Witam Was w drugiej części grudniowych zużyć! :)
Gratuluję Wam wytrwałości, jeśli przeczytałyście pierwszą część, a jeśli nie, to polecam nadrobić :)
Dzisiaj pokażę Wam to, co skończyło się z kategorii pielęgnacji twarzy i trochę próbek.
Skin Food, Black Sugar Cleansing Oil - bardzo dobry i mega wydajny azjatycki olejek do demakijażu. Świetnie radził sobie z każdym makijażem, przyjemnie pachniał cytryną [ ale nie taką chemiczną z płynu do mycia naczyń ;) ]
Uriage, woda termalna - dostałam ją swego czasu od Eska, Floreska i chętnie przystąpiłam do testów. No nie jest to Caudalie, do której już wróciłam, ale nie jest też zła. Dobrze, że nie trzeba jej osuszać. Zauważyłam, że trochę matuje cerę, podoba mi się to, jednak wolę wodę winogronową, bo lepiej koi skórę i delikatnie ją nawilża.
B.Pure, płyn micelarny, który dostałam od Irenki. Byłam go bardzo ciekawa, bo to marka dla mnie nieznana, z tego, co kojarzę, to własna linia sieci drogerii Boots, poprawcie mnie, jeśli się mylę. Płyn niestety mnie nie zachwycił, podrażniał oczy, a u mnie micele służą głównie do oczu... No i nie był zbyt wydajny.
Woda różana od Kasi, którą przysłała mi ze swoich wojaży indyjskich [ była i etykieta, ale niestety ją zdarłam przy otwieraniu ;) ]. Zużyłam do maseczek, ale nie do końca odpowiadał mi dość chemiczny zapach.
Skin Food, Black Sugar Cleansing Oil - bardzo dobry i mega wydajny azjatycki olejek do demakijażu. Świetnie radził sobie z każdym makijażem, przyjemnie pachniał cytryną [ ale nie taką chemiczną z płynu do mycia naczyń ;) ]
Uriage, woda termalna - dostałam ją swego czasu od Eska, Floreska i chętnie przystąpiłam do testów. No nie jest to Caudalie, do której już wróciłam, ale nie jest też zła. Dobrze, że nie trzeba jej osuszać. Zauważyłam, że trochę matuje cerę, podoba mi się to, jednak wolę wodę winogronową, bo lepiej koi skórę i delikatnie ją nawilża.
B.Pure, płyn micelarny, który dostałam od Irenki. Byłam go bardzo ciekawa, bo to marka dla mnie nieznana, z tego, co kojarzę, to własna linia sieci drogerii Boots, poprawcie mnie, jeśli się mylę. Płyn niestety mnie nie zachwycił, podrażniał oczy, a u mnie micele służą głównie do oczu... No i nie był zbyt wydajny.
Woda różana od Kasi, którą przysłała mi ze swoich wojaży indyjskich [ była i etykieta, ale niestety ją zdarłam przy otwieraniu ;) ]. Zużyłam do maseczek, ale nie do końca odpowiadał mi dość chemiczny zapach.
Himalaya Herbals, Sparkly White, pasta do zębów - ulubiona i ukochana, zawsze do niej wracam :) Obecnie używam pasty Signal z Joyboxa, ale jak się skończy, na pewno pobiegnę po następne opakowanie Himalaya.
L'Oreal, UV Perfect, matujący krem z filtrem. O ile wersja zwykła, niematująca spisywała się u mnie świetnie, tak ta jest porażką na całej linii - krem w ogóle się nie wchłaniał, bielił jak nienormalny i rujnował każdy makijaż. Nie zużyłam do końca...
Synchroline Aknicare, krem do skóry trądzikowej. Kupiłam zamiast Effaclaru Duo, przemawiała za nim większa pojemność, niższa cena i zachwalania konsultantki. Krem dobrze radził sobie z niedoskonałościami, trochę je podsuszał, ale nie wysuszał całej skóry przy tym, polubiłam go. Na początku używania okazało się, że ma w sobie alkohol denaturowany i rozważałam wywalenie go do kosza, bo unikam tego składnika zazwyczaj [ a przy zakupie miałam zaćmienie, bo nie przeczytałam składu ], ale potem okazało się, że jakimś cudem skład jest tak skomponowany, że ten alkohol krzywdy mi nie robi i przez to przebolałam nawet jego mocny procentowy zapach ;) Moim zdaniem to naprawdę godny przeciwnik dla Effaclaru, a w promocji bardzo się opłaca.
olejek z drzewa herbacianego to moje niedawne odkrycie i na dniach będę kupować kolejną buteleczkę. Dodaję 3 krople do porcji żelu do mycia twarzy i jestem baaardzo zadowolona z efektów, dozuję też trochę do prania ręczników i pościeli, podobno świetnie zabija roztocza :)
Sylveco, pomadka z peelingiem do ust - uwielbiam! Mega wygodna aplikacja, duża moc zdzierania i fajne właściwości natłuszczające
krem pod oczy Dermedic Hydrain to jakaś porażka, pisałam o nim już dawno temu, u mnie w ogóle się nie spisał. Chciałam zużyć go do skórek przy paznokciach, ale okazało się, że się wziął i rozwarstwił, taaaka szkoda ;)
Gliceryna i cień Maybelline Permanent Taupe to wyrzutki, przeterminowane i w przypadku cienia, zaschnięte. Płaczu nie będzie.
Maseczka tonizująca do twarzy Bania Agafii była całkiem okej, ale nie na zimę. Ma bardzo odczuwalny efekt chłodzący, co sprawdzało się w lecie :) Większych efektów nie zauważyłam.
A tutaj garść próbek. Zachwycona jestem algowymi maseczkami z Bielendy i kiedyś na pewno kupię sobie duży słój, na razie mam w zanadrzu jeszcze kilka saszetek:) Polubiłam bardzo krem do rąk Eveline z arganem i wanilią i jeśli trafię na niego w sklepie, chętnie przygarnę. Ritualsy jak zwykle zachwycają i chlipię, że nie są dostępne u nas...
To już koniec moich grudniowych śmieci i od razu Wam powiem w tajemnicy, że styczniowe będą dość skromne ;)
Miłej niedzieli! :)
Większości produktów nie znal, ale wodę termalną Uriage ubóstwiam! :)
OdpowiedzUsuńDla mnie jest dobra, ale wolę Caudalie.
UsuńZapoluję na ten olejek Skin Food :D
OdpowiedzUsuńWarto :)
UsuńAa to od Ciebie zaczerpnęłam ten krem Loreal 50spf ! Miałam klasyl i jak dla mnie, po prostu nie działa. Wypróbowałam już kilka różnych filtrów 50 i niestety, tylko te które kosztowały miliony monet okazały się skutezne i przyjemne w użytkowaniu....
OdpowiedzUsuńNaprawdę? Szkoda... U mnie nie ma reguły, np teraz używam kremu za 8 zł i jest rewelacyjny, a Uriage za ponad 40 wcale się nie spisał....
Usuńduzo ostatnio czytam o Rituals, wiec mimo swojej niecheci, jak gdzies dopadne:P to kupie:))) i maske algowa bym chetnie wyprobowala... gdzie je mozna kupic?
OdpowiedzUsuńNiechęci? Czemu?
UsuńTe maski algowe na stronie Bielendy są do dostania, ale nie w saszetkach, tylko słoikach dużych, dobra inwestycja :)
z powodu mojego wyczulonego nosa:P dzieki:))
UsuńAaaa, już rozumiem :)
UsuńJa jestem zakochana w ich zapachach ♥
Nic nie miałam z tych produktów...
OdpowiedzUsuńTeż skończyła mi się ostatnio woda Uriage, właśnie czekam na dostawę :) Caudalie też bardzo lubiłam, ale jednak jako tłuścioch i trądzikowiec odrobinę bardziej wolę Uriage ;)
OdpowiedzUsuńCo cera, to inne zdanie :) Ja mam mieszaną, ale jednak bardziej lubię Caudalie :)
UsuńSpore denko :) ja tej pomadki sylveco nie lubię, jest dla mnie za ostra... i mam jedną otwartą, której nie mogę zużyć, a jeszcze drugą jak na złość, znalazłam w shinybox ;)
OdpowiedzUsuńHaha, to Ci się namnożyło ;) Dla mnie właśnie ostrość jest w sam raz i przynosi efekty, ale rzeczywiście może być odbierana jako za mocna...
UsuńOgromne denko! Aż zazdroszczę <3
OdpowiedzUsuńUdało mi siępozbyć wielu rzeczy, fakt :)
Usuńwodę Uriage lubię
OdpowiedzUsuńSuper, że się u Ciebie sprawdza :)
UsuńOlejek z drzewa herbacianego jest moim małym czarodziejem :) Na wszelakich nieprzyjaciół działa genialnie :)
OdpowiedzUsuńDokładnie, u mnie też wiele daje, zawsze używam kilku kropel z porcją żelu do mycia twarzy :)
UsuńOgromne zużycie. Też miałam próbkę kremu BB Thalgo, bardzo lubiłam. :)
OdpowiedzUsuńDla mnie niestety był za ciemny...
UsuńWodę Uriage bardzo lubiłam dopóki nie poznałam Caudalie, no cóż:) pomadkę Sylveco bardzo lubie:)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, Caudalie lepsza :D
UsuńMam wodę Uriage i bardzo lubię
OdpowiedzUsuńA próbowałaś Caudalie?
UsuńSporo tego,ja mam ochotę na wodę Uriage i produkty Thalgo :)
OdpowiedzUsuńU mnie się jakoś specjalnie nie spisały, więc ja raczej nie ;)
UsuńNic z tego nie mam i nie miałam, ale u Ciebie ładnie to wygląda, bardzo zachęcająco - poszukam kilku pozycji.
OdpowiedzUsuńKtórych?
UsuńCiągle nie mogę się przekonać do psikania wodą w twarz :/ zuzywam do robienia masek ;)
OdpowiedzUsuńNaprawdę? :(
UsuńMoże spróbuj najpierw od psikania właśnie na maseczki? :) Ja uwielbiam to uczucie ♥
Wode uriage tez dostalam od Eska i bardzo ja lubie <3 u mnie szybko sie wchlania <3
OdpowiedzUsuńSylveco pomadke mam od ciebie i wlasnie uzywam :) super zdziera ale u mnie szybko sie wchlania i musze dodatkowo przejechac usta inna pomadka ochronna! ale uwielbiam ja za jej wygodne uzycie, smak i peeling <3 rewelacja <3
maski bania dostalam rózne od szpinakozercy i ciesze sie na ich wypróbowanie <3
hach...ile to ja super prezentów podostawalam <3
Tak, też zauważyłam szybkie wchłanianie się :) No nie jest zła i może kiedyś ją jeszcze kupię, zwłaszcza, że jest dużo tańsza od Caudalie, ale jednak ulubieńca nie zmienię ;)
UsuńO! Cieszę się, że Sylveco przypadło Ci do gustu :))))
Prezenty są najlepsze :D
Niestety nic nie miałam z Twoich rzeczy.
OdpowiedzUsuńWszystko przed Tobą.
UsuńB.Pure osobiście nie widziałam w Boots, ale w konkurencyjenj drogerii, czyli Superdrug. Przy okazji to produkty raczej droższe wporównaniu z innymi micelami
OdpowiedzUsuńO, dzięki za podpowiedź :)
UsuńKiedys uwielbialam ta paste do zebow z himalaya, ale jakos po kilku opakowaniach przestala mi pasowac ;) za to woda rozana jest moim ulubiencem od lat :)
OdpowiedzUsuńU mnie na szczęście cały czas się Himalaya sprawdza :)
Usuńmyślałam właśnie aby wypróbować ten krem acnicare :)
OdpowiedzUsuńJest fajny, ale jakiegoś większego szału nie było ;)
UsuńZ maseczek algowych to ja polecam wersje Arbuzowa, mleczna i chlodzaca. Są wspaniale!! Paste himalayah kocham i ja!
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że arbuzowa jakoś mi nie podeszła, za mocny zapach ma jak na mój gust ;) Ale aloesowa i z glinką są super i to chyba w nie zainwestuję za jakiś czas :)
UsuńAkurat z tej części grudniowych śmieci nic nie znam - i widzę że część produktów jednak nie przypadła Ci do gustu :)
OdpowiedzUsuńNo nie może być za pięknie ;)
Usuńhaha 'woda rozana od kasi' <3 bardzo fajny, tresciwy post!
OdpowiedzUsuńTrzeba było podpisać ^^
Usuńwodę Uriage lubię, ale używam jak mi się przypomni (ahh ta skleroza!) :) ale mam ochotę na tą z Claudalie, to nie ukrywam, że narobiłaś mi na nią ochotę ;]
OdpowiedzUsuńNo ja już bez psiknięcia rano i wieczorem nie wyjdę z łazienki, nawym mam :D
UsuńTen olejek Skin Food bardzo mnie ciekawi :)
OdpowiedzUsuńJest fajny i bardzo wydajny, warto spróować :)
UsuńOgromne zużycia, jestem pełna podziwu - jak zawsze zresztą, gdy chodzi o Twoje denka :D
OdpowiedzUsuńNiesamowite ile zużyłaś. A ja nic nie znam :P
OdpowiedzUsuń