Hej :)
Wiem, że wiele z Was zainteresowały produkty Caudalie, które pokazywałam w ostatnich ulubieńcach, więc dziś przedstawię Wam pierwszy z nich - wodę winogronową.
Caudalie to firma założona przez małżeństwo Francuzów, którzy posiadają własne winnice i chcieli wykorzystać wszystkie dobra płynące z winogron. Swoje kosmetyki opierają na opatentowanym składniku - wyciągu z pestek winogron :) Żaden kosmetyk z oferty marki nie zawiera parabenów, olei mineralnych, SLSów, składników pochodzenia zwierzęcego, a 1 % od światowej sprzedaży jest przeznaczany na cele ekologiczne.
Wodę winogronową Caudalie kupiłam po poleceniu Hexxany [ dziękuję! ] i przeczytaniu wielu pozytywnych jej recenzji. Doszłam do wniosku, że zaczęło się lato i taki kosmetyk zdecydowanie mi się przyda na upały i nie tylko.
Woda winogronowa kosztuje 19 zł za 75 ml. Znajduje się w aluminiowej butelce z atomizerem, który świetnie działa i zrasza skórę idealną, równą mgiełką. Opakowanie jest solidne a zatyczka dobrze się trzyma - wiele razy w gorące dni nosiłam buteleczkę ze sobą w torebce - trzymała się dzielnie, nic się nie otworzyło, ani nie rozlało. Jest także bardzo wydajna, odkąd ją kupiłam, równo miesiąc temu - 2 lipca, używam, nie oszczędzając codziennie, a jeszcze trochę mam w pojemniku :)
Bardzo podoba mi się estetyka opakowań firmy - jest przejrzyście, schludnie, wręcz ascetycznie. Widoczna nazwa, szkic kiści winogron, informacje o produkcie po francusku i angielsku. Z tyłu skład - ultra któtki [ woda winogronowa, sok winogronowy, azot ], wskazówki używania i naklejka z polskimi napisami.
Działanie wody winogronowej jest tożsame z działaniem wody termalnej. Można jej używać do tonizowania twarzy, odświeżania skóry ciała i twarzy w ciągu dnia i pryskania na makijaż w celu utrwalenia i zniewlowania pudrowego efektu. Z powodzeniem można stosować do zraszania maseczek glinkowych. Woda jest przeznaczona do każdego typu skóry, nawet najbardziej wrażliwej.
Po rozpyleniu wody winogronowej na skórę, nie wysuszamy jej ani nie wycieramy - pozostawiamy do wchłonięcia.
Ale najważniejsze - czy działa?
Działa! Ja jestem nią niesamowicie oczarowana. Kiedy kupiłam wodę winogronową, stosowałam ją codziennie jako tonik - psikałam parę razy na wacik kosmetyczny i przecierałam twarz przed nałożeniem kremu. Skóra była ładnie oczyszczona, delikatnie nawilżona i gotowa na krem.
Pewnego pięknego wieczoru przetrzymałam przez nieuwagę błoto z Morza Martwego [ o tym gagatku i krzywdach, jakie mojej skórze wyrządził, pisałam TUTAJ ] na twarzy i po zmyciu go z twarzy zobaczyłam czerwoną, podrażnioną, bolącą w dotyku skórę na policzkach i nosie. Niewiele myśląc, sięgnęłam po wodę inogronową Caudalie i obficie spryskałam twarz. Momentalnie poczułam ulgę i ukojenie! Skóra jakby spiła wodę z powierzchni i już nie piekła tak bardzo, zaczerwienienie się trochę zmiejszyło. Potem jeszcze przez kilka minut delikatnie przecierałam twarz wacikami nasączonymi wodą winogronową, a pieczenie całkowicie ustało. Zaczerwienienie utrzymywało się jeszcze chwilę, ale skóra już tak nie bolała - mogłam nałożyć nawilżający krem, notabene także z Caudalie [ miałam próbki fenomenalnego kremu - sorbetu nawilżającego ].
Po tej akcji doceniłam wodę winogronową i wiem, że u mnie będzie już stałym gościem, choćby na takie awaryjne sytuacje, odpukać :)
Więcej takich niemiłych przypadków nie miałam, ale woda ciągle jest " w obrocie " - rano używam jej zamiennie z tonikiem, a w ciągu dnia kilkanaście razy służy mi do ochłodzenia się w godzinach największych upałów. Uwielbiam trzymać ją wtedy w lodówce.
Uważam, że jest to naprawdę świetny produkt, który u mnie sprawdza się w 100% przez cały dzień. Na pewno nie jest to moje ostatnie opakowanie wody, a kiedy to się skończy, polecę po następne. Produkty Caudalie niestety nie są szeroko dostępne, można je znaleźć tylko w niektórych aptekach, ale internetowo już bez większych problemów :)
Szczerze polecam Wam tę wodę!
Miałyście już jakieś kosmetyki z Caudalie, znacie tę markę?
Byłam ciekawa co o niej napiszesz :D bo u mnie zdetronizowała wody termalne i pokazała niezłą MOC :)))
OdpowiedzUsuńWiesz, że markę lubię. Nie wszystko, lecz zdecydowana większość wpisuje się w moje potrzeby i obiecuję sobie, że jak zejdę z zapasów to kupię żele pod prysznic.
W kolejce do użycia czeka sorbet i serum SOS, które pewnie już dawno byłoby na tapecie, ale Dermalogica pokrzyżowała plany :)))
W domu lubię trzymać ją w lodówce :D dzięki temu jest do użycia na szybko w domowych pieleszach :)))
Jjeku, nie mogę się przyzwyczaić do Twojego nowego obrazka - łapię się nad tym, że zastanawiam się, kto mi komentarz zostawił ;) Ale ładny jest :)
UsuńOj mnie żele pod prysznic też kuszą, ale je chyba na allegro będę kupować, bo a aptece mi krzyknęłi ponad 50 zł, a na all są za troszkę ponad 20.
O sorbecie mi nie mów, bo chcę go już, natychmiast! Ale na razie mam sporo kremów, więc spokojnie sobie odkładam kasę właśnie na sorbecik :D
No ostatnio u mnie też jest w lodówce, tylko jak wychodzę, to ją ze sobą zabieram, a potem po powrocie znów siup do lodówy :)
Ja też nie mogę :D Szukam siebie w komentarzach :)) ale zachciało mi się odmiany i eksperymentuję z fotografią. To moje dzieło :)
UsuńUuuu, to faktycznie przesada i to duża. Nie, ponad 50zł nie dałabym. W życiu. Są fajne, ale bez przesady. 20zł może być :)
Wiem jak to jest, pojawia się nagłe chciejstwo KONIEC :D
Jednak z drugiej strony on nie ucieknie, spokojnie poczeka na Ciebie :)
Miałam kupić wersję torebkową a wybrałam standardową, jakbym przeczuwała bo w UK panują tropiki... Trzymanie w lodówce faktycznie pomaga :)
Z tego co widzę [ a niewiele, bo nie dośc, że awatar miniaturowy, to ja jeszcze którkowzroczna ;) ], bardzo mi się podoba - pokażesz w jakimś ludzkim rozmiarze? :) Zdolniacha jesteś!
UsuńZa żel pod prysznic to lekka przesada, no chyba, że sam by mnie mył, ale nie sądzę ;) raczej sobie na allegro zamówię 2 i będę wmawiać, że to było 2 w cenie jednego, może mniejsze wyrzuty sumienia będą ;)
Taką mam nadzieję, że właśnie poczeka, ale jak to moja Babcia mówi - szczęście to oczekiwanie ;)
U mnie nie było większej pojemności, al powiem Ci, że ta sprawdza się świetnie, bo jest poręczna bardzo no i niesamowicie wydajna, jak na tak mocne eksploatowanie, jakie uskuteczniam :)
Na FB wejdź w zdjęcia :) Jest normalny rozmiar :D
UsuńZe mnie też krótkowidz :P
Byłam, zobaczyłam, przepadłam! Przepiękna gra światła i cieni ♥♥♥
UsuńNo i mnie przekonałaś!
OdpowiedzUsuńKupię :)
Tym bardziej, że są dostępne w aptece niedaleko domu.
Cieszę się!
UsuńBo naprawdę warto :)
Fajnie, że masz niedaleko aptekę z Caudalie, ja również mam fajny dostęp u siebie .
Od jakiegoś czasu mam chęć na coś z Caudalie, ale na razie muszę skończyć zapasy z innej francuskiej firmy Nuxe :)
OdpowiedzUsuńWarto, bo to naprawdę świetne kosmetyki :)
UsuńNuxe również lubię, aktualnie używam kremu pod oczy i olejku suhego z linii Prodigeux.
Na pewno ją kiedys kupię :)
OdpowiedzUsuńWiedziałam, że mają w swojej ofercie taki produkt ale nie sądziłam, że tak dobrze działa. Jak zwykle dopisuję do niebezpiecznie powiększającej się listy kosmetyków do zakupu :)
OdpowiedzUsuńJa też nie sądziłam, że "zwykła" woda może tak wiele zdziałąś ;) a tu niespodzianka ;)
UsuńHaha, nie martw się, moja lista też strasznie długa już jest ;)
bardzo przekonująca recenzja , będę mieć na uwadze tą wodę
OdpowiedzUsuńWarto! :)
Usuńi ja chętnie sięgnę po tą wodę :D bardzo przekonująca recenzja, a ja lubię takie cudaki:D
OdpowiedzUsuńCieszę się, że i Ciebie przekonałam, bo naprawdę warto poznać tę wodę :)
Usuń:)
Usuńnie znam kompletnie a wygląda bardzo kusząco :)
OdpowiedzUsuńI świetnie działa :)
UsuńMuszę przyznać, że bym chętnie ją kupiła. Nigdy nie miałam tego rodzaju produktu. Co do balsamu Nivea szkoda, że zepsuli jego skład bo pomysł fajny był na ten produkt...
OdpowiedzUsuńNaprawdę jest warta uwagi :)
Usuńwoda winogronowa ? pierwszy raz się z tym spotykam ;p
OdpowiedzUsuńDziała podobnie do wody termalnej :)
UsuńJuż od dłuższego czasu mam ochotę wypróbować coś tej marki, może w końcu się zdecyduję :)
OdpowiedzUsuńJa też przez długi czas się zastanawiałam, ale w końcu podjęłam decyzję i nie żałuję :)
UsuńNie znałam do tej pory, ale bardzo mnie zaciekawiła ta woda :)
OdpowiedzUsuńTo fajnie :)
UsuńNie znam tej marki, Twój opis wody brzmi bardzo przyjemnie ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się :) A markę warto poznać
UsuńŚliczne masz pazurki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńMam na nią chcicę :D
OdpowiedzUsuńPrawidłowa reakcja :D
Usuńciekawa recenzja, pierwszy raz słyszę o tym produkcie :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńJa też go nie znałam jeszcze miesiąc temu :)
Cieszę się, bo po przeczytaniu niektórych postów czuję się jak zapóźniony ziemianin z Timbuktu. Zupełnie nie słyszałam o tej firmie.
UsuńHaha, niezłe porównanie ;)
Usuńkusisz...mam jeszcze zapas wód termalnych, ale chętnie po nią i po nią sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńwarto :)
Usuńta woda jest boska, zużyłam dwie butle. Fajnie otula buzię delikatną mgiełką:)
OdpowiedzUsuńWłaśnie tak uważam :)
UsuńFajnie, że i Tobie przypadła do gustu :)
I już wiem, że ta woda będzie następna na mojej liście zakupów. Brzmi wręcz bajecznie :)
OdpowiedzUsuńDziałanie też ma bajeczne :)
Usuńja swojej jeszcze nie otworzyłam :P
OdpowiedzUsuńzastanawiam się, czy da się jej do mejkapu minerałami używać. Pewnie na dniach się dowiem :P
ale z Ciebie chomik ;)
UsuńPowodzenia z minerałami!
Nigdy nie używałam ani wody winogronowej, ani zwykłej wody termalnej ;-)
OdpowiedzUsuńNo to najwyższy czas to zmienić :D
Usuńheh a ja kupiłam beauty elixir i to jest jakaś pomyłka XD Następnym razem kupię wodę winogronową :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam właśnie wiele opinii, że ten elixir niczego nie daje...
Usuńoooo nie zgadzam się zupełnie;)
UsuńTo chyba zależy od skóry.
Usuńbardzo cenię tą markę. mam, miałam kilka kosmetyków i żaden mnie nie zawiódł. na wodę tez sie napalałam, ale wybrałam uriage. nastepnym razem;) sorbecik tez polubiłam, ale jak na razie jest nie do dostania w mojej drogerii. czekam teraz na serum i juz zacieram łapki;)
OdpowiedzUsuńZupełnie Ci się nie dziwię - mają mnóstwo świetnych produktów i choć dopiero poznaję markę, na pewno chcę więcej!
UsuńSorbecik będzie mój ^^
Przekonałaś mnie :)
OdpowiedzUsuńjednak zakupię ją okresie wiosenno-letnim, jak pozużywam toniki do twarzy i wody termalne które mam :)
Cieszę się :)
UsuńMi służy świetnie, niezależnie od pogody :)
I ja trafiłam tu poniekąd z polecenia Hexx :) Woda winogronowa bardzo mnie zainteresowała, pewnie kupię na spróbowanie, jak tylko zorientuję się gdzie ją znajdę. Na razie jestem pod wrażeniem działania wody termalnej Uriage :)
OdpowiedzUsuńZielone Serduszko, miałam ochotę swego czasu na wodę Uriage, ale zdecydowałam się na winogronową i teraz już jej nie zamienię na żadną inną :)
UsuńNie znałam tej marki ani tego produktu aż do teraz! Bardzo mnie zainteresował. Wody termalnej nigdy nie miałam a w dodatku winogronowej!
OdpowiedzUsuńNaprawdę? :)
UsuńCieszę się, że woda zwróciła Twoją uwagę, jest tego warta :)
Żeś mnie normalnie bardzo zaciekawiła teraz :) woda wędruje na wishlist :)
OdpowiedzUsuń