal :)
OdpowiedzUsuńNa pewno będziesz zadowolona :)
Usuńbrazil pachnie obłędnie
OdpowiedzUsuńSpore denko. Ja listopadowe chyba odpuszczę. Zrobię pod koniec grudnia listopadowo-grudniowe.
OdpowiedzUsuńJakbym miała mniej, pewnie też bym się zdecydowała na połączenie.
UsuńPozbyłaś się tyle lakierów ile ja mam w sumie ;p
OdpowiedzUsuńHaha, ale psikus ;)
UsuńU mnie też właśnie pojawiło się denko:)
OdpowiedzUsuńMój Robal uwielbiał tę wersję żelu Balea :)
OdpowiedzUsuńJa się mu nie dziwię! :)
UsuńPokaźne dno :D
OdpowiedzUsuńZainteresował mnie BB TonyMoly, ostatnio zapałałam chęcią wypróbowania azjatyckich kosmetyków, zapisuję go na listę ;)
Enko, Tony Moly jest świetny, wydajny, trwały i tani - płaciłam koło 30 zł z darmową przesyłką :)
UsuńCzy olej Parachute naprawdę pachnie bekonem? Jestem tego bardzo ciekawa, ale nie chcę go kupować w razie gdyby to była prawda ;)
OdpowiedzUsuńBekonem?! Nie! To czysty kokos! :)
UsuńAle teoria ;)
No właśnie kilka dziewczyn pisało, że na skórze zapach olejku się zmienia i przypomina im bekon, konkretnie w przypadku parachute'a. Te kokoski, które sama miałam, pachniały jak należy :)
UsuńFightthedull, nie używałam go samego na ciało / włosy, dodawałam do mieszanki olejów różnych i robiłam z tego balsamy do ciała w kostce. Nie zauważyłam jednak, żeby brzydki zapach się pojawiał po stosowaniu takiego balsamu. :)
UsuńUwielbiam serie pachnacych kosmetykow z balei ♡ ale mango jeszcze nie mialam.
OdpowiedzUsuńBalea jest mistrzem zapachów :)
UsuńUwielbiam suche szampony Batiste, kiedy widzę te wszystkie warianty zapachowe w Hebe to mnie coś ściska w środku, że nie jestem blondyną - dla mnie odpowiednia jest tylko wersja dla brunetek, ponieważ inne zostawiają na moich włosach okropną białą smugę :(
OdpowiedzUsuńU mnie ta dla ciemnych włosów też spisuje się wyśmienicie, ale i innych używam, a białego osadu pozbywam się, porządnie wyczesując włosy :)
UsuńTeż staram się zużywać swoje zapasy, ale nie ma we mnie tyle woli żeby kolekcjonować opakowania. Moja radość z wyrzucenia kolejnej pustej ciarupy jest zbyt wielka, że nie chcę jej sobie dawkować.
OdpowiedzUsuńPS. Nigdy nie przekonam się do idei suchych szamponów. No jakoś mi to nie leży i koniec.
Margotko, a wiesz, jaka jest radość z wywalenia całego pudła? :D
UsuńNie? Ja bardzo lubię suche szampony, stosuję je głównie do grzywki, bo ona najszybcij traci świeżość :)
Ja właśnie używam ten żel Balea, super pachnie :D Szampony Batiste lubię, aktualnie używam wersji dla brunetek.
OdpowiedzUsuńZgadzam się, zapach ma boski :) Choć gdybym miałą wybierać, to zdecydowanie bardziej wolę, wręcz szaleję za wersją Fiji Passionfruit - pachnie jak sok multiwitamina :D
UsuńU mnie też teraz w użyciu wersja dla brunetek :)
a widzisz a mi ten Batiste nawet zapachem podszedł :) teraz mam ten lace i tak stoi i stoi i stoi.... zapach dużo gorszy :)
OdpowiedzUsuńLace nie miałam, u mnie naj naj jest Tropical i pewnie do niego wrócę :) Teraz mam wersję dla brunetek i jest superowa, w ogóle nie odznacza się na włosach :D
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńKomentarze reklamowe są usuwane.
UsuńŁadnie Ci poszło, BB TonyMoly mnie zainteresował, nigdzie chyba o nim nie czytałam wcześniej.
OdpowiedzUsuńStarałam się :)
UsuńJa nie napisałam w końcu jego recenzji, ale odsyłam Cię do The Beauty Notebook by Kat: http://thebeautynotebookbykat.blogspot.com/2013/11/kocham-cie-tony-moly.html :))
Ojej! Sporo tego! Widać że podczas porządków nie oszczędziłaś żadnego z lakierów ;)
OdpowiedzUsuńBrazil Mango też bardzo lubiłam, świetny zapach, przydał by się obecnie taki egzotyczny zastrzyk energii ;)
Nie miały łatwo ;) Niestety zasada była prosta - gluty do kosza ;)
UsuńOj tak, energetyzujący żel pasowałby do takiej niemrawej aury :)
Piękne porządki. Przypomniałaś mi swoim tekstem o wycieczce na śmietnik piosenkę Sidneya Polaka "Butelki": "Jestem po piwie pustą butelką, mam wszystko, mam szyjkę, mam denko, kolorową naklejką stykam się z inną po piwie pustą butelką. Stoimy razem w śmietniku i czekamy na czarter na wysypisko" - bardzo lubię ten tekst, wybacz offtopic ;)) a co do ontopic: też mi się podoba logo Parachute, ale w ogóle pierwsze słyszę o tej firmie, skąd ona się wzięła, co to? (sprawdź w Google'u Agato), pewnie jakiś producent frytek, co? :P BB TonyMoly hmmmmm, no dobra, zapisałam w notesie, ponadto jestem z Ciebie dumna, że zużyłaś puder Manhattan, mój sypki wciąż ma się doskonale! a najbardziej to mi się podoba nazwa Revlona – Post Trauma, powinni dodawać gratis po zakupie 2w1 bazy i top coatu :D
OdpowiedzUsuńStarałam się :D
UsuńOfftopy zawsze mile widziane, zgadnij, czego dzięki Tobie dziś słucham od rana ;)
Pojęcia nie mam skąd Parachute się wzięło, ale pamiętam, że kiedyś mi ten olej polecała dziewczyna z Brazylii do włosów i zapamiętałam :)
Tony Moly zapisz, bo naprawdę jest fajowy, a przy tym tani, bo coś koło 3 dyszek kosztuje :)
Hahaha, to jest myśl! ;) Powiem Ci, że tego naszrgo wątpliwego cuda użyłam już kilka razy - jaka baza jest w miarę, pierwsza warstwa lakieru na niej się rozjeżdża, ale druga już okej, więc może sobie zostawię :) Jako top natomiast - porażka :/
Cieszę się, że mogłam Cię muzycznie natchnąć :D a co do Revlona, to nie wierzę, że Ci ładnie i szybko wysechł jako baza :O zresztą to, co napisałaś, wciąż nie brzmi jakoś fantastycznie i zachęcająco. Ja z kolei odebrałam dzisiaj paczkę z InstaDri i SecheVite i bardzo jestem ciekawa, jak też te klasyki się sprawdzą.
UsuńNo włąśnie wysechł! Uwierz mi, też byłam zdziwiona ;) Szału nie ma, ale nie mam bazy, więc zostanie ze mną, aż kupię coś konkretnego :)
UsuńNo ja również zamówiłam SV, już po raz trzeci chyba i on najlepiej się sprawdza :) Insta Dri mam jeszcze, ale bardzo zgluciał już, a jeszcze 1/3 buteleczki została, rozcieńczalniki niestety wpływają negatywnie na jego właściwości przyspieszające... Do SV mam rozcieńczalnik oryginalny, ufam, że tym razem będzie ze mną długo :)
Chomiczówka chomiczówka ...otwieram wino ze swoją dziewczyną :))) memories ;)
Usuń:**
UsuńFeeeee,też mam ten zapach Batiste i jest okropny ;p Fajnie wygląda opakowanie tego kremu BB ;) muszę się mu dokładniej przyjrzeć, bo nie słyszałam jeszcze o nim.
OdpowiedzUsuńPrawda> Cieszę się, że nie kupiłam pełnowymiarowego opakowania, bo etykietka jest nawet ładna ;)
UsuńKrem bB Ci polecam, u mnie spisywał się świetnie :)
Moje puste pudełka patrzą na mnie i błagają o wyrzucenie, ale jest ich tyle, że nie dam rady wszystkiego od razu się pozbyć (zakładając, że chcę je uwiecznić na zdjęciach i opisać pokrótce) - więc jak widzisz, denko u mnie ma się świetnie :D
OdpowiedzUsuńO mamo, ależ czystkę w lakierach zrobiłaś. Wiesz, że do tej pory nie zliczyłam, ile buteleczek krzepi moje serce swoją obecnością? Ale przeglądam je na bieżąco, wszystkie mi jeszcze chwilę posłużą, więc nie przewiduję bolących rozstań :D
Ten tusz z Benefit u mnie średnio się spisywał. Wprawdzie nigdy nie dawałam mu czasu na dojrzewanie do użycia - rzucałam go zawsze na głęboką wodę (albo siebie? ;)). Tak się teraz zastanawiam, dlaczego kupiłam go kilka razy, skoro był średniaczkiem? Konia z rzędem temu, kto kobietę zrozumie :P
Megdil, jesteś mistrzem zużywania :D
UsuńZrobiłam, bo im się należało. Doszłam do wniosku, że wolę mieć mniej, ale takie, których będę używać. Zresztą te wyrzutki i tak już nie nadawały się do niczego innego... Wiesz, że napisałam w końcu maila do Bourjois? Zero odpowiedzi... ;)
Mi się z tuszem nie spieszyło, więc poleżał sobie, ale nie wyobrażam sobie sytuacji, że idę do drogerii, płacę ponad 100 zł za coś, co jeszcze musi odczekać tyle czasu... Haha, niezła jesteś :* A teraz jakiego tuszu używasz? Ja wróciłam do starej, dobrej maskary MF 2000 Calories z podkręconą szczoteczką i jestem bardzo zadowolona :)
Jestem tego samego zdania. Zauważyłam też, że zdecydowanie lepiej się czuję psychicznie (nie, żeby coś ze mną nie tak było - chociaż, kto wie ;D), gdy mam mniej kosmetyków. Stąd też moje denkowanie sumienne i nie tworzenie nadmiernych zapasów (jeśli w ogóle jakichkolwiek, bo te niezwykle rzadko mi się zdarzają).
UsuńBourjois oficjalnie straciło w moich oczach :P Ale ja też miałam ostatnio taką mało przyjemną sytuację. Napisałam (jako potencjalny klient) do pewnego sklepu z jakimś pytaniem i do tej pory nie otrzymałam odpowiedzi. Wysoka jakość obsługi górą :P
Co do tuszu, to używam teraz tego żółtego z Lovely. Widziałam właśnie, że też go sobie kupiłaś :D Spodobał mi się, no i cena jest bajeczna :D Ale znudził mi się już, bo to chyba moje drugie, albo trzecie opakowanie. Mam ochotę na odmianę i właśnie szukam czegoś, co dałoby efekt niesłychanie spektakularnego WOW na rzęsach :P Jakieś propozycje? :D
2000 Calorie też lubię, ale tę w wersji najbardziej podstawowej. Używałam jeszcze przed Lovely tej w granatowym opakowaniu. Okropna była... Sklejała rzęsy, była trudna we współpracy. Tej, o której mówisz nie używałam, ale może kiedyś do mnie trafi, skoro ją polecasz :)
Mam tak samo, jak Ty, chociaż niestety, nie zawsze udaje mi się powstrzymać przed zakupem kolejnego lakieru czy żelu pod prysznic ;) Natomiast są kosmetyki, w które nigdy się nie zaopatrzam w większej ilości - dezodoranty, pasty do zębów, kremy do stóp ;)
UsuńW moich też... Niestety, żyjemy w czasach, gdzie kontakt z klientem jest bardzo ważny, a jego brak jest [ przynajmniej dla mnie ] w wielu sytuacjach indykatorem, że lepiej zrezygnować z zakupów...
Wiesz, że ja tego żółtego gagatka szukałam przez wiele miesięcy? Wszędzie był wykupiony! Bardzo się cieszę, że w końcu udało mi się go znaleźć :) Nie dziwię Ci się, tez bym się znudziła ;) Mogę Ci z czystym sumieniem polecić maskarę Infinito z Collistara - pięknie rozdziela i wydłuża rzęsy, ma dość przystępną cenę - ok. 70 zł - nie jest to Lovely, ale i nie tusz z Benefitu za ponad stówę ;)
Granatowej wersji MF nie miałam, pozostanę już chyba przy czerwonej, świetnie się sprawdza :)
noo trochę tego jest i te lakiery..myślałam, że tylko ja mam taką manie ale wiedzę,że jeszcze nie jest ze mną tak źle :))
OdpowiedzUsuńfajny blog, ciekawe recenzje z pewnością będe zaglądać tu częściej..obserwuję!:)
Nie jesteś sama ;)
UsuńI tak wygląda porządne denko :)
OdpowiedzUsuńLasting Perfection czeka na swoją kolej w szufladzie i już nie mogę się doczekać kiedy będę mogła za niego się zabrać :) Perfumy Zary mnie zaintrygowały, nigdy nie zwracałam uwagi na ich zapachy.
Gratuluję lakierowych porządków, ja jakoś nigdy nie mogę się pozbyć starych buteleczek ;)
:D
UsuńNa pewno będziesz zadowolona, bo to świetny produkt - mocno kryje, ale nadaja się pod oczy :)
Ta woda z Zary miała śliczny zapach, warto powąchać ich ofertę :) Nie są jakoś super trwałe, ale nie oczekiwałąm wiele, płacąc za 100 ml około 50 zł ;)
Dzięki, udało mi się zebrać w końcu do tego ;)
Ostatnio wyrzuciłam całą siatę starych lakierów :) Od razu lepiej się poczułam. Nie żebym miała od razu dokupywać, ale nie lubię kiedy mi coś zalega ;)
OdpowiedzUsuńNie ma to jak lakierowe katharsis :D
UsuńSporo lakierów chyba też zrobię przegląd u siebie:)
OdpowiedzUsuńMusiałam się ich pozbyć, nie nadawały się już do niczego ;)
UsuńKonkretne denko Kochana :), czaję się i czaję na balsamy Palmers i w koncu muszę kupić :) może w innej wersji te opakowania lepiej się sprawdzą :)
OdpowiedzUsuńUdało się tym razem :) Ines, polecam Ci kupić wersję 400 ml, z pompką, podobno lepiej idzie używanie, choć na koniec i tak wypadałoby rozciąć :) No i cenowo najlepiej na eZiko, jak jest -25% na całą markę :)
Usuńależ lakierów do pazurków naużywałaś, fajne kolorki niektóre.. muszę na zakupy się wybrać :D
OdpowiedzUsuńNo niestety nie zużyłam ich, to zgluciałe wyrzutki...
Usuńkrem BB Tony Moly mnie zaciekawił :)
OdpowiedzUsuńJest wart uwagi :)
UsuńBB i filtr zwróciły moją uwagę. (Chyba cena maczała w tym palce:D) Na razie bardzo nieregularnie używam filtru z Piz Buin ale ma zapach męskiej wody kolońskiej w stylu starego Old Spice'a który czuć aż do demakijażu. Pewnie dlatego w powyższym zdaniu jest nieregularnie:D
OdpowiedzUsuńMnie też zawsze niska cena przyciąga :) Zwłaszcza, gdy produkty spokojnie moga konkurować z dużo droższymi z tej samej kategorii :)
Usuńnie zanosiło się na wiele a tu takie szaleństwo :D
OdpowiedzUsuńNiespodzianka ;)
UsuńParachute - wygląda (ł) ślicznie :)
OdpowiedzUsuńBosse pametam ten Figs&Rouge - co za śmierdziel !!
Śmierdziel straszny! Ciesze się, że go wywaliłam....
UsuńZastanawiam się nad kupnem tego balsamu z Palmer's ale sama nie wiem... Za każdym razem go odkładam. Kiedyś też używałam tego pudru Manhattan i zamieniłam na Rimmel Stay Matte- to była bardzo dobra decyzja.
OdpowiedzUsuńPepo, polecam Ci go znaleźć na promocji gdzieś, wtedy będzie Ci mniej żal, jeśliby się nie sprawdził ;)
UsuńMiałam obydwa i lubiłam :) Teraz używam Blot'a z MACa i jestem zachwycona :)
Jak dla mnie Batiste to najlepsze suche szampony jakie są u nas dostępne :)
OdpowiedzUsuńcałkiem spore to Twoje denko :))
Też tak uważam, chociać ciągle testuję też inne ;)
UsuńNo udało się trochę pozbyć ;)
Mnie już do innych nie ciągnie, póki co jestem wierna tej marce :))
UsuńA czytałaś o nowej wersji zapachowej? Podobno owocowa, grejfrut itd :)
Usuń