Witajcie w ten piękny dzień :)
Dziś świeciło u nas takie wielkie słońce, że aż żal było z niego nie skorzystać! Skorzystaliśmy, ja i Kebab, wybierając się na długi spacer :) Z innych radości dnia dzisiejszego, udało mi się wygrać rozdanie z okazji 2 rocznicy bloga Anne - Mademoiselle - trzeba było wytypować kolor Essiaka, jaki przygotowała na rozdanie, strzeliłam i udało się, za niedługo Essie Watermelon będzie u mnie :)
Dziś będzie o produkcie do włosów, znanym chyba każdemu - przed Wami odżywka Garnier Ultra Doux olejek awokado i masło karitè!
Dziś będzie o produkcie do włosów, znanym chyba każdemu - przed Wami odżywka Garnier Ultra Doux olejek awokado i masło karitè!
Po odżywkę do włosów firmy Garnier
z olejkiem awokado i masłem karitè sięgnęłam, zachęcona
pozytywnymi opiniami na jej temat. Wszyscy ją zachwalali, polecali i był ogólny szum. Zwróciła moją uwagę przypadkiem, na zakupach w
Kauflandzie, gdzie wszystkie odzywki z tej serii były przecenione na
6 zł. Wzięłam tę oraz wersję z białą glinką i cytryną, która
jeszcze czeka na swoją kolej.
Odżywka jest w poręcznej, plastikowej
200 ml butelce, stoi na korku, co bardzo lubię w tego typu
produktach, bo wszystko wygodnie spływa na dół i nie trzeba się
męczyć przy aplikowaniu. Pod światło można zobaczyć, ile
jeszcze produktu zostało w środku. Podoba mi się szata graficzna –
prosta, zwięzła i widać to, co najważniejsze :) Fajnym
rozwiązaniem jest wytłoczony w plastikowym korku listek – ułatwia
otwieranie odzywki mokrymi łapkami :)
Odżywka ma kremową konsystencję, nie
za gęstą, taką w sam raz. Jest żółta i pachnie ładnie,
delikatnie, trochę słodko, nie potrafię zidentyfikować zapachu, możliwe, że to
olejek z awokado. Zapach nie utrzymuje się potem na włosach.
Moja wersja jest już z nowym składem,
który różni się jednym składnikiem – dodano alkohol
izopropylowy, który jest konserwantem i rozpuszczalnikiem, ale
dodatkowo, jako alkohol, może mieć działanie wysuszające.
Teoretycznie powinny to wysuszanie neutralizować oleje i środki
nawilżające, ale w praktyce nigdy nie wiadomo, jak dane włosy
zareagują.
Na włosy aplikuję dość sporą ilość
odżywki i wcieram ją we włosy tak, żeby dotarła do każdego
zakamarka – mam gęste włosy, więc muszę to robić dokładnie,
żeby każda partia dostała porcję odżywki. Niezależnie od
nałożonej ilości, odżywka nie obciąża włosów. Trzymam ją
zazwyczaj od 3 minut wzwyż, czasem do pół godziny. Za każdym
razem działa tak samo.
Włosy po zastosowaniu odżywki Garnier
Ultra Doux z olejkiem awokado i masłem karitè są dobrze nawilżone i ładnie się układają. Nie zauważyłam jakiejś wielkiej
regeneracji i odżywienia, nie błyszczą się jakoś bardziej niż
zwykle. Łatwo się je rozczesuje i są miękkie w dotyku.
Zastanawiam się, czy gdybym miała do czynienia ze starą wersją
składu, działanie byłoby inne?
Jest to bardzo dobra odżywka do
codziennego stosowania – nie obciąża włosów, bezproblemowo się
ją aplikuje i włosy potem ładnie wyglądają, ale cudów po niej
nie zauważyłam – ot, taki przyjemniaczek :) Przy moich włosach
do łopatek jest średnio wydajna – użyłam jej już 14 razy,
szacuję, że wystarczy mi jeszcze na maksymalnie 3 aplikacje. Myślę,
że będę do niej od czasu do czasu wracać, bo dobrze jest mieć
takie sprawdzone produkty :)
Miałyście do czynienia z odżywką Garnier Ultra Doux olejek z awokado i masło karitè?
Jak się u Was sprawdziła?
Ja masakrycznie szybko zużywam tego typu odżywki:) Uwielbiam nakładać je w dużych ilościach bo muszę czuć że coś na włosach mam:)
OdpowiedzUsuńGratuluje wygranej:D
Maxi, ja też zawsze nakłądam bardzo duże ilości :) Wiesz, jaki miałam problem z odżywką z John Masters Organics wielki - musiałam się przestawić, że wystarczy 1/3 tego, co zazwyczaj nakładam, żeby włosy wyglądały lepiej niż zwykle ;)
UsuńDzięki, cieszę się niezmiernie :D
Gratulacje! Widziałam rozdanie u Anne ale nie przypuszczałam, że to Watermelon! Super!
OdpowiedzUsuńMam ochotę na tę odżywkę. Myślę, że jak będę w Polsce to sobie kupię, bo u nas niestety seria Ultra Doux jest niedostępna.
Kasia, ja też nie, jakoś tak bez przekonania się zgłosiłam, a tu zonk ;)
UsuńNie macie? Szkoda... Jak gdzieś znajdę na promo, to capnę dla Ciebie :)
Nie miałam nigdy ;) Mam z tej serii Garniera odżywkę do długich włosów z papają bodajże (przywieziona z Fr, u nas jej nie ma) i działa bardzo dobrze. Mam jednak wątpliwości biorąc pod uwagę te typowo drogeryjne składy - jeśli chodzi o pielęgnację włosów jestem na to mocno uczulona i najchętniej używałabym 100% naturalnych produktów (ale wiadomo, tak się nie da) :P
OdpowiedzUsuńGratuluję wygranej :*
Zawsze ciekawi mnie, dlaczego za granicą są dostępne inne warianty kosmetyków, a u nas nie... Podobno jest jeszcze jakaś inna wersja, z wanilią i też świetnie działa :)
UsuńMarianno, ja też stawiam z reguły na bardziej naturalne składy, ale moim włosom też służy od czasu do czasu dawka silikonów i zwykłej chemii ;)
Dzięki :*
bardzo lubię tą odżywkę ;)
OdpowiedzUsuńWiolko, a której wersji używasz? Tej bez alkoholu izopropylowego?
UsuńUżywałam jej i mam podobne zdanie do Twojego. Całkiem fajna odżywka, do której od czasu do czasu będę wracać :) Moje włosy, choć zdecydowanie uboższe w objętości od Twoich, również domagają się jej w dużej ilości. Inaczej nie mam jej po co nakładać, bo nawet w rozczesaniu nie pomoże. No i ja muszę ją jednak dłużej trzymać (po trzech minutach nie zobaczyłabym różnicy).
OdpowiedzUsuńGratuluję zwycięstwa! Watermelon to jeden z moich ulubionych lakierów :D
No włąśnie - fajna, ale bez szału, nemniej warto mieć taki niekrzywdzący kosmetyk pod ręką ;)
UsuńNie mów mi, masz przepiękne włosy, w wiele lepszej kondycji od moich! ;>
Dziękuję :) Na Watermelon czaiłam się już długo, fajnie, że sam wepchnął się w moje rączki:D
Moja ulubiona odżywka - mam spalone włosy od rozjaśniania, teraz używam tej odżywki do każdego mycia, raz na dwa dni czasem raz na trzy, często myję samą odżywką, czasem OMO, w każdym razie naprawdę efekty mogę powiedzieć są spektakularne - włosy są miękkie w dotyku, lejące, przechodzą przez palce, błyszczą się. Pewnie to w dużej mierze kwestia włosów ale naprawdę dla mnie bomba!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że przypadła Ci do gustu :) U mnie aż takich fenomenalnych rzeczy nie robi, ale i tak jest dość przyjemna :) A jaką wersję używasz? Z dodatkowym alkoholem, czy bez niego?
UsuńUżywałam tej starej, teraz mam nową z alkoholem i, może to dziwnie zabrzmi, ale działa nawet lepiej niż jej poprzedniczka.
UsuńO widzisz, zaskoczenie :) Nigdy nie wiadomo, co będzie służyć naszym włosom ;)
UsuńDowiedziałam się ostatnio, że alkohol w odżywkach wcale nie jest taki zły bo podobno rozszerza łuski włosa i lepiej się wchłaniają substancje czynne.
UsuńTo pewnie też zależy jaki alkohol, w którym miejscu w skłądzie itd... Ale tez już gdzieś to słyszałam :)
UsuńNie wiem czy miałam starą czy nową wersję, ale bardzo mi pasowała ;) Jeszcze do niej wrócę, bo cena jest bardzo bardzo spoko :D
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że się sprawdzała :) Cena jest naprawdę okej, skład też dość przyjemny :)
UsuńU mnie się nie sprawdziła :(
OdpowiedzUsuńOj, szkoda :(
Usuńmialam ta odzywke i jest swietna ;) zreszta kazda z tej serii ultra doux jest idealna dla moich wlosow ;) i wreszcie moge je rozczesac! btw mam tez szampon i jest swietny tak samo jak odzywki :D polecam :D!!
OdpowiedzUsuńO widzisz, fajnie znaleźć serię, która w 100% odpowiada włosom :)
UsuńSzamponu raczej nie spróbuję, bo mam już swój ulubiony ;)
a jaki to Twoj ulubieniec ? ;>
UsuńAloesowy Equilibra :)
Usuńoo jeszcze nie mialam ;d musze wyprobowac :))
UsuńKoniecznie, ja go uwielbiam :) Jeden z lepszych szamponów, na drugim miejscu ma sok aloesowy, więc nie wysusza włosów, pięknie wszystko zmywa - polecam :)
UsuńU mnie nie sprawdziła się niestety ;/
OdpowiedzUsuńDiverse attitude, a czemu? Co było z nią nie tak?
UsuńNie miałam jej, ale sama nie wiem, chyba specjalnie mnie nie kusi:)
OdpowiedzUsuńJa też tak mam czasem z produktami, które wszyscy zachwalają ;)
UsuńWatermelon jest już zapakowany i czeka aż zaniosę go jutro na pocztę :D
OdpowiedzUsuńMiałam starą wersję tej odżywki, miałam też nową i niestety u mnie nie sprawdza się w ogóle. Taki urok moich włosów. Tylko Alterra z granatem im pasuje ;)
Jupi, jupi :D Dzięki raz jeszcze :*
UsuńOjej, szkoda, że nie podpasowała Twoim włosom, może była za delikatna? Ważne, że masz swojego ulubieńca w tej kwestii :)
Też mam tą odżywkę i właśnie jestem w takcie jej zużywania :)
OdpowiedzUsuńCałkiem przyjemny produkt i także lubię w niej to, że zamknięcie znajduje się na dole opakowania.
Od tego typu produktów nie wymagam zbyt wiele, ważne jest dla mnie, by odpowiednio nawilżył włosy i żeby ten efekt się utrzymywał, jednocześnie bez obciążania oraz aby zniwelował splątanie. Ta odżywka spełnia te wszystkie kryteria :) Aha, dodam tylko, że niestety, w odróżnieniu od Ciebie, przez ogromne problemy z włosami, stały się cienkie i również na takich jak moje się sprawdza :)
Fajnie, że i u Ciebie robi robotę, dobrze jest mieć taki sprawdzony produkt :)
UsuńJakie masz problemy z włosami? Moje mi ostatnio na potęgę wypadają :(
Właśnie wypadanie... Ponad trzy lata bez ustanku :( Z tym, że ja zrzuciłam naprawdę dużo kg + mam chorą tarczyce, która trochę zaczęła wariować i takie efekty. I długotrwałe leczenie w przeszłości [garście leków, szpitale i te sprawy]. Można rzec, że jestem po przejściach ;)
UsuńNiestety, z grubych i gęstych włosów zostało parę smętnych kosmyków. Może na chwilę obecną [a już się tak nie sypią] zostało mi dosłownie 1/4 czy 1/5 tego, co miałam. Jedyny plus, że genetycznie było ich dużo i miało co wyjść, bo inaczej chyba nic by mi na głowie nie zostało... No i mam nadzieję na odbudowę tego, co utraciłam.
Na chwile obecną niemal powstrzymałam to silne wypadanie, ale nie mogę ich nadal pobudzić do widocznego odrostu. Co prawda mam baby hair i to kilka partii o różnej długości, ale jakimś dziwmy sposobem na objętości tego nie odczuwam [choćby, kiedy zrobię kucyka.
Ojej, bardzo długo :( Ja się męczę "dopiero" od kilku miesięcy... Rzeczywiście, musiałaś nieźle nadwyrężyć organizm, może jeszcze wciąż wraca do siebie?
UsuńMoje włosy też się trochę przerzedziły, ale mam podobnia jak Ty - genetycznie było ich dużo,m więc nie straszę ludzi ;)
Ebony, na pewno z kolejnymi tygodniami będzie lepiej, skoro zahamowałaś wypadanie, może już tylko być ich więcej :) Przyjmujesz jakieś suple na włosy? Ja teraz jem Merz Spezial, ale jak skończę, to sięgnę po Puritan's Pride, bo podobno fenomenalnie działają :)
Znam ten ból i nie ważne, ile to trwa :( Ja byłam totalnie załamana w pewnym momencie, teraz już chyba zrobiłam się nieco obojętna.
UsuńMożliwe, choć odżywiam sie raczej zdrowo. Tzn w ogólnie nie jem słodyczy, bo nie lubię nawet, tak samo, jeśli o gazowane napoje chodzi. W większości są to warzywa :)
Ale lata z garściami leków i leczenia też zrobiły swoje zapewne. No i od ok roku mam straszną bezsenność + moja odporność teraz niemal nie istnieje. I peeeełno stresu, a najgorsze, że tego akurat nie bardzo da się uniknąć. Zresztą, każdy lekarz mi o tym powtarzał, ale jak się nie denerwować, kiedy znowu traciłam garści włosów, mając ich już tak niewiele... Łatwiej mówić, eh.
Wiesz, ze ja nawet się na początku cieszyłam, jak ich TROCHĘ wypadło? Bo było ich tak dużo, przez co były ciężkie i niemal niemożliwe do ułożenia... A potem byłam przerażona. Teraz wystarczy mi, że będzie ich dwa razy więcej, niż mam teraz na głowie i chyba bym skakała ze szczęścia. I tak nie liczę, że powrócą do stanu pierwotnego.
Hmm, mniej więcej na chwilę obecną moja pielęgnacja wygląda mniej więcej tak:
http://ebonyluna.blogspot.com/2013/11/nowe-produkty-w-pieleganji-wosow.html
Z tym, że akurat wczoraj skończyłam CP i robię sobie przerwę, za to zwiększyłam dawkę krzemu i szukam czegoś w zastępstwie Sufrinu. Myślę nad Solgarem i Inneov, ale są strasznie drogie :( Eh, wolę już nie zastanawiać się, ile wydałam do tej pory na ratowanie włosów :(
O, chyba wiec powinnam się zainteresować tym Puritan's Pride :)
Ja już przerobiłam niemal wszystkie tabsy polecane na wypadanie i porost, z różnym skutkiem. Do tej pory najwięcej zdziałał Vitapil, więc też możesz wziąć pod uwagę. I CP właśnie :)
Hmm, jak tak teraz patrzę, to czy ten Puritan's Pride to nie bd właśnie Vitapil? :DD Bo chyba ta firma..
UsuńPodziwiam Cię za niejedzenie słodyczy - to moja słabość ;) I popcorn ;)
UsuńZ tym stresem to znam temat, przez jakiś czas brałam środki uspokajające, które nic nie dawały oprócz ospałości i senności :/ Stres jak był, tak był...
Co do CP to brałam przez 3 miesiące i nic mi nie dało, więc zrezygnowałam :/ Stosowałam wcierkę z kozieradki, na początku były jakieś efekty, ale potem już nie ...
Masakra, ile kasy pochłaniają włosy i suple :/
Co do podobieństwa to nie mam pojęcia, wiem jedynie, że Puritan's Pride to firma ze Stanów, chodziło mi wcześniej dokładnie o biotynę z tej firmy, zapomniałam dopisać ;)
mam tylko szampon z tej serii i bardzo go lubię, a odżywkę bardzo dużo osób chwali
OdpowiedzUsuńJa szamponu nie używałam, ale dobrze, że u Ciebie się sprawdza :)
UsuńMiałam, ale kompletnie mi nie przypasowała :)
OdpowiedzUsuńOj :(
UsuńMiałam, ale moje włosy reagowały na nią typowym przyklapem :(
OdpowiedzUsuńSzkoda... U mnie w ogóle nie obciążają, na szczęście :)
UsuńJedna z moich ulubionych odżywek ;) Jest lepsza od ISANY Połysk jedwabiu ;)
OdpowiedzUsuńNiestety nie mam porównania z Isaną ;) Fajnie, że się u Ciebie sprawdza :)
Usuńja mam jeszcze w zapasach butelkę z tym starym składem, to moje drugie opakowanie, lubię tę odżywkę, ale teraz poszła w odstawkę :) Zamierzam ją kiedyś zmieszać z olejem awokado, ciekawe co z tego by wyszło? :)
OdpowiedzUsuńO, Sarino, masz bardzo ciekawy pomysł :D Daj znać, jak wypadnie eksperyment :)
UsuńA ja ciągle jeszcze jej nie spróbowałam :]
OdpowiedzUsuńIwetto - wszystko przed Tobą :D
UsuńTak myslakam, ze to watermelon :) gratulacje :) mialam jakis czas temu szampon z tej serii - byl koszmarny. Czekam na recenzje odzywki z glinka :)
OdpowiedzUsuńDzięki, Infinity :D Bardzo się cieszę z kolejnego Essiaka w kolekcji :D
UsuńJa jakoś za szamponami drogeryjnymi nie przepadam, mam swoją Equilibrę i wystarczy ;)
Będzie i o odżywce z glinką, ale nie szybko, bo mam kilka otwartych odżywek ;)
Będę czekać, nie ma problemu :) Słuchaj, co do Equilibry to planuję nabyć szampon, może maskę i olejek do włosów. Znasz te dwie ostatnie pozycje?
Usuń:) Niestety, nie miałam jeszcze z nimi styczności... Ale też bardzo chcę je wypróbować. Olejek na pewno kupię, jak tylko wykończę serum z Biowaxu, bo same pozytywne opinie zbiera, a o masce ostatnio pisała Anwen, była zadowolona :)
UsuńRozumiem :) Ja aktualnie dobijam do końca jedwabiu Green Pharmacy i właśnie kolejno chcę wypróbować Equilibrę.
UsuńCzyli mamy podobnie ;)
UsuńMam obecnie szampon i odżywkę i uważam, że w duecie nie grają za dobrze, ponieważ moje włosy które nigdy się nie przetłuszczały właśnie zaczęły to robić. Uważam jednak, że to wina szamponu i jego już nigdy nie kupię. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBisiu, szkoda... Ja w ogóle nie ufam takim drogeryjnym szamponom, rzadko po nie sięgam...
UsuńMiałam chyba raz:)
OdpowiedzUsuńI jak się spisała, pamiętasz? :)
UsuńMiałam ją kilka razy, starą wersję na pewno, nową nie wiem...ale tak czy siak bardzo ją lubię :)
OdpowiedzUsuńGratuluję wygranej ;) Może daj teraz szansę innym, szczęściaro? :D
To dobrze, że się u Ciebie spisuje :)
UsuńDzięki :) Oj tam, nie narzekaj ;)
Kochana, miałaś może kiedykolwiek odżywki z Dove? jestem ciekawa jak która wypada porównując je. Aktualnie mam właśnie Dove i zastanawiam się nad tą, a nie chciałabym strzelić sobie w kolano :D
OdpowiedzUsuńNie :( Niestety nie pomogę Ci w tej kwestii... Ale jak je gdzieś znajdę w promo, to kupię i dam znać :D
UsuńNo to chyba i ja się skuszę żeby mieć porównanie :D jeżeli będziesz wybierać odżywkę z Dove, to polecam tą z kobaltowym dodatkiem, bo teraz mam z turkusowym i nie jest już tak dobra, ale mimo wszystko jest ok :))
UsuńOkej, zapamiętam - kobalt :D
UsuńMiałam ją jakiś czas temu i chyba znowu kupię jak zużyję zapasy.
OdpowiedzUsuńCzyli się sprawdziła? :)
UsuńJeeeeju, dlaczego zawsze jak coś się w kosmetykach zmienia, to zmienia się na gorsze? :< Po co w ogóle zmieniać coś, co kupuje, używa i lubi tyle osób? :< bez sensu. Mam nadzieję, że to jakoś znacząco nie wpłynie na jej działanie, do tej pory używałam odżywek b/s Joanny z tym małym świństewkiem i nie zauważyłam wysuszania, mam nadzieję, że w tym przypadku też tak będzie...
OdpowiedzUsuńNo nie? Też zupełnie tego nie rozumiem...
UsuńTen skłądnik niby nie powinien robić krzywdy, ale nigdy nie wiadomo...
a moje włosy nie lubiły poprzedniej wersji, więc nawet nie sięgam po ta nowszą ;)
OdpowiedzUsuńPewnie, nie ma sensu ;)
UsuńMoja najulubieńsza odżywka <3
OdpowiedzUsuńPierwsze słyszę :D
OdpowiedzUsuńElle, naprawdę? ;)
UsuńUżyłam jej kilka razy, ale jak na ten krótki czas, to jestem z niej zadowolona:)
OdpowiedzUsuńDobrze, że na razie się spisuje :)
UsuńOd kiedy jest ten nowy skład? Kiedyś byłam fanką tej odżywki ale jakiś czas jej nie używałam - i aż się boję...
OdpowiedzUsuńKaś - niestety nie wiem...
UsuńJedna z ulubionych, używałam zarówno ze starym składem, jak i nowym i na moich włosach nie zauważyłam różnicy w działaniu :-) Ostatnio w Simply Market widziałam ją jeszcze ze starym składem, jakbyś chciała przetestować, to może ją tam jeszcze dorwiesz :-)
OdpowiedzUsuńMilko, dobrze, że Twoje włosy nie odczyły zmiany :) Ja zastanawiam się, jak by się sprawdziła ta stara wersja na moich, jestem ciekawa, czy różnica byłaby wyczuwalna :)
UsuńDzięki za podpowiedź :)
Ostatnio dodawałam recenzje tej odżywki :). U mnie sprawdzała się dosyć dobrze. W miarę możliwości wygładzała włosy.
OdpowiedzUsuńBardzo spodobała mi się Twoja grafika. Widać, że się starasz, więc blog dodaje do obserwowanych :)
Księżycowa różo, możesz podać adres swojego bloga? Niestety nie mogę go znaleźć przez google+ :(
UsuńDziękuję :)
Lubię tą odżywkę, ale pewnie nie prędko do niej wrócę, bo chcę potestować inne :D
OdpowiedzUsuńCathy, rozumiem Twoje podejście, też lubię poznawać nowości :)
UsuńUwielbiam tą odżywkę, właśnie dzisiaj skończyłam kolejne opakowanie i już na półce stoi nowa butla :)
OdpowiedzUsuńNie żałuję jej sobie, a włoski po niej mam miękkie i sypkie, jedna z moich ulubieńców :) Cieszę się, że i Tobie służy :)
Foreverglam, to super, że służy Twoim włoskom :)
Usuńmiałam i była na prawdę zadowolona :) gratuluję wygranej :)
OdpowiedzUsuńMonico, a którą wersję miałaś? Starą, czy już z nowym składem?
UsuńDzięki :))
Muszę w końcu się na nią skusić tyle dobrego już o niej czytałam
OdpowiedzUsuńYasminello, krzywdy raczej Ci nie zrobi :)
UsuńSłynną odżywkę z Garniera będę musiała prędzej czy później wypróbować. Zmiana w składzie niezbyt korzystna, ale mam nadzieję, że i tak zrobi cuda na moich włosach :)
OdpowiedzUsuńFraise, spróbuj, nie ma się czego obawiać :)
UsuńBardzo mnie zaciekawiłaś ;) Jak zużyję tą, którą mam to na pewno kupię tą ;)
OdpowiedzUsuńAgnieszko, spróbuj, może i u Ciebie się sprawdzi :)
UsuńGratuluję wygranego Watermelon, to świetny kolor :-)
OdpowiedzUsuńO tej odzywce dużo czytałam ale na czytaniu się skończyło bo nigdzie jej u siebie nie widziałam ;-)
Dzięki Liluś, już nie mogę się doczekać, aż go użyję :D
UsuńWiesz, nie masz czego żałować - to dobra odżywka, ale wielkiego szału nie ma ;)
Używałam odżywkę z tej serii Garniera, ale nie tę, tylko czerwoną, już nie pamiętam z czym był :) Ale pamiętam, że była dość dobra. Tej akurat nie próbowałam, ale czytałam na wizażu i innych blogach, że jest dobra!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
Czerwona nie jest z granatem może?
Usuń:)
Mam szampon z tj serii :)
OdpowiedzUsuńCzeka na swoją kolej.
Ja po szampon raczej nie sięgnę, mam już swojego ulubieńca w tej kwestii ;)
UsuńNie mam pojęcia którą wersję miałam ale miałam kilka i mnie podpasowały (mega rzadko kupuję dwa razy taką samą odżywkę do włosów)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że służyły włoskom :)
UsuńUżywałaś już szamponu aloesowego? Jestem ciekawa, czy się spisuje :D
Używałam raz na razie - już się polubiłlśmy bo nie musiałam się czesać :D
UsuńHaha, czyli jest ok, ufff :)
UsuńBardzo dobrze sprawdza się ona na moich suchych, wysokoporowatych włosach! :)
OdpowiedzUsuńTo super :) A jaką wersję masz?
Usuń