Witajcie ciepło! :)
Już chwilę nie było na blogu żadnego lakierowego posta, dziś więc nadrabiam te zaległości. Muszę się Wam przyznać, że jakoś mi nie idzie ostatnio robienie zdjęć lakierom. Albo za jasne, albo zbyt rozmazane [ ręce mi się trzęsą na starość ^^ ], albo kolor nijak się ma do rzeczywistości. Taki pech mnie ostatnio dotyka, a co za tym idzie i bloga, który traci na ilości lakierowych wpisów :( Staram się jednak jak mogę i z tych starań oto przed Wami romantyczno - wiosenny duet lakierów z Nails Inc oraz Essie :)
A co do tulipanów, które są tłem w dzisiejszym poście, to pozazdrościłam Wam wiosennych i kwiatowych zdjęć i sama połakomiłam się na tulipanki. Plany zdjęciowe miałam ambitne, ale oczywiście rzeczywistość je szybko zweryfikowała i tym samym tulipany na planie zdjęciowym znalazły się dwa razy, a potem zginęły tragicznie w paszczy domowego psiego potwora, zdążywszy uprzednio uschnąć, bo perfekcyjna pani domu zwyczajnie o nich zapomniała ;)
Dzisiejsze połączenie to pastele, każdy z innej parafii. Uroczy majtkowy róż z Nails Inc nosi nazwę Charing Cross Road, a miętka z Essie to nic innego, jak powszechnie znany i lubiany Mint Candy Apple [ nawiasem mówiąc najpoważniejszy pretendent do wykończenia pierwszej pełnej buteleczki lakierowej w moim życiu ^^ ].
Nails Inc pochodzi z uroczego zestawu miniaturek, który był jedną z wielu dobroci z nagrody w rozdaniu, które wygrałam u Pączka w pudrze. Kolor niby banalny i powtarzalny, ale to on ze wszystkich najbardziej przyciągnął moją uwagę :)
A Essie ma już prawie rok, przywędrował do mnie wraz z Too Too Hot jako pierwsze ever nabytki z tej firmy. Pamiętam to jak dziś - akurat dowiedziałam się, że zdałam potworny egzamin z pedagogiki ogólnej i umówiłam się z Narzeczonym na pizzę w Pizzy Hut w krakowskim Kazimierzu. W galerii przecież jest SuperPharm, więc poszłam się kosmetycznie nagrodzić, była promocja na lakiery Essie, więc doszłam do wniosku - kiedy, jak nie teraz? Nie ma to jak lakier z historią ;)
Obydwa lakiery są totalnie kremowe i równie pastelowe. To, co je jednak odróżnia od typowych pasteli, to brak toporności - konsystencje są naprawdę w sam raz, nic nie smuży, nie bąbelkuje. Róż nałożyłam trzema cieniutkimi warstwami [ teraz już wiem, że 2 grubsze też dałyby radę ], a miętę dwoma. Całość wytrzymała w bardzo dobrym stanie 5 dni, więc do trwałości nie mogę się przyczepić, oczywiście wszystko utrwalone jak zawsze SV.
Polubiłam to połączenie pastelowych barw i wiem, że będę do niego jeszcze wracać. Jak się Wam widzą te pastelowe lakiery?
Co macie teraz na paznokciach, pochwalcie się? :)
P.S. Bardzo się cieszę, że pomimo mojej ograniczonej aktywności, wciąż Was przybywa na blogu oraz FB. Na blogu jest już Was 430, a na FB 80 osób! Ależ się cieszę! Buziaki dla wszystkich - motywujecie mnie wciąż do pisania, dziękuję Wam!!!!! ♥♥♥
Piękne połączenie :)
OdpowiedzUsuńWygląda naprawdę gites!:) Pastele tak ładnie "czyszczą" dłonie:)
OdpowiedzUsuńO to to to! Z ust mi to wyjęłaś ^^
Usuńczyszczenie dłoni jest epickie :D
UsuńEgri potrafi ubrać w słowa to, co niewypowiedziane ;P
UsuńSuper, mi pastele zawsze się podobają :) A jakie masz ładne pazurki!
OdpowiedzUsuńMam tak samo, pastele zawsze i wszędzie :) Dziękuję, wyhodowane na biotynie :D
Usuńkocham pastele!
OdpowiedzUsuńmoje ulubione pastelowe kolorki! :)
OdpowiedzUsuńa na paznokciach poki co odżywka, muszę je troszkę podreperować:D
Ciaach, polecam Ci biotynę w kapsułkach, u mnie działa cuda, jak zresztą widać :)
UsuńZaczęłam zażywać na włosy, ale i paznokcie się od niej wzmocniły :)
pastelowe cudo!
OdpowiedzUsuńMint Candy Apple uwielbiam i to chyba będzie też mój pierwszy lakier, który dobije dna, bo zostało mi mniej niż pół buteleczki :)
OdpowiedzUsuńNo to mamy podobną sytuację :) Ja połowy jeszcze nie dobiłam, ale zostało mi niewiele ;)
Usuńa ja aj lawiu Ciebie i nawet pastele tez bo...Twoje :-*
OdpowiedzUsuńja toże, Ty znajesz :**
UsuńWyglądają prześlicznie! <3 Dziwie się, że nie mam jeszcze żadnego pastelowego lakieru :O
OdpowiedzUsuńNaprawdę? O.O
UsuńHa ha ha, majtkowy roz :D :D Kolorki piekne, a o tulipanki sie nie martw, bo Twoje piekne paznokietki i tak sa na pierwszym planie!! Boskie :D
OdpowiedzUsuńIrenko, dziękuję za miłe słowa! :* A majtkowy róż to majtkowy róż - każdy od razu wie, o co chodzi ;) Choć przyznam, że ja nie posiadam żadnych majtek w tym kolorze, ale niedopatrzenie! ;)
UsuńJa za pqstelami nie przepadam. Mam podobne odciebie z kiko ale rzadko uzywam.
OdpowiedzUsuńA ja bardzo lubię swoje dłonie w pastelach :)
UsuńLubię takie lakierowe duety, a jak są pastelowe to kupuję w ciemno :D essie piękny :D
OdpowiedzUsuńJa takie duety też bardzo lubię, zawsze to jakieś delikatne urozmaicenie, a z kolorami można dowolnie szaleć :)
UsuńUwielbiam pastele.
OdpowiedzUsuńTwoje mani jest iście wiosenne, super:)
Fajnie, że Ci się podoba :)
UsuńBardzo lubię pastelowe połączenia, szczególnie wiosną :) U mnie aktualnie Spaghetti Strap, coś się mnie ten kolor 'czepił' i odczepić nie chce :D
OdpowiedzUsuńŚlicznie połączyła oba te kolory ;)
OdpowiedzUsuńbardzo ladne paznokcie, takie mleczne :)
OdpowiedzUsuńPiękne pastelowe połączenie :)
OdpowiedzUsuńMięta prezentuje się świetnie!
Podoba mi się i ten róż i miętka :))
OdpowiedzUsuńU mnie na paznokciach aktualnie czerwień bo coś mnie 3 dni temu na nią wzięło ;)
Kocham pastele, szczególnie teraz gdy słońce coraz częściej u nas gości :) Twoje połączenie jest śliczne :D
OdpowiedzUsuńNa Mint Candy Apple mam ochotę jak nigdy ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam pastelowe połączenia i kolory solo :) szkoda tylko że tak mało zdjęć wrzuciłaś :)
OdpowiedzUsuńKurdę, myślałam, że oprę się legendzie, ale jednak nie :-DD Twoja wina! Ale tak ładnie wygląda u Ciebie.
OdpowiedzUsuńMint Candy Apple musi być mój! Niechże tylko Superpharm zrobi jakąś promocję na Essiaki.
Ja na pewno zdenkuję Bahama Mamę i 05 z GR Rich Color ;-))
Chyba muszę dzisiaj też przyodziać pastele na paznokciach, tak dawno ich nie nosiłam :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie razem wyglądają :) Zgrany wiosenny duet :)
OdpowiedzUsuńTeż bardzo polubiłam kremowe pastele, super to zestawienie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńjestem jak najbardziej na tak w kwestii pasteli :) Masz bardzo ładny kształt paznokci.
OdpowiedzUsuńAaaaale masz długie paznokcie! Wspaniale wyglądają w tej pastelowej oprawie :) Śmiać mi się zachciało, bo ostatnio dumałam nad podobnym zestawieniem (MCA i Go Ginza) tyle, że w odwrotnej konfiguracji :D
OdpowiedzUsuńfajne pastelki ;)
OdpowiedzUsuńFaktycznie oba lakiery śliczne i do tego pastelowe :)
OdpowiedzUsuńCudne pazurki :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne połączenie :)
OdpowiedzUsuńMint Candy Apple to mój pierwszy i na chwilę obecną jedyny lakier Essie. Cudny jest i idealny właśnie do takich pastelowych połączeń. :)
OdpowiedzUsuńoj tam kolory, historie są ciekawsze :D
OdpowiedzUsuńMint Candy Apple obiecuję sobie kupić na nadchodzące lato...wreszcie :) pastele polubiłam i Twoja wersja bardzo przypadła mi do gustu. Takie delikatesy z akcentem ostatnio sobie cenię :)
Serio taki udany jest majtkowy róż z Nails Inc? bo kupiłam Barry M w wiosennej odsłonie, ale oba kolory są koszmarne.... Do Nails Inc. mam uraz bo jakość tych lakierów jest okropna, jednak dla samego koloru mogę przeboleć o ile malowanie to przyjemność :)
OdpowiedzUsuńSerio, serio :)
UsuńPodobała mi się ta nowa kolekcja z Barry M, ale skoro nie jest taka fajna, to zrezygnuję...
Ten róż bardzo przyjemnie się nakłada i całkiem długo utrzymuje, więc z czystym sumieniem mogę polecić :)
Niedawno wypróbowałam te lakiery i u mnie bubelek :/ aż mi głupio było ze takie cudo Ci wysłałam ;)
UsuńBardzo ładne połączenie kolorów :)
OdpowiedzUsuńBardzo świeżo :) ślicznie.
OdpowiedzUsuń