Majowy prysznicoumilacz od Lirene - żel + oliwka z bawełny pod prysznic


Hej :) Czy u Was też pada? :(

Żel z oliwką z bawełny od Lirene jest moim majowym ulubieńcem prysznicowym.
Uwielbiam jego zapach, bawełniana woń świetnie mnie uspokaja i odpręża pod prysznicem.
Wieczorem aż nie mogę się doczekać wskoczenia pod strumień wody i nałożenia go na gąbkę ;)


Kupiłam ten żel za ok 6 zł na promocji w Naturze – zastanawiałam się nad innymi wersjami zapachowymi [ dostępne są jeszcze: z oliwką z ryżu, z oliwką z mango, z oliwką z migdałami ], ale w końcu padło na bawełnę. Myślę, że w przyszłości wypróbuję jeszcze pozostałe wersje :)

Ze strony producenta: Żele z oliwką z serii SHOWER OLIVE intensywnie nawilżają oraz poprawiają kondycję skóry, chroniąc ją przed wysuszeniem. Oliwka zawarta w żelach wzmacnia barierę ochronną naskórka, skutecznie zapobiegając utracie wody i  dodatkowo  pozostawia warstwę ochronną na skórze. Dzięki wyjątkowej formule, bogatej w specjalnie dobrane składniki aktywne, żele Lirene wykazują również działanie zmiękczające. Ich kuszący, przyjemny zapach otula ciało i wprawia we wspaniały nastrój. Optymalnie nawilżona skóra zachwyca swoim zdrowym wyglądem, prawidłowo funkcjonuje oraz lepiej się regeneruje.



Sczerze? To ja w tym żelu pod prysznic oliwki nie widzę ;) Owszem, jest w składzie, ale żel ani nie ma oleistej konsystencji, ani nie zostawia żadnego filmu na skórze po użyciu [ producent pisze o warstwie ochronnej – niestety nie zauważyłam ]. Jak dla mnie to zwykły żel pod prysznic, zresztą ja w tym przypadku nigdy nie wybrzydzam, bo w takich myjadełkach skład jest mi raczej obojętny ;)
Na plus – nie wysusza skóry, co mi się bardzo podoba :)

W składzie ma SLS oczywiście i inne świństwa, ale przy wyborze żelu pod prysznic nie jestem tak rygorystyczna, jak przy wyborze np. kremu do twarzy ;) Tutaj głównym kryterium jest dla mnie cena, zapach i żeby nie wysuszał. W tych kategoriach żel z oliwką bawełnianą od Lirene wypada bardzo dobrze :)



Opakowanie jest standardowe dla Lirene i bardzo poręczne – butelka zamykana na klik, zamykanie jest solidne i bez obaw można żel zabierać ze sobą na wyjazdy. Jest przezroczyste, co bardzo lubię, bo mogę kontrolować ilość produktu, no i można opakowanie postawić na głowie, żeby wszystko, co do ostatniej kropli, wykorzystać :)



Miałyście kiedyś żel z tej serii z oliwkami?
Jeśli nie, to polecam ten z bawełnianą – zapach jest naprawdę uspokajający i świeży, od razu poprawia humor :)

23 komentarze:

  1. ostatnio jakiś żel z tej serii mi się spodobał tylko już nie pamiętam jaki ;P Też raczej nie wierzę w takie rzeczy, że żel może nawilżać ;) No bo jeśli np. zmywasz olej z rąk po naolejowaniu włosów to w twoim płynie do rąk jest SLS a on sobie z nim radzi ;P Także nawet jeśli tam jest jakaś oliwka, której nie widzisz to pewnie jest skutecznie zneutralizowana.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiesz, może żel mógłby nawilżać, jakby nie miał slsów i innej chemii w składzie, bo tak, jak piszesz, to neutralizuje działanie olejku ;) ale i tak nie zmienia t faktu, że jest to całkiem przyjemny żel :)

      Usuń
  2. ja ich używam namiętnie. Wszystkich poza migdałem, bo nie lubię zapachu migdałów :P
    one niby nie są oleiste, ale nie wiem jak CIebie- ja w podróży np zabieram tylko to do myca i nie muszę brać balsamu.
    Więc może to nie oliwka, ale dba o skórę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a ja lubię migdałowy zapach :) i pewnie ywpróbuję też wersję z tym olejkiem :)
      Ja też czasem rezygnuję z balsamu do ciała po tym żelu, jak mi się nie chce i nie mam suchej skóry, ale znowu jakaś super nawilżona nie jest ;)

      Usuń
  3. nie znam, ale szkoda, że nie jest ciut oliwkowy, tak jak sugeruje nazwa.. lubię delikatną nawilżającą warstewkę na skórze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też lubię :) najlepszą zostawiają peelingi z Pat&Rub :D

      Usuń
  4. Nie miałam jeszcze tego produktu ale z chęcią wypróbuję jak moje zapasy troszkę się skurczą :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam olejek pod prysznic z Isany i jak dla mnie świetny produkt, więc ten też by mi się spodobał pewnie. Najchętniej go używam jak mam golić nogi, a nie chce mi się nosić pianki, bo zwykły żel się nie sprawdza w tym tak dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no niestety ten żel nie ma nic z olejku w sobie, konsystencja jest jak w zwykłym żelu, ale mimo to jest całkiem fajny :)

      Usuń
  6. Z Lirene do tej pory miałam jeden żel i kompletnie mi się pasował :/ Będę musiała dać firmie drugą szansę i może się skuszę na wersję z bawełną :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nigdy o nim nie słyszałam, szkoda, że nie do końca sie sprawdził .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja tam cudów nie oczekiwałam, jak na moje wymagania, to sprawdził się bardzo dobrze :)

      Usuń
  8. chlip chlip, ja jakiś czas temu zrobiłam specjalny wpis żałobny w sprawie żelu z tej serii z oliwką z winogron (fioletowa butelka). wycofali go, firma odpisała na moje pytanie "dlaczego", że faktycznie za niską mieli sprzedaż i zachęcili do używania pozostałych zapachów. obraziłam się na nich i w ramach focha nie wypróbowałam dotychczas żadnego, ale kusisz... pewnie się w końcu złamię :) może ta bawełna też daje radę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale lipka.... ja też nie lubię, jak wycofują moich ulubieńców [ RIP żel do mycia twarzy z Alterry i micel z Biedry ] :(
      Bawełna jest naprawdę super :) nie wiem, jakby wypadła w porównaniu z winof=gronem, ale myślę, że warto spróbować :)

      Usuń
    2. jak tylko pozbędę się kilkunastu innych butelek, chętnie się zapoznam... ;)

      Usuń
  9. znam, ale nie przypadla mi do gustu ta seria, z bawelna nie mialam, ale wierze ze zapach ładny:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie używałam, a właśnie skończył mi się żel :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Hmm.. jakoś mnie nie kusi ten żel :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)


Proszę o kulturę wypowiedzi, komentarze obraźliwe oraz reklamowe będą usuwane.