Hej :)
Chciałam Wam wylać trochę żali ;) Chodzi o lakier od Essie - Bikini So Teeny - lakier, który został mianowany kultowym, każdy chce go mieć, jest śliczny, letni i och i ach. Oczywiścia ja też go zapragnęłam i dążyłam do zdobycia. W końcu się udało i już prawie miesiąc jest ze mną. Tylko już nie za bardzo się z tego powodu cieszę...
Sam lakier w buteleczce robi piękne wrażenie - jest to taki baby blue z kropelką fioletu i srebrnym, drobniutkim shimmerem.
Niestety nałożony na paznokcie wygląda zupełnie inaczej niż w buteleczce. Pierwszy raz nałożyłam go jak każdy lakier od zawsze - na bazę, warstwy lakieru i top coat Poshe. Rozczarowałam się bardzo [ stąd ten dosadny tytuł ], bo oczekiwałam pięknego efektu, a dostałam manicure, który pod topem się zesmużył i stworzył fioletowe, nieestetyczne mazy... Zmyłam, nałożyłam wszystko raz jeszcze, ale już bez topu na górę. Kolejnego dnia nałożyłam top matujący i zrobiłam manicure, już prezentowany na blogu - TUTAJ. Obyło się bez fioletowych maz. Niestety kolor różni się od tego w buteleczce i to znacząco... Od tamtej pory użyłam go jeszcze raz, wiedząc już, że efekt będzie inny niż oczekiwałam. Ja się zawiodłam. Wiem, że wiele osób uwielbia ten lakier i nie ma z nim podobnych problemów, ale jest też grono, które narzeka tak, jak ja. Nie wiem, czy to wina formuły? Albo jakaś zła partia? Szkoda...
Teraz zdjęcia, wszystkie bez topu, całość wytrzymuje do 3 dni [ czyli też bez szału ]. Robiłam je w różnym oświetleniu, zaraz po nałożeniu oraz dugiego dnia, żeby można było zobaczyć, o czym mówię. I uprzedzając pytania - tak, na paznokciach mam ten sam lakier, co w buteleczce ;)
I co sądzicie?
Faktycznie, kompletnie inny kolor niż w butelce :O Masakra...
OdpowiedzUsuńJa jestem zawiedziona, niestety...
UsuńDostałam go od chłopaka na urodziny (w lutym)i byłam zachwycona kolorem! Trzymał się bez topu jakiś tydzień (chociaż u mnie to norma), krycie ma świetne, aż tu przy kolejnym malowaniu użyłam topu ciapając byle jak i po wyschnięciu pełno smug. Fakt, zmienia kolor pod wpływem jakiegokolwiek lakieru nawierzchniowego, ale polubiłam ten efekt- mam 2 odcienie niebieskiego ;)
OdpowiedzUsuńTak, jak pisałam, u mnie on sam zmienia kolor - na zdjęciach jest bez żadnego topu. A smugi mi się robiły, kiedy nakładałam top. No cóż, nie jest to lakier idealny ;)
Usuńrzeczywiście szkoda, że nie jest taki jak w butelce, choć na pazurkach też przyjemny kolor wychodzi;)
OdpowiedzUsuńNie wygląda źle, ale mam już podobne lakiery ;)
UsuńWolałabym, gdyby był taki jak w buteleczce jednak ;)
no jasne, właśnie tak sobie pomyślałam, że ten kolor który jest na pazurkach to można łatwo znaleźć z innej tańszej firmy. Szkoda:(
UsuńMam już praktycznie identyczny z Revlona i Rimmela ;)
UsuńJa też żałuję, że kolor na paznokciach różni się od tego w buteleczce, ale i tak go lubię. Powodem może jest to, że nie posiadam niczego podobnego, w każdym razie, bardzo chętnie go noszę :)
OdpowiedzUsuńOstatnio zrobiłam mani z jego użyciem mojej Cioci. Dwie warstwy pokryłam warstwą Seche Vite, a Ciocia cieszyła się pięknym mani przez, uwaga, 2 tygodnie! Sama byłam w szoku, bo dłoni z pewnością nie oszczędza :)
Ja mam kilka podobnych, może to też zwiększa moje rozczarowanie... Wow - 2 tygodnie to fantastyczny wynik! A nie zesmużył się pod SV? Bo u mnie włąśnie każdy top powoduje smugi na Bikini...
UsuńU mnie ani Seche Vite, ani Poshe nie powodują takich smug.
UsuńA może pozwól trochę podeschnąć lakierowi i dopiero po minucie, czy dwóch nałóż top?
Odczekiwałam, nawet dłużej... Cóż, trafiłam na taki beznadziejny egzemplarz...
UsuńFaktycznie różnica jest zauważalna. Dziwaczne... Pierwszy raz słyszę o czymś takim.
OdpowiedzUsuńJa też nigdy nie miałam takiego problemu z żadnym lakierem, a mam ich ponad 100 ;)
Usuńoo :D rzeczywiście spora różnica, ale kolor i tak piękny :)
OdpowiedzUsuńMnie ta róznica niestety denerwuje...
Usuńno niestety niektóre lekiry Essie potrafią być felerne pod względem koloru w butelce a na paznokciach np. u mnie takim jest Camera. Choć ja zaakceptowałam fakt, że kolor jest kompletnie inny i zaczęło mi się to podobać :)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że inne tez takie figle płatają...
UsuńStukam wlasnie w klawisze, na paznokciach z bublem essiakowym na czele, sama wiesz o kim mowie, bo bylas dzisiaj u mnie :*
UsuńW mojej glowiw to sie nie miesci, dla mnie cena ich lakierow jest wysoka i wypraszam sobie takie niespodzianki. Jestem wzburzona, bo wzdychalam do tego koloru co nam prezentujesz. I co? Okazuje sie, ze z calej tej chciejlistyessiakowej pozostaly mi 2-3pozycje... Predzej czy pozniej czytam o bublach. Zdecydowanie wole starsze kolekcje, byly lepsze ;(
Wiem, wiem, niestety...
UsuńZ tym moim to chyba wina tego, że jest inna formuła, bo czytałam komentarze dziewczyn, które kupiły go wtedy, gdy tylko wyszedł - wszystko wtedy było okej, ale jak wznowili to coś chyba zepsuli i taki kolor wychodzi :/
Niemniej zgadzam się z Tobą, że lakiery za taką cenę nie powimmy mieć takich "probemów" ...
jak dla mnie kolor i tak jest śliczny, chyba nawet ładniiejszy niż ten w buteleczce:P
OdpowiedzUsuńJa wolałabym ten z buteleczki ;)
UsuńJak widać nie wszystko "essie" co się świeci ;) Jak tak zawiodłam się na Dive Bar.
OdpowiedzUsuńNiestety....
Usuńkolorek mi się podoba
OdpowiedzUsuńA mi nie, bo nie jest taki, jak w butelce...
UsuńFaktycznie na paznokciach lakier mocno odbiega od odcienia w buteleczce. Ale lipa. Tak jak Ty od dłuższego czasu miałam na niego ochotę, ale po Twojej recenzji raczej się na niego nie zdecyduję...
OdpowiedzUsuńWiesz, jest wiele pozytywnych jego recenzji, więc prawdopodobnie trafiłam na jakąś złą partię... Ale nie dziwię Ci się, lepiej kupić lakier, o którym wiesz, że nie płata takich figli ;) Nie wiem, czy znasz, ale Rimmel Aqua blue jest śliczny, troszkę podobny do Bikini :)
UsuńA właśnie miałam wejść i pochwalić paznokcie. M. on wygląda bardzo ładnie. Chociaż fakt, inaczej niż buteleczce :(
OdpowiedzUsuńPazuri masz świetne :)
Ja nie mówię, że on cąłkiem brzydki jest, ale nie takiego efektu oczekiwałam ;)
UsuńDziękuję :)
kolor na paznokciach wyszedl troche taki b-a-z-a-r-k-o-w-y, ale mimo wszystk ladny, tyle ze tez wolalabym miec to, co w butelce! jesli kiedys go kupie, to ciekawe jaki bedzie wygladal #ruletka:P
OdpowiedzUsuńNo niestety :( zupełnie nie mam pojęcia dlaczego ten kolor u niektórych jest ok, a czasem trafia się "zepsuty" ...
Usuńpodoba mi się kolorek ;)
OdpowiedzUsuńMi nie ;)
UsuńFaktycznie spora różnica! Nie powiedziałabym nawet, że to ten sam lakier! Bardzo szkoda, bo w buteleczce jest bardzo ładny.
OdpowiedzUsuńByłam pewna, że od dawna obserwuję Twój blog, jednak się myliłam jak się dzisiaj okazało ;p dlatego dodaję :).
Pozdrawiam serdecznie, Optymistyczna :)
Ja tez byłam zdziwiona, jak zobaczyłam, co wyszło...
UsuńPozdrawiam :)
no jest róznica.. kurczę faktycznie jak podoba Ci się to co w butelce to kiszka.. zdecydowanie inny kolor :/
OdpowiedzUsuńJa niestety jestem mocno rozczarowana...
UsuńO! żesz.... Mam ten sam odcień, ale jeszcze go nie ruszałam. Byłam wpatrzona w zdjęcia u Megdil :)
OdpowiedzUsuńPrezentuje się jak totalnie nie ten kolor, hmmm....ale tak sobie myślę, że chyba nie wiem jeszcze nic podobnego, a może?
Muszę w takim razie wyciągnąć swoją sztukę.
Megdil nie miała z nim tych problemów, co ja, pisała kilka komentarzy wyżej, że też jej wychodzi inny kolor niż w buteleczce, ale innych przygód, które ja zaliczyłam, nie doświadczyła. Wydaje mi się, że chyba mam jakiś felerny egzemplarz...
UsuńTrzymam kciuki, żeby Twój był w porządku!:)
Czytałam właśnie, ale mimo wszystko u Niej na zdjęciach inaczej się prezentuje. Za to widziałam go u kogoś innego i aż miałam pisać, że to nie ten kolor. Bo różnica była jeszcze większa, po czym odpuściłam bo pomyślałam, że aparat/monitor....
UsuńLiczę/liczyłam na kolor z buteleczki ;)
Nie zapeszam :*
Jakiś kameleon z tego Bikini ;)
UsuńDaj znać, jak będzie zachowywał się u Ciebie :)
Wychodzi więc na to, że są dostępne różne wersje tego samego lakieru :/
UsuńZauważyłam też takie różnice w Allure - swój, zużyty już swoją drogą, kupiłam chyba 2 lata temu, jeszcze w wersji z cienkim pędzelkiem i zdecydowanie odstawał odcieniem od tego, co jest dostępne teraz... Różnica tkwi w ilości żółtawych tonów. Wprawdzie podobieństwo zostało zachowane, ale w końcu nie o podobieństwo w tym interesie chodzi, a o bliźniaczość. Kojarzę też, że któraś Dziewczyna miała podobne spostrzeżenia w związku z innym kolorem (chyba z Mademoiselle). Nie rozumiem tego 'kombinatorskiego' podejścia firmy do kolorów :/
Kto by pomyślał, że moja ukochana firma zaliczy taką reprymendę.
Ale śliczny!!!
OdpowiedzUsuńFajnie, że Ci się podoba, ja mam mieszane uczucia...
UsuńAle różnica! Jakby to były dwa całkiem inne lakiery. Na paznokciach kolorek mi się podoba ale można się wkurzyć jak się kupuje coś, co okazuje czymś zupełnie innym.
OdpowiedzUsuńJa się właśnie wkurzyłam, bo pokładałam wielkie nadzieje w tym kolorze ;) Efekt na paznokciach nie wygląda źle, ale mam już podobne lakiery i teraz żałuję zakupu :(
UsuńKolor faktycznie bardzo się różni, mimo wszystko bardzo mi się podoba, jest naprawdę śliczny! :-)
OdpowiedzUsuńJa niestety mam już kilka podobnych, ale fajnie, że Ci się podoba :)
UsuńKolor nie jest zły.
OdpowiedzUsuńLetni, przyjemny.
Rozumiem jednak Twoje rozczarowanie.
Różnica między kolorem w butelce a tym co masz na paznokciach jest znacząca.
Mi się nie podoba, bo jestem wkurzona ;)
UsuńZresztą mam podobne...
Nie rozumiem, czemu płata takie figle :(
Faktycznie całkiem inny niż w buteleczce..tak jak napisała Anetka - rozumiem rozczarowanie, niemniej kolor nie jest Aż taki zły :)
OdpowiedzUsuńnie jest AŻ tak zły, niemniej mnie rozczarował...
UsuńKolor faktycznie dość się różni, ale i tak mi się podoba! :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem diametralnie się różni ;)
Usuńoooooo jaki cudny kolorek... świetny!!!
OdpowiedzUsuńPolecam przeczytać posta, bo kolorek wcale nie jest świetny ;>
UsuńJa mam BST z pierwszego rzutu z zeszłego roku, kiedy jeszcze wchodził w skład limitowanej edycji na lato. I mam wrażenie, że to co teraz jest dostępne w sklepach (w USA, bo w Polsce to od początku on mi się nie podobał) to zupełnie inny lakier niż ten, co ja mam. Coś poknocili. Bo mój nie zmienia koloru z top coatem, nie smuży, wygląda tak jak w butelce i jest po prostu idealny.
OdpowiedzUsuńCzyli tak, jak podejrzewałam... :/
UsuńZazdroszczę "prawdziwego" egzemplarza! :)
jezu jaki piekny kolor! idealny ;o
OdpowiedzUsuńPolecam przeczytać posta, bo kolor wcale nie jest idealny ;>
UsuńJak dobrze,że nie maluję paznokci :p
OdpowiedzUsuńHaha, ja nie umiałabym chodzić z niepomalowanymi ;)
UsuńRzeczywiście się różni, ale mi chyba nawet bardziej podoba się efekt na paznokciach!
OdpowiedzUsuńJa wolałabym ten z buteleczki kolor ;)
Usuńu mnie leży ciągle zakręcona buteleczka. udało mi się ją tanio kupić i też się rzuciłam jak szczerbaty na suchary, ale wcale już nie mam takiej ochoty go wypróbować. u mnie z kolei dochodzi ogromne rozczarowanie jakością essiaków, o którym wspominałam na FB – wszyscy za przeproszeniem srają z zachwytu, a ja już następnego dnia mam wytarte końcówki, a jeszcze następnego pierwsze odpryski :/
OdpowiedzUsuńWiem, widziałam na fejsie :)
UsuńBikini to pierwszy lakier z tej firmy, który mnie zawiódł, mam nadzieję, że ostatni :)
Jestem ciekawa, jak sprawdzi się u Ciebie, koniecznie daj znać :)
bardzo dziwne , spodziewałam się lepszej jakości ale różnie to bywa
OdpowiedzUsuńTeż więcej od niego oczekiwałam...
UsuńO kurczaki,ale numer:D Chociaz tak samo ja mialam z jednym z China Glaze;)
OdpowiedzUsuńWspółczuję, znam ten ból ;)
UsuńMam ten sam problem, skusiłam się na promocje w HEBE, piękny błękit 251 AVENUE MANTAIN,szkoda że tylko w słoiczku, gęsty, smuży i po dwóch dniach mimo utwardzacza który przy lakierach za parę złotych dawał radę, przy tym coś nie poszło.
OdpowiedzUsuńOjej! Współczuję bardzo... ja na tej promocji kupiłam Go Ginzę i nią jestem zachwycona, całe szczęście, nie płata figli :)
UsuńNigdy nie zwróciłam na niego uwagi w szafie Essie, oczarował mnie dopiero na Twoich paznokciach :)
OdpowiedzUsuńCo do smużenia. Z moich obserwacji może to być wpływ temperatury. Nie wiem jak to się odnosi do rzeczywistości, ale w ostatnim czasie wszystkie moje lakiery pozostawiają mazy i nieestetycznie wysychają. Seche Vite zamienił się w jeden wielki koszmar - bąbelkuje i okropnie ściąga lakier. Gdy spróbowałam w chłodniejszy dzień wszystko wróciło do normy.
Ale to tylko takie moje wywody ;)
Bo on chyba nie jest dostępny w szafach, tak mi się zdaje, że to była jakaś sezonowa kolekcja :)
UsuńWiesz, ja nie mam żadnych problemów z innymi lakierami w tej temperaturze, więc wina jest ewidentnie lakieru, niestety...
Kolor ładny, ale nie kuszą mnie kultowe kosmetyki ;p
OdpowiedzUsuńAsertywność ponad wszystko :)
Usuńkolor inny niż w buteleczce, sama nie wiem dlaczego tak. Mam sporo Essiaków i nie spotkałam się z aż taką różnicą kolorów
OdpowiedzUsuńJa jeszcze w żadnym lakierze nie spotkałam się z aż taką różnicą ;(
Usuńcudowny kolor ;)
OdpowiedzUsuńPolecam przeczytanie posta, bo kolor wcale nie jest cudowny ;)
Usuńrzeczywiście, dwa inne kolory oO
OdpowiedzUsuńszkoda, że na paznokciach nie prezentuje się tak jak w buteleczce, bo jest cudowny :) chyba pierwszy raz widzę taki odcień lakieru :D
Też bardzo żałuję, że nie jest taki, jak w buteleczce :(
Usuń