Cześć! :)
Dziś na luzie przychodzę do Was, żeby pogadać o prezentach. Macie już wszystko kupione, przygotowane? Zapakowane też? :)
U mnie już wszystko jest, jestem z siebie dumna w tym roku, bo prezentów przygotowywałam więcej, ale myślę, że całkiem nieźle mi to wyszło. Chociaż okaże się w Wigilię, czy obdarowane osoby podzielają moje zdanie ;)
W tym roku postanowiłam do kobiecych prezentów [ panów nie dyskryminuję, ale coś czuję, że mogliby nie wiedzieć, co z takim prezentem zrobić ;) ] dorzucić coś kosmetycznego od siebie, ręcznie zrobionego. Jak już zapewne się domyślacie, chodzi o peelingi do ciała :) Generalnie bardzo lubię takie peelingi robić, rozdawać i oczywiście używać, więc tworzenie było samą przyjemnością. Przygotowałam sobie z zapasem wszystko, co będzie mi potrzebne - znalazłam i zamówiłam słoiczki z nakrętkami, wydrukowałam etykiety na papierze samoprzylepnym i przystąpiłam do mieszania zawartości.
W świątecznym peelingu cukrowym jest na bogato. W końcu Święta! :) Do zrobienia zawartości tych 7 słoiczków zużyłam prawie 1,5 kg trzcinowego cukru, ponad torebkę mielonego cynamonu i imbiru, duuużo oleju kokosowego, trochę oleju z dzikiej róży, trochę winogronowego, kilka kropli ekstraktu waniliowego i cytrynowego, wrzuciłam też odrobinę masła shea i suszonej lawendy, a całość doprawiłam suchymi olejkami z Nuxe i Caudalie, dla dodania głębi aromatom. Nieskromnie Wam powiem, że peelingi pachną obłędnie i żałuję, że nic nie zostało dla mnie ;)
Mam nadzieję, że taki ręcznie robiony dodatek ucieszy każdą obdarowaną, trzymajcie kciuki, żeby tak było!
Jak się Wam podoba mój pomysł na świąteczny, niebanalny prezent?
Też przygotowujecie prezenty własnymi rękami? :)
Pochwalcie się!
świetny pomysł na prezenty, na pewno się spodoba , taki to ja bym chciała dostać :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że się spodoba :)
UsuńAż chciałabym być przez Ciebie obdarowana takim peelingiem ;>
OdpowiedzUsuńMarylin, naprawdę? :)
UsuńBo zastanawiałam się nad jakimś rozdaniem z moim peelingiem, tylko się zastanawiam, czy będą chętne :)
Ja byłabym chętna. :D
UsuńFabryczna, dzięki za info :D Będę się starać szybko coś zorganizować :))
Usuńgenialny pomysł! i te etykiety --> boooooskie :D
OdpowiedzUsuńzapachowa kompozycja iście świąteczna... czuję, że Esy jadłaby ją łychą :D
Tak? ^^ Cieszę się strasznie, że się pododają :D
UsuńPowiem Ci, że myślałam o naszym Esku, jak wąchałam finalny produkt :D
Super pomysł!:) Fajnie byłoby dostać taki ręcznie robiony kosmetyk od kogoś bliskiego :) mam nadzieję, że Twój pomysł spodoba się najbliższym :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że i Tobie się pomysł podoba :)
UsuńAleż genialny pomysł. Ja byłabym wniebowzięta, gdybym coś takiego znalazłam pod choinką :)
OdpowiedzUsuńMam pytanko, przepraszam, ale nie na temat, gdzie zaopatrujesz się w produkty Caudalie?
Kasiu, mam nadzieję, że i obdarowane dziewczyny się ucieszą :)))
UsuńCo do Caudalie, to kupuję je w aptece w swoim mieście, a jeśli szukasz sklepu / apteki z ich ofertą u siebie, polecam sprawdzić na stronie internetowej firmy, mają tam lokalizacje wszystkich punktów :)
Dziękuję :)
UsuńJak ja się cieszę, że widzimy się w Wigilię :) spróbuję przekupić resztę obdarowanych i zdobyć jak najwięcej DLA MNIE!!!
OdpowiedzUsuńDiabeł :D
Usuńdla Magdowych pilingów mogę wiele :) zrobić i oddać
UsuńLipstick And Kids, ja też się cieszę :) Dołączę do Was później, mam nadzieję, że się nie miniemy! :) Proszę bez żadnego podkradania i wyłudzania, każdy ma dostać swój prezent, na wyraźne życzenie mogę zrobić więcej ;) Tylko słoiczki mi odkładaj, bo mam deficyt ;)
UsuńWow świetne prezenty ! Sama bym chciała taki dostać :) Genialny pomysł!
OdpowiedzUsuńOptymistyczna, cieszy mnie to, że się podoba! ^^
UsuńMyślę też nad rozdaniem z takim peelingiem.
Oo koniecznie! :))
UsuńWięc będzie :)
UsuńWiesz... za miesiąc mam urodziny :P A tak na serio to widzę składniki i wirtualnie zaciągam się nosem. C-U-D-O!
OdpowiedzUsuńAgni, myślę nad rozdaniem z podobnym peelingiem, więc będziesz miała szansę go zgarnąć :D A zapachowo mi się udał, zadowolona jestem ^^
UsuńMożesz być pewna, że wezmę udział :D Peelingi to jeden z nielicznych pozycji obowiązkowych w mojej kosmetyczce :D
UsuńSuperowo :))
UsuńOj tak, peeling zawsze musi być! :D
Dasz mi jeden? :D
OdpowiedzUsuńpodpinam się pod prośbę :D
UsuńHaha dziewczyny zastanawiam się nad rozdaniem z takim peelingiem, więc będziecie miały szansę na zdobycie go :)
Usuńo!!! :)
UsuńPoszalałaś :D Po balsamie w kostce wierzę (przepraszam, WIEM), że i ta kompozycja zapachowa musi być zniewalająca. Słodycz cukru, cynamon, kokos i cząstka Twojego serca w tym - już ta podstawa brzmi wspaniale.
OdpowiedzUsuńPrezent cudo! :)
No z ilością poszalałam, ale chciałam, żeby każdy z rodziny dostał :)
UsuńDziękuję Megdilku za miłę słowa, mam nadzieję, że każdej z dziewczyn prezent się spodoba :)
:*
Jestem przekonana, że wszyscy obdarowani docenią Twój wkład w ten prezent :)
UsuńO wdzięczności za gładką skórę przy okazji każdej z nim kąpieli nie wspomnę :D
Oby ;) Trochę się denerwuję, bo pierwszy raz robiłam takie połączenie zapachowe i ilość na raz, ale jestem dobrej myśli :))
UsuńAle szaleństwo. Powiem Ci, ze z takiego prezentu każdy powinien się ucieszyć a jednocześnie być wzruszony :)
OdpowiedzUsuńMam taką nadzieję :)))
UsuńCudowne prezenty, na pewno wszyscy będą super zadowoleni ; )
OdpowiedzUsuńMiniMinnie, ufam, że tak właśnie będzie :)
UsuńJa bardzo bym się ucieszyła gdyby ktoś mnie obdarował takim własnoręcznym peelingiem.
OdpowiedzUsuńSoemi, ja również, dlatego liczę, że bliskim się spodoba :))
UsuńGenialny pomysł na prezent, ja byłabym zachwycona :)
OdpowiedzUsuńPirelko, miło mi to słyszeć :)
Usuńdodatek na pewno bardzo ucieszy wszystkie obdarowane :)
OdpowiedzUsuńOby! :)
Usuńjejku świetny pomysł na prawdę zazdroszczę osobom, które będą obdarowane:)
OdpowiedzUsuńDzięki Kochana, mam nadzieję, że się im spodoba :))
Usuńjesteś genialna! świetny pomysł :))
OdpowiedzUsuńDzięki! :**
UsuńMoim zdaniem prezenty hand made są najlepsze:)
OdpowiedzUsuńTeż myślę, że są super, bo zawsze to jakiś wysiłek i coś od siebie, oryginalnego :))
Usuńwow, swietny pomysl :)
OdpowiedzUsuńDzięki :))
Usuńale świetne prezenty , takie chyba są najlepsze
OdpowiedzUsuńTez myślę, że co od siebie ma często większą wartość niż "kupne" :)
UsuńSuper, chciałabym je powąchać :D Podziwiam, że chciało Ci się bawić w takie masowe mieszanie :D Chociaż ja też robiłam jeden prezent ręcznie (malowałam, oklejałam i lakierowałam szkatułę na biżuterię ;))
OdpowiedzUsuńMarianno, rozważam rozdanie z podobnym peelingiem, więc może będzie Ci dane :)) Ciężko było, nie powiem, ale udało się :D
UsuńO, też musiało Ci pięknie wyjść! Pokażesz?
Wspanialy pomysl!!! Bylabym strasznie zadowolona, gdyby ktos obdarowal mnie takim peelingiem :)
OdpowiedzUsuńInfinity, mam nadzieję, żeu mnie się ucieszą :)
UsuńNa pewno ;) swietny mialas pomysl ;) to jakas specjalna receptura czy na oko?
UsuńOby! :) Infinity, wszystko na oko robię ;) Najpierw dałam olej kokosowy, potem dosypałam trochę cukry i mieszałam porządnie, potem dodałam znów cukru i mieszałam, aż do uzyskania pożądanej konsystencji. Potem dodatki zapachowe, przyprawowe, olejowe i znów dosypywanie cukru ;)
UsuńDzięki za odpowiedź :) Wydaje się proste, ale jakoś brak mi odwagi :)
UsuńZawsze możesz spróbować w małej ilości, po łyżeczce, zrobić sobie peeling na jedno użycie i zdecydować, czy Ci się taka zabawa podoba :))
UsuńW sumie racja :) Pomyślimy :)
Usuń:)))
UsuńPodziwiam, bo jam leń i kupuję wszystko gotowe - oprócz jedzenia oczywiście ;) Muszą ślicznie pachnieć, mhmhmmmm cudownie :)
OdpowiedzUsuńHaha, Leemonko, w tym nie ma wielkiej filozofii, na pewno dałabyś radę sama zrobić taki peeling :)
UsuńPachną obłędnie, skromnie stwierdzam ^^
Pomysłowo :)
OdpowiedzUsuńStarałam się :)
Usuńgdybym znalazła pod choinką taki peeling bardzo bym się ucieszyła :)
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć :)))
Usuńświetny pomysł na pewno bym się ucieszyła z takiego prezentu;)
OdpowiedzUsuń:))
UsuńPoproszę o przepis:)
OdpowiedzUsuńMaxi, kilka komentarzy wyżej pisałam Infinity, zerknij sobie :)
Usuńaż ślinka cieknie na takie cudo :)
OdpowiedzUsuń:D Miło mi to czytać! :)))
UsuńJestem przekonana, że wszystkie Panie będą zachwycona. Uwielbiałam Twój peeling i strasznie mi przykro, że się tak szybko skończył :(
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że właśnie tak będzie :)
UsuńFraise, wiesz, że wystarczy poprosić i wyślę Ci nowy? :D
Dzięki Kochana :* Na razie mam do zużycia kilka opakowań, ale jak mi się skończą to pewnie Cię naciągnę na jeszcze jeden słoiczek. Dawno nie miałam tak skutecznego, aromatycznego i nawilżającego peelingu!
UsuńFraise, dziękuję za miłe słowa :*
Usuńale mi się zamarzył! ;)
OdpowiedzUsuńLilu, zastanawiam się nad rozdaniem z takim peelingiem, więc może Twoje marzenie się ziści :))
Usuńgenialny pomysł! ja bym się bardzo ucieszyła z takiego prezentu :)
OdpowiedzUsuńŻaneto, miło mi to słyszeć :)
UsuńNie ma opcji żeby obdarowanym się nie spodobało, rewelacyjny pomysł :)
OdpowiedzUsuńMyślisz? :D
UsuńO jaaa...też chcę :P Z tego co piszesz muszą być świetne! :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że takie będą i będzie się ich miło używało :)
UsuńŚwietny pomysł :) taki w moim stylu (w sensie też takie robiłam :)
OdpowiedzUsuńDzięki Catku :) Twoje na pewno były lepsze! :)
UsuńPomysł rewelacja! Sama chętnie taki bym przyjęła ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się spodobał :) Chyba będzie rozdanie z takim peelingiem, więc może przygarniesz :D
UsuńHmm, właściwie to mnie natchnęłaś, M. Teraz pewnie nie zrobię na prezent, ale jak wykończę pootwierane peelingi może zrobię coś takiego dla siebie. Mam kilka olejków, na które zabrakło mi pomysłu.
OdpowiedzUsuńChętnie wezmę udział w rozdaniu, jeśli takowe zorganizujesz :D
Jejku, cieszę się Margotko! :) Koniecznie zdaj relację ze swoich eksperymentów peelingowych! :)
UsuńCieszę się, rozdanie już prawie postanowione :D
Ale miałas super pomysł!! Oszalałabym z radości, gdybym dostala taki prezent :)) I z zazdrości też- że sama nie wpadłam na taki pomysł!!
OdpowiedzUsuńSuper!!!
Karolino, miło mi czytać takie miłe słowa :)))
UsuńŚwietny pomysł z tymi ręcznie robionymi peelingami! Ale bym się ucieszyła gdyby ktoś mnie obdarował takim peelingiem, do którego włożył serce :)
OdpowiedzUsuńDzięki Justyno :))
Usuńsuper pomysły, tylko ile te peelingi mogę być przechowywane ? :)
OdpowiedzUsuńMadziu, ja polecam zużycie w miesiąc, maksymalnie półtora. Można też trzymać całość w lodówce :)
UsuńAle pięknie to wygląda, świetny pomysł na prezenty!
OdpowiedzUsuńDzięki Lolu :))
UsuńNa pewno obdarowane będą zachwycone :)
OdpowiedzUsuńMam taką nadzieję :)
UsuńŻałuję, że sama nie zrobílam w tym roku prezentów samodzielnie, takie są najlepsze :) gratuluję chęci i efektów :*
OdpowiedzUsuńTeż myślę, że robione są miłym podarunkiem :)
UsuńDzięki :*
Ależ to fajne! Uwielbiam dostawać prezenty, które ktoś robił sam :) To takie miłe :)
OdpowiedzUsuń:)))))
UsuńSama za taki prezent bym sie nie obraziła :D Ja jednak sięgam albo po rękawice albo po kawę, mi by się kręcić takich peelingów pewnie nie chciało, choć ogólnie lubię coś tam kosmetycznego utworzyć. Ale to może dlatego, że fanką peelingów do ciała nie jestem ;) Wolę wyżej wymienione alternatywy.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że obędzie się bez obrażania :D kawę średnio lubię, bo papranie straszne ;) a kessę mam od niedawna, ale już polubiłam :) Od czasu do czasu lubię sobie ukręcić taki peeling do użytku włąsnego lub na prezent :)
Usuń:D No tak, brudna to robota jest, ale przepięknie wygładza i jak pachnie, mmm ♥ Nie da się jej nie lubić ;) No, chyba, że ktoś ma wybitnie wrażliwą skórę i nie lubi mocnego oczyszczania. Ale sprawdza sie świetnie i z czarnym mydłem i z jakimkolwiek żelem :) A jak jeszcze dobrze nawilża, to już w ogóle bosko.
UsuńTo ja zazwyczaj tworzę jakiś mineralny kosmetyk, serum, tonik, olejek myjący... Raczej 'twarzowe' produkty :)
Myślę, że obdarowane na pewno się ucieszą, ja bym się ucieszyła ;) Kiedyś widziałam, że ktoś chwalił się na blogu balsamem w kostce od Ciebie(do dziś nie wiem jak to możliwe, żeby coś takiego zrobić, ale wiem że musi być on super), szacun że robisz takie rzeczy :D
OdpowiedzUsuńI j atak myślę :) Kochana, balsam w kostce to wcale nie takie trudne, wystarczy bazować na olejach, które mają stan stały w temparatyrze pokojowej [ olej kokosowy, monoi, masło shea ] :) Dzięki :**
UsuńWspaniały pomysł świąteczny i przyznam szczerze że sama bym chciała taki dostać mimo iż nie przepadam za tłustwą warstewką po peelingach.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że spodobał Ci się pomysł :) W tych moich peelingach tłystawa warstewka jest znakiem rozpoznawczym, więc mogłoby Ci się to nie spodobać...
UsuńAż zazdroszczę obdarowanym. Uwielbiam hand mady.
OdpowiedzUsuńGosiu, ja również przepadam za hand made'ami :)
UsuńWow genialny pomysł, może sama jeszcze wykorzystam i ukręcę dla siostry :)
OdpowiedzUsuńStellaLily - koniecznie! :)
UsuńTyś jest pielęgnacyjna czarodziejka! Aż mi ślina pociekła do pasa na ten Twój peeling, kobieto. Po kokosowo-cytrynowym wynalazku wiem już, że ślina jest uzasadniona :D. Szczęśliwe te, które dostaną swoje prezenty. Bajkowy pomysł, naprawdę!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję za przydomek :*
UsuńAgatko, jak tylko będę miała składniki i pojemniczki, przyrzekam, że taki peeling pójdzie w świat podróżować do Ciebie :*
może coś na większą skalę? otworzysz sklepik? na pewno będę się w nim zaopatrywać!
UsuńAgato, traktuję to bardziej jako hobby, nie potrafiłabym rozkręcić biznesu ;)
UsuńGenialny pomysł. Sama bym się na pewno ucieszyła z takiego prezentu :)
OdpowiedzUsuńDzięki Niko88 :)
UsuńBardzo bym się ucieszyła z takiego prezenciku :), wyglądają jak ze sklepowej półki :) wspaniały zamysł :D
OdpowiedzUsuńDzięki za miłesłowa Ines! :*
UsuńPomysł naprawdę świetny :).
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńDaj mi powąchać :D Też bym chciała taki peeling dostać :)
OdpowiedzUsuń:D
UsuńZołzAnno, planuję rozdanie :))
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńNaprawdę świetny pomysł na prezenty dla żeńskiej części rodziny i przyjaciółek :)
OdpowiedzUsuń