Witajcie! :)
Zgodnie z obietnicą, dziś druga część marcowych zużyć kosmetycznych. Przygotujcie się, znów jest tego niemało! ;) Pierwszą część pokazywałam Wam tutaj.
Sally Hansen, wzmacniający zmywacz do paznokci - kupiłam go za 10 zł w cenie na do widzenia w Rosmannie. Całkiem fajny zmywacz, dobrze sobie radził ze wszystkimi lakierami i był duży. Teraz mam kolejny od Sally Hansen, kupiłam na targach. Uważam jednak, że standardowa cena tego zmywacza jest niestety bardzo wysoka...
Nip + Fab, pistacjowe masło do ciała - cudowny produkt, który zniewalał zapachem. Bardzo żałuję, że się skończył :( Myślę, że jeszcze kiedyś będę próbowała go jakoś dorwać. Kto wie, może Nip + Fab wejdzie do Polski? Więcej o nim możecie przeczytać w recenzji.
Vaseline, Aloe Fresh light feeling lotion - lekki balsam do ciała, który przywiozła mi z Anglii przyjaciółka. Fajnie nawilżał, szybko się wchłaniał i miał świeży, delikatnie aloesowy zapach. Lubiłam go używać, kiedy miałam mniej czasu / ochoty na balsamowanie.
Sensique, odtłuszczacz do paznokci - używałam, bo ładnie pachniał winogronami, ale nie zauważyłam jakiejś specjalnej różnicy w trwałości lakieru. Może gdybym nie używała bazy i topu, różnica byłaby do zauważenia? Kto wie ;)
Caudalie, odżywczy balsam do ciała - próbka 30 ml wystarczyła mi na jakieś 3 użycia na całe ciało. Był w porządku, dobrze nawilżał, łątwo się rozprowadzał i wchłaniał, ale zapach nie do końca mi podszedł, więc nie kupię pełnowymiarowego produktu.
Himalaya, Sparkly White, pasta do zębów - ulubiona, kojelna tubka już w użyciu. Polubiłam tę pastę bez fluoru mocno, a w połączeniu ze szczoteczką do zębów Curaprox jest również bardzo wydajna, więc nie mam jej nic do zarzucenia :) Można ją już kupić w każdej większej drogerii - Rosmann, Hebe i Natura.
Olejek arganowy, 30 ml - dostałam go od Eska, Floreska już jakiś czas temu, zużywałam czasem do twarzy, czasem do włosów. Dobry olej, ale ja bardziej wolę makadamię i jojoba oraz masło shea :) Nie zauważyłam działania przeciwstarzeniowego, ale do tego musiałabym używać oleju przez kilka łądnych lat i to codziennie ;)
Próbka perfum Idylle, Guerlain - niestety, nie mój zapach, żle się w nim czułam i był trochę duszący, ale myślę, że moja Mama dobrze by się w nim czuła, bo lubi takie mocne, czasem przytłaczające zapachy.
Purles, multipurpose jelly cleanser - mała próbka żelu do mycia twarzy, wystarczyła mi na kilka dni. Byłam zadowolona, bardzo dobrze oczyszczał twarz.
Lumene, Angry Birds, żel pod prysznic - opakowanie bomba! Zawartość bardzo przeciętna, ot żel pod prysznic, na dodatek o niezbyt porywającym zapachu. Niemniej dziękuję Eskowi za ten żel, bo wściekły ptak każdego dnia mnie rozśmieszał ;)
Nivea, Dry Comfort - dezodorant w kulce, który uwielbiam :)
Bath&Body Works, antybakteryjny żel do rąk Twilight Woods - pachniał niesamowicie, był baaardzo wydajny. Polubiłam się z tymi żelami :) Z chęcią kiedyś napadnę BBW i zaopatrzę się w większą ilość tych żeli!
Kryolan, kółko kamuflaży - było już zdecydowania za stare na używanie i ostatnio leżało przez kilka miesięcy nietknięte, więc to był czas na pożegnanie.
Gąbki konjac i calypso - moje ulubione, używam ich codziennie, teraz wymieniłamna te same, ale nowe egzemplarze :) Konjac idealnie sprawuje się w duecie z pianką Caudalie, a calypso pomaga mi zmyć żel do mycia twarzy z buzi, glinki i inne maseczki.
Kilkanaście próbek, z których zaskoczyła mnie jedynie ta z enzymatycznym peelingiem Organique, chętnie kiedyś się w niego zaopatrzę, bo rzeczywiściw widać różnicę po jego użyciu, a w żaden sposób nie podrażnia skóry. Reszta to przeciętniaki. Podkład Estee Lauder byłby okej, gdyby nie super ciemny odcień ;)
To już wszystkie zużycia z marca, całkiem niezła gromadka mi się zebrała, oby tak dalej ^^
A jak Wam poszło?
U mnie denko malutkie.. nic sie nei konczy prawie :D
OdpowiedzUsuńMoże też zaskoczysz się na koniec miesiąca, jak ja ;)
Usuńwłaśnie kupiłam sobie tą pastę od Himalaya :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa, czy będziesz zadowolona :)
UsuńU mnie olejek arganowy i makadamia są na tym samym miejscu, oba uwielbiam. Kulki Nivea za słabo trzymają jak dla mnie, a może moja skóra się do nich przyzwyczaiła, bo kiedyś było ok. Enzymatyczny peeling Organique też bym chętnie wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńMakadamia i jojoba są dla mnie nie do pobicia :) A dezodorant to bardzo indywidualna sprawa, ja długo szukałam tego idealnego :)
UsuńA wiesz, że u mnie po raz pierwszy odkąd prowadzę blogaska nie było prejektu denko :( no nie miałam co pokazać...zrobię łączone...
OdpowiedzUsuńMuszę sobie fundnąc makadamię, chociaz powiem Ci, że i z arganem ostatnio się zaprzyjaźniłam :)
Oł noł, aż tak źle? To trzymam kciuki za kwiecień! :*
UsuńZ arganem? Nie wierzę, przecież tak na niego narzekałaś ;)
Te gąbki mnie zainteresowały, muszę sobie takie sprawić!
OdpowiedzUsuńJoanno, na pewno się nie zawiedziesz! :)
Usuńten różowy zmywacz z SH właśnie zaczęłam używać, kupiłam go również w jakiejś promocji - wcześniej miałam niebieski kupiony za mniej niż 10zł i był ok. zdecydowanie przesadzają z jego oryginalną ceną ;) a teraz widziałam w Rossmanie zmywacze z SH w innych, mniejszych butelkach w tej samej cenie co była :/
OdpowiedzUsuńpeeling enzymatyczny z Organique mam od niedawna i uwielbiam! właśnie go zmyłam z twarzy, która jest gładka jak pupka niemowlaka :D
Tak, normalna cena jest bardzo dziwna :/ I rzeczywiście butelki zmienili, zauwazyłam to i chyba nawet o tym napiszę, taka zdrada ze strony Sally...
UsuńNie dziwię się! Ja po próbce byłam zachwycona :)))
Mnie kosmetyki Vaseline bardzo kuszą.
OdpowiedzUsuńWidziałam kilka z nich na allegro, ale ceny dosyć mocno zawyżone są - wiadomo ;/
No niestety, jak wszystkie zagraniczne...
UsuńFaktycznie sporo ale żelem angry birds najbardziej mnie zaskoczyłaś i zaciekawiłaś :)
OdpowiedzUsuńRobaczku, opakowanie jest ładne, ale zawartość niegodna uwagi, więc raczej się w niego nie zaopatruj ;)
UsuńMarzy mi się to masełko Nip+Fab, ale cenę ma zaporową ;)
OdpowiedzUsuńIwetto, moja przyjaciółka upolowała to masełko za niecałe 3 funty, więc nie było tak źle, ale niestety teraz nie mam już dostępu :(
UsuńZmywacz SH był w CND w Rossmannie? Musiałam go przegapić. :D
OdpowiedzUsuńJuż jakieś 2 miesiące temu ;)
UsuńJa to mam zapłon. :D
UsuńBędę musiała kupić te gąbki do twarzy :)
OdpowiedzUsuńA to masełko musi Nip+Fab musi mieć cudowny zapach :)
Są super, będziesz zadowolona :)
UsuńOj tak, masełko było boskie! ♥
Niezłe denko ( a jeszcze nie widziałam części pierwszej :)) bardzo ciekawe to masełko Nip+Fab, nigdy nie słyszałam o nim, ale chcę bardzo :)
OdpowiedzUsuńNo, nazbierałam tego trochę ;)
UsuńMasełko jest superowe, pisałam o nim, możesz poczytać :) Niestety niedostępne w Polsce ;(
Pasta Himalaya taka fajna ? muszę się o tym przekonać ;p
OdpowiedzUsuńKaprysku, naprawdę! Bardzo ją polubiłam. Ta apsta zapewnia mi uczucie świeżości w buzi przez kilka godzin, co jeszcze nigdy nie zdarzało mi się podczas używania innych blendamedów i kolgejtów ;)
UsuńO muszę wreszcie wypróbować ten żel antybakteryjny wiele dobrego o nim słyszałam.
OdpowiedzUsuńWarto :)
UsuńUwielbiam tą pastę do zębów himalaya:)
OdpowiedzUsuńWiele osób ją sobie chwali i w sumie nic w tym dziwnego! :)
UsuńJA chce ten żelik :D
OdpowiedzUsuńAngry Birds? Niewarto ;)
UsuńI moje denko w tym miesiącu było spore, koło 40 pustych opakowań ;)
OdpowiedzUsuńPastę himalaya miałam, dwiw tubki bodajże i ogólnie ją lubię choć początkowo nie mogłam się przyzwyczaić do jej smaku. Natomiast, jeśli się nie mylę to nip+fab widziałam któregoś razu w TK Maxxie :)
O! To też poszalałaś! :)
UsuńJa byłam zdziwiona smakiem po pierwszym użyciu, potem już si ę przyzwyczaiłam i polubiłam go :)
Ja w moim TkMaxxie jeszcze nigdy nie widziałam :(
Mialam zmywacz Sally Hansen kiedys i byl calkiem przyzwoity. Te Angry Birdsy mi sie podobaja wizualnie :) :D Z Vaselinki mialam balsamy w spreju i bardzo milo sie ich uzywalo :)
OdpowiedzUsuńTak, nie mam tym zmywaczom nic do zarzucenia, oprócz ceny ;)
UsuńBalsam w spreju i mnie ciekawi, może kiedyś go zdobędę :)
Uwielbiam gąbki Konjac, zrobiłam spory ich zapas w Yasumi.
OdpowiedzUsuńJa również :) z tym, że ja swoje kupuję na ebay'u.
UsuńZmywacz z Sally Hansen jest moim ukochanym ;) Używam tylko jego, dla mnie najlepszy ;) A gąbeczka Konjac zdetronizowała u mnie szmatkę muślinową ;P
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię zmywacz w żelu z Donegal i taki fioletowy z Essence. SH jest całkiem ok, ale cena mnie zazwyczaj odstrasza ;)
Usuńmam ten odtłuszczacz i wogóle go nie uzywam
OdpowiedzUsuńdlaczego?
UsuńChętnie wypróbowałabym to pistacjowe masło :)
OdpowiedzUsuńA Anthelios XL jest świetny, o ile to wersja "dry touch gel cream", czyli ta z matowym wykończeniem :)
Nie dziwię się :) Ja bym chętnie do niego wróciła ;)
UsuńJa ueiwlbiam emulsję matującą z filtrem od Vichy, jest najlepsza :) Teraz szukam czegoś tańszego, ale jak nie znajdę, wrócę do Vichy.
Magdo, gdzie kupujesz gąbeczkę Konjac ? Kiedyś były dostępne w Rossmannie, ale chyba je wycofali.
OdpowiedzUsuńEnko, zamawiam na ebay'u :) Niestety, tak jak piszesz - rosmann je wycofał :(
UsuńAch, a już myślałam, że może jednak w którejś sieciowej drogerii są dostępne ;)
UsuńMnie tez kiedys zauroczyly ptaszki i skusilam sie na szampon ale bez rewelacji :/
OdpowiedzUsuńPodejrzewam, że ta cała linia opiera się na dizajnie opakowania ;)
UsuńZaciekawiła mnie ta pasta i muszę koniecznie ją kupić . Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBisiu, mam nadzieję, że będziesz zadowolona :)
UsuńTo masło pistacjowe mi się marzy, chciałabym żeby Nip+Fab weszło do Polski :))
OdpowiedzUsuńJa też! Halo, słyszy nas ktoś? ;)
UsuńMam nadzieję, że będzie podobnie jak z Batiste :D
UsuńOby! :)
UsuńMnie kupił opis i recenzja pistacjowego cudaka. Ostatnio ten zapach/smak/kolor przypałętał się do mnie, więc nie mogło być inaczej.. Teraz nie pozostaj mi nic innego jak poszukiwania zastępstw skoro nie są u nas dostępne :<
OdpowiedzUsuńJa nie szukam zastępstw, nie chcę sobie psuć wspomnień ;)
UsuńTeż nie dałam rady zużyć całego kółka kryolan, pomimo, że maluję do ślubów i sesji.
OdpowiedzUsuńOno jest niezniszczalne! ;)
UsuńMyślałam, że poszło mi dobrze, ale widzę że to u Ciebie cała masa produktów.. ;-)
OdpowiedzUsuńTak wyszło ;)
UsuńDobre denko! lubię zmywacze SH :)
OdpowiedzUsuńPasty Himalaya używam innej, ale również bardzo ją polubiłam. Mam ten peeling Organique w pełnowymiarowym opakowaniu i nie wiem co o nim myśleć, spodziewałam się troszkę lepszych efektów, ale fajnie, że Tobie spodobał się efekt po jego zastosowaniu :)
OdpowiedzUsuńKtórej wersji używasz? Może spróbuję jakiejś innej? :)
UsuńTak? A co Ci w nim nie odpowiada? Ja byłam zachwycona tym, jak gładka moja skóra się po nim zrobiła! :)
tez lubie ta paste Himalaya w połączeniu ze szczoteczka Curaprox:)
OdpowiedzUsuńmusze poszukac tej pasty w Rossku:)
Połączenie idealne :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńKomentarze reklamowe są usuwane.
UsuńDenko na bogato :-)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz musiałam je podzielić na 2 części, więc zdecydowanie na bogato ;P
UsuńMam taki olej arganowy, na razie używałam tylko do ciała, ale muszę wypróbować na włosy ;)
OdpowiedzUsuńa jeśli chodzi o BBW to jak coś to ja mogę pomóc w zakupach :)
Super denko. Nip+ Fab oferuje bardzo fajne masełka jednak ta wersja pistacjowa nie odpowidała mi w ogóle.
OdpowiedzUsuńcholerna pistacja... a już prawie zapomniałam, że jej obie z egri używałyście!
OdpowiedzUsuństrasznie mi smutno, że masła dla CIebie nie znalazłam :(
OdpowiedzUsuńPS> Teraz w SP jest promocja na himalaya herbals 1+1 za grosz czy jakoś tak ;)
kurcze wszedzie czytam same pozytywne recenzje na temat zeli do rak z bbw, kuszą strasznie, szkoda, że najblizszy taki sklep mam dopiero w warszawie .. :(
OdpowiedzUsuń