Garnier Ultra Doux, odżywka do włosów olejek z awokado i masło karitè

Witajcie w ten piękny dzień :)

Dziś świeciło u nas takie wielkie słońce, że aż żal było z niego nie skorzystać! Skorzystaliśmy, ja i Kebab, wybierając się na długi spacer :) Z innych radości dnia dzisiejszego, udało mi się wygrać rozdanie z okazji 2 rocznicy bloga Anne - Mademoiselle - trzeba było wytypować kolor Essiaka, jaki przygotowała na rozdanie, strzeliłam i udało się, za niedługo Essie Watermelon będzie u mnie :) 

Dziś będzie o produkcie do włosów, znanym chyba każdemu - przed Wami odżywka Garnier Ultra Doux olejek awokado i masło karitè!



Po odżywkę do włosów firmy Garnier z olejkiem awokado i masłem karitè sięgnęłam, zachęcona pozytywnymi opiniami na jej temat. Wszyscy ją zachwalali, polecali i był ogólny szum. Zwróciła moją uwagę przypadkiem, na zakupach w Kauflandzie, gdzie wszystkie odzywki z tej serii były przecenione na 6 zł. Wzięłam tę oraz wersję z białą glinką i cytryną, która jeszcze czeka na swoją kolej.

Odżywka jest w poręcznej, plastikowej 200 ml butelce, stoi na korku, co bardzo lubię w tego typu produktach, bo wszystko wygodnie spływa na dół i nie trzeba się męczyć przy aplikowaniu. Pod światło można zobaczyć, ile jeszcze produktu zostało w środku. Podoba mi się szata graficzna – prosta, zwięzła i widać to, co najważniejsze :) Fajnym rozwiązaniem jest wytłoczony w plastikowym korku listek – ułatwia otwieranie odzywki mokrymi łapkami :)

Odżywka ma kremową konsystencję, nie za gęstą, taką w sam raz. Jest żółta i pachnie ładnie, delikatnie, trochę słodko, nie potrafię zidentyfikować zapachu, możliwe, że to olejek z awokado. Zapach nie utrzymuje się potem na włosach.



Moja wersja jest już z nowym składem, który różni się jednym składnikiem – dodano alkohol izopropylowy, który jest konserwantem i rozpuszczalnikiem, ale dodatkowo, jako alkohol, może mieć działanie wysuszające. Teoretycznie powinny to wysuszanie neutralizować oleje i środki nawilżające, ale w praktyce nigdy nie wiadomo, jak dane włosy zareagują.

Skład: Aqua/Water, Cetearyl Alcohol, Elaeis Guineensis Oil/Palm Oil, Behentrimonium Chloride, Cl 15985/Yellow 6, Cl 19140/Yellow 5, Stearamidopropyl Dimethylamine, Chlorhexidine Dihydrochloride, Isopropyl Alcohol, Persea Gratissima Oil/ Avocado Oil, Citric Acid, Butyrospermum Parkii Butter/Shea Butter, Hexyl Cinnamal, Glycerin, Parfum/Fragrance (FIL C161611/2).

Na włosy aplikuję dość sporą ilość odżywki i wcieram ją we włosy tak, żeby dotarła do każdego zakamarka – mam gęste włosy, więc muszę to robić dokładnie, żeby każda partia dostała porcję odżywki. Niezależnie od nałożonej ilości, odżywka nie obciąża włosów. Trzymam ją zazwyczaj od 3 minut wzwyż, czasem do pół godziny. Za każdym razem działa tak samo.

Włosy po zastosowaniu odżywki Garnier Ultra Doux z olejkiem awokado i masłem karitè są dobrze nawilżone i ładnie się układają. Nie zauważyłam jakiejś wielkiej regeneracji i odżywienia, nie błyszczą się jakoś bardziej niż zwykle. Łatwo się je rozczesuje i są miękkie w dotyku. Zastanawiam się, czy gdybym miała do czynienia ze starą wersją składu, działanie byłoby inne?


Jest to bardzo dobra odżywka do codziennego stosowania – nie obciąża włosów, bezproblemowo się ją aplikuje i włosy potem ładnie wyglądają, ale cudów po niej nie zauważyłam – ot, taki przyjemniaczek :) Przy moich włosach do łopatek jest średnio wydajna – użyłam jej już 14 razy, szacuję, że wystarczy mi jeszcze na maksymalnie 3 aplikacje. Myślę, że będę do niej od czasu do czasu wracać, bo dobrze jest mieć takie sprawdzone produkty :)


Miałyście do czynienia z odżywką Garnier Ultra Doux olejek z awokado i masło karitè?
Jak się u Was sprawdziła?

108 komentarzy:

  1. Ja masakrycznie szybko zużywam tego typu odżywki:) Uwielbiam nakładać je w dużych ilościach bo muszę czuć że coś na włosach mam:)

    Gratuluje wygranej:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maxi, ja też zawsze nakłądam bardzo duże ilości :) Wiesz, jaki miałam problem z odżywką z John Masters Organics wielki - musiałam się przestawić, że wystarczy 1/3 tego, co zazwyczaj nakładam, żeby włosy wyglądały lepiej niż zwykle ;)

      Dzięki, cieszę się niezmiernie :D

      Usuń
  2. Gratulacje! Widziałam rozdanie u Anne ale nie przypuszczałam, że to Watermelon! Super!

    Mam ochotę na tę odżywkę. Myślę, że jak będę w Polsce to sobie kupię, bo u nas niestety seria Ultra Doux jest niedostępna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasia, ja też nie, jakoś tak bez przekonania się zgłosiłam, a tu zonk ;)

      Nie macie? Szkoda... Jak gdzieś znajdę na promo, to capnę dla Ciebie :)

      Usuń
  3. Nie miałam nigdy ;) Mam z tej serii Garniera odżywkę do długich włosów z papają bodajże (przywieziona z Fr, u nas jej nie ma) i działa bardzo dobrze. Mam jednak wątpliwości biorąc pod uwagę te typowo drogeryjne składy - jeśli chodzi o pielęgnację włosów jestem na to mocno uczulona i najchętniej używałabym 100% naturalnych produktów (ale wiadomo, tak się nie da) :P

    Gratuluję wygranej :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze ciekawi mnie, dlaczego za granicą są dostępne inne warianty kosmetyków, a u nas nie... Podobno jest jeszcze jakaś inna wersja, z wanilią i też świetnie działa :)
      Marianno, ja też stawiam z reguły na bardziej naturalne składy, ale moim włosom też służy od czasu do czasu dawka silikonów i zwykłej chemii ;)

      Dzięki :*

      Usuń
  4. bardzo lubię tą odżywkę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiolko, a której wersji używasz? Tej bez alkoholu izopropylowego?

      Usuń
  5. Używałam jej i mam podobne zdanie do Twojego. Całkiem fajna odżywka, do której od czasu do czasu będę wracać :) Moje włosy, choć zdecydowanie uboższe w objętości od Twoich, również domagają się jej w dużej ilości. Inaczej nie mam jej po co nakładać, bo nawet w rozczesaniu nie pomoże. No i ja muszę ją jednak dłużej trzymać (po trzech minutach nie zobaczyłabym różnicy).

    Gratuluję zwycięstwa! Watermelon to jeden z moich ulubionych lakierów :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No włąśnie - fajna, ale bez szału, nemniej warto mieć taki niekrzywdzący kosmetyk pod ręką ;)
      Nie mów mi, masz przepiękne włosy, w wiele lepszej kondycji od moich! ;>

      Dziękuję :) Na Watermelon czaiłam się już długo, fajnie, że sam wepchnął się w moje rączki:D

      Usuń
  6. Moja ulubiona odżywka - mam spalone włosy od rozjaśniania, teraz używam tej odżywki do każdego mycia, raz na dwa dni czasem raz na trzy, często myję samą odżywką, czasem OMO, w każdym razie naprawdę efekty mogę powiedzieć są spektakularne - włosy są miękkie w dotyku, lejące, przechodzą przez palce, błyszczą się. Pewnie to w dużej mierze kwestia włosów ale naprawdę dla mnie bomba!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że przypadła Ci do gustu :) U mnie aż takich fenomenalnych rzeczy nie robi, ale i tak jest dość przyjemna :) A jaką wersję używasz? Z dodatkowym alkoholem, czy bez niego?

      Usuń
    2. Używałam tej starej, teraz mam nową z alkoholem i, może to dziwnie zabrzmi, ale działa nawet lepiej niż jej poprzedniczka.

      Usuń
    3. O widzisz, zaskoczenie :) Nigdy nie wiadomo, co będzie służyć naszym włosom ;)

      Usuń
    4. Dowiedziałam się ostatnio, że alkohol w odżywkach wcale nie jest taki zły bo podobno rozszerza łuski włosa i lepiej się wchłaniają substancje czynne.

      Usuń
    5. To pewnie też zależy jaki alkohol, w którym miejscu w skłądzie itd... Ale tez już gdzieś to słyszałam :)

      Usuń
  7. Nie wiem czy miałam starą czy nową wersję, ale bardzo mi pasowała ;) Jeszcze do niej wrócę, bo cena jest bardzo bardzo spoko :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najważniejsze, że się sprawdzała :) Cena jest naprawdę okej, skład też dość przyjemny :)

      Usuń
  8. U mnie się nie sprawdziła :(

    OdpowiedzUsuń
  9. mialam ta odzywke i jest swietna ;) zreszta kazda z tej serii ultra doux jest idealna dla moich wlosow ;) i wreszcie moge je rozczesac! btw mam tez szampon i jest swietny tak samo jak odzywki :D polecam :D!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O widzisz, fajnie znaleźć serię, która w 100% odpowiada włosom :)
      Szamponu raczej nie spróbuję, bo mam już swój ulubiony ;)

      Usuń
    2. a jaki to Twoj ulubieniec ? ;>

      Usuń
    3. Aloesowy Equilibra :)

      Usuń
    4. oo jeszcze nie mialam ;d musze wyprobowac :))

      Usuń
    5. Koniecznie, ja go uwielbiam :) Jeden z lepszych szamponów, na drugim miejscu ma sok aloesowy, więc nie wysusza włosów, pięknie wszystko zmywa - polecam :)

      Usuń
  10. U mnie nie sprawdziła się niestety ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Diverse attitude, a czemu? Co było z nią nie tak?

      Usuń
  11. Nie miałam jej, ale sama nie wiem, chyba specjalnie mnie nie kusi:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też tak mam czasem z produktami, które wszyscy zachwalają ;)

      Usuń
  12. Watermelon jest już zapakowany i czeka aż zaniosę go jutro na pocztę :D

    Miałam starą wersję tej odżywki, miałam też nową i niestety u mnie nie sprawdza się w ogóle. Taki urok moich włosów. Tylko Alterra z granatem im pasuje ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jupi, jupi :D Dzięki raz jeszcze :*

      Ojej, szkoda, że nie podpasowała Twoim włosom, może była za delikatna? Ważne, że masz swojego ulubieńca w tej kwestii :)

      Usuń
  13. Też mam tą odżywkę i właśnie jestem w takcie jej zużywania :)
    Całkiem przyjemny produkt i także lubię w niej to, że zamknięcie znajduje się na dole opakowania.
    Od tego typu produktów nie wymagam zbyt wiele, ważne jest dla mnie, by odpowiednio nawilżył włosy i żeby ten efekt się utrzymywał, jednocześnie bez obciążania oraz aby zniwelował splątanie. Ta odżywka spełnia te wszystkie kryteria :) Aha, dodam tylko, że niestety, w odróżnieniu od Ciebie, przez ogromne problemy z włosami, stały się cienkie i również na takich jak moje się sprawdza :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie, że i u Ciebie robi robotę, dobrze jest mieć taki sprawdzony produkt :)
      Jakie masz problemy z włosami? Moje mi ostatnio na potęgę wypadają :(

      Usuń
    2. Właśnie wypadanie... Ponad trzy lata bez ustanku :( Z tym, że ja zrzuciłam naprawdę dużo kg + mam chorą tarczyce, która trochę zaczęła wariować i takie efekty. I długotrwałe leczenie w przeszłości [garście leków, szpitale i te sprawy]. Można rzec, że jestem po przejściach ;)
      Niestety, z grubych i gęstych włosów zostało parę smętnych kosmyków. Może na chwilę obecną [a już się tak nie sypią] zostało mi dosłownie 1/4 czy 1/5 tego, co miałam. Jedyny plus, że genetycznie było ich dużo i miało co wyjść, bo inaczej chyba nic by mi na głowie nie zostało... No i mam nadzieję na odbudowę tego, co utraciłam.
      Na chwile obecną niemal powstrzymałam to silne wypadanie, ale nie mogę ich nadal pobudzić do widocznego odrostu. Co prawda mam baby hair i to kilka partii o różnej długości, ale jakimś dziwmy sposobem na objętości tego nie odczuwam [choćby, kiedy zrobię kucyka.

      Usuń
    3. Ojej, bardzo długo :( Ja się męczę "dopiero" od kilku miesięcy... Rzeczywiście, musiałaś nieźle nadwyrężyć organizm, może jeszcze wciąż wraca do siebie?
      Moje włosy też się trochę przerzedziły, ale mam podobnia jak Ty - genetycznie było ich dużo,m więc nie straszę ludzi ;)
      Ebony, na pewno z kolejnymi tygodniami będzie lepiej, skoro zahamowałaś wypadanie, może już tylko być ich więcej :) Przyjmujesz jakieś suple na włosy? Ja teraz jem Merz Spezial, ale jak skończę, to sięgnę po Puritan's Pride, bo podobno fenomenalnie działają :)

      Usuń
    4. Znam ten ból i nie ważne, ile to trwa :( Ja byłam totalnie załamana w pewnym momencie, teraz już chyba zrobiłam się nieco obojętna.
      Możliwe, choć odżywiam sie raczej zdrowo. Tzn w ogólnie nie jem słodyczy, bo nie lubię nawet, tak samo, jeśli o gazowane napoje chodzi. W większości są to warzywa :)
      Ale lata z garściami leków i leczenia też zrobiły swoje zapewne. No i od ok roku mam straszną bezsenność + moja odporność teraz niemal nie istnieje. I peeeełno stresu, a najgorsze, że tego akurat nie bardzo da się uniknąć. Zresztą, każdy lekarz mi o tym powtarzał, ale jak się nie denerwować, kiedy znowu traciłam garści włosów, mając ich już tak niewiele... Łatwiej mówić, eh.
      Wiesz, ze ja nawet się na początku cieszyłam, jak ich TROCHĘ wypadło? Bo było ich tak dużo, przez co były ciężkie i niemal niemożliwe do ułożenia... A potem byłam przerażona. Teraz wystarczy mi, że będzie ich dwa razy więcej, niż mam teraz na głowie i chyba bym skakała ze szczęścia. I tak nie liczę, że powrócą do stanu pierwotnego.
      Hmm, mniej więcej na chwilę obecną moja pielęgnacja wygląda mniej więcej tak:
      http://ebonyluna.blogspot.com/2013/11/nowe-produkty-w-pieleganji-wosow.html
      Z tym, że akurat wczoraj skończyłam CP i robię sobie przerwę, za to zwiększyłam dawkę krzemu i szukam czegoś w zastępstwie Sufrinu. Myślę nad Solgarem i Inneov, ale są strasznie drogie :( Eh, wolę już nie zastanawiać się, ile wydałam do tej pory na ratowanie włosów :(
      O, chyba wiec powinnam się zainteresować tym Puritan's Pride :)
      Ja już przerobiłam niemal wszystkie tabsy polecane na wypadanie i porost, z różnym skutkiem. Do tej pory najwięcej zdziałał Vitapil, więc też możesz wziąć pod uwagę. I CP właśnie :)

      Usuń
    5. Hmm, jak tak teraz patrzę, to czy ten Puritan's Pride to nie bd właśnie Vitapil? :DD Bo chyba ta firma..

      Usuń
    6. Podziwiam Cię za niejedzenie słodyczy - to moja słabość ;) I popcorn ;)
      Z tym stresem to znam temat, przez jakiś czas brałam środki uspokajające, które nic nie dawały oprócz ospałości i senności :/ Stres jak był, tak był...
      Co do CP to brałam przez 3 miesiące i nic mi nie dało, więc zrezygnowałam :/ Stosowałam wcierkę z kozieradki, na początku były jakieś efekty, ale potem już nie ...
      Masakra, ile kasy pochłaniają włosy i suple :/
      Co do podobieństwa to nie mam pojęcia, wiem jedynie, że Puritan's Pride to firma ze Stanów, chodziło mi wcześniej dokładnie o biotynę z tej firmy, zapomniałam dopisać ;)

      Usuń
  14. mam tylko szampon z tej serii i bardzo go lubię, a odżywkę bardzo dużo osób chwali

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja szamponu nie używałam, ale dobrze, że u Ciebie się sprawdza :)

      Usuń
  15. Miałam, ale kompletnie mi nie przypasowała :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Miałam, ale moje włosy reagowały na nią typowym przyklapem :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda... U mnie w ogóle nie obciążają, na szczęście :)

      Usuń
  17. Jedna z moich ulubionych odżywek ;) Jest lepsza od ISANY Połysk jedwabiu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie mam porównania z Isaną ;) Fajnie, że się u Ciebie sprawdza :)

      Usuń
  18. ja mam jeszcze w zapasach butelkę z tym starym składem, to moje drugie opakowanie, lubię tę odżywkę, ale teraz poszła w odstawkę :) Zamierzam ją kiedyś zmieszać z olejem awokado, ciekawe co z tego by wyszło? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, Sarino, masz bardzo ciekawy pomysł :D Daj znać, jak wypadnie eksperyment :)

      Usuń
  19. A ja ciągle jeszcze jej nie spróbowałam :]

    OdpowiedzUsuń
  20. Tak myslakam, ze to watermelon :) gratulacje :) mialam jakis czas temu szampon z tej serii - byl koszmarny. Czekam na recenzje odzywki z glinka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, Infinity :D Bardzo się cieszę z kolejnego Essiaka w kolekcji :D
      Ja jakoś za szamponami drogeryjnymi nie przepadam, mam swoją Equilibrę i wystarczy ;)
      Będzie i o odżywce z glinką, ale nie szybko, bo mam kilka otwartych odżywek ;)

      Usuń
    2. Będę czekać, nie ma problemu :) Słuchaj, co do Equilibry to planuję nabyć szampon, może maskę i olejek do włosów. Znasz te dwie ostatnie pozycje?

      Usuń
    3. :) Niestety, nie miałam jeszcze z nimi styczności... Ale też bardzo chcę je wypróbować. Olejek na pewno kupię, jak tylko wykończę serum z Biowaxu, bo same pozytywne opinie zbiera, a o masce ostatnio pisała Anwen, była zadowolona :)

      Usuń
    4. Rozumiem :) Ja aktualnie dobijam do końca jedwabiu Green Pharmacy i właśnie kolejno chcę wypróbować Equilibrę.

      Usuń
    5. Czyli mamy podobnie ;)

      Usuń
  21. Mam obecnie szampon i odżywkę i uważam, że w duecie nie grają za dobrze, ponieważ moje włosy które nigdy się nie przetłuszczały właśnie zaczęły to robić. Uważam jednak, że to wina szamponu i jego już nigdy nie kupię. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bisiu, szkoda... Ja w ogóle nie ufam takim drogeryjnym szamponom, rzadko po nie sięgam...

      Usuń
  22. Miałam ją kilka razy, starą wersję na pewno, nową nie wiem...ale tak czy siak bardzo ją lubię :)

    Gratuluję wygranej ;) Może daj teraz szansę innym, szczęściaro? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dobrze, że się u Ciebie spisuje :)
      Dzięki :) Oj tam, nie narzekaj ;)

      Usuń
  23. Kochana, miałaś może kiedykolwiek odżywki z Dove? jestem ciekawa jak która wypada porównując je. Aktualnie mam właśnie Dove i zastanawiam się nad tą, a nie chciałabym strzelić sobie w kolano :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie :( Niestety nie pomogę Ci w tej kwestii... Ale jak je gdzieś znajdę w promo, to kupię i dam znać :D

      Usuń
    2. No to chyba i ja się skuszę żeby mieć porównanie :D jeżeli będziesz wybierać odżywkę z Dove, to polecam tą z kobaltowym dodatkiem, bo teraz mam z turkusowym i nie jest już tak dobra, ale mimo wszystko jest ok :))

      Usuń
    3. Okej, zapamiętam - kobalt :D

      Usuń
  24. Miałam ją jakiś czas temu i chyba znowu kupię jak zużyję zapasy.

    OdpowiedzUsuń
  25. Jeeeeju, dlaczego zawsze jak coś się w kosmetykach zmienia, to zmienia się na gorsze? :< Po co w ogóle zmieniać coś, co kupuje, używa i lubi tyle osób? :< bez sensu. Mam nadzieję, że to jakoś znacząco nie wpłynie na jej działanie, do tej pory używałam odżywek b/s Joanny z tym małym świństewkiem i nie zauważyłam wysuszania, mam nadzieję, że w tym przypadku też tak będzie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie? Też zupełnie tego nie rozumiem...
      Ten skłądnik niby nie powinien robić krzywdy, ale nigdy nie wiadomo...

      Usuń
  26. a moje włosy nie lubiły poprzedniej wersji, więc nawet nie sięgam po ta nowszą ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Moja najulubieńsza odżywka <3

    OdpowiedzUsuń
  28. Użyłam jej kilka razy, ale jak na ten krótki czas, to jestem z niej zadowolona:)

    OdpowiedzUsuń
  29. Od kiedy jest ten nowy skład? Kiedyś byłam fanką tej odżywki ale jakiś czas jej nie używałam - i aż się boję...

    OdpowiedzUsuń
  30. Jedna z ulubionych, używałam zarówno ze starym składem, jak i nowym i na moich włosach nie zauważyłam różnicy w działaniu :-) Ostatnio w Simply Market widziałam ją jeszcze ze starym składem, jakbyś chciała przetestować, to może ją tam jeszcze dorwiesz :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Milko, dobrze, że Twoje włosy nie odczyły zmiany :) Ja zastanawiam się, jak by się sprawdziła ta stara wersja na moich, jestem ciekawa, czy różnica byłaby wyczuwalna :)
      Dzięki za podpowiedź :)

      Usuń
  31. Ostatnio dodawałam recenzje tej odżywki :). U mnie sprawdzała się dosyć dobrze. W miarę możliwości wygładzała włosy.

    Bardzo spodobała mi się Twoja grafika. Widać, że się starasz, więc blog dodaje do obserwowanych :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Księżycowa różo, możesz podać adres swojego bloga? Niestety nie mogę go znaleźć przez google+ :(

      Dziękuję :)

      Usuń
  32. Lubię tą odżywkę, ale pewnie nie prędko do niej wrócę, bo chcę potestować inne :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cathy, rozumiem Twoje podejście, też lubię poznawać nowości :)

      Usuń
  33. Uwielbiam tą odżywkę, właśnie dzisiaj skończyłam kolejne opakowanie i już na półce stoi nowa butla :)
    Nie żałuję jej sobie, a włoski po niej mam miękkie i sypkie, jedna z moich ulubieńców :) Cieszę się, że i Tobie służy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Foreverglam, to super, że służy Twoim włoskom :)

      Usuń
  34. miałam i była na prawdę zadowolona :) gratuluję wygranej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Monico, a którą wersję miałaś? Starą, czy już z nowym składem?
      Dzięki :))

      Usuń
  35. Muszę w końcu się na nią skusić tyle dobrego już o niej czytałam

    OdpowiedzUsuń
  36. Słynną odżywkę z Garniera będę musiała prędzej czy później wypróbować. Zmiana w składzie niezbyt korzystna, ale mam nadzieję, że i tak zrobi cuda na moich włosach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fraise, spróbuj, nie ma się czego obawiać :)

      Usuń
  37. Bardzo mnie zaciekawiłaś ;) Jak zużyję tą, którą mam to na pewno kupię tą ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agnieszko, spróbuj, może i u Ciebie się sprawdzi :)

      Usuń
  38. Gratuluję wygranego Watermelon, to świetny kolor :-)
    O tej odzywce dużo czytałam ale na czytaniu się skończyło bo nigdzie jej u siebie nie widziałam ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Liluś, już nie mogę się doczekać, aż go użyję :D
      Wiesz, nie masz czego żałować - to dobra odżywka, ale wielkiego szału nie ma ;)

      Usuń
  39. Używałam odżywkę z tej serii Garniera, ale nie tę, tylko czerwoną, już nie pamiętam z czym był :) Ale pamiętam, że była dość dobra. Tej akurat nie próbowałam, ale czytałam na wizażu i innych blogach, że jest dobra!
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  40. Mam szampon z tj serii :)
    Czeka na swoją kolej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja po szampon raczej nie sięgnę, mam już swojego ulubieńca w tej kwestii ;)

      Usuń
  41. Nie mam pojęcia którą wersję miałam ale miałam kilka i mnie podpasowały (mega rzadko kupuję dwa razy taką samą odżywkę do włosów)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najważniejsze, że służyły włoskom :)
      Używałaś już szamponu aloesowego? Jestem ciekawa, czy się spisuje :D

      Usuń
    2. Używałam raz na razie - już się polubiłlśmy bo nie musiałam się czesać :D

      Usuń
    3. Haha, czyli jest ok, ufff :)

      Usuń
  42. Bardzo dobrze sprawdza się ona na moich suchych, wysokoporowatych włosach! :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)


Proszę o kulturę wypowiedzi, komentarze obraźliwe oraz reklamowe będą usuwane.