NUXE, Contour des Yeux Prodigieux, krem pod oczy

Cześć Wam! :)

Dziś wpis o kremie pod oczy Nuxe, który towarzyszył mi przez ostatni czas.

Krem kupiłam już jakiś czas temu w miejscowej aptece wraz z pakietem mini produktów za około 46 zł. Od 20 czerwca codziennie aplikowałam go pod oczy wieczorem. Wczoraj, po dwóch miesiącach i prawie tygodniu używania, niespodziewanie się skończył. Czemu niespodziewanie? Bo mi cały czas wydaje się, że w opakowaniu coś jeszcze jest ;)


Opis z Wizażu: Lekki krem pod oczy o konsystencji fluidu nawilża i odnawia skórę, walczy z widocznymi oznakami starzenia się, pomagając jednocześnie chronić przed stresem oksydacyjnym (kwas hialuronowy naturalnego pochodzenia, kwiat nieśmiertelnika niebieskiego, kwiat Blue Agerate, wyciąg z kakao).
Redukuje opuchliznę pod oczami i zmniejsza widoczność cieni (kofeina naturalnego pochodzenia).
Zawiera 91% składników pochodzenia naturalnego. Nie zawiera parabenów.

Opakowanie typu airless, bardzo poręczne, higieniczne i co tu dużo mówić – wygodne. Minimalistyczne, bez zbędnych napisów i krzykliwych etykietek, ale eleganckie. Pompka działała wzorowo, nigdy się nie zacięła i dozowała odpowiednią ilość kremu. Ja na noc preferuję opcję na bogato, więc kremu sobie nie żałowałam. Nakładałam pod oczy oraz na powieki. Krem ma 15 ml i jest ważny przez pół roku od otwarcia.


Aha, dwa słowa o mojej skórze podocznej: generalnie nie jest z nią źle, ale potrzebuje porządnej dawni nawilżenia, bo jestem alergikiem i często podrażnione oczy łzawią, wysuszając tym samym skórę naokoło. Ma tendencje do puchnięcia.

Krem miał delikatną, ale zwartą konsystencję, błyskawicznie się wchłaniał w okolice oczu i momentalnie nawilżał, zostawiając delikatną skórę ukojoną i mięciutką. Jego największym atutem, w moim odczuciu, jest zapach. Wąchałyście suchy olejek Nuxe'a? To już wiecie, jak pachnie krem pod oczy z tej samej linii. Ja wręcz uwielbiam ten zapach! :)
Krem nie podrażniał ani nie ściągał okolicz oczu, znakomicie łagodził podrażnienia i przesuszenia od łzawień w czasie największych okresów pylenia [ wesołe życie alergika... ] i zmniejszał opuchliznę po całym dniu. Nie zauważyłam zmniejszenia zmarszczek wokół oczu [ wesołe życie ślepaka mrużącego oczy przez ponad pół życia... ], ale nie oczekiwałam tego od niego. Ważne, że skórę zostawiał odpowiednio nawilżoną i napiętą.


Skład: Aqua (Water), Coryllus Avellana (Hazel) Seed Oil, Glycerin, Hydroxyethyl Acrylate/Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer, Caprylic (Capric Triglyceride), Sodium Stearoyl Lactylate, Arachdyl Alcohol, Rosa Moschata Seed Oil, Behenyl Alcohol, Tocopherol, Butylene Glycol, Phenoxyethanol, Gluconolactone, Parfum/Fragrance, Arachidyl Glucoside, Caffeine, Sodium Benzoate, Polysorbate 60, Sorbitan Isostearate, Tetrasosium Edta, 1,2-Hexanediol, Caprylyl Glycol, Sodium Hydroxide, Sodium Hyaluronate, Theobroma Cacao (Cocoa) Leaf Cell Extract, Calcium Gluconate, Ageratum Conyzoides Leaf Extract, Tropolone, Limonium Narbonense Flower (Leaf) Stem Extract, Benzyl Salicylate, Linalool, Butylphenyl Methylpropional, Limonene, Citronellol, Geraniol, Hydroxycitronellal, Benzyl Alcohol, Isoeugenol.

↑Niedawno wyrobiłam sobie nawyk pisania daty otwarcia na kosmetykach - bardzo pomocne :)

Jestem więcej niż pewna, że gdyby używał kremu kto inny, spokojnie wystarczyłby na dwa razy tyle, co mnie ;) Nie żałuję sobie nigdy mazideł, stosuję tyle, ile według mnie jest mojej skórze potrzebne. Zresztą co tu dużo mówić, lubię zmieniać kosmetyki, raczej nie wytrzymałabym pół roku z jendym kremem ;)
Fakt, że krem pod oczy Nuxe pomógł mi w okresie alergii, kiedy skóra wokół oczu znacznie mi się przesusza, plasuje go w gronie ulubieńców i na pewno do niego powrócę :)
Jeśli macie okazję i ochotę go wypróbować – szczerze polecam, na pewno się nie zawiedziecie :)
Ja teraz w ruch puszczam krem z Decubala, ciekawa jestem, jak się sprawdzi!


Jak jest u Was z pielęgnacją okolic oczu? Macie swoje ulubione kremy? Koniecznie podzielcie się swoimi typami :)

50 komentarzy:

  1. Widziałam już ten krem i się zastanawiałam czy pompka mnie nie zawiedzie, bo nie przepadam za zacinającymi się po pierwszym użyciu ;) Rzadko używam kremu pod oczy, ale w związku ze zbliżającą się jesienią trzeba będzie się ubezpieczyć!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, pompka działa świetnie cały czas :)
      Ja mam małą paranoję na punkcie moich oczy - dostają krem dwa razy dziennie :)

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  3. Brzmi super ale Nuxe mnie zwykle mocno zniechęca cenami ;) No i mój Mizon na noc dobrze daje radę, więc na dzień raczej nic nie potrzebuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiesz, przy tym kremie było kilka konkretnychminiatur, więc to mnie przekonało :)
      jeśli masz już faworyta, to nie ma co zmieniać :)

      Usuń
  4. Zastanawiałam się kiedyś nad nim, ale padło wówczas na Phenome :)

    Szkoda, że na drobne zmarszczki nic nie zdziałał, bo tekst - "(...) wesołe życie ślepaka mrużącego oczy przez ponad pół życia" - jakbym czytała o sobie :P Tyle, że ja oczy mrużę przez cały swój żywot - a potem dziwię się, skąd te zmarszczki wokół nich :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. haha, dobrze wiedzieć, że nie jestem jedynym ślepakiem ;)

      Usuń
  5. chodzę koło tej marki, chodzę i jeszcze się nie zdecydowałam. chciałam w pobliskiej aptece „Nuxe'owej” kupić ostatnio zestaw miniaturek, to nie mieli :( zasadzam się na suchy olejek (chociaż póki co kupiłam dzięki Tobie YR - zapach!!!), ale inne rzeczy też mnie interesują. jak trochę pozużywam, to pewnie w końcu się skuszę :)

    dziwne, że krem pod oczy pachnie... w sumie ciekawe, po co ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak tooo :) to nie wąchasz oczami ;))) LoooL :))

      Usuń
    2. hahaha, przecież oczom też coś od życia się należy ;)

      Agata - cieszę się, że olejek Ci się podoba :)

      Usuń
  6. o bardzo fajny nawyk, muszę też zacząć zapisywać daty:] ciekawy kremik.

    OdpowiedzUsuń
  7. Na noc pod oczy również nakładam ogromne ilości kremu, chociaż czasami wcale nie widzę lepszych efektów :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam Ci zatem spróbowanie Nuxe :) Świetnie się sprawuje :)

      Usuń
  8. Zazdroszczę Ci łatwości w zużywaniu kosmetyków, u mnie produkty do pielęgnacji starczają na lata świetlne. Ostatni tonik stosowałam 2 razy dziennie i starczył mi na 7 miesięcy, a odżywkę do włosów męczę już od 2 miesięcy :D Praktycznie nie zdarzają mi się niewydajne kosmetyki ;)

    Nuxe mnie kusi, ale chyba jako jedyna nie rozumiem fenomenu ich olejku, jest przyjemny, ale moim zdaniem nie robi nic spektakularnego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, dla mojego portfela to nie jest takie korzystne ;)
      Niezła jesteś, też ym tak chciała!

      Co do olejku, to też nie zauważyłam jakichś rewelacji, ale moja skóa go lubi no i zapach jest genialny dla mnie :)

      Usuń
    2. Dla portfela na pewno moja oszczędność jest lepsza, ale jest tyle fajnych produktów na rynku, że chciałoby się trochę szybciej zużywać niektóre kosmetyki ;)

      Usuń
  9. właśnie się zdziwiłam, że krem pod oczy o dość sporej (znaczy się standardowej) pojemności wystarczył Ci na dwa miesiące - ja bym go pewnie używała co najmniej dwa razy tyle. A co do kremu nie używałam, ale z serii Prodigieuse mam krem do twarzy, który bardzo sobie chwalę za działanie, mniej za zapach. Ciebie urzeka, mojej siostrze pachnie luksusem, a ja średnio za nim przepadam, ale nos już się przyzwyczaił. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja aplikuję "na burżuja", bo na noc wolę sobie więcej nałożyć - oszczędność nigdy nie była moją mocną stroną ;)
      Jesteś pierwszą osobą, która nie lubi tego zapachu!

      Usuń
  10. Ty to zawsze masz jakieś fajne kosmetyki. W tym bardzo podoba mi się opakowanie. Takie lubię najbardziej. Najchętniej to kupowałabym wszystko kosmetyki w takich :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. haha, dzięki :D
      ja też uwielbiam te tłokowe opakowania, też bym wszystko w nich chciała ;P

      Usuń
  11. ja też sobie nie żałuję:) te kremik to jeden z moich pierwszych jakie zaczęłam używać pod oczka , jeszcze w czasach pięknej młodośći ;D, sentyment pozostał choć skóra wymaga już czegoś mocniejszego:), bardzo miło wspominam użytkowanie:) 2 miesiące to sporo jak na krem pod oczy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czyli jest nas dwie :D
      pięknej młodości? przecież wciąż jesteś pieknie młoda! :*

      Usuń
  12. najpierw myślałam że to krem do twarzy :D
    obserwuję!

    OdpowiedzUsuń
  13. ja ciągle poszukuję ulubieńca w tej dziedzinie. Póki co 'męczę' pharmaceris ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. podoba mi się ten krem , też mam skłonność do łzawienia lecz nie robiłam testów więc nie wiem czy to przez alergię ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczy są bardzo wrażliwe, możliwe że t właśnie przez alergię...

      Usuń
  15. Męczę Yes to blueberries - jedyne co mi w nim odpowiada to zimna końcówka..jakkolwiek to zabrzmiało :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. męczysz?! ja uwielbiam ten rool on! właśnie misię skończył i w żałobie jestem... iteż lubię zimną końcówkę ;P

      Usuń
  16. bardzo praktyczny nawyk :) chyba sama musze zacząć, bo pośród tych wszystkich otwartych opakowań się gubię już :) a sam kremik ciekawy, może kiedyś się na niego skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No przy kosmetykach warto wiedzieć, czy się nie przeterminowały ;)

      Usuń
  17. Ciekawy nawyk zapisywania dat na kosmetykach :)
    Raczej żadne kosmetyki Nuxe mnie nie ruszają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i bardzo przydatny :)
      Czemu Cię nie ruszają? ;)

      Usuń
  18. nigdy nie wpadł w moje oczy ale nic straconego - obecnie zaczynam interesować się bardziej tymi kosmetykami i na pewno wybiorę sobie coś z ich kolekcji. Krem zapamiętam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też zaczęłam się właśnie Nuxe'm interesować :)

      Usuń
  19. Nie znam tej firmy nigdy nie miałam okazji nic używac

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja dotąd też nie miałam żadnego pełnowymiarowego kosmetyku z Nuxe :)

      Usuń
  20. ja właśnie wykańczam mojego eco beauty od avon i rozglądam się za czymś nowym...może się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  21. przydałby mi się. Pierwszy raz o nim słyszę, jednak bardzo mnie zaciekawiłaś:) jak go spotkam to zakupię:)

    /podoba mi się tu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest naprawdę dobry :) Polecam.

      Cieszę się :)

      Usuń
  22. nie widziałam wcześniej tego kosmetyku dlatego z dużym zainteresowaniem przeczytałam recenzję:)

    OdpowiedzUsuń
  23. ja używałam kremu el i nagle zaczął mnie podrażniać :( chyba muszę czegoś poszukac.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj, nie lubię podrażniań pod oczami... Wyglądam wtedy na pobitą, niewyspaną i zombie - 3 w 1 ;)

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz :)


Proszę o kulturę wypowiedzi, komentarze obraźliwe oraz reklamowe będą usuwane.