Dziś recenzja, o którą kilka osób pytało :)
Mam nadzieję, że Was zaciekawi.
Oilmedica to mój włosowy ulubieniec i cudotwórca od kilku miesięcy.
Czym jest Oilmedica? To olej kokosowy połączony z 8 innymi składnikami odżywczymi [ ekstrakt z owoców amli + olejek rozmarynowy + olejek z trawy cytrynowej + olejek z rycyny + olejek z henny ], co razem tworzy zdrową i efektywną mieszankę dla włosów. W składzie znajdziemy jeszcze niewymienione na etykiecie: olej słonecznikowy i ekstrakt z nasion owsa, czyli jest totalnie na bogato. Dodatkowo ma niezwykle ładny zapach - ja wyczuwam głównie trawę cytrynową - bardzo uprzyjemnia to aplikację :)
Skład: Cocos Nucifera (Coconut) Oil, Helianthus Annus Seed Oil, Ricinus Communis (Castor) Seed Oil, Emblica Officianalis, Avena Sativa Kernel Extract, Lawsonia Inermis Extract, Centella Asiatica Extract, Rosmarinus Officianalis Leaf Extract, Cymbopogon Schoenanthus Oil, Citrus Medica Limonum Peel Oil, Ascorbyl Palmitate, Citral, Citronellol, Eugenol, Geraniol, D-limonene, Linalool
Nie wiem czemu, ale to cudo nazywa się "maska i odżywka do włosów". Moim zdaniem to mieszanka olejowa, maska jeszcze okej, ale odżywką bym tego nie nazwała, bo dla mnie odżywka to ten produkt, który stosuję po szamponie ;) A tej mieszanki olejków nie radziłabym stosować po szamponie, bo to najnormalniejszy w świecie, tłusty olej ;)
Ale nie czepiam się, jak dla mnie może to się nazywać jak chce, bo głównym obiektem zainteresowania jest zawartość, nie etykieta ;) Która notabene jest bardzo fajna i nie odkleja się w ogóle od buteleczki [ co mnie zawsze wkurza w innych kosmetykach ].
Technicznie: mieszanka olejowa [ bo tego określenia będę się trzymać ;) ] mieści się w 200 ml opakowaniu z plastiku z zatyczką, którą można łatwo odkręcić. Buteleczka jest z jasnego, przezroczystego plastiku i dokładnie widzimy, ile nam jeszcze produktu w środku zostało.
W celu użycia mieszanki należy ją włożyć pod strumień ciepłej / gorącej wody lub włożyć do miski z wodą i pozekać, aż się rozpuści, potem odpowiednią ilość wylać na dłoń i rozprowadzić na włosach i / lub na skórze głowy. Ja na skórę głowy jej nie nakładam, bo tam stosuję ilejek łopianowy albo inne wcierki na porost, Oilmedicą traktuję włosy na całej długości, dodatkową porcją zawsze jeszcze miziam końcówki, bo ochrony końcówek nigdy dość :)
Generalnie jednak nie nakładam dużo tej mieszanki, staram się ją równo rozprowadzić po włosach, tak, żeby każde pasmo było tłustawe, ale nie aż tak, że z niego skapuje - wiecie, o co mi chodzi ;)
Na opakowaniu przeczytamy, że efekt można już zauwazyć po 15 minutach od nałożenia. Nie wiem, czy to prawda, bo nigdy tak krótko nie trzymałam - u mnie jest to zazwyczaj 2 godziny do 12, czasem nawrt 15 godzin [ w zależności jak wcześnie przed snem nałożę i jak długo śpię w nocy ;) ]. Na początku nakładałam Oilmedicę na kilka godzin przed myciem, nie chciałam spać z olejami na głowie, ale potem przekonałam się jednak do tego ;)
Rano mieszankę olejową bardzo łatwo zmyć szamponem. Nie zasycha w skorupkę. Ja najpierw spłukuję włosy ciepłą wodą, potem normalnie nakładam szampon i pienię go na głowie [ dla pewności czasem daję go troszkę więcej, bo jednak gdzieś nade mną wisi trauma niedomytych włosów, choć jeszcze nigdy mnie to nie spotkało;) ], spłukuję, potem odżyweczka, spłukuję i gotowe :)
A efekty? Jak marzenie!
Moje włosy są w końcu odżywione, mięsiste, w dotyku takie aksamitne. Nie puszą się, łatwo się rozczesują. Końcówki są świetnie nawilżone, nie rozdwajają się tak szybko jak wcześniej, zdecydowanie służy im zabezpieczanie olejkami [ na końcówki po myciu sosuję też Macadamia Healing Oil ] i w końcu nie sprawiają mi kłopotu :)
Mam wrażenie, że włosy przez to, że są tak dobrze odżywione, szybciej mi rosną, choć nie mogę jednoznacznie stwierdzić, że to zasługa Oilmediki - stosuję też różne wcierki na porost włosów.
Oilmediki używam od 8 marca [ wtedy kupiłam ją sobia jako prezent sama dla siebie :) ], od tamtej pory nałożyłam ją na włosy kilkanaście razy [ po ok 2 razy w każdym tygodniu ], a zużycie jest niewielkie, same zobaczcie, jaka jest wydajna:
Jeśli tylko macie dostęp do tego specyfiku - bierzcie koniecznie bez zastanowienia! :)
Warto jednak patrzeć uważnie na ceny i je porównywać - ja swoją pierwszą buteleczkę kupiłam za ponad 26 zł i tak na promocji już, ceny mogą sięgać nawet 35 zł.
Dla mieszkanek Krakowa i okolic: obecnie w drogerii Mediq w Galerii Krakowskiej Oilmedica jest na promocji za 11,90 zł [ normalna cena u nich to 19,90 zł, więc też nie tak źle ] - ja już zaopatrzyłam się w zapas, jeśli przy następnej wizycie jeszcze będzie ta promocja, nie omieszkam przygarnąć kolejnej buteleczki :D
Znacie Oilmedikę?
Jak Wasze wrażenia?
W celu użycia mieszanki należy ją włożyć pod strumień ciepłej / gorącej wody lub włożyć do miski z wodą i pozekać, aż się rozpuści, potem odpowiednią ilość wylać na dłoń i rozprowadzić na włosach i / lub na skórze głowy. Ja na skórę głowy jej nie nakładam, bo tam stosuję ilejek łopianowy albo inne wcierki na porost, Oilmedicą traktuję włosy na całej długości, dodatkową porcją zawsze jeszcze miziam końcówki, bo ochrony końcówek nigdy dość :)
Generalnie jednak nie nakładam dużo tej mieszanki, staram się ją równo rozprowadzić po włosach, tak, żeby każde pasmo było tłustawe, ale nie aż tak, że z niego skapuje - wiecie, o co mi chodzi ;)
Na opakowaniu przeczytamy, że efekt można już zauwazyć po 15 minutach od nałożenia. Nie wiem, czy to prawda, bo nigdy tak krótko nie trzymałam - u mnie jest to zazwyczaj 2 godziny do 12, czasem nawrt 15 godzin [ w zależności jak wcześnie przed snem nałożę i jak długo śpię w nocy ;) ]. Na początku nakładałam Oilmedicę na kilka godzin przed myciem, nie chciałam spać z olejami na głowie, ale potem przekonałam się jednak do tego ;)
Rano mieszankę olejową bardzo łatwo zmyć szamponem. Nie zasycha w skorupkę. Ja najpierw spłukuję włosy ciepłą wodą, potem normalnie nakładam szampon i pienię go na głowie [ dla pewności czasem daję go troszkę więcej, bo jednak gdzieś nade mną wisi trauma niedomytych włosów, choć jeszcze nigdy mnie to nie spotkało;) ], spłukuję, potem odżyweczka, spłukuję i gotowe :)
A efekty? Jak marzenie!
Moje włosy są w końcu odżywione, mięsiste, w dotyku takie aksamitne. Nie puszą się, łatwo się rozczesują. Końcówki są świetnie nawilżone, nie rozdwajają się tak szybko jak wcześniej, zdecydowanie służy im zabezpieczanie olejkami [ na końcówki po myciu sosuję też Macadamia Healing Oil ] i w końcu nie sprawiają mi kłopotu :)
Mam wrażenie, że włosy przez to, że są tak dobrze odżywione, szybciej mi rosną, choć nie mogę jednoznacznie stwierdzić, że to zasługa Oilmediki - stosuję też różne wcierki na porost włosów.
Oilmediki używam od 8 marca [ wtedy kupiłam ją sobia jako prezent sama dla siebie :) ], od tamtej pory nałożyłam ją na włosy kilkanaście razy [ po ok 2 razy w każdym tygodniu ], a zużycie jest niewielkie, same zobaczcie, jaka jest wydajna:
Jeśli tylko macie dostęp do tego specyfiku - bierzcie koniecznie bez zastanowienia! :)
Warto jednak patrzeć uważnie na ceny i je porównywać - ja swoją pierwszą buteleczkę kupiłam za ponad 26 zł i tak na promocji już, ceny mogą sięgać nawet 35 zł.
Dla mieszkanek Krakowa i okolic: obecnie w drogerii Mediq w Galerii Krakowskiej Oilmedica jest na promocji za 11,90 zł [ normalna cena u nich to 19,90 zł, więc też nie tak źle ] - ja już zaopatrzyłam się w zapas, jeśli przy następnej wizycie jeszcze będzie ta promocja, nie omieszkam przygarnąć kolejnej buteleczki :D
Znacie Oilmedikę?
Jak Wasze wrażenia?
Już wiem, co kupię jak mi się skończy mój olej kokosowy, bo mam go aż pół litra :D
OdpowiedzUsuńteż miałam pół litrowy olej kokosowy na początku, ale on sam niewiele dawał moim włosom, zużyłam go w końcu do peelingów DIY :)
UsuńPierwszy raz widzę tą firmę :) I już zachęca, bardzo! :D
OdpowiedzUsuńsklad jest boski, tym bardziej,ze moje wlosy lubią olej kokosowy :) na pewno zakupie go w czerwcu, bo na maj limit wyczerpany ;) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że Ci się spodoba :)
UsuńMuszę to mieć! :)
OdpowiedzUsuńpopieram! :)
UsuńMam na nią oko :) od dość dawna szczerze mówiąc..teraz się utwierdziłam w przekonaniu że chcieć, chcieć, chcieć:)
OdpowiedzUsuńcieszę się, że dopomogłam w finalizowaniu procesu chciejstwa :D
Usuńjejku mi by sie takie przydało bo moje końcówki płaczą i wołają o pomoc :(((
OdpowiedzUsuńto Oilmedica na pewno pomoże :)
UsuńNiestety nie miałam styczności z kosmetykami tej firmy i nie widziałam ich w sklepach. Szkoda :)
OdpowiedzUsuńmożna je dorwać również na internecie :)
Usuńzupełnie nie znam tych kosmetyków :/
OdpowiedzUsuńwarto poznać :)
Usuńjak widze kawalek kokosa to juz chce miec`;:)
OdpowiedzUsuńteż tak mam :D
Usuńja się olejów do włosów boję i nie używam.. mam przetłuszczające się włosy i dodatkowa porcja oleju raczej nie wskazana ;)
OdpowiedzUsuńhaha, rozumiem Twoje obawy, sama mam przetłuszczające się włosy, ale olejek zawiera same dobre rzeczy, a potem go spłukujesz, więc tłustość znika, a odżywienie pozostaje :D
UsuńTestuję tą maskę od dłuższego czasu i mam cały czas mieszane odczucia. Na końcówki wpływa bardzo dobrze, a za to ze skórą mojej głowy kompletnie się nie dogaduje :/
OdpowiedzUsuńja włąśnie nie stosuję jej na skórę głowy - tam codziennie nakłądam jakiś olejek / wcierkę, więc Oilmedicę kładę tylko na długośći i tam sprawdza się rewelacyjnie :)
UsuńBardzo ładna recenzja :) Maseczka jest już na liście :)
OdpowiedzUsuńświetnie :)
Usuńjestem bardzo ciekawa tego produktu:) recenzja bardzo zachęcająca:)
OdpowiedzUsuńcieszę się , mam nadzieję, że uda Ci się dorwać Oilmedicę :)
UsuńCieszę się, że jesteś zadowolona :) Mnie ten olej bardzo dobrze służy. Zresztą sama wiesz :D
OdpowiedzUsuńWiem :D
Usuń