Empties #8

Witajcie :)

Dziś postraszę Was pustymi opakowaniami! :)
Co miesiąc mam naprawdę niezłą frajdę, kiedy zaglądam do pudła ze zużyciami i fotografuję wykończone produkty. Mam wtedy wrażenie, że jest jakaś płynność w moich kosmetycznych zapasach i pomimo tego, że wciąż kupuję, coś także wyrzucam ;)


1. Equilibra, szampon aloesowy - włosowy ulubieniec, już zaopatrzyłam się w kolejne opakowania :) KLIK
2. Facelle - jeden z podstawowych produktów w mojej łazience, służy wg celu i do włosów
3. Facelle w piance - nowość, oczywiście musiałam spróbować, nie byłabym sobą ;) Jestem na nie, męczyło mnie wielokrotne naciskanie pompki, żeby wydobyć odpowiednią ilość produktu. Do mycia twarzy powinien być fajny, ale ja go do tego nie używam.
4. Be Beauty, płyn micelarny. Standardowo już ;) KLIK


5. Yves Rocher, żel pod prysznic Retropical - miły w użytku produkt o ładnym, świeżym zapachu. Było nam razem przyjemnie pod prysznicem ;)
6. Anida, krem do rąk z woskiem pszczelim i olejem makadamia - ulubiony krem, mam go zawsze w domu, ostatnio w samym salonie naliczyłam 3 rozpoczęte tubki ;) To chyba o czymś świadczy? :) KLIK
7. Marks& Spencer, mydło do rąk różane - zapach miało śliczny, ale wszystko inne bez szału, ot mydło w płynie. Bardzo szybko się skończyło - 200 ml wystarczyło na niecałe 2 tygodnie.
8. Nivea, antyperspirant w kulce Fresh Natural - nie było mojej ulubionej wersji Dry Comfort, wzięłam więc tę. Nigdy więcej ;) Pachniała męsko, ale brzydko i bardzo się ucieszyłam, kiedy się skończyła.


9. Donegal, zmywacz do paznokci w żelu - moje odkrycie sprzed 2 miesięcy. Świetny zmywacz, który nie śmierdzi, czuć nawet to reklamowane mango. Musiałam nauczyć się go obsługiwać - trzeba chwilkę przytrzymać palec na waciku ze zmywaczem. Zmywa wszystko, jest wydajny i zdecydowanie uprzyjemnia proces zmywania lakieru. Kolejna butelka już w użyciu :)
10. Iwostin, woda termalna. Męczyłam te 50 ml chyba przez pół roku. Używałam do zwilżania glinki na twarzy. Woda wręcz pluła mocno kroplami, aplikacja była nieprzyjemna. Nigdy więcej... Bye bye, Iwostin!
11. Klorane, szampon na bazie wosku z magnolii. Próbka 100 ml wystarczyła na kilka użyć, nie był zbyt wydajny. Dobrze się pienił, nie zauważyłam nic specjalnego.
12. La Roche Posay, fizjologiczna pianka do mycia twarzy. Kupiona za grosze na allegro, służyła mi do porannego oczyszczania twarzy. Dobrze myła, ale nie była zbyt wydajna i nie podobał mi się zapach. Wróciłam już do mojej ulubionej pianki Caudalie.


 Biotherm Biosource, tonik do twarzy. Próbka 30 ml. Bez rewelacji, miał alkoholowy zapach.
13. Baza kremowa ze sklepu z półproduktami - dostałam ją kiedyś jako gratis do zakupów, nie wiedziałam, co to i zużyłam do peelingu ;)
14. Chanel, Vitalumiere Aqua, podkład o magicznych właściwościach, było mi autentycznie smutno, kiedy się skończył :( KLIK
15. Decubal, krem pod oczy. Zwykły nawilżacz, nic szczególnego. KLIK


Tutaj próbki - maska oczyszczająca Caudalie, w której się totalnie zakochałam po tej próbce i pełnowymiarowe opakowanie jest już u mnie, krem do rąk Caudalie, który genialnie sprawdza się w pielęgnacji skórek, też mam już pełnowymiarowe opakowanie. Ostatnia próbka to ujędrniający żel pod oczy z JMO - dzięki Megdil, która wiedziała, że rozważam zakup, mogłam wypróbować ten żel, niestety nie przypadł mi do gustu.Próbka 1 ml wystarczyła mi na 4 dni używania rano i wieczorem. Bardzo szybko się wchłaniał, odczuwałam potrzebę nałożenia jeszcze czegoś, nieprzyjemnie ściągał skórę wokół oczu, na pewno się na niego nie zdecyduję.


Próbki z It's Skin - kremy wodne. Bardzo miło używało mi się tych kremów, używałam ich jako serum po toniku, jedna saszetka wystarczała na 5 dni porannego stosowania. Zdecydowałam  już, że jedno z nich zagości w mojej łazience za niedługo :) Próbka serum nawilżającego z Lieraca też była niczego sobie, ale produkt był dość wodnisty, więc raczej nie zdecyduję się na zakup.


Ostatnia garść próbek, z tej gromadki nic mnie szczególnie nie zaskoczyło. Shiseido to były płatki pod oczy nasączone retinolem, użyłam ich w wieczór przed obroną, skóra wokół oczy była przyjemnie nawilżona :) 



Uff, to już wszystko. Choć nie ma tego tak dużo, jak poprzednio, ja jestem zadowolona :)
Jak Wam poszło w tym miesiącu?

47 komentarzy:

  1. ja właśnie też się napaliłam na facelle w piance, ale moja przyjaciółka odwiodła mnie od tego pomysłu, ponieważ ma taką samą opinię jak ty . :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety to nie wynalazek na moje potrzeby ;)
      Gdybym go używała do mycia twarzy, pewnie byłabym zadowolona ;)

      Usuń
  2. ja dopiero zaczynam przygodę z szamponem Equilibry, ale mam nadzieje, że zapałam do niego taką miłością jak Ty ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też ! :) Koniecznie mi napisz, czy Ci się sprawdzi :)

      Usuń
  3. Facelle mnie strasznie uczulił ;( Ale bardzo zainteresował mnie ten podkład z Chanel! Jestem w trakcie szukania czegoś ciekawego z podkładów ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej, szkoda :(
      Podkład z Chanel jest fenomenalny, serdecznie Ci go polecam :)

      Usuń
  4. Muszę kiedyś kupić ten szampon Equilibra, no i kusisz Caudalie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Luthienn, zawsze to piszesz ;)
      Mam nadzieję, że w końcu będziesz miała szansę wypróbować te kosmetyki :)

      Usuń
  5. bardzo dobre zużycia :D, płatki pod oka shiseido uwielbiam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Starałam się :)
      Mi płatki się spodobały, ale spektakularnych efektów nie zauwazyłam, podejrzewam, że musiałabym ich regularnie używać.

      Usuń
  6. Spore denko, szkoda, że mi tak nie idzie..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Staram się sukcesywnie wykańczać produkty, więc coś tam jest ;)

      Usuń
  7. dobrze wiedzieć, że ten krem pod oczy nic nie urywa bo właśnie się na niego czaiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ależ Ty masz co miesiąc dużo tych zużyć, czuję się przy Tobie jak szara myszka ;-)
    Też lubię antyperspirant Nivea ale ja z kolei nałogowo kupuję Pearl&Beauty :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakoś się udaje ;)
      Ja już przyzwyczaiłam się do Dry Comfort :)

      Usuń
  9. Mnie poszło tak średnio.. mogło być lepiej, choć źle nie jest :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ważne, że cokolwiek opuściło łazienkę :D

      Usuń
  10. Miałam kupić tę piankę Facelle, ale raczej jej nie kupię skoro jest taka niewydajna...

    OdpowiedzUsuń
  11. Kusisz ofertą Equilibra, ale chyba dam sobie spokój z tą firmą. Napaliłam się jak szczerbaty na suchary, co nie wróży za dobrze. Bo jeszcze mi się spodoba a potem nie będę miała dostępu....

    U mnie próbki tego kremu pod oczy JMO także nie wywołały szału. Wzięłam się za nie, jak rozpoczęłam systematyczne zużywanie saszetkowych zasobów, by zdecydować co kupię i... to już drugi produkt, który jakoś nie zachęcił mnie. Chyba jednak odpuszczę tę firmę.

    Maska oczyszczająca z Caudalie jest mega, planuję za jakiś czas zakup bo póki co cały czas jadę na miniaturach, które dostałam w sporej ilości przy zakupie :D A w sumie mam kilka różnych produktów w użyciu więc jakoś za szybko do tego nie dojdzie. Maseczkuję się góra 2 razy w tygodniu :))) i to naprawdę przyłożyłam się do regularnego stosowania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, czasem trzeba skonfrontować oczekiwania z rzeczywistością ;)

      Ja z JMO nie mam specjalnej relacji, ktualnie używam odżywki do włosów, innych produktów nie znam. Swego czasu chciałam kupić ten żel pod oczy, bo był w fajnej promocji na truskawce, ale jednak zrezygnowałam, Słusznie, jak się okazało :)

      Oj tak, maska mnie zauroczyła od pierwszego użycia. Zużyłam już chyba 2 tubeczki, a teraz mam pełnowymiarowe opakowanie. Aktualnie pomaga mi z walką z pogorzeliskiem, jakie zostawił po sobie podkład Catrice. W zestawie z wodą winogronową i olejkiem makadamia już prawie w tydzień wszystko się wygoiło :)
      Ja też maseczkuję się 2 razy w tyg :)

      Usuń
  12. Pianka Facelle mnie też pewnie wkurzy, ale spróbować muszę :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ten podkład z Chanel mi się marzy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się zastanawiam nad ponownym zakupem, bo jednak cena trochę boli...

      Usuń
  14. Spore denko. Ja tez bardzo lubie zagladac do mojej torby pod koniec miesiaca. Rownowaga w przyrodzie zachowana. Wciaz jeszcze nie zabralam sie za micela z Biedronki. Kusisz Caudalie, oj kusisz. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak wyszło ;) Co do tej równowagi, to w sumie więcej mi przybyło niż ubyło, ale umownie możemy to nazwać równowagą ;)

      Usuń
  15. solidnie i nawet za próbki się wzięłaś ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Staram się też próbkowe zapasy zmniejszać, bo mam ich całą szufladę ;)

      Usuń
  16. Kosmetyki z pierwszego zdjęcia towarzyszą mi na co dzień - co do jednego :) Zaciekawił mnie krem Anida z woskiem pszczelim, może w końcu znajdę coś, co spodoba się moim dłoniom :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale niespodzianka! :)
      Polecam Ci Anidę, to świetny krem o znakomitym składzie i działaniu :) A przy tym niedrogi :D

      Usuń
  17. Nad kremem do rąk z Caudalie właśnie się zastanawiam. W zimę moje dłonie cierpią katusze i szukam dobrego kremu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bisiu, myślę, że krem by Ci się spodobał :)

      Usuń
  18. Ach Ty i to Twoje Caudalie, i Ex ...łobuz, kat i złoczyńca :) raz mi się nawet śniała konsultacja dermo z Caudalie po czym wąchałam olejek jakiś ale nagle mokry nos mnie obudził :D
    A coś chciałam powiedzieć ale zapomniałam :)ahaaa (po 5 min ) marzy mi się chanel ale to raczej pozostanie w sferze marzeń..natomiast JMO I lierac na podstawie próbek i miniaturek nie porwały mnie w żaden sposób :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej, aż tak ingeruję w Twoje życie, że Ci się po nocach rekomendowane kosmetyki śnią? :D Niezła jestem ^^ Mokry nos ♥
      Ja chcę odkupić sobie ten podkład, ale raczej zaczekam na jakąś sensowną promocję, może - 20% w Sepho...

      Usuń
  19. Żelu z JMO sama niedawno zaczęłam wreszcie używać i poniekąd podzielam Twoją opinię. U mnie nie ściąga skóry, nie powoduje poczucia niedostatecznego nawilżenia, ale jednocześnie budzi niedosyt. Mam wrażenie, że sprawdziłby się jako swoiste serum pod treściwy krem. Wiem jednak, że do niego nie wrócę, zaczynam szukać bardziej konkretnych konsystencji :)

    Szampon Equilibra kupiłam, używam i jestem zadowolona, tym samym dziękuję za polecenie :)
    Co się zaś podkładu Chanel tyczy, zużyłam kilka próbek i jestem oczarowana efektem, jaki daje na skórze. Nie jestem jednak przekonana do jego trwałości na mojej tłustej cerze. Być może dam mu jeszcze szansę rehabilitacji, bo jego lekkość i magiczne właściwości upiększające ciągną mnie do niego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście, jako serum mógłby się sprawdzić, ale w sumie nie tego oczekiwałam, więc cieszę się, że nie kupiłam w ciemno tego żelu, kiedy był w atrakcyjnej cenie na truskawce ;)

      Cieszę się, że szampon Ci przypasował :) Ja teraz używam wersji przeciwko wypadaniu włosów, jestem ciekawa, jak się sprawdzi na dłuższą metę :)
      Megdil, gdzie dostałaś jego próbki? Jak ostatnio prosiłam panią w Sephorze o próbkę, to mi odmówiła :/
      Na mojej mieszanej trzyma się całkiem nieźle, więc nie mam co do tego zastrzeżeń.

      Usuń
    2. Próbki dostałam w Sephorze właśnie. Ale jak to odmówiła? Z tego, co wiem, każdy klient może poprosić tam o dwie próbki w przypadku, kiedy nie robi zakupów.
      Generalnie sytuacja z próbkami, czy testerami w większości miejsc wprawia w zdumienie. Zupełnie tego nie rozumiem. Przecież to promocja produktów, choć mam wrażenie, że proszący o odlewkę klient posądzany jest o próbę wyłudzenia tych kilku mililitrów kosmetyku. A międzynarodowa firma może przez to przecież zbankrutować :D

      Ja miałam kiedyś taką śmieszną sytuację w aptece. Robiłam większe zakupy i poprosiłam przy okazji o jedną saszetkę (!) kremu do rąk z jakiejś firmy, bo byłam ciekawa działania, a nie chciałam tej konkretnej sumy wydawać zupełnie w ciemno. Od pani 'aptekarki' usłyszałam, że nie da mi żadnej saszetki, bo one też muszą mieć co używać :D - padłam.

      Usuń
    3. Ja nie wiem właśnie :/ Najpierw sprawdziłam sobie na ręce testery, bo chciałam inny odcień spróbować, potem poszukałam konsultantki i poprosiłam o próbkę, a ona mi na to, że skończyły im się próbki tych podkładów i poszła sobie. Zamurowało mnie i wyszłam, nie chciałam się kłócić...
      Mam podobne wrażenie czasami, że traktują klientów jak wyłudzaczy, a przecież to chyba normalne, że każdy chce sobie wypróbować kolor, konsystencję, trwałość...

      Akcja z apteką - bezcenna :D Chciałabym zobaczyć Twoją minę ;)
      Ja ostatnio spotkałam się z niemiłą sytuacją w aptece. Kupowałam dla znajomej zestaw miniatur Caudalie w aptece w Galerii Krakowskiej, przy okazji zobaczyłam koszyczek z małymi kartonikami i napisem przy nich "perfumetki Caudalie, 15 zł". Chciałam już dawno wypróbować jakiś ich zapach, więc kupiłam. W domu czytam informacje na kartoniku, a tam jak byk, że to prezent od apteki, nie na sprzedaż... Ręce czasem opadają...

      Usuń
  20. też mi się skończył ten zapachowy zmywacz do paznokci, szkoda bo akurat mi spasował :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jast fajny,bo nie śmierdzi tak bardzo, jak inne zmywacze :)

      Usuń
  21. Chanel, oczywiście też uwielbiam i jak wykończę obecny podkład, to następny będzie na pewno on. Facelle uzywam prawie dwa lata, non-stop i w przeróżnych celach, trochę mi się znudził, ale to świetny produkt wielozadaniowy. Lubię też z Twoich zbiorów Anidę, a marka Caudalie powoli u mnie w fazie testów. Szukam póki co w aptekach jakiś zestawów miniaturek, ale w internecie nic nie znalazłam do tej pory.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli mamy trochę wspólnego na płaszczyźnie kosmetykowej :)
      Z Caudalie w internecie jest trochę słabo i ceny wysokie, ale na ich stronie można sprawdzić, gdzie są stacjonarne apteki z ich asortymentem :)

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz :)


Proszę o kulturę wypowiedzi, komentarze obraźliwe oraz reklamowe będą usuwane.