18 października 2014

Pianka do twarzy z ekstraktem z angeliki | Organic Therapy

Witajcie! :)

Pianki do mycia twarzy już jakiś czas temu wkroczyły do mojej pielęgnacji i coś czuję, że na długo w niej zostaną. Bardzo polubiłam taką formę kosmetyku do porannego oczyszczania twarzy z resztek snu i nocnych mazideł. 

Od 23 lipca codziennie używam pianki z rosyjskiej marki Organic Therapy, którą dostałam w prezencie od Siostry Narzeczonego. Bardzo trafiony prezent, naprawdę! :)



Pianka znajduje się w mlecznej, ale przezroczystej plastikowej butelce o pojemności 150 ml. Tzn. płyn jest w butelce, a za jego spienianie odpowiada specjalna pompka ;) Jak już jestem przy pompce, to wspomnę tylko, że ta działa dość opornie i ciężko ją nacisnąć do końca, czasem mam wrażenie, jakbym łamała palec, próbując docisnąć tłok ;) Szata graficzna ładna i delikatna.



Do umycia twarzy dozuję zawsze dwie pompki. Puchatą piankę nakładam na gąbkę konjac i myję twarz.Taki sposób praktykuję już od ponad pół roku i świetnie się sprawdza. Pianka bardzo dobrze zmywa resztki nocnych kosmetyków i odświeża twarz. Nie ściąga skóry, nie powoduje podrażnień i nie wysusza jej. Skóra po użyciu jest miękka i miła w dotyku, gotowa na nakładanie porannej dawki nawilżenia i filtrów. Ma zresztą miły dla oka, naturalny skład, w którym znajdziemy olej z wiesiołka i ekstrakt z arcydzięgla :)

No i muszę Wam wspomnieć o zapachu! Nie wiem, jak to jest, ale większość rosyjskich kosmetyków pachnie naprawdę pięknie i zazwyczaj są to mi nieznane zapachy. Tak jest i w tym przypadku - zapach jest słodki, kwiatowy i naprawdę odprężający, utrzymuje się chwilę na skórze.



Kiedy sięgałam po piankę, bałam się zawodu, zwłaszcza, że jej poprzedniczką była wspaniała pianka z Caudalie, więc poprzeczka była ustawiona wysoko! Na szczęście pianka bardzo dobrze się spisała i z chęcią sięgam po nią codziennie rano. Mogę ją Wam spokojnie polecić, jeśli szukacie czegoś delikatnego do mycia twarzy. Pianka kosztuje około 20 zł w internetowych drogeriach, więc niedużo, a jeśli weźmiemy pod uwagę całkiem niezłą wydajność, to cena jest bardzo przystępna :)

Znacie tę piankę Organic Therapy?
Stosujecie w ogóle pianki do mycia twarzy? :)

55 komentarzy:

  1. Ja aktualnie używam pianki biodermy, ale może jak ją zużyję, to wypróbuję tą :) Jeszcze nigdy nie miałam kosmetyku tej marki a wyglądają zachęcająco ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I jak Ci się Biodermowa pianka sprawdza? Zastanawiałam się kiedyś nad nią, bo była w promocji, ale mam spore zapasy, więc nie wzięłam ;)

      Usuń
    2. Ja ją bardzo polubiłam, nawet jakiś czas temu pisałam jej recenzję ;) generalnie polecam :)

      Usuń
    3. Zaraz sobie poczytam :)

      Usuń
  2. Nigdy nie używałam pianek do mycia twarzy, ale na pewno spróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też od zawsze używałam żelu albo jakiegoś kremu myjącego, dopiero kilka miesięcy temu przestawiłam się na pianki i bardzo je polubiłam :)

      Usuń
  3. bardzo ciekawa ta pianka, ja mam swoję ulubioną z pharmaceris :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lilu, a z któej serii?
      Ja Pharmaceris słabo znam, może kiedyś bliżej się przyjrzę ich produktom :)

      Usuń
  4. O, ja swego czasu miałam piankę z Vichy - z samym kosmetykiem się nie do końca lubiłam, ale formuła pianki mi pasowała. Muszę poszukać tego gagatka, skoro Sis chwali :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmmm... Chyba kiedyś też miałam miniaturę pianki z Vichy, ale nie pamiętam na 100% ;) Pewnie nie była warta zapamiętania ;) Ta jest bardzo przyjemna, polecam Ci :*

      Usuń
  5. Miałam tą piankę i bardzo miło ją wspominam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie znam, ale lubię pianki i lubię produkty Organic Therapy (masło do ciała mają obłędne!), więc kiedyś chętnie się skuszę :) Tym bardziej, że stylistyka opakowań bardzo mi odpowiada :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mówisz, że masła są fajne? To dzięki za polecenie, będę o nich pamiętać :)

      Usuń
    2. Pamiętaj :) Sama ostatnio chciałam zamówić, ale nie było :/

      Usuń
    3. Ja mam swoje tajne źródło rosyjskich kosmetyków, mam nadzieję, że wyczaruje mi masło :D

      Usuń
  7. caudalie miło wspominam, ogólnie pianki to fajne rozwiązanie :) ja właśnie wykańczam rosyjski (a jakże ;)) żel ogórkowy babuszki - który uwielbiam - a po nim stare dobre aleppo w kolejce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też polubiłam pianki - niby nic takiego, a jednak fajna opcja :)
      Ja w kolejce mam następną rosyjską piankę ;)

      Usuń
  8. Nie nie nie, założe się, że ta pianka nie dorówna mojej miłości - mleczka do mycia z Alterry! :D Nic mu nie dorówna :D na na na na :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mleczko do mycia z Alterry? To z granatem? Ostatnio czytałam, że pachnie alkoholem, prawda to? ;)

      Usuń
  9. Brzmi zachęcająco ;) Obecnie mam sporo kosmetyków do mycia buzi, ale moze kiedys sie skusze ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie przepada za piankami do mycia twarzy, ale ta mnie zainteresowała.

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie znam tej pianki i dosyć dawno nie używałam pianki do mycia twarzy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja pianki bardzo polubiłam i na razie się ich trzymam :)

      Usuń
  12. miałam ją i zamierzam wrócić. jest świetna!

    OdpowiedzUsuń
  13. Jak wiesz bardzo lubię rosyjskie kosmetyki, ale akurat tego jeszcze nie miałam:)

    OdpowiedzUsuń
  14. O rany, ale dziwny design. Jestem pierwszy raz na Twoim blogu. Fajno tu:).

    OdpowiedzUsuń
  15. Miałam i bardzo, bardzo ją lubiłam ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Lubię pianki,obecnie używam Charmine Rose,którą sobie chwalę, także na blogu.Muszę wypróbować,z Twojego opisu wnioskuje, że podpasuje mi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam tę markę tylko ze słyszenia, chyba nie jest dostępna stacjonarnie nigdzie?
      Tę piankę polecam, powinnaś być zadowolona :)

      Usuń
  17. Ostatnio przymierzam się do pierwszego zamówienia jeśli chodzi o rosyjskie kosmetyki ;) Jednakże bardziej chodzi za mną pielęgnacja ciała i różne umilacze kąpieli.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z rosyjskich kosmetyków najbardziej cenię sobie te do włosów, znalazłam kilka perełek :)
      Jestem ciekawa, co zamówisz :)

      Usuń
  18. stosowałam kiedyś piankę,ale ze względu na to bo chciałam sobie pozyskać tą buteleczkę do metody kubeczkowej mycia włosów :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Jakiś czas temu używałam z chęcią pianki Pharmaceris z serii A. Teraz mam ochotę na Caudalie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Caudalie jest świetna, gorąco Ci jąpolecam! :)

      Usuń
  20. Nigdy nie miałam z nią styczności :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Teraz jak jestem załamana po mydle ktore nie mylo, musze wrocic do swojego pewniaka. A potem wyprobuje ; )

    OdpowiedzUsuń
  22. Kupiłam ją dzisiaj, wysyłkowo dlatego jeszcze muszę poczekać aż do mnie dotrze :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Firmy niestety nie znam ;D
    Ale pianki bardzo lubie i chetnie po n ie siegam :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Tej pianki jeszcze nie miałam ale ogólnie uwielbiam je do oczyszczania twarzy - lepszą są dla mnie niż żele :)

    OdpowiedzUsuń
  25. "jakbym łamała palec" omg
    piana ciekawa, z tej marki mam maske...

    OdpowiedzUsuń
  26. Nie miałam dawno typowej pianki do mycia twarzy, ale jako poranny oczyszczacz może dobrze sprawdziłaby się rownież u mnie ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)


Proszę o kulturę wypowiedzi, komentarze obraźliwe oraz reklamowe będą usuwane.