Hej hej! :)
Wiem, wiem, że spóźniona jestem z tymi ulubieńcami ;) W zasadzie miałam ich sobie nawet odpuścić, ale doszłam do wniosku, że polubiłam się z naprawdę fajnymi kosmetykami, więc warto je Wam przedstawić.
1. L'Orient, Savon Noir z różą damasceńską - moje odkrycie! Znakomicie oczyszcza skórę, zmniejsza pory i poprawia koloryt. Czarne mydło na pewno będzie stałym bywalcem w mojej łazience! Pisałam o nim więcej tutaj.
2. Maybelline, pomadka Color Whisper w odcieniu Lust For Blush - idealna pomadka na co dzień, o delikatnym kolorze różu, świetnie się rozprowadza na ustach, ma miłą konsystencję i w drugiej połowie sierpnia najczęściej lądowała na ustach :) Pokazywałam Wam ją w akcji tutaj.
3. Lirene, tonik nawilżająco - oczyszczający - na fali pozytywnych recenzji postanowiłam po ten tonik sięgnąć i ja. Nie zawiodłam się. Ma świetny zapach [ ogórek + coś, czego nie potrafię zidentyfikować ] i działanie - ładnie tonizuje skórę twarzy, nie zostawia lepkiej warstwy, mam wrażenie, że delikatnie nawilża za sprawą aloesu wysoko w składzie. Na pewno będę do niego wracać :)
4. Joursna, pędzel do makijażu - to jajeczko kupiłam na ebay'u za niecałe 10 zł. Zdziwiło mnie swoim całkiem porządnym wykonaniem - ma naprawdę bardzo zbite włoski, mięciutkie w dotyku i u mnie znakomicie sprawdza się do pudrowania obszaru pod oczami i skrzydełek nosa - pędzelek świetnie tam, dzięki swojej wielkości, dociera :) Bardzo udany zakup.
5. Isana Med, żel pod prysznic z olejkiem pomarańczowym - świetny żel o soczystym owocowym zapachu, który znakomicie umila każdy prysznic :) Dobrze się pieni, nie wysusza skóry i jest taniutki. Pisałam o nim więcej tutaj.
6. Carmex, Moisture Plus Pink - koloryzujący balsam do ust dotarł do mnie z fejsbuczkowego rozdania u Eska i bardzo się z tego cieszę, bo sama, po nieudanej przygodzie z Carmexem w tubce, na pewno bym po niego nie sięgnęła. Balsam w sztyfcie jest bardzo cieniutki i smukły, sprawnie się wykręca i aplikuje - nie potrzeba do tego lusterka. Nadaje ustom delikatny kolor i pozostawia przyjemne uczucia jakby chłodzenia. W sierpniu zużyłam pół opakowania, to chyba o czymś świadczy? ;)
Tak przedstawiają się moi ulubieńcy sierpniowy.
Znacie któryś produkt?
Łaaa myślałam, że masz RT a tu taka niespodzianka ;) a masz jeszcze jakieś inne pędzle z Joursna bo słyszałam o nich wiele różnych opinii od tych dobrych skończywszy na mocno średnich :/ przypomniałaś mi o pomadce z Maybelline, kupiłam sobie na ślub piękny kolor i zostawiłam u rodziców, mam nadzieję, że siora mi jeszcze jej nie wychwyciła :D
OdpowiedzUsuńja tak samo, w pierwszej chwili byłam pewna, że to RT :)
UsuńDziewczyny - te pędzle są dość mocno wzorowane na RT ;)
UsuńDoniu - mam jeszcze jeden pędzel i z niego również jestem zadowolona - nadaje się do nakładania podkładu, bronzera i bardzo dobrze nakłąda się nim róż w kremie :)
Jaki masz odcień pomadki Maybelline? :)
Bardzo lubię ten tonik z Lirene!
OdpowiedzUsuńDo tej pory zużyłam kilka butelek :)
Ja na razie tylko jedną, ale już wiem, że będę do niego wracać :)
UsuńTen pędzelek też mam i tak dobrze się sprawował do tej pory, że już leci do mnie reszta :)
OdpowiedzUsuńCarmexu nie lubię, pozostawia mi gorzkość w buzi :/
Nie dziwię Ci się :) Ja mam jeszcze jeden i na razie mi wystarczają, ale nie wykluczam dokupienia reszty ;)
Usuńja jak zuzyje klasyczne savon noir to zaopatrzę się w takie z różą :) ot taka potrzeba chciejstwa :D
OdpowiedzUsuńCałkowicie Cię rozumiem :) Ja chyba po tym opakowaniu skuszę się na wersję z eukaliptusem, ale jeszcze nie zdecydowałam ;)
UsuńPoleć coś do demakijażu, bo mi się kończy dwufazówka i nie wiem kompletnie co nabyć :D
OdpowiedzUsuńMarianno, u mnie świetnie od dłuższego czasu sprawuje się płyn micelarny z Biedronki, lubię też różową Biodermę i te dwa micele mogę Ci spokojnie polecić :)
UsuńMnie zaciekawił tonik. Może się na niego zdecyduję, chociaż od jakiegoś czasu używam ciągle płynów micelarnych.
OdpowiedzUsuńGullinse, tonik jest wart poznania, bo sprawuje się naprawdę świetnie :) Ja również używam miceli, ale do demakijażu.
UsuńMoisture Plus Pink bardzo mnie kusi mimo, że nie ciepię standardowego Carmexa :) Tonik też prezentuje się bardzo interesująco :)
OdpowiedzUsuńNo ja właśnie zwykłęgo też nie lubię, ale ten jest warty uwag, moim zdaniem :)
UsuńTonik jest super i nawet go chyba widziałam w Rosmannie teraz na promo za 9,99 zł :D
pędzel wygląda znakomicie , ten Carmex mam i jest naprawdę super , do pomadek Maybelline też się już przekonałam
OdpowiedzUsuńBasiu, co zmieniło Twoje zdanie o pomadkach? :)
UsuńRównież sądziłam, że to pędzel z RT :D
OdpowiedzUsuńW żel z Isany zaopatrzyłam się mając w pamięci Twoje polecenie, jeszcze nie używałam, ale jego czas jest bliski :)
A tu niespodzianka ;)
UsuńMam nadzieję, że żel przypadnie Ci do gustu :) Napisz mi, bo będę w strachu żyć, że poleciłam coś, co Ci się nie spodobało ;)
Oki, jeśli mi się nie spodoba, to się poskarżę :D
UsuńBędę się kajać ;)
Usuńwłaśnie tego koloru mi jeszcze brakuje z serii Maybelline Color Whisper:)
OdpowiedzUsuńjejku, to masz wszystkie oprócz tego? O.O
UsuńJa mam tylko 2 ;)
Czarne mydło to mój ulubieniec wszech czasów ;)
OdpowiedzUsuńKaludio, zupełnie Ci się nie dziwię! )
Usuńod dawna mam ochotę na pędzle Joursna :) sama nie wiem dlaczego jeszcze ich nie zamówiłam
OdpowiedzUsuńHaha, zamów sobie, bo warto :)
UsuńNajbardziej bym chciała czarne mydło, i obczajałam te pędzle na Ebayu :)
OdpowiedzUsuńCzarne mydło jest superowe, bardzo jestem z siebie dumna, że je odkryłam :D A pędzle o takim stosunku ceny do jakości są moim zdaniem warte uwagi :)
UsuńMnie ten carmex od dawna zastanawia.
OdpowiedzUsuńJest wart polecenia :)
UsuńW mydło na pewno się zaopatrzę :)
OdpowiedzUsuńWarto, bo świetnie się spisuje i dodatkowo jest w 100% naturalne :)
UsuńNie miałam nic z tego co pokazałaś, ale bardzo mnie to mydełko ciekawi:)
OdpowiedzUsuńCzarne mydło jest warte uwagi, pisałam o nim całą recenzję, możesz o nim poczytać :)
UsuńMoisture Plus Pink mam i lubię, tonik Lirene miałam ale nawilżający chyba z niebieskiej serii jak dobrze pamiętam, reszty nie znam :)
OdpowiedzUsuńFajna jest ta pomadka, bo nawilża dostatecznie i zostawia lekki kolorek, w sam raz do stosowania w biegu :) Toników innych z Lirene nie miałam, więc nie mam porównania ;)
UsuńTeż zastanawiałam się nad tym pędzelkiem, skoro jest dobry to pewnie się skuszę :)
OdpowiedzUsuńPolecam, świetnie się sprawuje :)
Usuńpodoba mi się ten jajowaty pędzel. mam bardzo podobny z Hakuro i jest idealny do różu i konturowania :)
OdpowiedzUsuńJa też mam jajeczko z Hakuro, H13 :)
Usuńtonik Lirene i Isana med sama lubię:)
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwię :)
UsuńŚwietna ta pomadka :) I pędzelek! Nie zamawiam na ebay'u, a szkoda, bo widzę świetności ;)
OdpowiedzUsuńA czemu nie zamawiasz na ebay'u? :)
UsuńBędę jednak musiała pomyśleć nad tym Savon Noir... Pomadkę Maybelline uwielbiam! :)
OdpowiedzUsuńWarto, u mnie spisuje się rewelacyjnie :)
UsuńJaki masz odcień?
Świetny jest ten pędzelek:)
OdpowiedzUsuńPotwierdzam :)
Usuńlubię balsamy do ust carmex, ale ta koloryzująca wersja zupełnie mi nie pasowała.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Ojej, a czemu?
Usuńmnie zaciekawił ten pędzle i żel pod prysznic z isany, może się na nie skuszę :)
OdpowiedzUsuńPolecam Ci te rzeczy :)
UsuńTen żel z ISANY to i mój ulubieniec ;)
OdpowiedzUsuńKaprysku, nie dziwię się :)
UsuńCarmex <3
OdpowiedzUsuńCzyli nie jestem sama :D
UsuńNie znam żadnego z tych produktów, ale tonik czeka u mnie w kolejce :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa, jak się u Ciebie spisze :)
UsuńKochana, ja też :D Póki co muszę wykończyć hydrolaty ;)
UsuńZnam tonik, żel Isany i Carmex. Tego ostatniego nie cierpię :P
OdpowiedzUsuńPamiętam, jak na niego narzekałaś ;)
UsuńPo Twoim opisie nie byłam do niego za dobrze nastawiona, ale mnie zaskoczył na plus :)