Cześć :)
Wiem, że ostatnio u mnie bardzo dużo lakierów i paznokciowych tematów, ale cóż poradzę, strasznie mnie cieszy w ciągu ostatnich tygodni malowanie paznokci ;) Odprężam się przy tym,włączam ulubione kanały na YouTube [ mam nadzieję, że już za niedługo dołączy do nich kanał Cat's Little Corner! ] i mam chwilkę wyłącznie dla siebie :)Dziś chciałam Wam pokazać, czego używam przy moim manicure. Podejrzewam, że dla większości z Was są to produktu bardzo znane, ale może kogoś zainteresują :)
Wszystko, co potrzebne, mieści się granatowym pudełeczku chyba po jakiejś filiżance ;) Pudełeczko mieszka wśród innych kosmetyków na parapecie w sypialni [ ostatnio znajoma, oglądając mieszkanie, weszła do sypialni i powiedziała ; '' o, widzę, że masz tu drogerię '' ;) ]. Sięgam po nie przy każdej zmianie lakieru do paznokci.
A teraz po kolei co i jak:
Zmywacz do paznokci to od wielu miesięcy fioletowy zmywacz z Essence - świetny, niedrogi, genialnie radzi sobie z każdym lakierem. Zużywam średnio jedną 150 ml buteleczkę na miesiąc. Do zmywania używam zwykłych wacików kosmetycznych z Biedronki - są najlepsze i dość tanie. Potem nakładam preparat do usuwania skórek Sally Hansen Instant Cuticle Remover [ teraz już nie wyobrażam sobie funkcjonowania bez niego... on naprawdę działa cuda :) nie podrażnia skórek, znakomicie je zmiękcza, piekielnie wydajny, naprawdę godny polecenia. ] i po odczekaniu około minuty wycinam skórki radełkiem [ wiem, wiem, że źle, ale inaczej efekt mnie nie zadowala, trudno ;) ]. Potem myję łapki, żeby pozbyć się pozostałości praparatu.
Kolejny krok to nałożenie odżywki na płytkę paznokcia. Zazwyczaj nakładam Herome Extra Strong [ to ta w środku. Bardzo fajnie się u mnie sprawdziła. Stosowałam ją w kuracji przez 14 dni, teraz jako bazę - paznokcie już mi sięie rozdwajają i rosną mocniejsze i dłuższe. Podejrzewam, że wpływ na to ma również systematyczne olejowanie paznokci, ale o tym później ;) ], ale ją można stosować tylko raz w tygodniu jako bazę, więc jeśli częściej maluję paznokcie, sięgam wtedy po zwykłą odżywkę wzmacniającą z Miss Sporty, któa niewiele robi [ kupiłam ją przez Herome z nadzieją, że choć trochę utwardzi mi paznokcie i zapobiegnie dalszym rozdwojeniom płytki, niestety nie dała rady... ], ale przynajmniej chroni płytkę przed odbarwieniami. Bardzo rzadko, jeśli decyduję się na brokat na paznokciach, używam bazy Peel Off z Essence, która jednak nie jest takim cudem, jak myślałam ;) Owszem lakier łatwiej zdrapać, ale łatwo wtedy o uszkodzenie płytki, którą ta baza dość mocno wysusza.
Teraz najprzyjemniejsza część - lakier! ^^
Ostatnio kupiłam sobie stojaczek na lakiery do paznokci - gadżet, który mnie niesamowicie cieszy za każdym razem, kiedy na niego spoglądam :) Umieściłam na nim te lakiery, które ostatnio najbardziej lubię i najczęściej sięgam, jest ich na stojaczku 27 sztuk, reszta grzecznie czeka na swoją kolej w pudełeczkach na parapecie :) Zawsze nakładam co najmniej 2 warstwy wybranego koloru.
Już ostatni krok to utrwalenie lakieru. Przez większość czasu decyduję się na top coat przyspieszający wysychanie Poshe, który idealnie sprawdza się w tej roli. Już po kilku minutach paznokcie są gotowe do akcji i nie musimy siedzieć z łapkami w powietrzu :) Bardzo wydajny, mam go już kilka ładnych miesięcy i uywam co najmniej 2 razy w tygodniu, a jak widać, wciąż jest i nie gęstnieje, jak Seche Vite. Z rzadka wybieram matujący top coat z My Secret, choć efekt daje ładny, taki satynowy mat. Po wschnięciu wszystkiego obowiązkowo nakładam na skórki, wokoło paznokcia i pod jego spód, mieszankę olejową, którą sama skomponowałam. Do buteleczki po lakierze wlałam olejek rycynowy, jojoba i wcisnęłam kilka rybek keratynowych GAL - moje skórki bardzo to lubią :) staram się olejować paznokcie min. 2 razy dziennie, codziennie.
I tak prezentuje się mój paznokciowy arsenał :)
Znacie te produkty?
Lubicie, używacie?
Chętnie poczytam o Waszym psosobie na manicure!
świetne zbiory, ja do usuwania skórek używam teraz preparatu z Douglas i jest ok, choć już nie mogę się doczekać jego wykończenia i wypróbowania Instant Cuticle Remover z SH :)
OdpowiedzUsuńpolecam, bo SH jest naprawdę fenomenalny :)
UsuńJa jestem leniwa, moja mieszanka olejowa to regenerum lub olej kokosowy :p herome mi dlugo po glowie chodzilo ale w koncu kupilam znowu mucrocell :p
OdpowiedzUsuńleniwa byś była, jakbyś nic nie nakładała - jesteś wygodna :D
Usuńhaha u mnie na odwrót - zastanawiałam się nad MicroCell, a kupiłam herome ;)
No no no, niedobre radełko :P
OdpowiedzUsuńoj tam oj tam ;)
Usuńładny arsenał :) ja też sobie nie wyobrażam już życia bez zmiękczacza skórkowego SH :)
OdpowiedzUsuńdzięki ;)
Usuńhigh five! :D
Ale masz fajną wystawkę dla lakierów! Mi też znajome mówią, że mogłabym otworzyć drogerię :D
OdpowiedzUsuńNo nie? ^^
Usuńhaha, chyba czas przyhamowac ;P
a ja chce taki organizer
OdpowiedzUsuńkupiłam go na Easyglam :)
UsuńOO ile lakierów ;D
OdpowiedzUsuńmało ;) pozostałe ponad 70 sztuk jest w pudełeczkach ;)
UsuńIle lakierów! Raj! :)
OdpowiedzUsuńZ radełkiem mam tak samo ;)
to tylko część ;)
Usuńdobrze wiedzieć, że nie jestem sama ;)
żel z SH do skórek używam od kilku ładnych już lat-uwielbiam go!
OdpowiedzUsuńco prawda już mi się znudził, i pomału się kończy, wiec chciałaby wypróbować coś innego, albo chociaż stosować z nim zamiennie :)
organizer na lakiery świetny :)
jest naprawdę świetny :)
Usuńnie znajdiesz nic lepszego, ja przed kupnem tego testowałam kilka innych i lipne były ;)
dzięki
Mam ten preparat do skórek SH ale cudów u mnie nie działa, jeśli odsuwam skórki. Pewnie lepiej by było, gdybym je wycinała, ale kupiłam radełko i...nie umiem się nim posługiwać! :D
OdpowiedzUsuńno może jak odsuwasz, to nie działa tak dobrze...
UsuńJa jak kupiłam radełko to przez 2 tygodnie chodziłam z poranionymi palcami ;) ale potem się nauczyłam, więc Ty też ogarniesz, wierzę w Ciebie :D
Fajny taki stojaczek, będę musiała pomyśleć o zakupie :D
OdpowiedzUsuńbardzo mi pomaga, kiedy nie wiem, jaki lakier wybrać ;) mam wszystko na widoku:)
UsuńPo pierwsze: ten preparat do skórek kusi mnie już długo. Wstyd się przyznać ale nigdy go nie używałam! :(
OdpowiedzUsuńPo drugie: zaciekawiłaś mnie zmywaczem z Essence ;) a po trzecie: mogłabym Ci ukraść wszystkie lakiery, nie ma takiego, który mi się nie podoba :D
Spróbuj go, bo jest naprawdę boski, ja już nie wyobrażam sobie używania innego, bo żaden nie jest tak skuteczny :)
UsuńZmywacz jest spoko, kosztuje ok 6 zł i świetnie zmywa :)
Madzia, ale zdajesz sobie sprawę, że na stojaczku jest ok 1/3 moich lakierów? ;>
Kochana, a ten preparat znajdę jakoś stacjonarnie czy raczej tylko allegro wchodzi w grę? ;> Jak znajdę ten zmywacz to chętnie go przetestuje, chociaż ja bardzo lubię te z Sally Hansen :)
UsuńNo właśnie nie zdaje sobie sprawy, bo (chyba) wszystkie najpiękniejsze kolory są na stojaczku :D ja jakiś czas temu zrobiłam segregację i mam 'tylko' ok 40 lakierów. Chociaż ciągnie mnie strasznie do nowych Essie ;)
zsnajdziesz, znajdziesz, w szafach Sally Hansen w Rossmanach są :) choć pewnie internetowo wyjdzie Ci taniej...
Usuńhaha na stojaczku są tylko te, które lubię ostatnio, inne, równie piękne, stoją w pudełeczkach :D
40? też bym chciała tak minimalistycznie do sprawy podejść ;)
W takim razie poszukam jak będę w Rossmannie następnym razem :) już tyle o nim słyszałam, że ciekawość mnie zżera ;) ja stwierdziłam, że wolę kupić sobie kilka(naście?) lepszych jakościowo niż gromadzić wszystko tak jak wcześniej, bo spora część z nich zasychała i tylko miejsce mi zabierała :))
Usuńhaha, mam nadzieję, że Ci przypadnie do gustu :)
UsuńWiesz co, popieram takie podejście :) Ja ostatnio też zaczęłam kupować tylko takie, których kolory mi się nie powielają i z lepszych firm, żeby się nie męczyć :)
Przyznam szczerze, że u mnie się ten system sprawdza :) aż sama jestem zdziwiona i jednocześnie zadowolona :D
Usuńale porządek masz:) moje rzeczy są porozrzucane po całym pokoju :P
OdpowiedzUsuńwiesz, wodać tylko kawałek mojego biurka na zdjęciach, z pozostałą jego częścią jest gorzej :P
UsuńWow, pokaźna kolekcja :)))) Pozazdrościć poukładania ;) Ja też mam trochę lakierów, ale nie mam bzika na punkcie paznokci, więc nie mam tylu wspaniałych odżywek co Ty :)
OdpowiedzUsuńto tylko mała część kolekcji ;)
UsuńJa bzika mam małego, bo tylko jedna odżywka jest wspaniała - Herome ;)
manicure z takim wyposażeniem to sama przyjemność
OdpowiedzUsuńdokładnie :D
UsuńNie wyobrażam sobie funkcjonowania bez preparatu do skórek SH :)
OdpowiedzUsuńmyślę, że ten, kto go raz poznał, nie zamieni na nic innego ;)
UsuńPrawdziwy arsenał :) podpatrzę sobie to i tamto:)
OdpowiedzUsuńoj arsenalik bym powiedziała ;)
Usuńcieszę się :)
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńGenialny post ;) Masz na prawdę sporą kolekcję lakierów :>
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do mnie na news :*
dziękuję :)
UsuńI ja uwielbiam oglądać filmiki urodowe na yt :-)
OdpowiedzUsuńa kogo oglądasz? :)
UsuńSH podstawa mojej pielęgnacji skórkowej:) ladna kolekcja lakierkow:)
OdpowiedzUsuńdokładnie, to podstawa :D
Usuńdzięki :)
Uwielbiam ten zmywacz z Essence, chodź zapach mmnie przeraża :p
OdpowiedzUsuńzapach? nie zwróciłam uwagi, wg mnie norlmalny zapach dla zmywacza ;) fiołkami to to pachnieć raczej nie może ;)
UsuńJa również używam radełka wodo wycinania skórek i niestety zniszczyłam sobie płytkę paznokciową.Na kilku paznokciach mam wgłębienia które wyglądają bardzo nieestetycznie i nie wiem co z tym zrobić :(
OdpowiedzUsuńNiestety trzeba z radełkiem uważać, na początku miałampodobny problem, teraz już umiem delikatnie to robić :)
UsuńPoczekaj aż odrośnie i staraj się potem nie przciskać tak mocno radełka do skóry, powinno być lepiej :)
Twój rytuał jest bardzo podobny do mojego, co do płynu na skóry SH mam podobne zdanie, chociaż jak do tej pory nie miałam wielkich problemów ze skórkami :)
OdpowiedzUsuńMusze wypróbować ten zmywacz Essence, i SH na skórki - koniecznie! Mam bardzo twarde i narastające skórki, więc bez radełka jest ciężka sprawa... :)
OdpowiedzUsuńo, do takich skórek SH jest jak znalazł! :)
Usuńczy po uzyciu sally hansen do skorek, zawsze nalezy je wycinac? nie stosuje tego typu preparatow, tylko odsuwam skorki, ale jesli chce wyprobowac s.h to musze to wiedziec:P
OdpowiedzUsuńNie, nie nalezy wycinać, nawet na opakowaniu napisane jest: Squeeze on cuticles & under nail tips. After 15 seconds, push back cuticles. Więc jak najardziej nadaje się dla odsuwaczy skórkowych :D
Usuńdzieki, dobrze wiedziec:)
UsuńBo masz tam drogerię xD Btw, zaczynam obczytywać i powstrzymałaś mnie przed zakupem pianki do twarzy Synergen ;)
OdpowiedzUsuńpff, ja tego tak nie widzę :>
Usuńcieszę się, że mogłam pomóc :D
Przez Ciebie, kiedy wpadłam do Rossmanna i Sephory, zostawiłam tam ok 100 zł... Ale to chyba dobrze. Ja w każdym razie cieszę się jak dziecko xD
Usuńooo, chwal się, co kupiłaś :D
Usuńnie dziwię się, też bym się cieszyła ;P ale mam już bana na kosmetyczne zakupy w lipcu :P
Więc tak: Sephora: puder w kamieniu, 3 lakiery (szary, bezbarwny i srebrno-złoty), szary cień do powiek i genialny płyn do demakijażu wodoodpornych kosmetyków-mam taki tusz z maybelline, który potrafi trzymać się 2 dni na rzęsach, a ten kosmetyk radzi sobie z nim po drugim przemyciu (!). Rossmann: krem do mycia twarzy Synergen-ma fajną konsystencję, tylko dość mocny zapach, acz dla mnie przyjemny, roll on na cienie pod oczami Rival de loop, klasycznie mały peeling z Joanny, tym razem truskawka, krem do rąk i paznokci Eveline, krem na pękające pięty Delia i wreszcie krem Soraya nawilżający z kolagenem i elastyną-na moje cholerne zmarszczki xD Plus jakieś pierdy typu waciki etc. I'm satisfied :D
UsuńTen płyn z Sephory to dwufaza, nie? taka niebiesko przezroczysta? znam ją i lubię :) Puder też chciałam kupować, bo świetne są, ale nie było mojego ulubionego odcienia ;)
UsuńZakupy z Rosmanna ciekawe, ale ja bym tych rzeczy nie kupiła ;) a tek krem z Sorayi nie ma parafiny w składzie? Jak nie ma, to dobrze :)
Tak, dokładnie ten płyn ^^ Z pudru także jestem zadowolona, brałam odcień 'na oko' i albo mam świetny wzrok, albo fantastycznie się dopasowuje :P
UsuńA właśnie, mam pytanie-kiedyś koleżanka powiedziała mi, że kremy do rąk z wysoką zawartością gliceryny są 'be', bo wysuszają skórę... Ja natomiast zauważyłam poprawę kondycji skóry dłoni, więc w końcu jak?
Co do kremu do twarzy, zawiera parafinę-to źle? Dlaczego? (będziesz teraz moim prywatnym konsultantem, lol)
nie, gliceryna jest okej, nie zgałębiałam się nigdy w ten temat akurat ;)
UsuńJa osobiście parafiny unikam we wszystkim [ ostatnio stałam z 10 minut w Naturze, próbując wybrać balsam do ciałą bez tego syfu i znalazłam tylko jeden... ], parafina tworzy na skórze taką powłoczkę, która sprawia wrażenia fajnej, odzywionej skóry, ale tak naprawdę oblepia ci skórę i pod tę powłoczkę z parafiny żadne aktywne składniki kremu nie mają jak wniknąć, więc efekt jest bardzo powierzchowny, a i skóra pod parafiną gorzej się zachowuje, bo możliwe jest zapchanie, powstawanie pryszczy i szybsze przetłuszczanie się.
Rachunek wyślę pocztą XD
Dejm, cóż od teraz będę wiedziała. Spoko notka o suchym szamponie, zapomniałam zapytać jak byłam, a zastanawiał mnie :P Ty nie znasz mojego adresu, nie znajdziesz mnie xD
UsuńAno będziesz :)
Usuńdobrze, że nie użyłaś suchego szampony do umycia twarzy ;>
Hahaha, ale powiem Ci, że gęba po tym żelu była ok, może spróbuj, odkryjesz nowe zastosowanie :D
Usuńtoo late, wczoraj zużyłam go zgodnie z przeznaczeniam ;P
UsuńTrudno, spryskaj więc stopy suchym szamponem i obserwuj. xD
UsuńIle razy widzę bazę Peel Off Essence, tyle razy pluję sobie w brodę, że kupiłam i spóbowałam. Od tamtego felernego momentu nadal walczę z regeneracją płytki paznokci. Co prawda jest już lepiej, ale nadal dalekooo do tego, co było wcześniej :(
OdpowiedzUsuńNo właśnie ja zauważyłam straszne wysuszenie płytki, a przez to, że musiałam zeskrobywać tę bazę z lakierem, bo się nawet zmyć tego nie dało, poharatałam sobie paznokcie... Dobrze, że tylko 2 serdeczne, na szczęście już doszły do siebie..
Usuń