Cześć! :)
Czas na podzielenie się z Wami moją opinią na temat cukrowego peelingu z saszetkowego zbioru rosyjskich kosmetyków. Ziołowy peeling, który opisywałam jako pierwszy [ Bania Agafii, ziołowy peeling do ciała ], był dość lekkim produktem, bardziej do masażu niż zdzierania, ale tutaj mamy do czynienia z czymś zupełnie innym, mocniejszym.
Cukrowy peeling [ rzekomo antycellulitowy - taaa i co jeszcze? ;) ] jest w 100 ml saszetce, ma bardzo ładną grafikę [ każda saszetka ma inną, podoba mi się to! ]. Tak, jak poprzednie saszetki, jest ważny przez 9 miesięcy od otwarcia.
Kosztował 5,90 zł w internetowym sklepie Kalina.
Peeling jest gęsty, ma formę pasty. Bursztynowo - brązowy kolor i widoczne zatopione kryształki cukru i suszonej melisy ładnie się prezentują, aż chce się nałożyć kosmetyk na ciało. Dodatkowo podoba mi się zapach - to taka świeża ziołowa mieszanka, z wyczuwalną nutą rozmarynu [ jeśli jeszcze nie wiecie, uwielbiam rozmaryn, zarówno w kosmetykach, jak i w kuchni - Narzeczony narzeka, że dodaję "tę trawę" do każdego jedzenia ;) ] - jestem na tak!
Scrub z Banii Agafii bardzo dobrze ściera skórę, pozostawiając ją gładką i miękką. Lubię cukrowe peelingi, bo zawsze masuję skórę dopóki cukier się nie rozpuści - to dla mnie optymalny czas peelingowania :) Nie zostawia po sobie tłustej warstwy, łatwo się spłukuje, nie wysusza skóry.
Scrub wystarczył mi na 3,5 użycia. Nie zawsze stosowałam go na całe ciało, czasem tylko na wybrane partie, stąd to pół ;)
Cukrowy scrub przypadł mi do gustu, lubię takie konkretne zdzieraki i najprawdopodobniej jeszcze do niego kiedyś wrócę :)
Miałyście z nim do czynienia? :)
Miłej resztki weekendu! :)
P.S. Zaktualizowałam zakupową listę na ten miesiąc, trzymajcie kciuki, żeby udało mi się wszystko z niej skreślić i nie kupić nadprogramowych rzeczy :) W marcu niestety popłynęłam i z powodu dużej ilości nie pokażę Wam zakupów, bo trochę mi wstyd ;)
Miłej resztki weekendu! :)
Jak to wstyd, pokazuj koniecznie - pokazuj niech popatrzę sobie chociaż..u mnie posucha ;)
OdpowiedzUsuńJak cukrowy to jestem ciekawa...
Mama moja dołącza do Twoich wielbicieli - zdenkowała peeling od CIebie - to jest wieeelkie wow :)
No nie wiem, samą mnie to trochę przeraża, ile nakupiłam ;P Może dojrzeję do tej dezycji ;)
UsuńTak? Pozdrów Mamę! No i widzę, że koniecznie muszę uzupełnić półproduktowe zapasy i wysłać Wam kolejny peeling! :))
;) Nie naciskam ale delikatnie podszczypuję zatem :)
UsuńMamcia peeling wykończyła...to nic że zdarła etykietkę..no ale jak zdarła to rozumiesz ostrzeżenie minęło...i powiem taaak omomomommmm :D
Myślę nad tym ;) Zrobiłam sobie listę rzeczy, które kupiłam i trochę mnie przeraziła, prawie 20 pozycji ;P
UsuńEj! Nieładnie! ;) Następnym razem napiszę markerem na opakowaniu ;)
chyba nigdy antycelulitowe obietnice nie przestaną mnie śmieszyć :
OdpowiedzUsuńPrawda? ;P Ja jeszcze czekam, aż kosmetyki zaczną gotować ;P
UsuńWolałabym mycie okien - mam ich za dużo w domu. :D
Usuńa ja chyba wyprowadzanie psa ;)
Usuńto ja dorzucę mycie podłóg ;)
UsuńA prasowanie? ;)
UsuńPodoba mi się! Ja mam takie mydło z glinki, jest w podobnym opakowaniu i również je uwielbiam!
OdpowiedzUsuńO, zainteresowałąś mnie tym mydłem, to też z Bani Agafii? :)
UsuńCukrowe peelingi są fajne jak zrobi się je samemu w domu :) pokazuj co kupiłaś w marcu! :)
OdpowiedzUsuńLubię sama robić, ale czasem nie ma czasu / ochoty i można sięgnąć po gotowca. A ten tutaj jest bardzo fajnym gotowcem :)
UsuńRozważę temat ;)
nie miałam
OdpowiedzUsuń:) eM dawno Ci nie mówiłam - aj lowiu
UsuńJa Ciebie Esku też - nadajemy na tych samych falach! ♥
UsuńPeelingów mam taki zapas, że długi czas niczego nie kupię :)
OdpowiedzUsuńCzyli możesz ścierać się do woli :)
UsuńSaszetka w sam raz na wyjazd :)
OdpowiedzUsuńKonkretne zdzieraki rządzą! :D
OdpowiedzUsuńTo w takim razie trzymam kciuki za plany zakupowe na ten miesiąc.
P.S. Pokaż zakupy, bo lubię je oglądać. :D
Oj tak, nie ma to jak porządnie zetrzeć sobie dużo skóry ^^
UsuńDziękuję! :*
No wszyscy tak bardzo chcą te zakupy, że chyba pokażę ;)
wyglada super zachecajaco- nic tylko sie pilingowac:)
OdpowiedzUsuńAż mnie naszła ochota na peeling! ;)
UsuńNie miałam jeszcze nic z tej firmy, ale muszę przyznać, ze opakowanie jest genialne:))
OdpowiedzUsuńTak, trzeba przyznać, że świetnie to wymyślili - niby nic, a jednak super funkcjonalne :)
UsuńJa tez nie mialam.... :P
OdpowiedzUsuńA tak szczerze to ta Babka mi sie coraz bardziej podoba :D :D. Musisz sie koniecznie swoimi zakupami pochwalic!!! Zarzadzam, zeby tak sie stalo!!!
Haha, Irenko, wszystko przed Tobą! :)
UsuńNo skoro zarządzasz, to przecież muszę wykonać rozkaz! ;) Postaram się obfocić to tałatajstwo całe na dniach, o ile uda mi się po pracy światło jakieś jeszcze złapać ;)
Hurra!!!!! Wrzuc cosik, to sobie poogladam :D :D a najlepiej duuuuzoooo
UsuńWrzucę, zaczęłam już ogarniać temat ;)
UsuńJest dużooooo ;)
podoba mi się bardzo ! takie zdzieraki są idealne dla mnie:)
OdpowiedzUsuńTo jest nas dwie - mocne zdzieranie to jest to, co tygryski lubią :D
UsuńKuszą mnie produkty w tych saszetkach, chociaż ten peeling mało apetycznie zachęca wizualnie :P
OdpowiedzUsuńTak? Mi się tam pdodoba ;)
UsuńMiałam go ostatnio dorzucić do koszyka podczas składania zamówienia w sklepie triny.pl, ale jednak rozsądek wziął górę, bo w domu kilka peelingów w zapasie i zrezygnowałam, ale kiedyś jeszcze będzie okazja i zamówię go razem z kilkoma innymi saszetkami Bani Agafii.
OdpowiedzUsuńJa bym jednak chętnie zobaczyła Twoje marcowe zakupy! :)
Co się odwlecze, to nie uciesze :)
UsuńBędą zakupy, wszyscy chcą, więc pokażę ;)
Dawaj te zakupy, bo ja tak poleciałam z tym wyadawaniem kasy, że w lustro patrzeć nie mogę!! Będzie raźniej!
OdpowiedzUsuńA też pokażesz? ;>
UsuńNie wstydź się! Zakupy pokazuj:D:D Widziałam już te saszetki, ale na razie miałam bana zakupowego to się nie kusiłam;)
OdpowiedzUsuńHaha, okej, przekonałyście mnie ;)
UsuńU mnie zaszetka by sie nie sprawdzila raczej. Chociaz z deugiej strony ja peeling robie raz na miesiac... jak dobrze pojdzie
OdpowiedzUsuńJa staram się sięgać po peeling przynajmniej raz w tygodniu :)
UsuńLubię agresywne peelingi ;) pokaż zakupy!
OdpowiedzUsuńPokażę :)
UsuńPostanowiłam spróbować ich kosmetyków i planuję zacząć od tych do twarzy. Szukam kremu i żelu do mycia. Możesz mi coś polecić? PS.Peeling wygląda bardzo kusząco ;)
OdpowiedzUsuńHmmm... Krem miałam tylko z Baikal Herbals jakiś do mieszanej cery na dzień, fajny był z tego, co pamiętam :) Do mycia buzi nie miałam nic, ale chyba są dostępne tylko pianki, o ile się dobrze orientuję.
UsuńBardzo dziękuję za pomoc! :)
UsuńNiewiele pomogłam, ale nie ma za co :* Jestem ciekawa, co wybierzesz :)
UsuńLubię te małe saszetki Agafii. Szczególnie przydatne na wyjazdach, a i mało zajmują miejsca :)
OdpowiedzUsuńAkurat peelingu nie miałam ;)
Pokarz, pokarz, coś kupiła! Choć może to być dla mnie zabójcze, ja ciągle obiecuję sobie, to to już ostatni 'taki' miesiąc, a z każdym kolejnym czynię nowe zbrodnie :D
Teraz w pełni uciechy stwierdziłam, że mam wszystko, zakupy więc mnie ominą, a już wieczorem kliknęłomisię bazę UD... D: No i jakoś mi się szykuję eyeliner make up atelier, bo obecne mnie zawodzą. Ale chyba się wstrzymam ;)
Dokładnie, na wyjzady jak znalazł :)
UsuńNo pokażę, taką na mnie wszyscy presję wywieracie, że się złamałam ;) Ja w sumie doszłąm do wniosku, że nie ma co się za bardzo ograniczać, bo jeśli czegoś chcę, to to i tak prędzej czy później trafi do mnie ;)
Nigdy nie miałam kosmetyków z tej firmy, powiem szczerze, że nawet nigdzie ich nie widziałam. Naczytałam się dużo pozytywnych opinii na temat specyfików do włosów Agafii i coraz bardziej mnie kusi, aby ich poszukać i wypróbować :)
OdpowiedzUsuńSylluniu, one są dostępne głównie w sklepach internetowych, ale ostatnio coraz częściej także sacjonarnie :)
UsuńDobrze, ze nie pozostawia tłustej warstwy, aż sama mam na niego ochotę;p
OdpowiedzUsuńNie wstydź się tylko pokaż co kupiłaś;P
Bogusiu, powinnaś być zadowolona :)
UsuńNo pokażę ;) Tylko zdjęcia sensowne muszę zrobić ;)
Ja bym z przyjemnością Magdo zobaczyła Twoje marcowe zakupy :) Zresztą z tego co widzę nie tylko ja więc śmiało pokazuj co kupiłaś, zawsze coś ciekawego dla siebie u Ciebie wynajdę :)
OdpowiedzUsuńA taką listę muszę i ja sobie sporządzić bo wiecznie kupuję wszystkiego za dużo a potem się na siebie złoszczę :/
Rudaaaa, pokażę je, wszyscy tak na mnie naciskają ;)
UsuńLista jest fajna, przynajmniej nie zapominam, na co mam ochotę ;)
Ja nadal czekam aż kosmetyki do mnie przyjadą.. Chyba mam tam ten cukrowy peeling. Również wolę mocniejsze - konkretne zdzieranie ;-) i bardzo jestem ciekawa Twoich kosmetyków
OdpowiedzUsuńPokażesz, jak już przyjdą? Jestem ciekawa, co zamówiłaś! :)
UsuńWszyscy sobie chwalą kosmetyki tej firmy :)
OdpowiedzUsuńNie wszystkie, ale większość jest warta uwagi :)
UsuńNie znam tego scrubu, ale chętnie bym wypróbowała :).
OdpowiedzUsuńSzczerze pisząc to nigdy nie miałam żadnych kosmetyków z tej firmy, ale czytam dużo pozytywnych opinii więc może w maju na coś się skuszę :D. Na razie jestem bardzo obkupiona...
byCarol, wszystko przed Tobą :)
UsuńKonsystencję ma bardzo ciekawą, chętnie wypróbuję, cukrowe lubię bardziej od solnych ;)
OdpowiedzUsuńTo mamy podobnie, choć ja czasem i solnych używam, mam jeden ulubiony z Equilibrii :)
UsuńKusisz tymi peelingami :) O ziołowym też czytałam i mam ochotę na oba.
OdpowiedzUsuńRozmaryn również uwielbiam także jest nas dwie ;)
Rozmaryn to ostatnio moje najukochańsze zioło! ♥
UsuńWłaśnie mi przypomniałaś, że mam któryś z tych scrubów, lezy biedny zapomniany, koniecznie muszę użyć :)
OdpowiedzUsuńHaha, cieszę się, że wpis był pomocny :) Miłego używania zatem! :)
UsuńLubię właśnie takie cukrowe peelingi, które nie zostawiają tłustej warstwy :)
OdpowiedzUsuńgdyby był dostepny stacjonarnie pewnie bym sie skusiła ale poki co pozostane przy moim peelingu szarlotkowym z farmony :) polecam:D
OdpowiedzUsuń