Zieleń, która miała być miętą, czyli mój makijaż smokey :)

Cześć :)

Jako, że codziennie się maluję, a od czasu do czasu nawet mi to wyjdzie, a jeszcze rzadziej uda mi się to uchwycić aparatem z zadowalającym skutkiem, dziś prezentuję Wam makijaż. Całkiem znośny moim zdaniem, jak na moje umiejętności. No i podobał się, bo dostałam kilka komplementów - tak, też byłam w szoku ;)
Tak więc nie przedłużając, oto moje luźno zinterpretowane smokey :)


Pierwsze pomalowane oczko możecie zobaczyć tutaj:

Niebieski makijaż dla niebieskich oczu - tak czy nie?



Miało być miętowo, w tym celu zakupiłam cień z nowej linii Sensique, ale okazało się, że niestety nie jest tak napigmentowany, jakby sobie tego życzyła, więc musiałam go nawalić w wielkich ilościach na powieki, żeby choć przypominał jakiś odcień zieleni ;) Mowa o cieniu Sensique Velvet Touch 141. Całość na górnej powiece roztarłam czarnym matowym cieniem z paletki Sleek'a Darks i cielistym Inglotem, dodatkowo malując czarną kreskę ala eyeliner tym samym czarnym cieniem. Na dolnej powiece fioletowy matowy cień ze wspomnianej paletki Sleek'a, mocno roztarty cielaczkiem z Inglota. Na linii wodnej cielista kredka Max Factor. Na rzęsach dziad, także od Max Factora - Clump Defy, o którym nawet nie chce mi się pisać, bo kompletnie na to nie zasługuje - raz ma dobre dni, a raz takie z PMSem - odstawia fochy na całego. Pożegnamy się, bo wystarczy, że ja fochowa jestem ;) Na brwiach odrobina kredki do bwi z Essence. Na policzkach róż z lodowej limitowanki Essence - absolutnie boski, choć kolor oczywiście nie wyszedł na zdjęciach ;) Podkład to mieszanka Tony Moly Cotton BB Cream i Chanel Vitalumiere Aqua, korektor pod oczami to Collection 2000.

↑ Nie patrzymy na włosy - miały cięzki dzień ;P



↑ Widzicie ten boski róż na policzkach? ♥



↑ Clump Defy strzela fochy na rzęsach...

↑ Zdjęcie pokazujące rzeczywisty kolor moich włosów ^^


Jak się Wam podoba taki makijaż?
Jak poprzednio, chętnie poznam Wasze uwagi i sugestie :)

51 komentarzy:

  1. a myślałam, że tylko ja mam problem z uchwyceniem makijażu :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, mi to nie wychodzi w 99 przypadkach na 100 ;)

      Usuń
  2. Piękny makijaż, kolory bardzo Ci pasują:) i uważam ,że bardzo dobrze uchwycony, widać co trzeba :) czego Ty chcesz od fotek?;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ines - dziękuję za miłe słowa :*
      Te zdjęcia są w miarę, chodzi mi o to, że rzadko udaje mi się robić jakiekolwiek kwalifikujące się na bloga ;P

      Usuń
  3. moze to nie mieta, ale wyszlo ladnie :)) marze o grzywce, ale jak ja kilka razy mialam to nie moglam ujarzmic:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hunger - dzięki :)
      Ja grzywkę traktuję jako integralną część mnie - mam ją przez większość zycia ;) Czasem est nieokiałznana, ale genralnie żyjemy w symbiozie ;)

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Ślepa Ty?;> Powiększ sobie zdjęcia, to zobaczysz, jakie mam straszne pory. Tylko się nie przestrasz ;P

      Usuń
    2. pory srory. Syfów nie masz, blizn nie masz, strupów nie masz.

      Usuń
    3. syfy mam, tu ich akurat nie widać, ale na policzkach ostatnio się pojawiają jak grzyby po deszczu, nie przesadzaj ;)

      Usuń
    4. ale ich nie widać :P:P:P

      Usuń
    5. oj tam jo tam ;) pokaże Ci na żywo kiedyś ;P

      Usuń
    6. no, w tym tygodniu kończę wcześniej :P

      Usuń
    7. Na razie nic nie obiecuję, bo wisi nade mną widmo magisterki, musze ją na początku września oddać ;P

      Usuń
    8. zawsze powtarzam, że aparat dla większości jest łaskawy pod tym względem ;D Dajmy HD to wszyscy poczujemy się lepiej, że każdy ma jakiś defekt ;)

      Usuń
    9. haha, jestem za - dajmy HD :D

      Usuń
  5. Bardzo przyjemny makijaż ale bardziej podoba mi się Twoja grzywka, bo jestem fanką takich cięć :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proszę o czytanie informacji przy komentarzach - wyraźnie napisane jest, że nie życzę sobie zostawiania adresów stron www. Jesli będę chciała, sama go znajdę.

      Usuń
  7. makijaz bardzo przyjemny, az czuje miete ^^
    maskara rzeczywiscie z fochem, jakiego pedzla uzywasz do rozcierania? :)

    A co do zdjec makijazu, ja tez nie umiem :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! :)
      Niestety, już nie wrócę do Clump Defy, bo u mnie to porażka...
      Do rozcierania mam blending brush z ELF'a, całkiem nieźle się spisuje :)

      Uff, dobrze wiedzieć, że nie jestem sama :)

      Usuń
  8. Ładnie! Ja mam dwie lewe ręce do makijażu, haha :D
    I zgadzam się - cerę masz pięęęęęęęekną!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) Wiesz, ja tez nie za bardzo potrafię się dobrze umalować, ale ćwiczenie czyni mistrza :D więc ćwiczę ;)

      Weźcie przestańcie z tą cerą, bo będę musiała zamieścić zdjęcie bez podkładu ;P

      Usuń
  9. Baaardzo mi się podoba. Szkoda, że cień sprawiał problemy, ale efekt końcowy jest wart zachodu. Na Clump Defy ja kompletnie nie narzekam, a wręcz zaryzykowałabym stwierdzenie, że to mój najlepszy tusz od jakiś dwóch lat ;) Róż faktycznie wygląda cudnie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fraise - dziękuję za miłe słowa :)
      O widzisz, jaka diametralna różnica w opinach! U mnie niestety jest to porażka na całej linii - zresztą widać na zdjęciach, że szału nie ma...
      Róż jest świetny zarówno pod względem koloru, jak i konsystencji, żałuję, że tylko jeden odcień wypuśili ;)

      Usuń
  10. Ładny makijaż . Nawet Ci się udało okiełznać ten cień z Sensique .

    OdpowiedzUsuń
  11. Dzień dobry :))))

    Mnie się makijaż podoba i włosy także! Nie narzekaj :P
    Co do focenia makijaży, niestety światło to podstawa oraz to, że na takie potrzeby nałożona ilość jest zupełnie inna niż standardowo.
    Na Clump Defy nie narzekam, z moich rzęs wyciąga tyle, ile może :)i poza tym patrząc na Twoje rzęsy nie można się czepiać :P Co do różu, widzę zarys na policzku i jest OK. Jeżeli chciałabyś pokazać go w pełnej krasie, to musiałabyś pokusić się o takie foty jak robiłam z ZAO, czyli duuuuużo koloru :D

    Wydaje mi się, że dobrze wyszło, że mięta pokazała się taka a nie inna, bo jest efekt rozświetlenia a smoczy akcent pięknie wydobywa oczy :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzień dobry Pani :))

      Dobrze, już nie będę ;) Cieszę się, że Ci się podoba :)
      No niestety wciąż nie moge sobie znaleźć dobrego miejsca w domu do fotografowania ;) Wiem, że przydałoby się chojniejszą ręką wsszystko nałożyć, ale jeszcze musiałam wyjść do ludzi potem, więc starałam się nie przesadzić. Ale spróbuję pokazac i róż, wtedy napaćkam go maksymalną ilość ala ZAO :D
      Wiesz, mnie w Clump Defy denerwuje stasznie sklejanie i dzine ustawianie włosków - zresztą do zobaczenia na zdjęciah ;)

      Cień okazał się bardzo słabo napigmentowany, a szkoda, bo kolor ma piękny w pudełeczku, ale w miarę udało się coś tam wykrzesać ;) Dzękuję :) ostatnio przekonuję się do zieleni i fioletów na oczach.

      Usuń
    2. Poproszę więcej i częściej :)

      A może z innej firmy poszukać takiego koloru? :)

      Usuń
    3. Haha, postaram się :)

      Wiesz, w Inglocie jest sliczna mięta, miałam ją kiedyś, ale zgubiłam paletkę przy przeprowadzca niestety :( będę musiała odkupić sobie .

      Usuń
  12. Wyszło pięknie, a co do mięty to ja tak miałam kiedyś z Inglotem ;) Limonkę też ciężko trafić, żeby nie była ani żółta, ani zbyt zielona.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iwetto - dziękuję ^^
      Ja miałam miętę z Inglota i była duuużo lepsza, ale ją zgubiłam ;(

      Usuń
  13. śliczny :) Ja też kupiłam sobie rok temu miętowy z Paese...idź z tym, praktycznie nie daje koloru i jeszcze wieczko się rozwaliło xp ;<

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :*
      czyli nie tylko ja na lipę natrafiłam ;)

      Usuń
  14. bardzo ładny makijaż :)
    kolorki idealnie do Ciebie pasują

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Przekonuję się ostatnio do zieleni na oczach :)

      Usuń
  15. Rzeczywiście bardzo ładnie wyszło :) I jestem pod wrażeniem, że udało Ci się to uchwycić na zdjęciu, ja jak próbuję zrobić zdjęcie makijażu oka zupełnie nic nie widać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu - dzięki :)
      Wiesz, w rzeczywistości makijaż był bardzo mocny i czerń przeważała, ale na zdjęciach zawsze "lżej" wszystko wychodzi ;)

      Usuń
  16. ale lasencja z tym sexy make-upem woooow, to wydaje się nietrudne na zdjęciu, a jak próbuję sama coś podobnego moimi wybajerzonymi pędzlami wyczarować, to wychodzą bliżej nieokreślone, postrzępione na brzegach plamy :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no weź, bo się zarumienię ^^
      Bo to nie jest trudne ;) Wystarczy wszystko dobrze wymiziać pędzlami ;P No i ja mam taką zasadę, że zawsze dokładam cień w małych ilościach, aż dojdę do momentu, że jest okej ;)
      Właśnie czekam i czekam na jakieś Twoje makijaże hiper pędzlami wykonane i cisza na blogu...

      Usuń
    2. jeszcze długo będzie cisza, na razie uczę się robić kreskę mokrym eyelinerem na górnej linii rzęs :> wiesz, zawsze byłam mono jeśli chodzi o cienie na powiekach, ewentualnie jeden cień + pacnięty highlight. wszystko jest dla mnie nowe w tym temacie i czuję się jak sześciolatka na lekcji polskiego :)

      Usuń
  17. Bardzo fajnie Ci wyszedł ten makijaż, za takim kolorem nie przepadam, ale u Ciebie wygląda świetnie!:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Patrycjo - bardzo dziękuję :)
      Ja też za zielenią nie przepadałam, ale ostatnio się do niej przekonuję w makijazu :)

      Usuń
  18. Aleś Ty śliczna, M.!!! :))) Żebym ja się tak malować potrafiła... :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Megdil - rumienię się! ;)
      To wcale nie jest takie trudne no ;)

      Usuń
  19. Śliczne smokey eyes, Magdo! Melduje się kolejne make-upowe beztalencie - ja ;-)

    Karo

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)


Proszę o kulturę wypowiedzi, komentarze obraźliwe oraz reklamowe będą usuwane.