Empties #7

Cześć! :)

Pora na comiesięczny post o zużyciach. Poszło mi nadzwyczaj dobrze, jestem z siebie bardzo zadowolona :) W zasadzie miałam niemałą niespodziankę, zaglądając do pudła kilka dni temu, bo nie sądziłam, że zużyłam aż tyle :) Przynajmniej mam miejsce na nowe nabytki, które chętnie przygarniam [ Łowczyni Promocji to ostatnio moje drugie imię ;) ].


1. Caudalie, woda winogronowa - odkrycie lata, ratowała mi skórę [ dosłownie! ] w największe upały, łagodziła podrażnienia i działała jak kompres na przemęczone oczy. Kto jeszcze o niej nie czytał, ten KLIK!
2. Caudalie, pianka do mycia twarzy - kolejny cudowny kosmetyk firmy, znakomicie zmywa sen z twarzy, jest łagodny dla oczu i mega wydajny. KLIK
3. Bandi, Young Care, krem złuszczający na noc - krem, do którego powracam regularnie, to opakowanie zostało mi jeszcze z zimy, wystarczyło na miesiąc stosowania. Na pewno do niego wrócę, bo daje zauważalne efekty - rozjaśnia cerę, minimalizuje powstawanie niedoskonałości.
4. Błoto z Morza Martwego - podrażniacz, jakich mało, już się nie spotkamy, błota omijam szerokim łukiem... O naszych perypetiach można przeczytać tu - KLIK
5. Caudalie, krem sorbet nawilżający - najlepszy nawilżacz ever, ta miniaturka 10 ml wystarczyła mi na ponad pół miesiąca używania. Pełnowymiarowe opakowanie już rozpoczęte :)


6. Be Beauty, micelarny żel nawilżający do mycia i demakijażu twarzy - n-te opakowanie ulubionego żelu.
7 i 8. Be Beauty, płyn micelarny do demakijażu i tonizacji twarzy i oczu - jak wyżej :)
9. Lirene, tonik nawilżająco oczyszczający - świetny produkt tonizujący, nie ściągał skóry, miał śliczny zapach, na pewno jeszcze go kupię :)


10. Kamill, żel pod prysznic Mleczko cytrynowe - miałam go chyba pół roku, nie mogłam zużyć przez zapach... Na pewno nie wrócę do tej wersji, bo zapach był męczący...
11. Isana Med, żel pod prysznic z olejkiem pomarańczowym - świetny, tani i wydajny żel o mega owocowym zapachu. Pisałam o nim tu - KLIK
12. Dr Beta, rozmarynowa odżywka do włosów - wiązałam z nią duże nadzieje i niestety przeliczyłam się... Niewydajna, nie robiła żadnych czarów z moimi włosami... Pisałam o niej tu - KLIK
13. Facelle - jak co miesiąc :))


14. Farmona, Herbal Care, krem do stóp Siemię Lniane - porażka, nie ma sensu pisać dwa razy tego samego, więc zapraszam na wpis u Esów, Floresów - KLIK
15. Shauma, suchy szampon Świeżość Bawełny - całkiem przyjemny, drogeryjny suchy szampon, spodobał mi się jego zapach. Niestety dość niewydajny, bo 150 ml wystarczyło mi na półtora miesiąca stosowania jedynie do grzywki. Nie wykluczam jednak ponownego zakupu, jeśli znajdę go na promocji, bo polubiłam zapach :)
16 i 17. Nivea, dry comfort, ulubione kulki :)


18.Bath & Body Works, Cherry Blossom body lotion - balsam do ciała o ślicznym zapachu, który niestety doprowadził do uczulenia na mojej skórze :( Pisałam o nim więcej tutaj - KLIK
19. Green Pharmacy, olejek łopianowy z olejem arganowym - niestety nic nie zdziałał z moimi włosami... Pisałam o nim - KLIK
20. L'Occitane, delikatne mleczne mydło z masłem shea - dostałam je od Agaty, która smaruje i bardzo nam dobrze razem było :) Małe mydełko wystarczyło na prawie miesiąc mycia rąk, ślicznie pachniało i nie wysuszało rąk.
21. Schwarzkopf, BC Oil Miracle - 5 ml olejku wystarczyło na ponad miesiąc wcierania w końcówki, całkiem przyjemny produkt.
22. Gąbka konjac - od maja nieprzerwanie towarzyszyła mi w porannym myciu twarzy, zadomowiła się już na stałe w mojej łazience, nowy egzemplarz już w użyciu :)


23. Max Factor, Clum Defy - maskara, która miała humory. Raz wyglądała całkiem fajnie na rzęsach, a raz je sklejała i było fu. Nie wrócę, nie polecam...
24. Cashmere, baza pod cienie - nie zużyłam nawet 1/4, a zrobiła się twarda i glutowata, ale sprawdzała się całkiem nieźle.
25. Herome Extra Strong, odżywka do panzokci - fajnie działała i rzeczywiście wzmocniła panzokcie, może jeszcze kiedyś do niej wrócę. Gęstnieje pod koniec buteleczki.
26. Delia Onyx, odżywiająca baza pod maskarę - nie zauważyłam odżywiania, ale fajnie sprawdzała się w duecie z Clump Defy.
27. Missha, Perfect Cover BB Cream - pierwszy azjatycki bebik, który zamówiłam i bardzo go lubiłam :) Świetnie stapiał się ze skórą i dawał naprawdę niezłe krycie.
28. Mishha, Signature Wrinkle Filler BB Cream - próbka, która wystarczyła na 3 użycia - niestety za każdym razem krem mnie zapychał :( Szkoda, bo miałam wielką ochotę na pełnowymiarowe opakowanie..


No ja się cieszę, że udało mi się tyle rzeczy pożegnać, mam przynamniej trochę miejsca na nowe ;)
Miałyście coś z moich zużyć? Jak Wam poszło w tym miesiącu ?

86 komentarzy:

  1. Sporo zużyłaś! Caudalie mnie kusi ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Infinity, nie dziwię się, to śwetne kosmetyki :)

      Usuń
  2. Pamiętasz Naszą rozmowę o małej wydajności pianki Caudalie? Wyciągnęłam z ciekawości kolejne opakowanie i... tym razem jedna porcja starcza mi na całą twarz plus szyja. jest to dość duża ilość i jestem w szoku. Wydaje mi się, że firma chyba kombinowała z dozownikiem, a Ty masz już tą odnowioną szatę graficzną.

    Clump Defy lubię, moim rzęsom służy. Nie jest to tusz bez wad, ale mimo wszystko OK :)
    Baza z Dax'a to dla mnie najgorszy produkt na rynku jeżeli chodzi o bazy pod cienie....

    Cieszę się, że Woda Winogronowa dobrze służy :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam, rzecz jasna! No to miłe zaskoczenie Cię spotkało :) Fajnie, że ulepszają produkty, podoba mi się to :)

      Ja na początku też byłam zadowolona z tuszu, ale potem zaczął płatać figle :(
      U mnie baza sprawdzała się całkiem okej, ale teraz mam ochotę na Lumene :)

      Woda winogronowa to pewnie będzie moje odkrycie roku ;) Kupiłam wczoraj dużą butlę i trafiłam na fajną promocję, że przy zakupie jednej rzeczy dostaje się gratis inny kosmetyk o podobnej wartości :D

      Usuń
    2. Liczę, że ta tendencja się utrzyma :)))

      Teraz mam Gosh Growth i.... jest dziwny. Świetnie podkreśla rzęsy, ale z bliska jak robiłam zdjęcia :D to widać, że on po prostu oblepia rzęsy. Co prawda mało kto jest tak blisko ze mną w codziennych relacjach, lecz to chyba jeszcze nie to... Tak mi się wydaje ;)

      Bazę Lumene bardzo lubię, jest dobra. To jeden z niewielu kosmetyków, po który sięgam od lat. Szkoda tylko, że z biegiem czasu zmieniono pojemność.... na mniejszą oczywiście :/

      Moim zdaniem taka promocja to świetna reklama dla marki :) Klient czuje się dopieszczony na tip top :) Lubię Caudalie, większość kosmetyków mi służy. Co prawda są też słabe produkty, ale która firma ich nie ma?

      Usuń
    3. Ja również! :)

      Z Gosha nie znam nic, kiedyś chyba miałam jakiś cień, ale nie pamiętam dokładnie ;) Już mam plan powrotu do 2000 Calories Curved Brush, jak wykończęto, co mam i nic mnie od tego nie odwiedzie :D

      Oj uwielbiam to zmniejszanie pojemności :/ Zazwyczaj idzie w parze z podniesieniem ceny... Z tym jednak nie da się walczyć, niestety...

      Dokładnie :) Bardzo podoba mi się to, że w mojej aptece panie zawsze mają chwilę, żeby ze mną porozmawiać o firmie, proponują gratisy i próbki - to naprawdę zachęca :) Zapisałam się na dermokonsultacje pod koniec miesiąca, jestem bardzo ciekawa spotkania z przedstawicielką firmy :)
      Co do słabych - wiadomo, tego nie da się wystrzec. Wydaje mi się, że nie polubię się z ich micelem, bo wczoraj nie chciał mi zmyć oczu, ale jeszcze za wcześnie na jakiekolwiek opinie, więc cii... ;)

      Usuń
    4. Lubię ten tusz z MF :) Nawet bardzo!

      Nie, w przypadku bazy odnoszę wrażenie, że cena niewiele się zmieniła. Na tyle, na ile pamiętam :)) Bo pierwszy raz to kupiłam ją ponad 8 lat temu....

      Podziel się wrażeniami po dermokonsultacjach :) ja planuję zajrzeć do mojej ulubionej apteki jak będę w PL :)

      Usuń
    5. I ja jestem jego amatorką :))

      Uff, to przynajmniej tyle dobrego ;) Będę na nią polować w najbliższym czasie, może obejdzie się bez wycieczki do Krakowa po nią, bo ostatnio widziałam hurtownię z logo Lumene przejazdem w moim mieście, więc się wybiorę na rekonesans ;)

      Podzielę się, mam nadzieję, że będą owocne :) ulubione apteki to skarb :D

      Usuń
    6. Ostatnio widziałam, że Lumene jest coraz bardziej popularna i pojawia się w nowych odsłonach. Mnie to cieszy, bo lubię tę firmę i mam kilku faworytów. Z sentymentem wspominam pielęgnację. Teraz raczej już po nią nie sięgnę, bo mam inne priorytety w tej kwestii, lecz warto przyjrzeć się z bliska.

      Usuń
    7. Ja dopiero będę poznawać :)
      Z pielęgnacji miałam kiedyś tonik jakiś z wodą lodowcwą podobno i mnie strasznie wysypał, więc raczej z ichnia pielęgnacją nie będę eksperymentować, na azie skupię się na kolorówce ;)

      Usuń
  3. Trochę Ci się tego uzbierało ;-) Ciekawa jestem tego żelu z isany :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No troszkę ;)
      Żel jest super, polecam Ci go gorąco :))

      Usuń
  4. zaciekawiłaś mnie dwoma produktami Caudalie, już zabieram się za czytanie recenzji :)
    swoją drogą mega denko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miłego czytania :)
      No udało się wyjątkowo to denko :)

      Usuń
  5. Dobre denko , nawet bardzo dobre:) wiesz ,że wreszcie dorwałam Caudalie :D:D:D jeszcze nic nie zaczęłam używać ale kończe co mam pokończyc i zabieram się za testy:) ja mam chęć na żel BBW mam nadzieję, że takich przygód jak Ty z balsamem nie będę miała:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, nawet bardzo dzięki ;)
      Ines, cieszę się, że udało Ci się kupić coś z ich oferty :) Zdradzisz, na co się zdecydowałaś? Jestem bardzo ciekawa :))
      Mnie mimo niespodzianki BBW dalej interesuje ;)

      Usuń
    2. wzięłam oczywiście wodę :), piankę do mycia twarzy, krem delikatnie peelingujący, i zestaw miniaturek w kosmetyczce:) tak się cieszę:)

      Usuń
    3. Czyli wyposażyłaś się zacnie :)
      Ja dziś użyłam próbki kremu peelingującego i jestem zachwycona, bo to mocny zdzierak, a takie lubię, nie wiem, czy to to samo, co Ty kupiłaś?
      Mam nadzieję, że będziesz zadowolona ze wszystkich tych nabytków :)

      Usuń
  6. spore denko :) u mnie będzie za miesiąc, bo teraz nie mam czego pokazywać :) Te produkty Caudalie bardzo mnie przyciągają, szczególnie jestem ciekawa wody winogronowej :) Mojej cery błotka nie podrażniają :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie masz, że tolerujesz błotka, ja niestety nie :(
      Caudalie jest firmą wartą uwagi, woda winogronowa wg mnie bije na głowę wszelkie termalne :)

      Usuń
  7. Baze pod cienie zaczęłam testowac i jest taka dziwna ciup

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, ciężko się ją rozprowadza, należy wziąć naprawdę małą ilość, o to Ci chodzi? :)

      Usuń
  8. Zużycia fenomenalne, gratuluję :)
    Perfect Cover też bardzo lubiłam, ale mnie przy regularnym używaniu zapychał, więc skończył w koszu :(
    Z Bandi właśnie się zabieram za krem z mieszanką kwasów. Trochę obawiam się efektów, ale mam nadzieję, że moja skóra zareaguje na nie spokojnie ;) Podobno z Bandi bardzo fajny jest też krem intensywnie nawilżający z serii Hydro Care.
    I po raz tysięczny powzdycham sobie nad Caudalie. Ich serum sprawdza się u mnie bardzo dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dziękuję ^^
      Ojej, szkoda, że Cię zapychał :( Ja na szczęście nic takiego nie zauwazyłam.
      Zastanawiam się nad kwasowym kremem z Bandi, nie wiem tylko, który wybrać, bo mają w ofercie 2... Chyba jeszcze o nich poczytam :) Trzymam kciuki, żeby u Ciebie się fajnie sprawdził :)
      Czekam zatem na recenzję serum :)

      Usuń
    2. Mam wersję z kwasem pirogronowym, azelainowym i salicylowym, za jakiś czas dam Ci znać czy u mnie się sprawdza :)

      Usuń
    3. Okej, zaczekam na Twoją opinię :))

      Usuń
  9. Mam nadzieję, że będę tak samo zadowolona z wody Caudalie. Inne ich kosmetyki też mam w planach, jednak muszę wykończyć trochę zapasów. To nawet dobrze się składa, bo pewnie doczekam się Twojej recenzji na temat kremu ;)
    Micel Be Beauty i żel pod prysznic Isana to także stały punkt mojej pielęgnacji :) Zamiast Shaumy polecam Ci spróbować suchego szamponu Isana. Co prawda nie mam porównania, ale ten drugi bardzo lubię i tez jest tani (około 10 zł, w promo 6 zł).
    Swoją gąbeczkę konjac wymieniłam na Calypso, które lepiej oczyszczają. Doceniałam dodatkowe nawilżenie Konjacu, jednak szybko traciła swoje właściwości.
    Dla mnie Clump Defy też nie jest ideałem, ale ostatnio sięgnęłam po nią ponownie i naprawdę lubię! Mam do niej jeden zarzut- zmywa się z oczu momentalnie kiedy łzawią. A tak poza tym ją uwielbiam :)
    I to tyle, już nie spamuję ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również, trzymam kciuki za Twoją wodę, coby się spisała :D
      Pewnie się doczekasz, bo zdanie mam juz wyrobione na podstawie mnogich próbek, które zużyłam, ale poużywam jeszcze pełnowymiarowego opakowania, żeby się upewnić :))

      Wiesz, teraz kupiłam Batiste, więc zapas mam, ale chętnie sięgnę i po Isanę :)

      Mam również Calypso, ale nią zmywam glinki z twarzy, do tego sprawdza się u mnie wyśmienicie.
      Konjac używam tylko rano, w duecie z pianką do twarzy, a wieczorem używam szczoteczki.
      Ja zmieniłam swoją gąbkę konjac po 3 miesiącach stosowania i do tego czasu sprawowała się nieźle :)

      U mnie CD nie zmywała się łzami, ale czasem wariowała i sklejała rzęsy, nigdy nie wiedziałam, jaki efekt uzyskam - denerwowało mnie to...

      Spamuj away, po to są komentarze :D

      Usuń
    2. Batiste jest zdecydowanie lepszy, ale Isana tańsza i bezpośrednio dostępna :)

      A konjac kupujesz z Rossa czy zamawiasz z ebay?

      Usuń
    3. Batiste jest już w Hebe :D ale masz rację, dostęp do Isany lepszy, wypróbuję :)
      Ten konjac, który jets w zużyciach, był z rosmanna, ale już ich tam nie ma niestety, teraz używam zamówionych na ebay'u :)

      Usuń
  10. Drugie zdjęcie - uwielbiam wszystko! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że mamy wspólnych ulubieńców :))

      Usuń
  11. Magda, recenzowałaś gdzieś ten krem Bandi? Zaciekawił mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, nie pisałam o nic nic u siebie.
      Nadrobię to pewnie przy następnym opakowaniu :)

      Usuń
  12. Ja zbieram się do zrobienia swojego denka, bo torba już pęka w szwach.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ale duże zużycia. Caudalie i Bandi to firmy którym chcę przyjrzeć się bliżej.

    Magdo taka mała sugestia, pod postem jest umieszczona stopka, a w niej miejscy by klikać , aby zostawić komentarz - mało widoczne, może jak umieścisz komentarze troszkę wyżej będzie łatwiej:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak wyszło ;) To bardzo ciekawe firmy, zachęcam Cię do ich poznania.

      Bogusiu, dziękuję za cenną uwagę, jeśli tylko moje możliwości pozwolą, przyjrzę się temu i postaram zmienić!

      Usuń
  14. Moim skromnym zdaniem ta maskara jest kompletnie do bani.. widze, ze nie tylko ja mam takie opionie... ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Mistrzowskie denko :) Bardzo interesują mnie kosmetyki Caudali. Mam nadzieję, że kiedyś będę miała okazję jakieś wypróbować. Nigdy nie miałam też żelu Isana Med. Trzeba będzie to nadrobić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, Anne Mademoiselle :)
      Koniecznie nadrób znajomość tych rzeczy, warto :))

      Usuń
  16. Nie miałam chyba nic z tych rzeczy ;) Gratuluję zużyć :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Tonik z Lirene dalej czeka w kolejce, może się kiedyś doczeka :D Ładne denko, postarałaś się :DD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak już się doczeka, to mam nadzieję, że przy okazji się spradzei bardzo dobrze :))

      Usuń
  18. Brawo, brawo, wstańmy i bijmy brawo - solidne denko :))
    Nie widziałam nigdzie na półkach tego Isana Med ale będę wypatrywać bo mam chcicę :D
    Farmona - a fuj ;) spotkają się może w morzu jako odpady komunalne hmm :)
    Siostro kochana moja rzęsowa - też MF CF zupełnie mi nie podpasowała..wredne humorzaste basko oo :)
    Przykro mi z powodu BBW :( buu biedne M :*
    Też używam tego deo właśnie - i ślicznie pachnie :) Cashmere zupełnie mi nie podpasowała...no może ciut ciut na początku;) wyciapałam sobie ją tak pac, pac bo chciałam nową :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No bez przesady, brawo można bić na siedząco ;)
      Wiesz, bo on się chowa, serio, ginie wśród pstrokatych etykiet pozostałych żeli biedulek...
      CF to strata pieniędzy, jedyne co mnie cieszy to fakt, że nie zapłaciłam pełnej ceny za tę maskarę, bo na promocji ją dorwałam ;)
      Esku, niech Ci przykro nie będzie, od zawsze chciałam spróbować czegoś z tej firmy i Ty mi to ułatwiłaś :*
      Ja już uzależniłam się od zapachu tej Niveowej kulki - wczoraj z braku kupiłam inną i coś mi śmierdzi ;P
      Jaką kupiłaś tę bazę w końcu? Ja czaję się na Lumene :D

      Usuń
    2. ano Lumene wlasnie..nasza etatowa kusicielka Hexx mi podpowiedziala i doradzila. Jestem super zadowolona :-)

      Usuń
    3. No tak, to było do przewidzenia ;))
      Ja za niedługo wybieram się na łowy :D

      Usuń
  19. W moim przypadku micel z Biedronki miewał humory. Raz zmywał makijaż bezproblemowo, innym razem nie potrafił pozbyć się tuszu, a czasami nawet podrażniał mi cerę (a to rzadko który kosmetyk 'potrafi'). Niemniej, zużyłam 3 opakowania. Nadal jednak nie potrafię opowiedzieć się za nim jednoznacznie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej, a to dopiero niespodzianka...
      U mnie spisuje się bez zarzutu, naprawdę go uwielbiam :)

      Usuń
  20. Żel Isana Med to moje wrześniowe odkrycie i ulubieniec jednocześnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Chyba nigdy nie wyjdę z podziwu, że można mieć tyle kosmetyków :P Ja taką ilość zużywam przez pół roku :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, można, ja wcale nie mam ich tak dużo w porównaniu do niektórych ;) Poza tym staram się zmniejszać zapasy i teraz kupować tylko to, co rzeczywiście jest mi potrzebne. Różnie wychodzi, ale założenie mam dobre ;)

      Usuń
  22. pięknie, pięknie! brawo :) a powiedz mi o tym Bandi, ten krem złuszcza, bo ma kwasy? mam czerwone plamy na polikach i jeśli to nie cera naczynkowa, to na pewno płytko unaczyniona nie chcę jej zrobić krzywdy, a kwasy do naczynek są przecież beeee :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, kłaniam się :D
      Agato, Bandi ma kwasy AHA 5%, więc w sumie małe stężenie, ale ja bym to skonsultowała z dermatologiem...

      Usuń
    2. oj, to się nie zabieram, dzięki za info, M. :*

      Usuń
  23. No to dobiłaś dna Kochana :)))) Jacie, jakie mega zużycia, jestem z Ciebie dumna :)))
    Micel z Biedry to również moja wielka miłość, ostatnio żel biedronkowy wyparł Cien z Lidla, bardziej wydajny, lepiej domywa, aczkolwiek ten też jest super i często u mnie gości :) Facelle jak co miesiąc - dokładnie ;)
    O dziwo olejek z GP u mnie się dobrze spisuje, fajnie nawilżone i błyszczące włosy, lubię bardzo te olejki :)
    Życzę kolejnych tak owocnych zużyć w następnych miesiącach :) Buziole :-***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No dobiłam, nawet podwójnego ;))
      Widzę, że mamy bardzo podobnych ulubieńców :) Lubię takie tanioszki, które się wyśmienicie sprawdzają :)
      No niestety olejek u mnie się nie spisał,a le krzywdy też nie zrobił, więc chociaż tyle...
      Dziękuję i nawzajem :*

      Usuń
  24. wielgachne denko! Woda winogronowa Caudalie za mną chodzi od dłuższego czasu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lil - nie wahaj się, tylko kupuj tę wodę! Jest cudna :))

      Usuń
  25. A akurat pisałam o Bebikach Misshy, jakoś mam odwrotne odczucia. ;) I nadal mnie fascynuje konjak.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaraz sobie do Ciebie zerknę :)
      Mnie też długo konjac fascynował, aż w końcu kupiłam :D

      Usuń
  26. Nic stad nie miałam , jestem ciekawa tej wody winogronowej :) nigdy wcześniej nigdzie jej nie widziałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kosmetyki Caudalie są dostępne w wybranych aptekach, na ich stronie jest lista, stąd pewnie nie rzuciła Ci się nigdy w oczy ;)

      Usuń
  27. ja bardzo lubię bandi z potrojnymi kwasami, ale teraz szukam czegoś tańszego ;) pomyślę nad tym złuszczającym :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zastanawiam się teraz nad tym kremem właśnie, bo szukam czegoś mocniejszego od tego złuszczającego:)

      Usuń
  28. Ogromne denko - jestem pod wrażeniem! :)

    OdpowiedzUsuń
  29. super Ci poszło! ja się mocno ostatnio obijam, bo w 2 miesiące nie mam tyle co Ty tutaj :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Marti :)
      Po prostu jesteś bardziej ekonomiczna ;)

      Usuń
  30. Ogromne denko! Czytałam i czytałam i myślałam że nigdy się nie skończy :D

    OdpowiedzUsuń
  31. pięknie Ci poszło! dużo zdenkowanych kosmetyków. ja niestety aż taką ilością pochwalić się nie mogę, ale na szczęście kilka opakowań opuściło pokład :D
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dziękuję :D
      Najważniejsze, że czegoś się pozbyłaś :D

      Usuń
  32. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  33. Ten olejek green pharmacy bardzo lubię w wersji z czerwoną papryką tego arganowego nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bardzo lubię wersję ze skrzypem polnym, z papryczką jeszcze przede mną :)

      Usuń
  34. O, Herome u Ciebie. Swego czasu była moją ulubioną odżywką - okej, w swojej cenie nadal jest :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, kupiłam ją dzięki Twoim zachwytom nad nią :)))

      Usuń
  35. micel z biedro już na stałe wpisał się do mojej kosmetyczki :)
    a Green Pharmacy, olejek łopianowy z olejem arganowym równiez miałam i też niezbyt się spisał.. na dodatek w ogóle nie mogłam go zmyć z włosów, a już tyle olejków używałam.. zawiódł mnie strasznie, dobrze, że cena nie jest zbyt wygórowana, więc dużej straty nie ma ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to przybij piątkę! ;)
      Ojej, ja problemów ze zmyciem nie miałam, na szczęście, ale i tak żałuję zakupu...

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz :)


Proszę o kulturę wypowiedzi, komentarze obraźliwe oraz reklamowe będą usuwane.