Cześć,
dziś o moim ostatnim makijażowym rozczarowaniu. Nie powiem, zawiodłam się na całej linii. Ale od początku :)
Kupiłam [ podczas zakupów opisanych tu - KLIK ] lakier do ust Rimmel Apocalips, bo zaciekawiła mnie najpierw ich promocja i kolory na angielskich blogach, a potem naręczne testy w drogerii - niespotykane w sumie kolory od jasnych beży do mocnych i wyzywających czerwieni, róży - coś dla każdej z nas. Opakowanie też niczego sobie - z zewnątrz kusi nas "ombre efektem" przejścia pomiędzy czernią a kolorem pomadki, a aplikator ma ciekawy kształt - w środku ma wgłębienie do nabrania produktu.
W Polsce dostępny jest w 7 odcieniach [do zobaczenia na stronie producenta - KLIK], ja wybrałam najjaśniejszy - Phenomenon [ swoją drogą podoba mi się nazwa koloru :) ].
Jest to wpadający w róż cielisty kolor, który powinien nadawać ładny, zdrowy odcień ustom, podkreślając je delikatnie - przynajmniej tak myślałam ;) Dostajemy 5,5 ml produktu ważnego przez 2 lata od otwarcia. Cena w zależności od sklepu waha się pomiędzy 19 a 25 zł, ja swój egzemplarz kupiłam za 18,99 zł
Niestety, okazało się, że lakier [czy też szminka w płynie, jak zwał, tak zwał ] na moich ustach jest kompletnym niewypałem - nie rozprowadza się dokładnie - zostawia smugi, bardzo podkreśla suche skórki [ w tym miejscu muszę zaznaczyć, że ja o usta dbam stale - balsam mam zawsze pod ręką i używam często ] i wchodzi w załamania warg.
Na plus : nie skleja ust.
Na plus : nie skleja ust.
Przy wszystkich testach nie jadłam ani nie piłam [ oprócz jednej kawy 2 dnia ], więc nie została starta podczas jakiejś czynności.
Najpierw nałożyłam Phenomenon na usta wcześniej pociągnięte pomadką z Neutrogeny, po niezadowalających efektach [ zdjęcia z samą Neutrogeną, z nałożonym lakierem, po 20 minutach od nałożenia, po dwóch godzinach do zobaczenia poniżej ] uznałam, że może i moje usta nie są wystarczająco nawilżone - dalsze testy przełożyłam na dzień kolejny, zrobiłam peeling ust miodem z cukrem, a we wzmożony ruch poszła pomadka Chapstick [ nawet zasnęłam z nią pod poduszką ;) ].
tuż po nałożeniu Phenomenonu - widać smugi po aplikatorze, podkreślanie suchych skórek i załamań
po 20 minutach od nałożenia
po 2 godzinach od nałożenia - no comments...
Następnego ranka kończąc makijaż twarzy nałożyłam znów lakier na [ jeszcze bardziej wypielęgnowane] usta i co?
Efekt dokładnie ten sam - nierówne nałożenie koloru, suche skórki na wierzchu [ skąd?! ja się pytam, skąd one się tam wzięły?! ], a po godzinie ledwo zauważyłam resztki zrolowanego produktu... Wszystko uwiecznione poniżej, podpisane dla jasności :)
2 dzień testowania - tuż po nałożeniu
2 dzień testowania - po godzinie [wypiłam w tym czasie kawę]
Cóż.. myślę, że zdjęcia mówią same za siebie, ja jestem bardzo zawiedziona produktem, na pewno go nie polecę nikomu ani nie kupię nigdy więcej.
a Wy? Macie? Jak wrażenia?
P.S Wszystkiego najlepszego dla nas! :)
rzadko kiedy używam ,a na ten hmm na pewno się nie skuszę
OdpowiedzUsuńnie polecam. może na innych ustach, ale u mnie totalna porażka :(
UsuńMiałam ochotę na te produkty ale po zdjęciach i opisie widzę, że jednak zaoszczędzę 20 zł.. a przynajmniej wydam je na coś innego i nie stracę później nerwów :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobre zdjęcia porównawcze.
czytałam ostatnio o tincie z maybelline - podobno dużo lepszy :) zdjęcia z różnej perspektywy i o różnych porach dnia, więc światło inne, ale raczej widać, co jest nie tak ;)
UsuńTe tinty miałam cały dzień na rękach po podchodach w drogerii i wydaje mi się, że mają lekko tłustawą formułę, pomimo tego, że strasznie się kleją. Za nic nie chciały zejść ze skóry :)
Usuńo nie, tłuste i klejące na ustach? podziękuję ;) wystarczy mi już porażka z Apocalipsem ;)
UsuńNie no tragedia... Dobrze, że nie kupiłam!
OdpowiedzUsuńbardzo dobrze! :)
UsuńOja oja oja, a chciałam sobie kupić! No to chwała, że u Ciebie trafiłam na recenzję i nie wydałam pieniędzy na marne!!!
OdpowiedzUsuńcieszę się, że pomogłam :)
Usuńa myślałam o zakupie.... Twoje zdjęcia mnie zdecydowanie odsuneły od tej myśli... :*
OdpowiedzUsuńnie polecam!
UsuńMasakra, nie wiem skąd te zachwyty u innych skoro Rimmel robi dosłownie apokalipsę na ustach ;P
OdpowiedzUsuńpodejrzewam, że to też wina moich ust, rzadko kiedy coś się na nich długo trzyma, ale też nigdy nic aż tak mnie nie skrzywdziło ;)
UsuńKurcze szkoda, bo na ręce taki ładny kolorek...
OdpowiedzUsuńniestety :(
UsuńWielka szkoda, że tak na ustach wygląda, bo kolor jest bardzo ciekawy:(
OdpowiedzUsuńwiem właśnie :(
Usuńnie wygląda przekonująco, a ładny kolor :C
OdpowiedzUsuńna ręce właśnie podbił moje serce, dlatego go kupiłam :)
Usuńojej, faktycznie nie wygląda to za ciekawie... szkoda! bo kolor w opakowaniu zapowiadał się nieźle ;)
OdpowiedzUsuńwielka szkoda :(
UsuńNie podoba mi się efekt :( Fatalnie to wygląda!
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do mnie na news ;*
racja, niestety
Usuń