Bleh... Nabłyszczający spray magnoliowy Klorane

Cześć :)
Dziś drugi, po Rimmelowej Apocalipsie [ KLIK ] wpis ku przestrodze.
Spray nabłyszczający na bazie wosku z magnolii z Klorane jest niestety totalnym niewypałem.
Dostałam go na Gwiazdkę, ale był to prezent konsultowany ;) Był w zestawie z kosmetyczką i miniaturami suchego i zwykłego szamponu [ całość na promocji w Hebe kosztowała ok 30 zł ]. Sam spray 100 ml kosztuje chyba powyżej 35 zł, co dla mnie jest marnotrawstwem pieniędzy, bo niestety nie robi nic...


Jak widzicie na zdjęciu powyżej [ notabene robionym dzisiaj, 3.04... ], zużyłam już ponad połowę tego wątpliwego cuda.

Oto, co przeczytamy na opakowaniuSpray tworzy delikatną mgiełkę ochronną otaczającą powierzchnię włosów. Kwasowe pH zamyka łuski włosów, co zapewnia natychmiastowy, olśniewający blask. Formuła składa się w 95% z naturalnych składników: wosk z magnolii - chroniący włosy przed codziennym działaniem szkodliwych czynników, z inuliną - w 100% naturalną odżywką, która ułatwia rozczesywanie włosów bez ich obciążania. Ułatwia układanie i rozczesywanie. Formuła nie zawiera silikonu. Konsystencja nie daje efektu mokrych włosów. Elastyczne i jedwabiste włosy promienieją blaskiem.

Ja stosuję go czasem na mokre włosy po myciu, czasem w ciągu dnia przy rozczesywaniu włosów. Jedyną jego zauważalną cechą jest zapach - lekko woskowy, lekko kwiatowy, który utrzymuje się na włosach do kilku godzin i jest nawet przyjemny. Na plus też skad bez silikonów.

Niestety cała reszta spray'u to jakiś żart:
- ma bardzo skoncentrowany rozpylacz, przez co psika bardziej strumieniem niż rozproszoną mgiełką i moczy pojedyncze pasma - ja aplikuję go z daleka, trzymając masymalnie rozprostowaną rękę, psikając max 5 razy
- jeśli odrobinę przesadzimy, bardzo obciąża włosy i powoduje, że nawet te świeżo wymyte, wyglądają nieestetycznie i nieświeżo
-nie zauważyłam ŻADNEGO nabłyszczenia włosów...


Opakowanie na plus - jest wykonane z solidnego, grubego plastiku, ma łądną etykietę, a z tyłu naklejkę z wielkoma obietnicami producenta, szkoda, że niespełnionymi :(

SkładAqua, sd alcohol 39-c(alcohol denat), vinegar, inulin, olive oil, glycereth-8 esters, peg-40 hydrogenated castor oil, benzyl salicylate, bht, butylparaben, cetrimonium chloride, citronellol, ethylparaben, fragrance, geraniol, isobutylparaben, limonene, linalool, magnolia grandiflora leaf extract, methylparaben, oleth-10, phenoxyethanol, polyquaternium-68, propylparaben


Zużyję go, bo żal mi wyrzucać połowy produktu i dlatego, że ma w miarę przyjemny zapach, ale na pewno nie kupię ponownie, bleh...


Wy też macie jakieś produkty, które okazały się niewypałem i zużywacie je z niechęcią?


16 komentarzy:

  1. Oj i ja mam takie produkty! Ostatnio są to masła z Perfecty, zakupiłam dwa i męczę je i męczę :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. niestety... a miałam nadzieję, że się spisze..

      Usuń
  3. bardzo cenię sobie firmę Klorane, nie miałam jednak tego sprayu i raczej nie kupię.. dla mnie najlepszym nabłyszczaczem jest olejek arganowy, nie obciąża włosów i pielęgnuje:) polecam:**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ich suchy szampon jest bardzo fajny, zwykły z mango róznież, ale ten spray im nie wyszedł niestety...
      Ja teraz używam Macadamia Healing Oil i się spisuje świetnie :)

      Usuń
  4. Ja mam tak z kuracją olejkiem arganowym z Avonu. Nie wypał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, kojarzę, tam chyba ten olejek arganowy jest na ostatnim miejscy w składzie...

      Usuń
  5. A wygląda tak obiecująco :/ ...
    Moim bublem okazał się krem pod oczy z no7, zakupiony na ebay'u, z drugiej ręki i prawdopodobnie jest już stary...niestety nie znalazłam na opakowaniu żadnej daty a kiedy został kupiony też nie wiem...Nie szkodzi, ale też chyba nic szczególnego nie robi. Ale może jeszcze skuszę się na jakiś ich krem, bo nie podrażnia mi oczu, a jak wiesz mam mega wrażliwe, jak Ty ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kurczę, trzeba jednak uważać z tymi serwisami aukcyjnymi... wrażliwe oczy to niezłą zmora ;)

      Usuń
  6. Uuuu, no to zdecydowanie się nie będę zastanawiać nad kupnem. A bubli takich też niestety trochę mi się zdarzyło ;) Ale cóż, póki nie spróbujemy, to się nie przekonamy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie, ktoś musi się sparzyć, żeby dać znać innym ;)

      Usuń
  7. Nie spodziewałam się takiego bubla po Klorane, ale jak widać każda marka musi coś takiego wypuścić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokłądnie, nikomu wszystko nie wychodzi ;)

      Usuń
  8. Nie widziałam tego ale ja zazwyczaj nie kupuję nabłyszczaczy.. moje włosy same się szybko zaczynają błyszczeć ;)

    Te nielubiane produkty to i tak szybko się zużywają.. tu za dużo się nabierze, tu się uleje.. więc można przeboleć, chociaż z drugiej strony się zastanawiałam ostatnio.. po co kończyć takie kosmetyki jak nie ma przyjemności z ich użytkowania.. a dbanie o siebie ma być właśnie przyjemnością.. i jestem w kropce ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. haha masz rację, jakoś specjalnie nie szanuję takich bubli ;) ja zużywam, zwłaszcza te droższe, żeby nie mieć poczucia, że wyrzuciłam kupę pieniędzy do kosza...

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz :)


Proszę o kulturę wypowiedzi, komentarze obraźliwe oraz reklamowe będą usuwane.