Witajcie :)
Dziś w towarzystwie Agnieszki z bloga Kosmetycznie i życiowo wybrałam się do Krakowa na targi. Dzięki Vexgirl miałyśmy wejściówki VIP, które upoważniały nas do wejścia innym, mniej obleganym wejściem oraz otrzymania torby z materiałami prasowymi i próbkami Clareny.
Dotarłyśmy na miejsce przed 11 i zaczęłyśmy eksplorowanie. Nigdy dotąd nie byłam w Nowohuckim Centrum Kultury, więc trochę zdziwił mnie rozkład całej imprezy i niewiele miejsca - niby nie było jakoś niesamowicie dużo ludzi, ale korytarze były tak wąskie i zastawione stoiskami, że niestety trzeba się było mocno przeciskać w pewnych miejscach. Zdziwił mnie też brak klimatyzacji i wszędobylska duszność. Jednak cóż to wszystko, skoro było tam tyyyyyle kosmetyków! :)
Patrzcie, już reklamują następne! Kto ze mną idzie? :D
No i chciałam powiedzieć, że nigdy w życiu nie widziałam tak wiele pięknie wymalowanych kobiet! Perfekcyjne konturowanie twarzy, idelanie dobrane szminki, brwi niczym dopiero co z Brow Bar'u, zadbane, wymuskane do ostatniego milimetra kwadratowego - szok! Czułam się trochę jak Kopciuszek ;)
Oczywiście zaczęłyśmy od części z lakierami do paznokci, bo jakżeby inaczej? ;> Najpierw napadłyśmy stoisko Orly, gdzie był mały pojemnik z kilkoma lakierami po 16 zł, a cała reszta była po 26 zł. Wzięłam Pure Porcelain, bo miałam go na swojej liście już od wielu miesięcy [ coś czuję, że dziś będzie malowanie! :) btw, w rzeczywistości wygląda lepiej niż na zdjęciu poniżej ]. Mocno zastanawiałam się także nad przepiękną czerwienią Haute Red, ale jednak cena mnie nie przekonała ;) Dalej odwiedziłyśmy inne lakierowe stoiska, w Sally Hansen kupiłam zmywacz do paznokci [ za 10 zł ], a w OPI trochę więcej ;) Chwilkę stałyśmy w kolejce do stoiska, potem zaczęłyśmy buszować. Miałam nadzieję na piasek Alcatraz Rocks, niestety nie było go :( Wszystkie lakiery były po 30 zł, była też misa z tańszymi, gdzie wybrałam spośród zdecydowanej większości pękaczy brudnobiały krem My Boyfriend Scales Walls za 10 zł. Wzięłam też miniaturki Top Coat'u i RapiDry, każda po 5 zł. No i nie mogłam oprzeć się smakowitym, miniaturowym balsamom do rąk - wzięłam dwa - o zapachu mango i hibiskusa, każdy po 9 zł. Już je uwielbiam ♥
Po drodze wzięłam jeszcze silikonowe gąbeczki, będą w sam raz do pudru, kosztowały 4 zł. Potem zawędrowałyśmy na salę wykładową, ale niestety trafiłyśmy na dość nieinteresujący nas temat. Chciałyśmy wejść na paznokciowy wykład, ale tam frekwencja była porażająca i nie dało się wcisnąć do sali nawet czubka buta ;)
Wędrując częścią z kosmetykami do makijażu i pielęgnacji, trafiłyśmy na bardzo przyjemne stoisko marki Cattier, którą od dawna chciałam wypróbować, ze względu na ich sławne glinki. Wzięłam glinkę żółtą i różową [ każda po 5 zł ] oraz maseczkę z glinki zielonej z rozmarynem i miętą [ 24 zł ]. Pani na stoisku była bardzo pomocna, obdarowała mnie próbkami i chętnie pokazywała inne produkty marki - musiałam się hamować przed impulsywnymi zakupami ;) Mam nadzieję, że glinki się spiszą, bo mam ochotę bardziej poznać asortyment Cattier.
Odwiedziłyśmy jeszcze stoisko Maestro z pędzlami [ zawsze, kiedy oglądałam relacje z kosmetycznych targów, zazdrościłam dziewczynom, które mogły pomiziać sobie te wszystkie pędzle - teraz i ja należę do tego grona^^ ], Organique [ pijące kawę i niezbyt chętne do pomocy panie i brak rzeczy, na które miałam ochotę - pianek pod prysznic i kremu pod oczy... ] i The Secret Soap Store, które zdziwiło mnie cenami. Niestety negatywnie... Krem do rąk z linii shea kosztował u nich 36 zł! Ja swój pomarańczowy krem kupiłam za 20 zł... Żałuję też, że Bandi nie miało promocji dla klientów indywidualnych.
Ogólnie jestem bardzo zadowolona z wypadu na targi, bardzo miło spędziłam czas w towarzystwie Agnieszki i mnóstwa kosmetyków :) Trochę szkoda, że nie było stoiska Zoya, ale mój portfel się cieszy;) Mam nadzieję, że to nie ostatnie takie wydarzenie, w którym uczestniczyłam :)
Byłyście kiedyś na targach kosmetycznych?
Lubicie takie wydarzenia? :)
to stoisko z pędzlami :o
OdpowiedzUsuńPiękne lakiery wybrałaś :)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa jak sprawdzą się u ciebie próbki kuracji z witaminą C z Ziai. Ja uwielbiam ten kosmetyk.
Dziękuję, Aneto :)
UsuńWiesz, właśnie mając na uwadzę Twoją dobrą o niej opinię, specjalnie poprosiłam Agnieszkę o znalezienie w koszyku z próbkami większej ilości ztej serii :)
Bardzo mi miło! :) Mam nadzieję, że będziesz tak samo zadowolona jak ja!
UsuńOby! :) Na razie jednak praktykuję bardzo minimalną pielęgnację, bez eksperymentów, bo chcę doprowadzić swoją skórę do łądu, więc próbeczki jeszcze muszą poczekać ;)
UsuńPędzelkowy raj! Zazdroszczę Ci pobytu w takim fajnym miejscu.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie! :) Ja żałuję, że już dawno temu się nie wybrałam, bo to świetna sprawa, uczestnictwo w takich targach :)
UsuńJak to kto idzie z Tobą? Już masz mnie dość? :D Ejj wiesz, że my mamy prawie identyczne zakupy? Poza żółtą glinką, którą mi skradłaś ostatnią :D
OdpowiedzUsuńNieee, ja nic takiego nie powiedziałam! :) Ale zawsze można większą grupą się wybrać przecież, czyż nie? ^^
UsuńWiem właśnie ;) Ty masz jeszcze "mojego" OPI ;)
Powiedzmy, że jesteśmy kwita :D Bo OPIk jest cudowny ♥
UsuńTo super, że jesteś z niego zadowolona :) Teraz wnoszę o prędką prezentację! :)
UsuńPrzeszłabym się kiedyś na takie targi :) Ale z dużą ilością pieniędzy, co jest raczej niewykonalne :D
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że ja wcale tak dużo nie wydałam, więc nie potrzeba być specjalnie wyposażonym w gotówkę ;)
UsuńFajna rzecz takie targi :)
OdpowiedzUsuńOj tak :)
Usuńczadowe to pędzlowisko! :) ja byłam umówiona z koleżanką na targi w październiku w Warszawie, no ale zamiast targów wyszedł szpital :/ aż się boję rozglądać za następnymi, gdzieś mam traumę z tyłu głowy. Wiem, że to głupie :( cieszę się, że super spędziłaś czas!
OdpowiedzUsuńCo nie?! :) Stałam tam dłuższą chwilę ;) i prawie kupiłam pędzel do różu, ale potem doszłam do wniosku, że nie jest mi potrzebny ;)
UsuńOj :( Rzeczywiście złe skojarzenie... Ale jest na to sposób - trzeba iść na spontanie ^^ Może w listopadzie wpadniesz na spontanie do Krakowa i na spontanie, przypadkiem, zahaczymy o targi? ;)
hihi, niegłupi pomysł :)
UsuńJak patrzę na te pędzle to aż mam na jakiś chęć - najważniejsze że wypad był udany :)
OdpowiedzUsuńOj, ja też miałam i to niemałą ;)
UsuńNie brałam udziału w takim wydarzeniu jak żyję ;)
OdpowiedzUsuńW Wawie Orly były po 15 zł :D
OdpowiedzUsuńWiem :( Ale cóż, do Warszawy mam daleko, a 26 zł to wciąż mniej niż normalnie ;)
UsuńPo 15 zł, to były Orly w starych buteleczkach. Te w nowym designie też były po 26 zł :)
UsuńA tutaj wszystkie, nawet w starych, były po 26 :(
UsuńTeż chcę dotknąć te wszystkie pędzle Maestro!
OdpowiedzUsuńNastępne targi na początku listopada - wpadaj! :)
UsuńMiałam się wybrać, ale jak zobaczyłam ceny wejściówek (30 zł!), to odpuściłam. Razem z dojazdem do Krk wyniosłoby mnie to ze 100 zł, więc bez sensu -.- Jezu, w Warszawie na targach jesiennych Beauty forum and spa ten krem TSSS kosztował coś koło 16 zł....
OdpowiedzUsuńNo, niestety koszta wysokie...
UsuńJa nie wiem, czemu tak poszaleli z cenami niektórych rzeczy...
nigdy nie byłam na targach niestety :/
OdpowiedzUsuńWszystko przed Tobą :)
UsuńTakie targi to fajna sprawa, może w listopadzie się wybiorę. Do Karkowa mam niedaleko:D
OdpowiedzUsuńSuper lakiery kupiłaś:)
Tak, ja też chętnie w listopadzie ponownie je odwiedzę :)
UsuńDzięki :)
O jakie piękne opakowania tych mini balsamów do rąk :) Ciekawe czy pachną tak jak wyglądają :)
OdpowiedzUsuńJustyno - TAK! Pachną obłędnie, a dodatkowo fajnie nawilżają :)
UsuńOd dłuższego czasu zastanawiam się czy nie wybrać się na targi kosmetyczne, może w końcu do zrobię ;p
OdpowiedzUsuńOdwiedź i mnie czasem ;))
Może kiedyś :)
UsuńWidzę zatem, że na stoisku Organique nic się nie zmieniło. Panie, które sa tam na każdych targach przyjeżdżają chyba za karę :/ co targi to to samo :/
OdpowiedzUsuńJa wybieram się jutro!
Tak? A to szkoda... Miałam ochotę poznać bliżej ich ofertę, ale ani nie było tego, co chciałam, ani panie nie były zbyt chętne do zaproponowania czegokolwiek...
UsuńUdanych zakupów zatem! :)
Też byłam kilka razy na tych krakowskich targach, mamy wejściówki z pracy. Teraz niestety nie mogłam być, ale w listopadzie się raczej już wybiorę. Zawsze można coś ciekawego kupić po nieco niższej cenie.
OdpowiedzUsuńFajna sprawa, taka wejściówka :)
UsuńJa również planuję już listopad, zobaczymy, jak wyjdzie :)
Niestety nie miałam okazji być na targach i raczej nie wybiorę się na następne (ze względu na zamieszkanie) :(
OdpowiedzUsuńMoże akurat będziesz kiedyś w czasie targór w PL? :D
UsuńNigdy jeszcze nie byłam na kosmetycznych targach...
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie bym się na takie przeszła :-)
Justynko - wszystko przed Tobą :)
UsuńJa nie bylam, ale z checia bym poszla :D
OdpowiedzUsuńAgato, następne w listopadzie, możesz już zacząć planować :)
Usuńaaaale pędzli <3 zazdroszcze :)
OdpowiedzUsuńPędzlowy raj :)
UsuńFajna relacja :)
OdpowiedzUsuńMnie osobiście lakiery na targach najmniej interesują, kosmetyka profesjonalna - tam buszuję najwięcej :)
Wkrótce targi w Poznaniu, mam nadzieję, że będą udane :)
Dzięki :)
UsuńWiadomo, każdy ma inne zainteresowania :)
Życzę Ci miłych targów zatem :)
byłam na targach w zeszłym roku we Wrocławiu i powiem Ci tak: masakra. prawie nic nie było. żeby chociaż Opi, albo Orly, a tu nic :/ dlatego po obejrzeniu wystawców, którzy będą za tydzień nie idę. zastanawiam się, czy nie wybrać się na następne targi do Warszawy, albo do Krakowa :D
OdpowiedzUsuńa Twoje zakupy bardzo mi się podobają, Pure Porcelain bardzo lubię :)
Naprawdę aż taka posucha? A ja narzekałam, że u nas Zoya brak ;)
UsuńJa wnoszę o Kraków! Spotkamy się przy okazji ^^
Pure Porcelain bardzo długo wisiał na mojej liście, ogromnie się cieszę, że udało mi się go kupić :)
To były moje pierwsze targi, ale chyba tego typu imprezy są nie dla mnie ;) strasznie mnie to przytłoczyło :S trochę teraz żałuję, że się nie dopchałam do OPI, ale na lakiery poszłam na koniec i byłam już zmeczona imprezą ;) fajne przeżycie, ale nie wiem, czy się za rok wybiorę ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam u Ciebie właśnie. Fakt, ludzi było dużo i wszyscy się przepychali, też mnie to denerwowało.. Ale podobno następne targi mają być już w innym miejscu, więc może będzie lepiej? :)
UsuńW sumie kremy The secret Soap Store mogą tyle kosztować. W ich sklepie są dwie wersje kremów ;)
OdpowiedzUsuńMarilyn, obydwie kosztowały po 36 zł...
UsuńSzkoda, że Zoyki zabrakło, ale i tak zaopatrzyłaś się w piękne lakiery. Pure Porcelain chodzi za mną od dłuższego czasu, od jakiejś chwili układam sobie listę Orlików do kupienia :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiła mnie maseczka z glinką Cattier, zaś z AFP Nature miałam glinkę zieloną i muszę przyznać, że była rewelacyjna. Zdecydowanie lepsza od tej, w którą zaopatrzyłam się kiedyś na enaturalne.
Też żałuję, ale w sumie te dwa najbardziej wymarzone odcienie Zoya już mam ^^ Ja z Orly nie mam większego doświadczenia, ale po Pure Porcelain już wiem, że chcę więcej ;)
UsuńAFP to Cattier, tylko pakowane w Polsce. Nałożyłam już żółtą glinką i rzeczywiście masz rację - rewelacja, pobija nawet glinki rosyjskie, które dotąd zachwalałam wszystkim.
gdybym miała okazję to na pewno znalazłabym się na takich targach . ale jeszcze nie byłam.
OdpowiedzUsuńŻaneto, wszystko przed Tobą :)
UsuńJa na targach byłam tylko raz, w Warszawie rok temu - niestety towarzyszył mi mój facet, który choć cierpliwie to znosił to mimo wszystko nie był najlepszym kompanem.
OdpowiedzUsuńFajne zakupy zrobiłaś, ja o Pure Porcelain marzyłam dwa lata i też wreszcie go mam :)
Za pędzlami z Maestro niestety nie przepadam ( przynajmniej za tymi do twarzy ) no i zdziwiłaś mnie stoiskiem Organique, ale ja niestety też rok temu ( akurat w przypadku innych firm ) czułam się czasami jak intruz.
Oj, mój by za skarby nie wszedł do środka, pewnie wybrałby siedzenie/spanie w aucie ;)
UsuńWidziałam u Ciebie ostatnio, to piękny lakier, strasznie się z niego cieszę :)
Dziwne podejście mają, bo przecież targi to okazja do zareklamowania marki, a nie do odstraszenia potencjalnych klientów...
Ależ się musiałaś namiziać w tym pędzlowym raju ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam okazji uczestniczyć w takich dużych targach, może kiedyś się uda :)
Nawet nie wiesz, jak :D
UsuńJa też wcześniej nie miałam okazji, wczorajszy dzień był świetną inauguracją targową, bo mam nadzieję, że to nie moje ostatnie :)
Na pewno było super ale nie żałuję, że tam nie byłam, bo bym się bankowo zrujnowała ;) M.in. dlatego unikam takich imprez :D
OdpowiedzUsuńhaha, mi na szczęście udało się nie spłukać ;)
UsuńNigdy nie byłam na targach wszędzie daleko niestety :(
OdpowiedzUsuńPure Porcelain jest piękny mam go na liście zakupów :)
Może wpadniesz w listopadzie do Krakowa? :)
UsuńNie dziwię się, ja się zauroczyłam, a jak jeszcze wczoraj położyłam go na paznokcie, totalnie przepadłam *.*
Już w listopadzie kolejne targi, kurcze chciałabym musiałabym już kas zacząć odkładać :D
UsuńJeśli masz wielkie plany zakupowe, to lepiej już zacznij ;)
UsuńAle fajnie byłoby znów się spotkać :)
ile pędzli :) niestety jeszcze nigdy nie byłam na takich targach, ale z chęcią bym się na takie wybrała :)
OdpowiedzUsuńMorze pędzli! :)
UsuńMoim zdaniem dość przemyślane zakupy. Szkoda, że nie trafiłaś na Zoyę, bo na targach mają naprawdę dobre ceny. A Cattier i glinki bardzo mnie zaciekawiły :)
OdpowiedzUsuńPrawda? Bez większych szaleństw ;)
UsuńTeż żałuję, ale może następnym razem się uda? :)
Na pewno o nich napiszę, bo żółta glinka już zdążyła mnie zachwycić!
bardzo fajne zakupy ;)
OdpowiedzUsuńDzięki, jestem z nich zadowolona.
UsuńJeszcze nigdy w życiu nie bylam na targach kosmetycznych, ale w Trójmieście mają być jakoś w październiku wiec się z chęcią wybiorę :)
OdpowiedzUsuńWybierz się, to fajowe doświadczenie :)
UsuńMarzy mi się. Po prostu mi się marzy, że kiedyś i ja będę na takich targach :) Tylko pewnie zbankrutuję przy okazji :D
OdpowiedzUsuńNa pewno spełnisz to marzenie :)
UsuńCo do bankructwa, to można tam płacić jedynie gotówką, więc ile weźmiesz, tyle masz do dyspozycji, więc można zapobiec ;)
Zawsze odwiedzam stoisko Maestro i negocjuję ceny :D
OdpowiedzUsuńO, nie wiedziałam, że można negocjować. Ale to pewnie przy większej ilości?
UsuńAlee fajne puchatki ;)
OdpowiedzUsuńJesteś V.I.P ;)
To, że jestem vip, to dowiedziałam się już z Twojej koperty ;)
UsuńSuper relacja :) Aż nabrałam ochoty na podobny wypad. Na typowo kosmetycznych targach nigdy nie byłam. To musi być super doświadczenie dla kosmetykomaniaczki. Będę wypatrywać podobnych w Warszawie!!
OdpowiedzUsuńŚciskam!
Dziękuję Kasiu :) Pisałam na gorąco, tuż po powrocie, bo doszłam do wniosku, że najlepiej mi będzie oddać emocje i wszystko, co się działo :)
UsuńNa warszawskie też chciałabym się wybrać, podobno są dużo większe niż te krakowskie.
Buziaki! :*
To może się spotkamy? :)
UsuńJestem na tak! :)
UsuńTo zapraszam na pyszne ciacho przy okazji :) !!!
UsuńTeraz to mnie przekonałaś! ;) I może skoczę na taki fenomenalny warkocz, jak Twój? :)
UsuńTo ja też sobie strzelę warkocza, a co! :D
UsuńTo w takim razie intensywnie zapuszczam włosy! :D
UsuńDo września podrosną :)
UsuńOby! Łykam dzielnie, codziennie, biotynę i już widzę efekty, więc może do września osiągnę jakąś sensowną długość ;)
UsuńByłam kilkakrotnie, ale z roku na rok coraz bardziej mnie zawodzą.
OdpowiedzUsuńTak? A dlaczego? Ja byłam pierwszy raz i wciążjestem podekscytowana ;)
UsuńJa byłam tylko raz na takich targach i to dawno, muszę się w tym roku wybrać jak będą w moim mieście
OdpowiedzUsuńJoanno, koniecznie, jest super :)
UsuńNiesamowicie wyglądają te pędzle razem :D
OdpowiedzUsuńDokładnie :)
UsuńMam nadzieję, że napiszesz kiedyś słów kilka o balsamie do rąk. :)
OdpowiedzUsuńNapiszę o tych balsamikach, napiszę, bo fajowe są :) Cena i pojemność trochę bolą, ale od czasu do czasu można sobie pozwolić na coś szalonego ;)
Usuńdobrze że mnie tam nie było, pędzle pewnie kupiłabym wszystkie :)
OdpowiedzUsuńMyślisz? ;) Nie musiałabyć ich prać do końca życia chyba ;)
UsuńIle pędzelków *-* miły widok, i dotyk pewnie też ;)
OdpowiedzUsuńDotyk bardziej, musisz mi uwierzyć na słowo ;)
Usuń