Hej, hej! :)
O ile czerwieni na ustach nie preferuję, bo zwyczajnie beznadziejnie w niej wyglądam [ o wiele lepiej mi w różach i fuksjach ], to na paznokciach ją bardzo lubię. Lakierów, które różnorakimi są wariacjami na temat czerwieni mam kilka [ okej, kilkanaście - pobieżne przeliczenie ujawniło 13 buteleczek ;) ] i często po nie sięgam.
Kilka tygodni temu moje czerwone zbiory zasilił kolejny egzemplarz - lakier Rimmel z serii Salon Pro [ swoją drogą ja wolałam poprzednie buteleczki i wygląd tej serii, a Wy? ] w odcieniu 391 Celebrity Bash. Czas więc go zaprezentować szerszej publiczności, bo całkiem ładny on :)
Na zdjęciach widzicie 3 dniowy lakier, utrwalony Seche Vite, standardowo :) Celebrity Bash to kolor ciemnego, czerwonego wina albo czereśni - tych, które są już tak dojrzałe, że prawie czarne :) Takiej czerwieni jeszcze u siebie nie miałam. Lakier kryje po dwóch konkretnych warstwach, nie zostawia prześwitów, maluje się nim równomiernie.
Pędzelek jest szeroki, ja takie bardzo lubię. Nie do końca jestem przekonana do tej dużej nakrętki, chyba wolę jednak te smuklejsze, mam wrażenie, że wygodniej się je trzyma, jednak nie miałam większych problemów przy malowaniu.
Lakier, w zależności od światła, raz jest dość żywym kolorem, a raz takim ciemnym prawiebordem [ niech żyje koślawe słowotwórstwo! ;) ]. W każdym wydaniu jednak bardzo mi się podoba. Co do trwałości, to u mnie dzielnie trzymał się 5 dni, potem zmyłam, bo miałam ochotę na zmianę. Końcówki były starte w minimalnym stopniu, podobnie, jak na zdjęciach.
A Wy? Co sądzicie o Celebrity Bash? :)
P.S. Dziękuję za Wasze wsparcie i miłe słowa pod wczorajszym postem o podróbce Clarisonic Mia oraz na Facebook'u! Dziś napisałam maila bezpośrednio do sprzedawcy szczoteczki, bo oczywiście Citeam umywa ręce... Mam madzieję, że sprawa się szybko rozwiąże :)
P.S. Dziękuję za Wasze wsparcie i miłe słowa pod wczorajszym postem o podróbce Clarisonic Mia oraz na Facebook'u! Dziś napisałam maila bezpośrednio do sprzedawcy szczoteczki, bo oczywiście Citeam umywa ręce... Mam madzieję, że sprawa się szybko rozwiąże :)
Przepiękny kolor ;) Szukam teraz czegoś nowego co mogłabym położyć na pazurki i chyba wiem po co jutro pójdę do Rossmanna ! :D
OdpowiedzUsuńVejjs, cieszę się, że Cię zainspirowałam :))
UsuńPrzepiękny kolor.
OdpowiedzUsuńKlasyka na paznokciach :)
Dokładnie, klasyka :)
UsuńOd czasu do czasu lubię po nią sięgać :)
Sam odcień bardzo mi się podoba! A cała seria Salon pro początkowo nie zachwyciła mnie ani kolorami, ani buteleczkami. Też wolałam te poprzednie. Z czasem jednak się przyzwyczaiłam i teraz buteleczki podobają mi się :)
OdpowiedzUsuńJa wciąż wolę poprzednie wersje ;) Mam 3 stare buteleczki i 2 nowe, na razie nie planuję powiększania zbiorów tą serią.
UsuńJa mam chyba większość kolorów z tych nowych buteleczek jak przystało na wzorową lakieromaniaczkę :D Rozejrzyj się za Coctail bling jeśli nie masz. Cudo <3
UsuńKurczę, nie jestem wzorowa ;)
UsuńZobaczę, bo nie mam, dzięki :*
kolor bajeczny ;)
OdpowiedzUsuńI klasyczny :)
UsuńPiękny kolor:) Uwielbiam lakiery tej serii za trwałość :) Buziaki :*
OdpowiedzUsuńTak, trwałość jest godna pochwały :)
Usuńkrwawe walentynki jak bum tara ra :D
OdpowiedzUsuńTy to od razu jakieś mordercze skojarzenia masz ;)
Usuńa wiesz taki mamy klimat :d
Usuńsorry ;P
Usuń5 dni wow! kolor cudny
OdpowiedzUsuńTak, 5 dni :) Trwałość jest bardzo zadowalająca.
Usuńpiękny kolorek
OdpowiedzUsuńhah, aż mi się przypomniała moja recenzja winnego maxa :D
lubię takie czerwienie :) i też uważam, że te zakrętki są trochę niewygodne, zdecydowanie wolę węższe ;]
OdpowiedzUsuńUnappreciated, to mamy tak samo, naprawdę starsza wersja miała lepsze nakrętki :)
UsuńPiękny kolor, lubię takie odcienie czerwieni na paznokciach, dzisiaj właśnie pomalowałam je podobnym :)
OdpowiedzUsuńMilko, no to piąteczka! :) Jaki lakier wybrałaś? :)
UsuńZ Miss Sporty, niestety starł się numerek, bo lakier już ma trochę czasu ale dalej dobrze się trzyma :)
UsuńMiss Sporty ma czasem bardzo ładne kolory :)
UsuńUwielbiam takie kolory, taki odcień czerwieni jest chyba najbardziej elegancki na świecie <3
OdpowiedzUsuńNatalio, uważam podobnie :) Czerwień dobra na wszystko :)
Usuńdla mnie trochę taki "elegancik" na paznokciach :) nie za dobrze się w nim czuje, chociaż czasami mam na podobne odcienie straszną ochotę :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Ja w czerwieniach się lubię, ale tylko na paznokciach ;)
Usuńpięknie wygląda na paznokciach - tak elegancko i z pazurem :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńFajny kolor, nietypowy :) bardzo lubię tą serię. Mam z niej swoją idealną czerwień :))
OdpowiedzUsuńJa też lubię lakiery z tej serii, ale zakrętki mnie trochę wkurzają ;)
UsuńPamiętam Twoją czerwień :)
Są trochę uciążliwe ale dla mnie najważniejsze, że pędzelek jest wygodny :))
UsuńW sumie racja - mogło być gorzej ;) Też lubię szerokie pędzelki, ułatwiają sprawę :)
UsuńMusiałam przed chwilą nieźle główkować, żeby przypomnieć sobie wygląd poprzednich buteleczek. Te jednak podobają mi się bardziej, chociaż zmianę przyjęłam na początku negatywnie :) Kolor piękny. Te lakiery są bardzo dobrej jakości.
OdpowiedzUsuńKwestia gustu, ja chyba tęsknię za starymi ;)
UsuńŁadny zimowy odcień, przypomina mi Essie Bahama Mama :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, jest podobieństwo :)
Usuńz zakrętką dali czadu :D pędzelek jakiś przykrótki mi się wydaje, ale jak wygodny w manewrach to się nie czepiam, bo kolor bardzo ładny :)
OdpowiedzUsuńNo nie? Jakoś chyba za bardzo poszaleli ;)
UsuńKolor jak dojrzałe wino, bardzo ładny :) Jeszcze nie miałam lakierów z serii Pro Salon, ale kiedyś się skuszę :)
OdpowiedzUsuńTeż mi się niezmiernie podoba:)
UsuńSeria jest godna uwagi, skuś się :)
dlatego lubię mini lorealki :P mam taką czerwień w kolekcji, a wygodnie się maluje, bo ma szeroki płaski pędzel i nakrętkę mniej więcej jak essie :P
OdpowiedzUsuńRimmel też nie jest zły, da się ogarnąć to opakowanie ;)
UsuńPrzepiękna ta winna czerwień. Intensywny oryginalny i bardzo głęboki odcień czerwieni. Podoba mi się bardzo :)
OdpowiedzUsuńNo! Ten kolor jest śliczny. Miła odmiana po szarościach i nudziakach. Aż nabrałam ochoty na coś podobnego u siebie. No i 5 dni trwałości :)
OdpowiedzUsuńSięgaj po czerwień, Margotko! :)
UsuńPowiem Ci w sekrecie, że już wróciłam do szarości ;)
Właśnie mi uzmysłowiłaś, że dawno nie nosiłam czerwonego mani... Czas to nadrobić - aż naszła mnie ochota na jakąś taką żywą, soczystą emalię :D
OdpowiedzUsuńCelebrity Bash podoba mi się bardzo. Zresztą, ja bodaj każdą czerwieni odmianę lubię na paznokciach. Wiśniowej takiej, o dziwo, jeszcze nie posiadam. Co do buteleczek tej serii, to mnie akurat podoba się bardziej nowa wersja. Domyślam się jednak, że znacznie wygodniejszy w użytku był ten cieńszy trzonek. Podobne odczucia mam z lakierami Catrice, pomijając zawartość, ta gruba nakrętka jest trochę kłopotliwa podczas malowania. No, ale kto by sobie z ich poskromieniem poradził, jak nie my :P
No widzisz ;) Jestem ciekawa, po jaki kolor sięgniesz :)
UsuńTak, starsza wersja była dużo wygodniejsza w obsłudze i mam wrażenie, że pędzelek był dłuższy, przy nowej buteleczce pewnie ciężko będzie resztki wydobyć, choć tym się nie przejmuję, bo pewnie nigdy do końca nie dojdę ;) Tak, Catrice też nie są najłatwiejsze w obsłudze.. Tylkow Catrice dochodzą jeszcze problemy z konsystencją nierzadko...
Ostatecznie na paznokciach, z przymusu, wylądował Vanity Fairest ;) W weekend sobie odbiję :P
UsuńPowiem Ci, że lakiery Catrice to dla mnie w całości jeden mały problem. Bo i opakowanie mało komfortowe, konsystencja kiepska, a i trwałość daje popalić. Jednak ostały mi się dwie buteleczki, których odcienie mnie oczarowały :)
Odbij! I pochwal się wtedy! :)
UsuńJa z Catrice mam chyba 4 buteleczki i są u mnie ze względu na kolory, wyłącznie ;) Z dobrym topem trwałość jest okej, ale konsystencja mnie mocno wkurza...
Piękna czerwień, bardzo mi się podoba. :)
OdpowiedzUsuńMnie się nowe buteleczki podobają bardziej niż stare, kwestia gustu ;)
OdpowiedzUsuńSam kolor jest bardzo przyjemny, bezpieczny i pasuje na każdą okazję :)
Pewnie, że tak :) A o gustach się nie dyskutuje ;)
UsuńTak, czerwień zawsze jest ok :)
Przesliczny kolor!
OdpowiedzUsuńJa dopiero niedlugo zaczne swoja przygode z czerwienia na paznokciach :)
:)
UsuńMasz już upatrzony jakiś kolor?
Fajny jest, elegancki:)
OdpowiedzUsuńCałkiem ładnie wygląda na pazurkach :)
OdpowiedzUsuńPrawda? :)
UsuńDo czerwieni na ustach często jest mi się przekonać, ale na paznokciach uwielbiam! :)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się ten kolor - jest taki uroczy i lekko bordowy. :D
Fabryczna, czyli mamy tak samo :)
UsuńKolor rewelacyjny
OdpowiedzUsuńUwielbiam lakiery z tej serii. Ładna ta czerwień, chyba się na nią skuszę.
OdpowiedzUsuńJa też lubię tę serię :) Opakowania mniej ;)
Usuńbardzo przyjemny kolorek, lubię takie odcienie :)
OdpowiedzUsuńLubię te lakiery, szczególne za trwałość i właśnie te pędzelki. Kolor bardzo ładny, na szczęście mam kilka podobnych w swoich zbiorach ;)
OdpowiedzUsuńNa szczęście ;)
UsuńNo i masz przepadłam , co za piękny kolor, ale na razie mam odwyk lakierowy .
OdpowiedzUsuńkolorek super :) ja jeszcze tych lakierow z rimmela nie miałam, pewnie dlatego, że najczęściej maluję paznokcie krwawym czerwonym a mam taki świetny z bell (biedro) za bodajże 6 zł i jest mega :) właściwie jedna warstwa kryje już bez prześwitów ;) a dwie to już idealnie :)
OdpowiedzUsuńCiaach, wiesz, że ja słabo znam lakiery z Bell? Sama w sumie nie wiem, czemu tak się stało. Mam od niedawna jeden kolor i bardzo lubię :)
Usuńno ładnie i odważnie, ja takich czerwoniaków na co dzień nie noszę, szczerze mówiąc, nie noszę ich nawet od święta ;) ale mam dwie czerwone butelki i wiem, że w końcu się przełamię, niechże tylko pojawi się dobra okazja :D
OdpowiedzUsuńten kolor bardzo mi się podoba, nie jest tandetny
Agato! Przełam się! Czerwień jest fajowa :)
UsuńZresztą jutro walenie tynków, czerwień będzie jak znalazł! :D
Fajny kolor, mam bardzo podobny z Eveline :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńŁadny - :)
OdpowiedzUsuńKolor w moim typie :) i muszę sprawdzić, bo coś mi się wydaje, że dostałam go od Rimmela w prezencie świątecznym. Zrobię apdejt :D ale na nowe lakiery nie powinnam patrzeć zwłaszcza po tym, co dzisiaj zaczęło mi chodzić po głowie a całe pudło nowości czeka....
OdpowiedzUsuń