Cześć! :)
Dopuściłam się karygodnego blogowego zaniedbania - cykl Oto Foto pojawia się na łamach bloga dopiero pierwszy raz w tym roku! Mea culpa! W ramach nadrabiania, a również spełniania specjalnych życzeń Czytelników [ Ciaach :* ] i inspiracji trzechsetnym postem Eska, Floreska [ gratuluję, Kochana! :* ], dziś bohaterem notki jest Kebab.
Kebab to mój psiak labrador, ma już rok i trzy miesiące. Jest wariatem, maskotką, najlepszym przyjacielem i odpędzaczem wszystkich smutków. Jest także członkiem rodziny i naszym oczkiem w głowie. Nie wyobrażam sobie już naszego życia bez tego dzikiego zwierza i nawet nie próbuję ;) Kebab uwielbia wszystkich i pała bezinteresowną miłością do każdej osoby, która odwiedza nasz dom. Interesowna miłość też się zdarza, zwłaszcza, kiedy człowieki konsumują. 98% członków naszej rodziny również psa bardzo lubi [ 2% to odpowiednio: mój Tata i Dziadek Narzeczonego ] i chętnie go mizia z wzajemnością, co poniektórzy młodzi i mniejsi nawet próbują jeździć na Kebsie ;)
To tyle w ramach wstępu, teraz pokaz zdjęciowy :D Aha - wszystkie zdjęcia są telefonowe, jakość wiadoma ;)
______________________________________
W ramach wchodzenia w Nowy Rok z czystym kontem, Kebab wszedł z niego z czystą sierścią - tutaj tuż po kąpieli w wieczór sylwestrowy ;)
Ulubiona miejscówka na kanapie.
Jak wróciłam ze spotkania z Kasią i Eskiem [ relacja KLIK ], psia kontrola przyszła i musiała obwąchać wszystko ;)
Kebab czytał Joy'a ;)
Bo moje chłopaki uwielbiają siedzieć przed ekranem ;)
Zimowo - spacerowo! :)
Żarło przyszło! :) Dzięki nam kurierzy w naszym mieście wyrabiają sobie muskulaturę, wnosząc co jakiś czas 15 kilo do mieszkania ;)
Ulubiona ostatnio zabawa - łapanie zajączka z lusterka ;)
Gdzie jest Wally Kebab? ;)
Najtrwalsza zabawka ever [ inne zostają unicestwiane w pierwszych minutach zabawy ] - kauczukowa piłka :)
Nasze raciczki :)
Utytłany pies = porządny spacer ^^
Ulubione zajęcie oprócz jedzenia i spacerów to spanie. Wszędzie, w najróżniejszych pozycjach, ale preferujemy na miękkim podłożu i upodobaniem darzymy poduszki człowieków. Uskuteczniamy też niecną nocną praktykę - kiedy człowiek wyjdzie z łóżka, wpierniczamy mu się na ciepłą poduszkę, żeby nie było dla niego miejsca, jak wróci ;) Tratowanie raciczkami człowieków, kiedy próbują zasnąć lub siedzą na kanapie to też spoko rozrywka ;)
Mam nadzieję, że maraton zdjęciowy z Kebabem przypadł Wam do gustu? :)
Macie zwierzaki? Pochwalcie się!
P.S. Postaram się w niedługim czasie ogarnąć również zwykłe, bezpsowe zdjęcia z mojego życia i podzielić się nimi z Wami :)
nie pojmuję w ogóle jakby ktoś mógł napisać taki komentarz, ludzie złoci!
OdpowiedzUsuńKebsik podbił moje serce! ♥ Proszę go wymiziać ode mnie : *
Różne rzeczy w internetach się spotyka...
UsuńCieszę się! :))) Pomiziam, jak się obudzi ;P
<3<3<3
OdpowiedzUsuńJa chcę psaaaaa! Niestety u mnie przez większość dnia nie ma nikogo w domu, więc biedaczyna musiałby siedzieć sam, a ja nie miałabym serca go tak zostawiać.
Tymczasem mam moją kocią Brysie i kocham ją najbardziej na świecie :)
:)) Kebab czasem zostaje sam, rekord to kilkanaście godzin z przymusu, wtedy czyta sobie gazety zazwyczaj ;)
UsuńPomiziaj kocicę! :*
Raz na jakiś czas jak posiedzi, to jeszcze ok, ale dzień w dzień szkoda zwierza ;)
UsuńKociasta pomiziana :)
Cmok dla Kebsika w nochal :*
Mokry nochal wycałowany! :))
UsuńOjej to on młodziutki jest ;) Moja labradorka już starutka - 11 lat ma, ale w sumie patrząc na nią nie dałby jej nikt tyle (jedynie pysk od spodu ma trochę siwy, nic poza tym). W moim rodzinnym domu są jeszcze 3 koty, a ja prywatnie hoduję szczury (sztuki 2) i one mieszkają ze mną w wawie ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze szczyl! ;) 11 lat to dużo :) A spokojna jest? Bo Kebs to non stop rozrabiaka ;)
UsuńNiezły zwierzyniec masz! :)
Spokojna, już "siadła" z racji wieku ;) Ale jeśli chodzi o żarcie, to żebrze niezmordowanie :P Czasami, jak się czymś mocno podjara to potrafi wariować jak szczeniak, ale zdarza się to raczej rzadko ;) Wiem, dużo tych zwierzaków ale to dlatego, że dom jednorodzinny - jest duża przestrzeń i wszyscy czują się swobodnie nawet przy takim zagęszczeniu :)
UsuńMam właśnie nadzieję, że za kilka lat Kebs też się trochę uspokoi :) Żebranie chyba jest na stałe wpisane w psi charakter, tego się nie da wyplenić ;)
UsuńNo coś Ty - im więcej, tym weselej! :) Też bym tak chciała :))
Też mojemu psiakowi robię zajączka na ścianach i lata jak zwariowany :)
OdpowiedzUsuńNutella przy łóżku - moje marzenie <3 niestety nie mogłabym zjeść wszystkiego sama, bo zostałabym przez resztę domowników nazwana żarłokiem i wypominaliby mi to do końca życia :p Pozdrawiam :)
_______________________________
mrozinka.blogspot.com
To jest super zabawa! ;)
UsuńNutella to mój pocieszacz, jak mam okres ;) Narzeczony wie, że wtedy lepiej mi dać Nutellę i jest święty spokój ;)
P.S. Proszę o nieumieszczanie w komentarzach adresu bloga.
aaaaaaaaaaaa wreszcie moje prosby zostały wysłuchane!!!!! Kebab jest taki kochanyyy i ta jego słodka mordka! :) cudowny post :) juz sobie wyobrażam jaki musi być mięciuchny i słitaśny na żywo :D zdjęcie z czytaniem joya miażdży :D a tak w ogóle jak on sie wdrapał na parapet?! haha :)
OdpowiedzUsuńja uuuwielbiam koty, mam 3 :D za psami nie przepadam, ale Twoj Kebs mnie rozczula, jeju :)
Moja Droga, wybacz, że to tyle trwało! ;)
UsuńCieszę się, że Ci się spodobał post! :* Na parapet wchodzi po kanapie - to pies akrobata! ;)
Ja koty lubię, ale niestety mam alergię ;(
bardzo mi sie podobał! ba- już wyczekuję następnego :>
Usuńoooj, to współczuję... :( ja mojej Radzi za nic bym nie oddała ;D kocham ją nad życie, pewnie tak samo jak Ty swojego Kebaba :) zwierzęta są cudowne :) nigdy nie zawodzą, w przeciwienstwie do ludzi ;)
Haha, ależ Ty niecierpliwa jesteś ;) Wszystko w swoim czasie, na razie mi się zdjęcia skończyły ;)
UsuńWiesz, koty też uwielbiam miziać i przytulać, tylko, że potem odkupuję to kilkugodzinnym katarem :( A szkoda...
Masz rację - zwierzę zawsze się ucieszy na Twój widok i będzie Cię kochać :)
Napatrzeć się nie mogę! Przekochany futrzak. Mój Messi też uwielbia spać na łóżku w pozycjach Kebabowych ;p
OdpowiedzUsuńOj tak, przekochany :))
UsuńKaprysku, to musicie mieć zabawnie, bo Messi jest większy od Kebaba, dobrze kojarzę? ;) Jest w łóżku jeszcze miejsce dla Was? ;)
Widać, że Kebab dobrze czuje się w Waszym domu :) Ja też marzę o psie, ale to kiedyś w przyszłości. Narazie zadowalam się królikiem. Leń z niego pierwsza klasa, bo tylko by spał, ale przynajmniej dało się go nauczyć czystości i załatwia się tylko do kuwety :D Reaguje jak się go woła i uwielbia głaskanie :)
OdpowiedzUsuńJa zawsze chciałam mieć psa :) Króliki są superaśne ♥ Niestety, jestem na nie uczulona ;( Ale Twój musi być niezłym pieszczochem, pokazywałaś go na blogu?
UsuńJeszcze nie, wciąż czeka na swój debiut :P
Usuńmina twojego psa przed torbą z żarciem jest genialna :D uwielbiam psy i marzy mi się czworonożny przyjaciel, ale przez najbliższe dwa lata nie mam niestety na to szans... szkoda :) miałam już jednego psiego przyjaciela, który był ze mną trochę za krótko, ale będę go zawsze wspominać z uśmiechem :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Chiński pies ^^
UsuńA., za 2 lata sobie nadrobisz :D Ja dotąd miałam kanarki i również je ciepło wspominam :)
Kebab czytający Joy'a wygrał cały post - ja wraz z moimi kuzynem padliśmy ze śmiechu. :D
OdpowiedzUsuńZdjęcie z karmą zostało wykonane w kuchni? :)
Ze zwierzaków to ja mam tylko rybki :D
Haha, cieszę się, że Wam się podobało :D
UsuńTak, w kuchni :)
Ja rybek nie lubię, kiedyś jedną dostałam od koleżanek w liceum na przekór - Alfred go nazwałam, ale dłudo ze mną nie był ;)
piesiooo~ :D
OdpowiedzUsuńKeban ma przeuroczą mordkę. :) Aż chce się miziać za uszkiem. Mój to staruszek - pod koniec miesiąca skończy 10lat.
Aż wierzyć mi się nie chce, że ktoś tak Ci napisał. Jeśli ma się zwierzaka od szczeniaka, traktuje jak członka rodziny, to NIE MA SIŁY, która zmusiłaby do oddania go.
Tak, Kebab cały jest do miziania świetny :D O - to pożycz mu sto lat! :)
UsuńTekashi - ja to wiem, Tyto wiesz, ale inni - niekoniecznie :/
Ktoś już Ci pisał takie komentarze? Ludzie to mają kuku na muniu... Masz pięknego pieska! Mam nadzieję, że uda m i się namówić męża jak juz przeprowadzimy się do domku... Jak nie pies to może kot (z kotem przynajmniej nie trzeba na spacer wychodzić ale za to wychodząc na spacer można zgubić kilka kalorii ;) ).
OdpowiedzUsuńNiestety, zdarzyło się tak i to nie tylko u mnie..
UsuńNamów koniecznie! Zwierzę to świetna sprawa ♥
Tok rozumowania takich osób (wyrokujących) mnie zdumiewa, oby tu tacy komentujący nie trafili. Tak czy inaczej, śliczny jest na tych zdjęciach :) To z parapetem wymiata, jak on tam wskoczył? :)
OdpowiedzUsuńAnlaveno, Kebab wchodzi na parapet przez kanapę :) To pies akrobata :D
UsuńFajny jest ten Twój Kebab. Słodki.
OdpowiedzUsuńJa jestem kociarą i kocham moje koty ponad wszystko.
Dzięki, Aneto :)
UsuńTeż lubię koty, niestety jestem na nie uczulona :(
Jejuniu, uwielbiam go!!!! <3
OdpowiedzUsuńnie no labek na parapecie-padłam :D
OdpowiedzUsuńpsiaka mam 10lat, kocham go jak innego członka rodziny <3
jakie oddawanie? ten komentarz jest zbędny ;) mimo przeciwności zawsze był ze mną, nigdy! przez myśl by mi nie przeszło, że nie będę miała dla niego czasu, nigdy!
To już wyższa szkoła jazdy, akrobatyczna :D
UsuńNo i się rozumiemy! :)
muszę kuźwa parapety przebudować bo mój łyżeł tylko przednie łapy stawia, a gdzie zadek? :D za wąsko, za wąsko
UsuńPrzednie łapy to u nas na blatach w kuchni, ale parapety stoją otworem :D Zresztą ten ze zdjęcia to ulubiony punkt obserwacyjny na mieszkanie i to, co za oknem :)
UsuńPrzebuduj, niech pieseł ma coś z życia! ;)
Przesliczny psiak :) moje tez uwielbiaja przesiadywac na parapecie :) masz racje nic nie moze zmusic czlowieka do oddania pupila! Kiedy pojawil sie moj synek na swiecie mielismy juz jednego psiaka, a teraz dwa psy i jeszcze dwie kocie przybledy! i wszyscy wzajemnie sie kochaja :)
OdpowiedzUsuńPączku - jesteś świetnym przykładem, że jak się chce, to się wszystko da! :) Zresztą wychowywanie dzieci wśród zwierząt wiele daje :)
UsuńJeju, jaki on KOCHANY! *.*
OdpowiedzUsuń:))))
UsuńNie mam zwierzaka, ale takiego Kebaba chętnie bym przygarnęła. Cudowny!
OdpowiedzUsuńPS>Śliczną masz ramę łóżka.
Nie oddam! ;)
UsuńDzięki, to IKEA :)
Słodziak:)
OdpowiedzUsuńOj tak :)
UsuńKebab jest niesamowitym przystojniakiem! Cudne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńMa swoje momenty :D
Usuńtak, labrador na parapecie to niecodzienny widok :D uwielbiam go we wszystkich ujęciach, ale tym razem najlepsze zostawiłaś na koniec – wszystkie formy śpiocha mnie rozczuliły tak, że bym go teraz wytarmosiła, wycałowała i zdecydowanie przeszkodziła w tym beztroskim spaniu :).
OdpowiedzUsuńCo do pozbywania się zwierzęcych członków rodziny, to niestety ja już usłyszałam coś podobnego z ust całkiem bliskiej mi osoby, niedługo po narodzinach Tomka. Mieszkały u nas dwa ostatnie szczury i wyraźnie zasugerowano mi pozbycie się ich "dla dobra dziecka". Możesz sobie wyobrazić moje niedowierzanie, złość i rozczarowanie tą osobą. Przecież to tylko szczury, prawda? Śmierdzące gryzonie. A dla mnie? Kochani przyjaciele.
U nas to bardzo codzienny widok ^^ Cieszę się, że śpioch przypadł Ci do gustu i całkowicie rozumiem, bo sama go czasem z nieprzebranej miłości budzę i tulę ♥ Wiesz, jaki jest ciepły i pachnący?♥
UsuńBrak słów czasem na umysłowe ograniczenia niektórych ludzi...
jejku jaki słodziak i to na parapecie ;)))
OdpowiedzUsuńpies to najlepszy przyjaciel człowieka:)
:)
UsuńTeż tak uważam! ;)
Pies na parapecie - padłam! ;D
OdpowiedzUsuńW Joyu to chyba mu jakiś artykuł niespecjalnie przypadł mu do gustu, a może zdjecie jakiegoś kota tam było ;)
To jego popisowy numer :D
UsuńWiesz, ta gazeta nie należy do najinteligentniejszych ;)
Co za słodziak z tego Kebaba! ♥
OdpowiedzUsuńPrzyznaję, że ja to jestem bardziej kocia, niż psia, ale Kebab zdobył już moje serducho :-)
Zwierzaka obecnie nie posiadam, nie mamy narazie warunków...
Ale moi rodzice mają 3 koty, które kocham i które są dla nas pełnoprawnymi członkami rodziny :-)
Cieszę się, że Kebsik przypadł Ci do gustu, to mega kochane zwierzę :)
UsuńSwietny ten twoj piesek, ja raczej nie podejme sie posiadania psa, za duzo obowiazkow, wystaczy mi dziecko hehe
OdpowiedzUsuńHaha, u mnie jest na odwrót ;)
UsuńSłodki psiak :D Zawsze podobały mi się labradory. Mój jest "troszkę" mniejszy, bo to shih tzu, którego kocham do zwariowania i jest dla mnie bardzo ważny, mam nadzieję, że będzie żył 100 lat ;). Niestety nie zawsze reaguje na komendy, ale na słowa "spacer" i "masz" zawsze jest reakcja :D. O ludziach, którzy traktują zwierzęta jak zabawki nawet nie piszę, bo od razu robię się zła i jest mi smutno.
OdpowiedzUsuńJa zdecydowanie preferuję większe psiaki ;) Ale i mojemu i Twojemu życzę, żeby zyły wiecznie! :)
UsuńKebs też zazwyczaj nie reaguje na komendy, ale też spacer to słowo klucz ;)
Ale słodziak! :D Z tym wychodzeniem na parapet i spaniem na łóżku, to by się z moją Niunią dogadał :D Ucałuj go :))
OdpowiedzUsuńUcałowany! :)
UsuńTakiego uroczego Kebaba to ja jeszcze nie widziałam:) Sama mam trochę mniejsze psisko, bo yorka, ale też lubi oglądać telewizję z moim chłopakiem:)
OdpowiedzUsuńWszystkie psiaki są super ♥
UsuńUwielbiam Twojego Kebaba i jego zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńMoja Malaga tez uwielbia spać i to najlepiej na podusi:))
Cieszę się!
UsuńNo przecież podusie są najlepsze dla psiaków ^^
Twój pies jest cudowny ;) szczególnie kiedy śpi słodziak
OdpowiedzUsuńZgadzam się :)
UsuńJest świetny:) uwielbiam labradory!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńKochany :)))) to kiedy przyjechać? będę mechłać i czyścić raciczki, będę spać w psich nogach i dzielić się ostatnią paróweczką Hrabiego Barry Kenta ;))))
OdpowiedzUsuńWIdzę że mają wiele zbieżnych punktów...
approved żarcie :)))) bossskie wally też,..zreszta wszystkie -
i nie dawaj psu lampie po oczach Niedobra ;) to delikatny wrażlwy pieseczek ;)
Już! Teraz! Wsiadaj w pociąg! :*
UsuńBierz Belkę! :*
Taaa, delikatny wrażliwy pieseczek, który ma 32 kilo i skacze po właścicielach ;P
Psy mają coś w sobie hipnotyzującego. Ich zdjęcia można oglądać i oglądać. Ale i tak 'nasz' jest zawsze najładniejszy, najpiękniejszy i jedyny w swoim rodzaju :)
OdpowiedzUsuńTak, uwielbiam oglądać psie zdjęcia :D
UsuńI masz rację, nasz jest the best ♥
Labradory są mega kochane <3 w ogóle uwielbiam psy, a szczególnie takie wlasnie jak labiki, co zabijają miłością ;)
OdpowiedzUsuńZabijanie miłością :D
UsuńO matko, a dostawałaś takie komentarze, że jak trafi się dzieciak to pozbędziesz się psa? Ja swojego labka traktuję jak dziecko, więc chyba dziecka się nie oddaje wedle przyjętych norm? :D Twój Kebsik ma bardzo podobną urodę do mojego Fada. Bo generalnie labradory są bardzo różne i ciężko mi było zawsze znaleźć podobnego do mojego, którego uważam oczywiście za najpiękniejszego hihi.
OdpowiedzUsuńKaczmarto - mam właśnie tak samo :D Nie oddam, nie ma mowy, nigdy never ever! :)
UsuńWszystkie labradory sa najpiękniejsze :D
Pomiziaj Fada! :*
Jest świetny i tyle GO do kochania. Ja mam Yorka i kocham go i traktuję jak członka rodziny. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBisiu, całe 32 kilo do kochania :D
UsuńPomiziaj Yorka! :)
heheh siedzi na parapecie jak koty :) mam psa i go uwielbiam i chciałabym aby był już z nami na zawsze :)
OdpowiedzUsuńKota nie mam, ale mam pso - kota :D
Usuńja mam trzy psy, planuję czwartego a jak mi ktoś kiedyś powiedział, że o dzieci bym się postarałam, to odpowiedziałam krótko: nie mogę mieć dzieci.
OdpowiedzUsuńKundle to moje oczka w głowie.
Ale muszę zapytać, muszę bo mnie w zadzie ściska. Dlaczego kolczatka?
Planujecie 4? Super! ♥
UsuńKolczatka, bo Kebab nie jest szkolony i niestety na spacerach jest ciężko, bo ciągnie, jak pług i prawie wcale nie słucha... Planujemy spróbować za niedługo kupić zwykłą obrożę i sprawdzić, czy damy radę na spacerach :)
ja bym chciała drugiego pieska ale na razie muszę popracować nad wychowaniem tego ,niestety jest zaniedbana tresura i wychodzą tego złe owoce
UsuńSpring miała pół roku, kiedy do nas trafiła i nie wiedziała, co to smycz/ Po dwóch miesiącach bezowocnej nauki komendy Siad chciało mi się płakać. Aż któregoś dnia zajarzyła. Teraz to najlepiej ułożony z moich psów.
UsuńA do szkolenia nauki przy nodze polecam książkę : Aria, równaj! Masz kilka naście różnych przykładów, któryś na Kebaba zadziała :) moje laski ciągnęły jak pługi w polu, teraz ciągną tylko wtedy, gdy mają na sobie szelki i usłyszą komendę Naprzód.
Miałam kiedyś psa w kolczatce i ubolewam, że wtedy nie wiedziałam tyle, ile wiem teraz. Wbrew pozorom plusy kolczatki są bardzo tymczasowe (profity z ich używania) a długofalowo potrafią nieźle psa skrzywić. Z tego, co się orientuję, Kebab jest młody, a labek, jako pies łatwo skupiający się na pracy, powinien szybko załapać :)
w razie czego w kwestiach szkoleniowych się polecam :P Nawet yorka wyuczyłam posłuszeństwa ;)
Cocaron, dzięki za wszystkie rady :*
UsuńChętnie sięgnę po tę książkę, już idę jej szukać w internetach! :)
A szkolisz psy? Może wyślę Ci Kebsa na tydzień? ;P
każdy zwierz, który trafia do mnie na tymczas/hotel przechodzi mini szkolenie ;)
Usuńksiążkę mogłabym pożyczyć, bo jestem fajna i mam :P
Mam lepszy plan - Ty do nas przyjedziesz na tydzień, ja udostępnię Ci całą moją drogerię domową, a Ty będziesz uczyć Kebsa :D
UsuńKsiążki już szukam kanałami księgarnianymi rękami sąsiadki - jak nie znajdzie, to się odezwę :)
Kebab jest moim blogowym ulubieńcem ! bardzo przypomina mi mojego Neo, po poście u Es nabrałam ochoty aby zrobić taki wpis o moim :) a Twój mnie w tym utwierdził!
OdpowiedzUsuńMiło nam! :*
UsuńJejku, już się nie mogę doczekać Twojego posta! :)))))
Ale kochany! :)
OdpowiedzUsuń:))
UsuńMarze o takim tylko czekoladowym ;p i nzawę go Teodor ;D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :)
Czekoladowego też bym chciała :)
UsuńKochana , my należymy do tej samej grupy ludzi - wielbicieli psów , ja uważam, że pies lepszy niż dziecko ! a poza tym jest łatwiejszy w wychowaniu i daje tyle radości !
OdpowiedzUsuńTo się zgadzamy! :)))
UsuńHahah ze zdjęcia Gdzie jest Kebab to się szczerze uśmiałam, no przeagent :D
OdpowiedzUsuńAle uroczy pies! Naprawdę cudny. Ja nie rozumiem czemu miałyby się pojawić komentarze w tym stylu. Przecież jak jest pies w domu to i dziecko może być, tylko trzeba pieska na to przygotować odpowiednio i powoli go oswajać z nowym domownikiem, nie rozumiem naprawdę jakie myślenie mają niektórzy ludzie. A akurat labradory to łagodne z natury zwierzęta, idealne też gdy w domu są dzieci, mój kuzyn ma 3 dzieci i biszkoptowego labradora ale z długą sierścią. :)
OdpowiedzUsuńDzięki, Niko :)
UsuńTeż nie rozumiem, ale cóż, nie każdy się ze mną zgadza...
Dzieci Twojego kuzyna muszą mieć frajdę z takim zwierzakiem :)
Cudowne i bardzo pozytywne zdjęcia, Kebab przesłodki ;) Wspaniałego masz pupila :)
OdpowiedzUsuńDzięki, Taniczko :)
UsuńKebsiooor! Kochamy go! Ja z kagańcem-strachańcem a moje Dziecię siedząc mu na plecach. Najbadziej kochane, wdzięczne i pozytywne zwierze jakie znam, szczeka tylko z parapetu :)
OdpowiedzUsuńDobra odpowiedź! :*
UsuńKebab na parapecie mnie rozwalił :-)
OdpowiedzUsuńOn tak ma ;)
UsuńPrzekochany!! A zdjęcia na parapecie super :D uśmiałam się hah uwielbiam jak takie słodkie krówska myślą, że są małe i lekkie :) Co do informacji w ramce, to serio ktoś Ci tak pisał?
OdpowiedzUsuń