26 listopada 2014

Świąteczne pragnienia kosmetyczne, czyli moja wersja wishlist :)

Hej, hej! :)

Nic na to nie poradzę, że po prostu lubię tworzyć takie chciejlisty! Fajnie jest zobaczyć wszystkie swoje marzenia w jednym miejscu, może to też być podpowiedź dla bliskich. Nie przedłużając, przedstawiam Wam  kosmetyki i akcesoria kosmetyczne, które chciałabym zobaczyć pod choinką. Albo nawet niekoniecznie pod choinką, przecież sama też mogę je sobie sprawić, prawda? ^^


Organique, balsam do ciała z masłem sheam Herbata Oolong
Próbkę tego cuda dostałam od kochanej Irenki:* Sam balsam znam, miałam kiedyś jego wersję żurawinową, ale to dopiero herbaciany aromat zawrócił mi w głowie - pachnie przepięknie! Z chęcią przygarnę słoik pełen tego aromatycznego masełka.

Norel, Serum Żurawinowe Napinające
Kiedy przeczytałam u Arsenic o tym serum, zapragnęłam go! Nie dość, że opakowanie bardzo eleganckie i funkcjonalne, to jeszcze zawartość ma piękny skład i podobno działa! Chcę :) Prawie kupiłam na targach kosmetycznych, ale torba była już za ciężka ;)

Ebelin / Real Techniques, jajko do makijażu 
Kusi mnie spróbowanie nakładania makijażu za pomocą takiej gąbki już długo. Beauty Blender to za duży wydatek, najpierw chcę spróbować, czy podejdzie mi jakieś tańsze jajko ;) Mam nadzieję, że w końcu się zmobilizuję i któreś z tych dwóch będzie moje.

Bumble and bumble, Hairdresser's Invisible Oil Heat/UV Protective Primer

Marka interesuje mnie od dawna, bo mam małą obsesję na punkcie włosów ;) Na początku bardzo chciałam coś z serii Thickening, ale ma ona w sobie alkohol denaturowany, więc odpuściłam, a potem usłyszałam o tej bazie, która podobno cuda czyni. Niech i uczyni na moich włosach, nie obrażę się ^^

The Body Shop, masażer do twarzy
Kiedy pisałam Wam o moim tygodniowym eksperymencie z masażem twarzy, kilka z Was wspomniało o masażerze z TBS. Przyznam, że temat mnie zaciekawił i zapragnęłam pojeździć sobie takim kolczastym wałkiem po skórze ^^

Zoya, Sansa
Nie wiem, czy to mile kojarząca się nazwa [ GoT, of kors ], czy niezaprzeczalny urok tego lakieru, ale mam na niego chęć! Na zdjęciach reklamowych nie zwrócił mojej uwagi, ale już na zdjęciach blogerek owszem. Niebanalny kolor, nie uważacie?

Barwa, Rose - masło do ciała
Zobaczyłam na jednym z blogów i zapragnęłam. No co ja poradzę, że kocham wszystko, co różane? ;) A smarowideł nigdy dość, zwłaszcza tych pięknie pachnących!



To na razie wszystkie chciejstwa.
Mam cichą nadzieję, że uda mi się je wszystkie zrealizować.
Trzymajcie kciuki! :)

69 komentarzy:

  1. Masażer mógłby się okazać całkiem przydatny.. ;))

    OdpowiedzUsuń
  2. produkt z Norel wizualnie zacheca, ale poczekam spokojnie na Twoje dwa slowa, jesli sie zdecydujesz i kupisz:)) dawno, dawno mialam jeden produkt, ktory robil nic :( masazer z TBS bardzo przydatna rzecz, wiec musisz go miec:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hunger, opis Arsenic był tak zachęcający, że muszę spróbować :) Mam obecnie tonik z kwasem migdałowym Norel i już po kilku użyciach widzę różnicę - skóra jest jaśniejsza, kilka osób, które mnie nie widziały dłuższą chwilę, mówiło, że mam ładniejszą cerę ^^ i zaczęłam się łuszczyć troszkę :)
      Masz masażer?Jak Twoje wrażenia?

      Usuń
    2. nie jest to szczyt techniki, ale bardzo go lubie:) w takim razie probuj, probouj Norela!:P

      Usuń
  3. Różane masło do ciała chętnie bym przygarnęła ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serio, drugi raz?
      Komentarze reklamowe są usuwane.

      Usuń
  5. Barwa, Rose - masło do ciała jest ponoć świetne - na razie mam zapas, ale zamierzam kupić za jakiś czas

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak też słyszałam :) I ja najpierw muszę zapasy zużyć ;)

      Usuń
  6. jajko Ebelina mozesz skreslic ze swojej chciejlisty ;D ;D ;D
    juz siedzi tu u mnie z rózami i mango i czeka na zapakowanie :)

    mnie sie kilka produktów organique marzy :) i od Pat & Rub seria otulajaca :) to tak z takich firm co u nas nie mam dostepu do nich :)
    Buziaki :******

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Karo, Karo, Ty knuju! :* ♥
      U mnie też mango siedzi i czeka na zapakowanie ^^

      Mogę zostać Twoim dilerem polskich kosmetyków :D
      Całuję! :***

      Usuń
    2. A, już widzę, że jajo będziesz miała ;-)) heehehehe :-D

      Usuń
  7. Też zbieram się do wypróbowania jakiegoś jajka ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Na ten masażer i ja mam ochotę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Barwę umieszczam na swojej liście:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jajko z RT jest w promo na minti i cocolicie, też nad nim myślałam :D Ja jakoś w tym roku nie robię list - swój świąteczny prezent już dostałam, więc nie chcę oglądać ładnych rzeczy, których wiem, że nie dostanę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Karo już załatwiła mi Ebelin, więc najpierw będę różowego próbować :D
      Jaki prezent dostałąś? Pochwal się ^^

      Usuń
  11. mam jajo RT i bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  12. mam jajo RT i jest BOSKIE! nie ma lepszego, wg mnie ebelin jest gorsze : ) To masło różane też by mogło do mnie przyjśc <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na razie spróbóję Ebelin, czy w ogóle polubię się z takim nakładaniem podkładu :)

      Usuń
  13. Ech, z prezentami kosmetycznymi często mam problem. Wiem, że to, co chcę zaraz po świętach kupię taniej (jeśli to Sephora czy Douglas) i uważam, że bez sensu rodzina ma płacić więcej za coś, co sama kupię po niższej cenie. Dlatego jeśli już coś umieszczam, to kosmetyki, które nie mają takich promocji.
    W tym roku pewnie zjawi się na mojej liście podkład Living Nature, no i pędzle. Pędzli nigdy za wiele :D
    Oczywiście ZAWSZE chcę kosmetyki Tarte, szczególnie ich palety cieni, ale tego to mi nikt nie dostarczy :(
    Od pewnego czasu myślałam od wish-wpisem, chyba go też zrobię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też racja, dlatego ja jakoś na wielkie kosmetyczne prezenty nikogo nie namawiam ;) Lubię pobuszować po wyprzedażach w Sephorze :) Nie słyszałam o takiej firmie, Living Nature. Co to? :)
      Och, z Tarte marzy mi się róż do policzków jakiś ♥
      Zrób, lubię czytać takie listy u innych! :)

      Usuń
  14. Czuję że mamy podobne życzenia, ja też chętnie zobaczyłabym to wszystko u siebie. :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Fajniutka lista, na pewno chciałabym z niej różane masło <3 Gdzie to można kupić? :D Zaciekawił mnie też masażer TBS, bo do masowania twarzy przymierzam się od dawien dawna (ten przemożny wpływ Azjatyckiego Cukru), ale jakoś tak nie mogę się zebrać. Muszę sobie obejrzeć to urządzenie przy najbliższej wizycie w TBS :)

    A, no i życzę spełnienia wszystkich pragnień! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marianna, sama nie wiem, nie widziałam na razie nigdzie :( Na stronie firmowej jest, ale chciałabym znaleźć stacjonranie ;)
      Masażer bardzo chcę, już nie mogę się doczekać wałkowanie wte i wewte :D

      Dziękuję! :*

      Usuń
  16. Ten masażer z TBS też chciałam, ale mam z doświadczenia wiem, że nawet jak posiadam takie gadżety to rzadko ich używam. Od roku leży szczotka do masażu ciała nieużywana.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bogusiu, ja akurat z systematycznością nie mam problemów, więc wiem, że masażer by się nie kurzył :D

      Usuń
  17. Magda, daj znać czy chcesz jajo Ebelin :-) Mam spory zapas (jakoś 4 sztuki) to Ci podeślę ;-))

    OdpowiedzUsuń
  18. chcę to wszystko! Zwłaszcza tę kręciołkę z BS:).

    OdpowiedzUsuń
  19. Sama mam chęć na co nieco z Twojej listy :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Mam oba jajka i z RT jest lepsze (ale i tak juz ich nie uzywam bo sie nie maluje). Ten masazer wyglada jak narzedzie tortur.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak mówisz? Może na RT się kiedyś skuszę :)

      Usuń
  21. Ja mam chrapke na BB :D Miałam jajo z Infinity i było całkiem ok , ale chciałabym porównac z oryginałem ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja najpierw chcę sprawdzić, czy w ogóle takie gąbki są dla mnie :)

      Usuń
  22. A pro pos masażu, ostatnio dowiedziałam się, że niektóre skóry nie lubią masażu i może je wysypywać. Zwróć na to uwagę, jak już będziesz go miała :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Produkt Natury, masuję sk,orę już od dłuższego czasu, ale nie specjalnym masażerem, na szczęście moja skóra to lubi :)

      Usuń
  23. Gąbeczka RT jest cudowna, ja moją mam już ok 8.msc i nadal świetnie mi się z nią pracuje :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ta Zoya jest absolutnie cudowna, nie dziwne, że wpadła ci w oko!

    OdpowiedzUsuń
  25. tą gąbeczkę do makijażu też planuję kupić :)
    coś skromna ta Twoja lista, moja to na pewno nie była by taka krótka :D
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rarroika, jest jeszcze wiele innych produktów, ale to są najwyżej na liście, więc to je wybrałam do tego postu :)

      Usuń
  26. ooo... różane masło do ciała. To również coś dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Masażer fajny, może nawet i lepszy niż dermoroller, na który miałam ochotę, bo przecież tam nie ma co się tępić. Ja używałam takiego dziwnego czegoś z kuleczkami na końcach, co miało powodować wysmuklenie twarzy. Jedyne co zauważyłam to sianiaki i ból :P

    OdpowiedzUsuń
  28. A mnie się marzy właśnie Beauty Blender <3 to nic że cenowo droższy ale ponoć lepszego jajka nie ma

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na razie chcę wypróbować coś tańszego :)

      Usuń
  29. A ja lubię zaglądać w chciejlisty innych. Zawsze można coś dopisać do swojej :)

    OdpowiedzUsuń
  30. to serum z Norel wygląda ciekawie, będę musiała się za czymś niedługo rozejrzeć bo moje serum z granatem z Biochemii Urody powoli dobija dna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na razie mam jeszcze zapas, ale już planujękolejne zakupy ^^

      Usuń
  31. Ten lakier Zoya też za mną chodzi, jak i wiele innych pięknych lakierów :D

    OdpowiedzUsuń
  32. Szukam Ci balsamu :D Ciekawe, czy mi się uda :P

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)


Proszę o kulturę wypowiedzi, komentarze obraźliwe oraz reklamowe będą usuwane.