Zakupy i nowości z lutego :)

Hej, hej! :)

Wiem, że trochę mam tyły, ale wciąż dopasowuję się do nowego rytmu dnia, mam nadzieję, że uda mi się to ogarnąć na tyle, żeby następnym razem nowości nie pojawiały się prawie w połowie następnego miesiąca ;)

W lutym wiele [ ja wiem, że dla każdego słowo niewiele, znaczy co innego, umówmy się jednak, że jak na mnie, nie kupiłam dużo, ok? ;) ] nie nakupiłam, ale trochę nagięłam mój plan na tamten miesiąc, jednak nie żałuję tego, bo w moje ręce wpadły same kosmetyczne smakołyki :)


Pędzel Zoeva 227 Soft Definer to mięciutka kuleczka do rozcierania, która sprawuje się fenomenalnie i w zasadzie nie wiem, jak ja się malowałam bez niej do tej pory ;) Kupiłam go w sklepie Ladymakeup.pl za 27,99 zł. Pasta do zębów Himalaya Herbals Sparkly White, moja ulubiona, kupiona za ok 12 zł w Naturze. Widziałam je te ostatnio w Hebe, gdyby ktoś był zainteresowany :) 3 miniaturowe OPI to cuda z wyprzedaży u Aalimki, każdy po 5 zł / sztuka :) Przywędrowały do mnie od lewej: You're Such A Budapest, Can't Find My Czechbook, Suzi's Hungary Again. Piękna i wymarzona Zoya Rue była mocnym punktem lutowego planu zakupowego, dorwałam ją za 43 zł w Maani.pl.


Do apteki poszłam tylko po wodę winogronową Caudalie... Ale, że wtedy miałam niemiłe doświadczenia z badziewiastymi kremami pod oczy [ Bleh... Sylveco, Dermedic, Eveline - o kremach pod oczy, które się u mnie nie sprawdzają. ], sięgnęłam po sprawdzonego ulubieńca z Caudalie - Vinosource S.O.S Eye Rescue. Do zakupów dostałam super gratis - serum do twarzy Vinosource, które kosztuje więcej niż woda + krem pod oczy razem ;) Woda kosztowała 40 zł, krem pod oczy 66 zł, a koszt serum, które dostałam, to 130 zł Także dobry deal, no nie? Taniutka [ ok. 3,50 zł ] maść z wit. A jako rzecz wielofunkcyjna musi być :)


W ramach wspólnego zamówienia z Lipstick And Kids w sklepie Kalina, postawiłam na rozmiary saszetkowe różnych kosmetyków, po 100 ml każda. Z racji, że jedna saszetka kosztowała od 3 do 5 zł, nie hamowałam się specjalnie ;) Bardzo podoba mi się taka forma produktu, bo można sobie spokojnie wypróbować interesujące rzeczy, bez wydawania fortuny :) Swoją część zamówienie odebrałam dopiero wczoraj, więc wielkie testowanie wciąż przede mną ;) U góry od lewej: Ziołowy peeling do ciała, cukrowy scrub do ciała, biała glinka myjąca Agafii do włosów i ciała. 


Tutaj od lewej: serwatkowy szampon pielęgnujący; ochrona koloru, specjalny szampon - aktywator wzrostu włosów, odżywczy szampon do włosów i maseczka - lifting do twarzy, tonizująca.


Od lewej: specjalny balsam - aktywator wzrosty włosów x 2 i ekspresowa regenerująca maska do włosów.


Na ostatek smakołyki, które podarowała mi Lipstick And Kids: Szampon Rokitnikowy z efektem laminowania Natura Siberica [ obłędny zapach ♥ ], 3/4 słoika [ 100 ml! ] nawilżającego kremu Pure Moisture It's Skin, resztka GF Effector z It's Skin na wypróbowanie, resztka maski z efektem laminowania Love Mix Organic i resztka odżywczego olejku do włosów Babuszki Agafii. Na zdjęciu zabrakło [ na stare lata pamięć już nie ta ;) ] hojnej odlewki kremu pod oczy Shiseido Benefiance. Za te wszystkie świetne rzeczy dziękuję Ci, kochana raz jeszcze, tym razem publicznie! :*

To już wszystkie moje nowości lutego, mnie bardzo cieszą, zwłaszcza, że jak na razie nie żałuję żadnego z zakupów :)
Znacie którąś z tych pozycji?

137 komentarzy:

  1. Lakier Zoya pięknie się prezentuje. Zresztą te maluszki z OPI również :)
    Będę wypatrywała recenzji serum z Caudalie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, lakiery wyjątkowe udało mi się dopaść :)
      Na razie serum czeka w kolejce ;)

      Usuń
  2. Poszalalas w lutym. Ciekawa jestem serum.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kupiłam niedawno pasty Himalaya, ciekawe jak sprawdzą się w porównaniu do mojej ulubionej Lacalut

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewo, widziałam u Ciebie :) Tych wersji, na któe się zdecydowałąś, nie znam, ale Sparkly White bardzo lubię.

      Usuń
  4. Ja nie znam, ale mnie kusi kupno niektórych z tych rzeczy:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawa jestem, jak sprawdzi się u Ciebie serum z Caudalie. Mój tłuścioch ją lubi. Opisz koniecznie ten aktywator wzrostu. Ostatnio zastanawiałam się nad nim, ale nie byłam przekonana.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również, ale na razie czeka sobie grzecznie w kolejce ;) Dobrze wiedzieć, że u Ciebie się sprawdza :)
      Opiszę, postaram się przygotować taki zbiorczy post z mini recenzjami :)

      Usuń
  6. Ale dużo ciekawych nowości :) Najbardziej zainteresowały mnie kosmetyki Caudalie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Całkiem sporo tych nowości u ciebie :-)
    Prześliczne te OPIki!

    OdpowiedzUsuń
  8. świetne nowości :) tych maluszków z OPI zazdroszczę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kochana wszystko super :). Saszetki są super czekam na recenzje !!! Musze kupic cos z wit. A bo bede walczyc z rogowaceniem okolomieszkowym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postaram się przygotować zbiorczą saszetkową recenzję :)
      Powodzenia! :*

      Usuń
  10. Wow, ile nowosci! Bede wyczekiwac prezentacji na blogu. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Koniecznie muszę skusić się na te saszetki za taką cenę zwłaszcza że sklep z nimi mam pod nosem ;)) Dziś mam nadzieję, że odbiorę swój pierwszy pędzelek Zoeva tyle tylko że nieco inny - zobaczymy jak się sprawdzi ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Saszetko mają świetne ceny - nic, tylko brać :D

      Usuń
  12. Zoya <3
    ale czaderskie saszetki! poszalałabym :3
    kurczę, fajne są polskie apteki z takimi kosmetycznymi gratisami

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, jest miłość :D
      Ja właśnie nie mogłam się oprzeć i poszalałam ;)

      Usuń
  13. Większości nie znam, ale moją uwagę przyciągnęły rosyjskie saszetki - świetna sprawa! Poza tym, podoba mi się kolor opakowania szamponu rokitnikowego z Natura Siberica :D Daj znać, jak to wszystko się u Ciebie sprawdza :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak uważam, fajna cena i pojemność w sam raz na kilka użyć zachęcają do spróowania :)
      Mnie opakowanie szamponu też oczarowało - jest czaderskie :D

      Usuń
  14. No i znów Caudalie :D powoli kończy się mój żel do mycia twarzy z Vichy. Postanowiłam przerzucić się na coś delikatniejszego. Możesz mi coś polecić z tej firmy? :)
    PS. Zoya Rue- pokazuj ją szybko na pazurkach! :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No bo czymże byłby miesiąc bez Caudalie? ;)
      Caudalie do mycia twarzy ma tylko tę piankę, którą już opisywałam, zerknij sobie do recenzji :)
      Rue będzie, muszę tylko obrobić zdjęcia, a na razie brak czasu ;)

      Usuń
  15. Oooooj. Nie wiem, czy to duzo, czy malo :P Ja od okolo dwoch tygodni, nie kupilam kompletnie nic (hiho :)), ale juz sobie robie ogromna liste, ktora bede realizowac, jak wroce do domu 26-go :D Deal z Caudalie jest bizombatyczny!!! Bardzo takie lubie!! Te saszetki sa bardzo interesujace i slicznie wygladaja :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak w sam raz ;)
      Irenko, widziałam Twoją listę - masywna! ;) Życzę Ci spełnienia każdej pozycji :)))
      Deal z Caudalie konkretny, takie lubię :)

      Usuń
  16. Zakupy jak się należy :D
    Co do Caudalie to taki deal to ja rozumiem! Namierzyłam ostatnio u siebie jedną jedyną aptekę, która prowadzi sprzedaż Caudalie i również mają tę akcję 2+1, ale póki co zapasy są u mnie sowite, więc się powstrzymałam z zakupami. Krem pod oko S.O.S czeka właśnie w kolejce :)
    Zoyka jest cudna <3
    Nie skusiłaś się na wychwalane ostatnimi czasy rosyjskie, saszetkowe maski do twarzy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ejjj czyli ta promocja może być i u mnie hmmmm? :)

      Usuń
    2. Iwona, myślę, że tak :)

      Usuń
    3. Dziewczyny, w mojej aptece jest tak, że zawsze podczas dermokonsultacji [ które są ok. raz w miesiącu ] przy zakupie danego produktu, drugi, o podobnej wartości, dostajemy gratis :)

      Usuń
  17. To Ty zgarnęłaś mi sprzed nosa miniaturki OPI! :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Saszetkowe szaleństwo! Rewelacyjny pomysł - produkty w takiej pojemności. Zawsze jest możliwość sprawdzenia jak coś na nas działa bez kupowania pełnego produktu czy kombinowania z próbeczkami.

    Jeśli chodzi o zakupy apteczne i Caudalie - ale miałaś farta! Świetna promocja (?) - na taką zdecydowanie warto się skusić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie też mi się bardzo spodobał ten pomysł, dlatego się nie hamowałam ;)

      Tak, z Caudalie to była promocja podczas dermokonsultcji :)

      Usuń
  19. Oj widzę wiele dobrych kosmetyków - a do tego muszę rzec że zaciekawiłaś mnie tymi kosmetykami saszetkowymi - 100ml to jednak sporo - myślę o zerknięciu na asortyment w sklepie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 100 ml to taka porcja w sam raz na kilka użyć i sprawdzenie, czy kosmetyk jest okej :)

      Usuń
  20. Te miniaturki OPI bym chciała! Zauroczyły mnie i teraz muszę takich u siebie poszukać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Izis, warto :) Są piękne i może uda Ci się je jeszcze znaleźć :)

      Usuń
  21. O rety, prawdziwa rozpusta Kochana :-))))) Och jak ja pragnę tych rosyjskich saszetek :))) Szampon z efektem laminowania ma piękną butelkę ;) Ja zachwycałam się Love2Mix z efektem laminowania, ciekawa jestem czy ten jest tak samo dobry :))))
    Ale Ci się trafił GRATIS z Claudalie , Ty szczęściaro :-***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie miałam szamponu z Love2Mix, więc nie porównam... Ten rokitnikowy jakoś specjalnie nie laminuje, ale ładnie wygładza :)

      Usuń
  22. Czemu te Zoye są takie drogie? :(
    Uwielbiam rosyjskie kosmetyki, tyle cudownosci *_*

    OdpowiedzUsuń
  23. Ale fajne nowości :) Strasznie fajne te saszetkowe rozmiary rosyjskich kosmetyków. W sam raz na dobre wypróbowanie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie mnie też ujęły rozmiarem :)

      Usuń
  24. No,no zakupy to takie całkiem, całkiem. S.O.S Caudalie chodzi mi po głowie już od dłuższego czasu. Czekam na Twoje wrażenia. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na razie serum czeka w kolejce, bo mam inne do zużycia ;) Ale na pewno naskrobię o nim kilka słów :)

      Usuń
  25. ejjj Ty to masz szczęście do Caudalie nie ma co, ja tak pięknie nie mam :). Rosyjskie kosmetyki ze względu na sytuację polityczną bojkotuję od jakiegoś czasu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja apteka jest wyjątkowa :D
      Rozumiem Twoje podejście, ale sama się jakoś specjalnie do sytuacji politycznej nie odnoszę.

      Usuń
  26. Zaciekawił mnie bardzo pędzelek bo prawie wszystkie które mam do rozcierania jakoś mnie drapią :/
    No i kosmetyki w saszetkch (ostatnio już prawie je zamówiłam) bardzo kuszą ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta Zoeva jest delikatna i świetnie wszystko rozciera, choć speclajistką od pędzli nie jestem ;)

      Usuń
  27. Rosyjskie kosmetyki ukradłabym Ci w całości :) Mam szampon i balsam aktywator wzrostu, użyłam dopiero ze 2-3 razy, ale moje włosy ładnie się z nimi dogadują :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jeszcze tych nie użyłam, wciąż czekają w kolejce :)

      Usuń
  28. Świetne są te saszetki z RBA, będę musiała wybrać kilka sztuk, bo produkty tej marki wyjątkowo mi służą :) Rue podoba mi się ogromnie i gdyby nie fakt, że moje paznokcie są ostatnio w opłakanym stanie chętnie bym w Zoykę zainwestowała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mi się bardzo spodobały, zresztą widać po ilości zamówionych ;)
      Rue jest boska, uwielbiam ją :D
      Oj, życzę Twiom pazurkom powrotu do super stanu! :)

      Usuń
  29. Świetny deal w aptece :)) Tak kusisz tymi kosmetykami z Caudalie, że w końcu się przełamię i kupię :P A i te saszetki, świetny pomysł z kosmetykami w takich opakowaniach, można wypróbować, przekonać się jak działają i nie wyrzucać pieniędzy w błoto ;) Zaciekawiłaś mnie tym szamponem rokitnikowym, liczę na jego recenzję ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak :)
      Saszetki to genialny pomysł, bardzo mi się to podoba :)

      Usuń
  30. nie powinnam tu zagladac:P czekam na wiesci o saszetkowych kosmetykach:)

    OdpowiedzUsuń
  31. Ale fajne kosmetyki u Ciebie zagościły, na Caudalie mam ogromną ochotę, przyznam że gratisy robią wrażenie, za każdym razem coś fajnego dostajesz do zakupu, brawo dla marki :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Kolor Zoya cudny, a co do Caudalie to faktycznie świetna niespodzianka, tak w sumie powinno być jeśli już ktoś decyduje się na zakup kilku produktów w jednym sklepie czy aptece.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, Zoya jest boska ♥
      A promocja Caudalie też świetna, zawsze w mojej aptece świetnie mnie traktują :)

      Usuń
  33. Magda, ja Cię usuwam z listy blogów!! :-D
    Kurdę, walczę sama z sobą, a Ty takie cuda pokazujesz :-///
    Forma saszetkowa kosmetyków rosyjskich - pierwsze widzę i słyszę. Rzeczywiście mega pomysł na wypróbowanie :-))
    Z Caudalie to chyba deal życia :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ej, nie! Bo jeszcze mnie potem z powrotem nie dodasz ;)
      Saszetkowe kosmetyki to świetna forma promocji marki :)

      Usuń
  34. Świetne nabytki :3 A powiedz, tę pastę do zębów lubisz z jakiegoś konkretnego powodu? Bo chętnie nabyłabym coś, co chociaż troszeczkę wybiela ale nie mam doświadczenia na tym polu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marianno, po pastę sięgnęłam, bo chciałam wykluczyć fluor z pielęgnacji zębów i od razu ją polubiłam. Mam wrażenie, że odrobinę wybiela zęby, a uczucie świeżościw buzi utrzymuje się dłużej niż przy zwykłych pastach, których dotąd używałam :)

      Usuń
  35. Świetne nowości :)
    Ja też często wspominam, że danego miesiąca kupiłam mało a w komentarzach czytam, że jest tego tyyyyyle ale na mnie to akurat wtedy jest mało ;)

    OdpowiedzUsuń
  36. Miniaturki opikow są rewelacyjne! Te kolory,piękne! :)

    OdpowiedzUsuń
  37. ciekawa sprawa z tymi kosmetykami w saszetkach, nawet nie wiedziałam, że jest taka opcja :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marcepanko, ja dopiero niedawno je odkryłam :)

      Usuń
  38. Rosyjskich kosmetyków jeszcze żadnych nie miałam, ale takie saszetkowe wersje to fantastyczna sprawa :) Bardzo mnie kusi ta woda winogronowa Caudalie, podobnie jak i krem pod oczy :) A gratis dostałaś rewelacyjny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Woda winogronowa to moje wielkie kosmetyczne odkrycie, już nie wyobrażam sobie pielęgnacji cery bez niej :)

      Usuń
  39. wow, świetny deal z tym Caudalie :-) Pędzel Zoeva musi być mój! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pędzelek jest świetny, szczerze go polecam :)

      Usuń
  40. nowości świetne :) jestem ciekawa jak się sprawdzą rosyjskie kosmetyki :)

    OdpowiedzUsuń
  41. Bardzo ciekawe nowości, lakiery z OPI mają cudne kolorki. Na te kosmetyki w saszetkach po 100ml też się chyba skuszę, tylko muszę przeanalizować co mi się niebawem skończy, bo nie chcę zamawiać na siłę, żeby później leżało kilka miesięcy. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na lakiery miałam chętkę już od dłuższego czasu, cieszę się, że udało mi się je dorwać :)

      Usuń
  42. " Jeszcze " nie, ale niebawem skłądam pierwsze zamówienie na rosyjskie kosmetyki <3
    Madziu, gdzie dostałaś takiego gratisa z Caudalie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, jestem bardzo ciekawa, co zamówisz! :)
      Planetko, mam taką ulubioną aptekę w swoi mieście, gdzie podczas dni z dermokonsultacjami marki można dostać takie świetne gratisy do zakupów :)

      Usuń
  43. Te saszetki Babuszki Agafii mam w planach, bo mnie kuuuuuuuuuuuszą ogromnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj kuszą, ja już mam ochotę na następne ^^

      Usuń
  44. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  45. sporo ciekawych nowości

    OdpowiedzUsuń
  46. ale fajne te małe opakowania Babuszki Agafii :)
    i lakiery śliczne :D

    OdpowiedzUsuń
  47. Jesteś zła i nie dobra:P oczywiście żartuję.... kusisz mnie tu tymi rosyjskimi kosmetykami, akurat teraz, gdy sobie poszczę:P

    p.s. świetny deal z kosmetykami caudalie:) niech Ci serum też dobrze służy:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bogusiu, wybacz! ;)
      Mam nadzieję, że serum się sprawdzi,ale na razie czeka na swoją kolej ;)

      Usuń
  48. Ale fajne te rosyjskie mini wersje, takie cos to i ja bechtnie bralabym ile wlezie :D
    Zoeva tak blisko, tzn. ze w Pl jest, ja taka niesiwadoma byla :) cofam sie z tego braku czasu, wiec i Twoje poslizgi rozumiem, u mnie zalegly post z wyjazdu, denko i recenzja wisi, nie ma sie kiedy napisac nic, az wstyd.

    Ta Zoya taka piekna, nie zeby OPIki nie byly ladne, ale wiesz... ja Zoye kocham za sama nazwe :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też zainteresowały, zwłąszcza, że ceny bardzo przystępne :)
      Extension, z Zoyą mam tak samo - sama nazwa mnie elektryzuje :D

      Usuń
  49. Fajną masz tę aptekę :D Ja obecnie używam tego serum od Caudalie i ciekawa jestem Twojej opinii, bo u mnie sprawuje się bdb jak na razie i dziękuję Ci raz jeszcze że zaraziłaś mnie miłością do tej marki :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Leemonko, bardzo się cieszę, że Caudalie przypadło Ci do gustu! :) U mnie serum na razie czeka jeszcze w kolejce.

      Usuń
  50. Wodę Caudalie i pastę Himalaya znam ibardzo lubię. Z rosyjskich smakołyków zainteresował mnie peeling ziołowy i glinka myjąca. Czekam na recenzje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie dziwię się, to świetne produkty :)
      Peeling ziołowy mam już w użyciu i jest ciekawy, ale chyba nie zdecyduję się na ponowny zakup.

      Usuń
  51. Ciekawią mnie kosmetyki It's Skin ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też chcę jeszcze kilka innych wypróbować :)

      Usuń
  52. też uważam że te saszetki to świetna sprawa :)

    OdpowiedzUsuń
  53. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  54. no to jeszcze raz, ale tym razem bez babola:
    faktycznie się nie hamowałaś z tymi saszetkami :D ja saszetek nie lubię, bo mi źle się ich uzywa... chociaż te maja tak jakby zakrętki :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no wiesz, ceny były śmiesznie niskie, więc ograniczeń nie miałam ;)
      Te dzięki zkrętkom są całkiem funkcjonalne :)

      Usuń
  55. Saszetki wyglądają bardzo kusząco :)
    Sama stosuję wodę winogronową, potrafi zdziałać cuda :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, ja bez wody winogronowej już nie wyobrażam sobie pielęgnacji twarzy :)

      Usuń
  56. same cuda ! :)

    OdpowiedzUsuń
  57. używam maści z wit. A i jestem z niej zadowolona. Minusem jest jej konsystencja i trudności z wydobywaniem jej z opakowania (które pęka po bokach) : )
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi opakowanie jeszcze nie pękło i w zasadzie nie mam większych zastrzeżeń :)

      Usuń
  58. łał, jaka taniocha te saszetki. dobrze wiedzieć, że Zoeva się sprawdza – mam Hakuro H74 (?) i takie same przemyślenia na jego temat – jak mogłam się malować bez niego? chętnie kupię tę Zoevę, bo mi się nie chce regularnie myć pędzli ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zastanawiałam się właśnie nad H74 i Zoevą, ale w końcu stanęło naZoevie ;)
      Ja mam to samo! Dziś chyba się do tego zmuszę, bo ostatnio nawet zaczęłam podkład palcami nakładać, bo niemiałam umytego pędzla ;P

      Usuń
    2. ja od paru dni nakładałam korektor pod oczy palcami, bo pędzel usyfiony i wiesz co? lepiej mi się aplikował niż z pędzlem hahaha

      Usuń
  59. Fajne te saszetki :) Będę musiała poszukać tego kremu pod oczy, bo dolna półka mnie nie zadowala - poza Ziają Calma i AA ultra Odżywianie, żaden krem mnie nie zachwycił.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owocnych poszukiwań! Ja chyba będę czaić się na krem z Bobbi Brown :)

      Usuń
  60. czwarte podejście do komentarza, więcej nie będzie :P
    napisz o saszetkach, nie lubię w ciemno kupować, a babuszka ma duże opakowania :P
    pięknie opiki :) sama przytargałam z Anglii zestaw miniaturek ;)
    a Twojego masła nigdzie na stanie nie milei, chciałam kupić w promo ze swoimi rzeczami, ale nie było nigdzie pistacji :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Blogger ostatnio się mocno chrzani :/
      Napiszę :)
      Ja czekam na Twój post zakupowy! Dawaj go! ;)
      Chlip :( Ale dziękuję, że patrzyłaś :*

      Usuń
    2. ogarnąć się muszę, ledwo wróciłam, a tu weekend w pracy, samochód na głowie do ogarnięcia na już, pies nowy w chałupie. Osiwieję. Zrobiłam foty części paznokciowej :P

      Usuń
    3. No tak, zawsze wszystko się wali na raz na głowę ;)
      Będę zatem cierpliwie czekać!
      Pomiziaj nowego członka rodziny! :)

      Usuń
    4. Szymon już nogami przebiera, kiedy foty skończę, bo się nie ma jak ruszyć :P post kosmetyczne zakupy chyba na kilka części podzielę -.-

      Usuń
    5. Haha, czyli poszalałaś :D

      Usuń
  61. Kosmetyczka Zoeva jest śliczna. ♥ Widziałam ją u Maxineczki wczoraj i po prostu z miejsca się zakochałam. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fabryczna, to ne jest kosmetyczka, to tylko taka saszetka zasuwana z plastiku. Ale kosmetyczką bym nie pogardziła - też oglądałam wczoraj u Maxi ;)

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz :)


Proszę o kulturę wypowiedzi, komentarze obraźliwe oraz reklamowe będą usuwane.