Cześć! :)
Jestem dziś bardzo zmęczona po wczoraj, odbyłam dwie podróże samochodem, pomiędzy nimi obeszłam na piechotę pół mojego rodzinnego miasta, w którym robiłam badania do magisterki, załatwiłam parę spraw. Niestety mamy nieprzeczyszczoną klimatyzację w samochodzie i wczoraj odkryłam, że to przyczyna moich bólów głowy ostatnimi czasy - zawsze, jak gdzieś jadę / jedziemy, źle się czuję po podróży. Tak więc dziś nic odkrywczego, bo ból głowy nie pozwala na wypracowania, ale mam nadzieję, że ciekawego - paznokcie :D
Od czasu do czasu decyduję się na jakieś brokatowe urozmaicenie manicure'u. Ostatnio właśnie miałam taki kaprys, więc wygrzebałam z pudełka z topperami ten oto, który widzicie - turkusowy glitter. Jeszcze nigdy go nie używałam i nie wiedziałam, z czym zestawić. Padło na miętowy lakier. Myślę, że połączenie całkiem udane, prawda?
Wybrałam Mint Candy Apple od Essie, jako kolor bazowy. Położyłam 3 cienkie warstwy tego lakieru, tylko na palcu serdecznym, pod brokat, dałam jedną. Spokojnie wystarczyłyby dwie warstwy, ja jednak mam taką swoją małą paranoję odnośnie prześwitów - nie toleruję ich i sprawdzam pod lampą, czy ich nie widać - stąd 3 warstwy ;)
Turkusowy brokat z W7, niestety bezimienny [ nie potrafiłam go też zidentyfikować za pomocą internetu ], jest częścią zestawu brokatów, który dostałam na Gwiazdkę. Na serdeczne paznokcie nałożyłam 2 warstwy tego brokatu, które wyetsrczyły do pełnego pokrycia płytki.
Ja mam te lakiery na pazokciach już 5 dzień i wciąż trzymają się idealnie, zauważyłam tylko minimalne starcie brokatowych końcówek. Na razie nie myślę o zmywaniu ;)
Jak się Wam podoba takie połączenie?
Bez brokatu podoba mi się zdecydowanie bardziej! Aczkolwiek na jednym paluszku, to jeszcze nie ma przesytu ;)
OdpowiedzUsuńJa zazwyczaj też bez brokatu preferuję, ale od czasu do czasu mnie najdzie ;)
UsuńŚwietne połączenie
OdpowiedzUsuńYasminello - dziękuję :)
Usuńpołączenie bardzo dobre. Może się powtórzę ale uwielbiam zdobienia na serdecznym palcu :)
OdpowiedzUsuńDoniu, ja też lubię serdeczne zdobienia, zazwyczaj właśnie tam dodaję akcenty :)
UsuńUwielbiam! <3
OdpowiedzUsuńLakier Essie bardzo mi się podoba,za brokatami jakoś nie przepadam
OdpowiedzUsuńJa generalnie też brokatów nie lubię, ale czasem można zaszaleć ;)
UsuńMint Candy Apple marzy mi się od wielu miesięcy, a z tym brokatem bardzo fajnie współgra. Nie wiedziałam, że W7 ma tak dobrze kryjące toppery :)
OdpowiedzUsuńMi tez się długo marzył :) I kupiłam go jako pierwszy lakier Essie :)
UsuńW7 ma dość fajne brokatowe lakiery, gorzej niestety ze zmywaniem ;) ale jeszcze o tym nie myślę, będę się martwić za jakieś 2 dni ;)
w opisie pisało że idzie prosto z fabryki, no ale różnie można to tłumaczyć
OdpowiedzUsuńaha. miejmy nadzieję, że masz oryginał :)
Usuńnie przepadam za mietówkami, ale ten turkusik owszem owszem :) super pigmentacja tego brokatowego :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że przynajmniej jeden lakier Ci się spodobał :)
UsuńJa ogólnie jestem antybrokatowa ;-) wolę zwykłe wykończenie ale tutaj nawet ładnie wygląda :-)
OdpowiedzUsuńJa zazwyczaj też, ale sa wyjątki od czasu do czasu :)
UsuńCieszę się, że Ci się podoba :)
Essie mi się podoba bardzo, brokat średnio :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że chociaż jeden lakier Ci odpowiada :D
Usuńpodobają mi się mięty, ale u kogoś. Pięknie!
OdpowiedzUsuńJa je lubię wszędzie, u siebie też :D
UsuńŚliczne zdobienie ;) Piękny kolor lakieru Essie
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do mnie na news :*
Gabuśku, dziękuję :*
UsuńZielony brokat jest bombowy! Za miętą nie przepadam, zupełnie nie pasi do mnie taka gama kolorów.
OdpowiedzUsuńZ tymi brokatami ostatnio mam fazę. Kiedyś ich nie trawiłam, a teraz namiętnie się brokacę.
Dziękuję, mi też szalenie się podoba :)
UsuńWidziałam, że brokat u Ciebie króluje ostatnimi czasy ^^
na moich paznokciach nie ma miejsca dla miety!!!:P nie, nieee, nieee, ale Ty maluj jesli lubisz:))))
OdpowiedzUsuńAleż jesteś anty ;)
Usuńeee tam, herbatke mietowa czasem pije:P
UsuńChociaż tyle ;) a gumy miętowe tolerujesz? ;P
Usuńtoleruje duzo, tylko czasem czegos nie lubie:) gumy jak najbardzej toleruje i lubie:P
Usuńta mięta z essie jest cudowna! :)
OdpowiedzUsuńobserwuję
Ola, zgadzam się - jest cudowna :)
UsuńBardzo fajnie razem wyglądają :)podoba mi się :D
OdpowiedzUsuńInes - cieszę się, że Ci się podoba!
Usuńmiętka mniam mniam, ja bym jej nie glitterowała, chyba że jakiś prosty szlaczek (wiadomo, całkiem inna koncepcja), ale to dlatego, że uwielbiam miętkę samą w sobie, bardzo estetycznie paznokcie wyglądają w tym odcieniu.
OdpowiedzUsuńJuż tyle razy miałam nieglitterowaną, że zapragnęłam zmiany ^^
UsuńŚwietne zestawienie;) że też jeszcze nie mam w swojej kolekcji kultowego Mint Candy Apple ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPora to nadrobić ;)
Piękne kolorki, uwielbiam mięte na paznokciach :-)
OdpowiedzUsuńAniu, vieszę się, że Ci się podoba :)
Usuńpiękny duecik! ten zielonek taki cudnie choinkowy :)
OdpowiedzUsuńMarti, masz rację, trochę choinkowy ;)
UsuńPodoba mi się to połączenie :)
OdpowiedzUsuńTo super :)
UsuńW7 w pewnym oświetleniu ma połysk w kolorze MCA - przynajmniej na moim monitorze :P Podoba mi się!
OdpowiedzUsuńI naszła mnie ochota na mani pod znakiem mojej ukochanej miętki :))
Pod brokatem jest jedna warstwa MCA właśnie, ale raczej nie prześwieuje, może to kwestia mocnego światła :)
UsuńNie dziwię się, miętka rządzi zawsze :D
Badania terenowe...;)
OdpowiedzUsuńŁadnie to sobie zmalowałaś :) widziałam u mojej szefowej że bardzo ładnie wyglądały dwie miętki w ombre :)
Haha, dokładnie, musiałam się trochę najeździć za nimi ;)
UsuńOmbre to dla mnie tajemnica, nie ogarniam tego, ale na pewno wyglądało świetnie, bo to ekstra sposób na mani :)
bardzo! ten essiak jest genialny:]
OdpowiedzUsuńTeż go lubię :)
UsuńŚwietnie ze sobą współgrają i też lubię nosić na serdecznym różne pierdółki i brokaty :)
OdpowiedzUsuńDoskonale też rozumiem Twoją paranoję z prześwitami, sama wiesz, że 3 warstwy lakieru to u mnie standard :))
Cieszę się, że Ci się podoba :)
Usuńwiem, wiem, miło wiedzieć, że nie tylko ja mam tę paranoję :D
Świetne połączenie, a kolor - genialny! *.*
OdpowiedzUsuńJane, fajnie, że Ci się podoba :)
UsuńŚliczne paznokcie ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńJak dla mnie takie połączenie, to połączenie idealne! ;)
OdpowiedzUsuńmiętowy to w sumie to już must have na wakacje...;)))
OdpowiedzUsuńCaroline, masz rację :) Ten kolor chyba nigdy nie wyjdzie z mody :)
Usuńjak długo zmywałaś ten brokat? :P (połączenie piękne)
OdpowiedzUsuńEj najlepsze jest to, że delikatnie podważyłam pilnikiem i wszystko zeszło w 3 kawałkach :D
UsuńKocham miętowe lakierki, też mam kilka w swojej kolekcji, ale ton brokacik to jest tak cudowny, że nie mogę się napatrzeć, idealnie się komponuje z resztą miętowych paluszków :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że połączenie przypadło Ci do gustu :)
UsuńSuper połączenie, też się zastanawiałam ostatnio jak urozmaicić miętowe jabłuszko :)
OdpowiedzUsuńMiłego poniedziałku!!!
Dziękuję Kasiu :)
UsuńWzajemnie!
boski ten brokat, mam podbny z avonu, ale nie jest taki nasycony;(
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do siebie;)
piękny kolor tej mięty, tylko dlaczego to Essie ;( Strasznie nie lubię się z tymi lakierami.
OdpowiedzUsuń