15 lipca 2014

Czerwcowe zakupy | lepiej późno niż wcale ;)

Witajcie! :)

Tak, mija połowa lipca, a ja o czerwcowych zakupach, dobrze widzicie ;) Wyznaję jednak zasadę jak w tytule posta, wiecie - co się odwlecze itd ;) W czerwcu wpadło mi w ręce dość sporo pielęgnacji, czyli to, co tygryski lubią najbardziej :) Zapraszam do oglądania :)


Na początku czerwca w Naturze była promocja na odżywki do włosów i dwie powyższe kupiłam za niecałe 6 zł. Garnier Ultra Doux z aloesem to porażka, którą już Wam opisywałam, a Shauma Moc Keratyny jeszcze czeka na swoją kolej. Olejek do włosów Sesa zagościł u mnie, bo od dawna miałam ochotę na indyjski olejek, a ten udało mi się kupić w całkiem okazyjnej cenie, chyba 20 zł. Używam go już od czerwca na skórę głowy, ale muszę uprzedzić, że zapach jest mocny i bardzo długo utrzymuje się na włosach.


Pozostając we włosowych tematach, zaopatrzyłam się poprzez Atelier Bernady w Krakowie w sprawdzone już przeze mnie szampon i balsam do włosów na kwiatowym propolisie z Receptur Babuszki Agafii. Mają boskie zapachy i świetnie działają, no i wielka pojemność za małą cenę to ich zdecydowane atuty :) Za każdą z 600 ml butli zapłaciłam około 15 zł [ nie pamiętam dokładnie ]. Następnie saszetki z miodowo hibiskusowym rekonstruktorem John Masters Organics. Cudo, którego zapragnęłam po recenzji Megdil. Kupiłam sobie kilkanaście saszetek [ każda po 10 ml ] po 1,90 zł w internetowym sklepie Naturnika, bo wyszło mnie to zdecydowanie taniej niż pełnowymiarowe opakowanie [ które kosztuje około 120 zł ]. Używam i jestem zachwycona ♥


Teraz czas na łupy z The Body Shop. Podczas pobytu w Warszawie, wraz z Eskiem i Agatą wesoło brykałyśmy po Złotych Tarasach, czego skutki możecie teraz podziwiać ;) Nie mogłam nie kupić znanego mi już [ dzięki Agacie, btw ;) ] cudownego brzoskwiniowego żelu pod prysznic Vineyard Peach [ 15 zł z 25 zł ] i nie skusić się na apetycznie pachnący żel Passionfruit [ 12,50 zł z 25 zł ]. Marakuja okazała się na tyle cudowna, że nie mogłam odmówić sobie masła do ciała z tego samego wariantu zapachowego [ 39 zł z 69 zł ]. Mniam!


Ciąg dalszy warszawskich zakupów, czyli Bath & Body Works. Pierwszy raz byłam w tym sklepie, fajne przeżycie, mnóstwo zapachów i podobał mi się patent z umywalką, przy której możemy wypróbować pianki do rąk. Wybrałam dość dużo rzeczy, ale u mnie została tylko część, bo resztę rozdałam rodzinie i przyjaciołom :) Od lewej - pianki do mycia rąk Sweet Pea i Sea Island Cotton [ każda po 14,50 zł z 29 zł ], duży żel antybakteryjny o zapachu Sweet Pea [ 29zł, bez promocji, ale i tak się opłacał, bo ma 225 ml  ], mgiełka do ciała o zapachu Sweet Pea [ 37 zł z 69 zł ] oraz dwa małe żele antybekteryjne - Sweet Pea i Sweet Tangerines [ każdy po 7,99 zł ] . Chyba już się zorientowałyście, który zapach podbił moje serce? ;)


Tu też Warszawa i spontaniczne wejście do Superpharmu [ Bo Esy chciała Essie - to wszystko przez Nią! ;) ], które zaowocowało kupnem świetnego kremu do rąk z Nuxe o zapachu słynnego suchego olejku firmy [ 29,99 zł ], żelu pod prysznic [ 14,99 zł - w takiej cenie miałam go nie wziąć?! ] i ulubionej emulsji matującej z filtrem SPF 50 z Vichy [ w promocji za 44,24 zł z 58,99 zł ].


Zmywacz z Essence [ tak, już pusty ;) kosztował 6 zł ], który był moim ulubieńcem, jednak zauważyłam, że ta butelka przesuszała mi paznokcie i płytka zaczęła się rozdwajać, więc już do niego nie wrócę. Seche Vite to mój must have, zamawiam na allegro, można go tam znaleźć za kilkanaście złotych :) Coby SV smutno w kopercie nie było, za 5 zł dorzuciłam róż z Astora w odcieniu 008 Brown Berry- świetny, zimny kolor, którego używam czasem jako bronzera.


To już wszystkie moje czerwcowe kosmetyczne nowości, jestem z nich zadowolona, głównie z warszawskich łupów :) 

EDIT: Fail, zapomniałam o moim najpiękniejszym nabytku! Chodzi o szminkę z MAC w odcieniu Brave, na którą namówiły mnie dziewczyny w Warszawie! Po prostu mam ją zawsze w torebce i używam codziennie, same rozumiecie ;)

Wpadło Wam coś w oko? 
Znacie te kosmetyki?

73 komentarze:

  1. zazdroszczę łupów z B&BW u mnie nie ma tego sklepu i zawsze jak widzę te produkty u kogoś na blogu to aż mi slinka na nie cieknie haha :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też zawsze tak mam, więc cieszyłam się bardzo, mogąc pobuszować po sklepie :)

      Usuń
  2. Zawsze ogarnia mnie zazdrość jak patrzę na BBW do którego nie mam dostępu :( Sesa mnie interesuje, muszę ją w w końcu kupić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też na co dzień dostępu nie mam, tak jak pisałam, udało mi się odwiedzić sklep przy okazji spotkania w Warszawie :)

      Usuń
  3. poszalałaś :) żel brzoskwiniowy z TBS i mnie skusił :) już o tym wspominałam - uwielbiam zapach kremu do rąk Nuxe :D i skoro on pachnie tak, jak olejek, to ja go chcę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam ;) Zużycia w czerwcu też miałam duże, musiałam więc zbilansować ;)

      Usuń
  4. napadu na B&BW zazdroszczę:)

    PS. powróciłam, pamietasz mnie jeszcze?

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajnie, że pokazałaś swoje zakupy :) W oko wpadł mi szampon i balsam do włosów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te na kwiatowym propolisie? Są świetne, miałam je już kiedyś :)

      Usuń
  7. mi zapach sesy na początku przeszkadzał, ale po czasie nawet go polubiłam :D chyba mam gorączkę ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, ja już 1/3 butelki zużyłam, a wciąż nie mogę się przyzwyczaić ;)

      Usuń
  8. świetne zakupy i promocje :) a zapach Sweet Pea jest oprócz Sea Island Cotton chyba najbardziej rozpoznawalnym firmy BBW :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się wcale nie dziwię, bo to najładniejsze zapachy :D

      Usuń
  9. Nieźle zaszalałaś!

    Ten balsam od babci Agatki jest świetny. "Sesa" ciągle na moim celowniku!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uno, miałam dyspensę warszawską, więc sama rozumiesz ... ;)

      Usuń
  10. Odpowiedzi
    1. Musisz zrobić sobie wycieczkę do Warszawy :D

      Usuń
  11. Świetne zakupy! Miałam balsam na kwiatowym propolisie - całkiem fajny :) Olejku Sesa używałam przez wiele miesięcy, ale mój chłopak miał ciągle pretensje o ten zapach, więc ostatecznie z niego zrezygnowałam. Przynajmniej chwilowo :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje włosy uwielbiały swego czasu ten balsam, mam nadzieję, że nic się nie zmieniło w tej kwestii :) Mój Narzeczony się nie czepia, miał tylko problem z zaakceptowaniem kozieradki, więc odpuściłam ;)

      Usuń
  12. Z Sesy byłam bardzo zadowolona ;)
    A BBW prezentują się świetnie! ;) Mam 3 mgiełki i są bardzo ładne. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też ją polubiłam, ale liczyłam na jakieś większe efekty, szczerze mówąc...

      Usuń
  13. Fajne masz te zakupy. :) Będzie więcej o Nuxe? :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Super zakupy. Zazdroszczę B&BW :) seche vite uwielbiam

    OdpowiedzUsuń
  15. B&BW zazdroszczę i mam nadzieję, że kiedyś uda mi się wypróbować te cuda ;) Ciekawa jestem tego różu/bronzera z Astor oraz oczywiście zapachu masełka do ciała ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno :)
      Masełko pachnie obłędnie, po dwóch użyciach jestem zakochana :)

      Usuń
  16. Świetne zakupy, te kosmetyki z B&BW to bym chętnie widziała u siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Zazdroszcze tylu dobroci :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Zajrzałam dzisiaj do TBS, ale żadnych fajnych promocji już nie było :(

    OdpowiedzUsuń
  19. Ale fajne nowości :)
    W TBS ja również kupiłam kilka rzeczy: żel pod prysznic, peeling i masło do ciała z serii malinowej, która pachnie bosko <3
    Z BBW uwielbiam wiele produktów ale za piankami nie przepadam bo strasznie wysuszyły mi dłonie, dwa miesiące ponad walczyłam o przywrócenie ich do ładu :(
    SV to takze i mój ulubieniec a na krem do rąk Nuxe też mam ochotę, ale u mnie w SP w ogóle nie ma oferty tej firmy. Będę musiała zobaczyć czy w aptece kolo mnie nie ma jakiejś promocji na ten produkt :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mi się podobają :D
      Malina w kosmetykach jakoś mnie nie emocjonuje, ale ta marakuja, mmmmm ♥
      Tak? Szkoda... Mi pianki krzywdy nie zrobiły, na szczęście :)
      Krem do rąk jest świetny, warto go wypróbować :)

      Usuń
  20. balsamem na kwiatowym propolisie jestem mile zaskoczona :) cudownie pachnie i dyscyplinuje włosy, idealnie nadaje się pod olej ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. W bardzo dobrej cenie kupiłaś olejek Sesa. Zapach ma dosyć intensywny, ale przynajmniej świetnie działa na włosy oraz skórę głowy. Wersja egzotyczna pachnie trochę słabiej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Udało się :) Podobno są takie, które jeszcze bardziej śmierdzą, ale chyba nie chcę się przekonywać ;) Jak wykończę tę, z chęcią wypróbuję egzotyczną :D

      Usuń
  22. Wow wow wow! Ale zakupy! :)) 'marakujowe' masło do ciała wspominam baardzo miło. Ten zapach niezwykle przypadł mi do gustu (pomijając oczywiście działanie, które dla mnie w masłach TBS jest najlepsze) Mgiełkę Sweet Pea znam, mam i lubię! :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To moje pierwsze spotkanie z masłem z TBS i muszę powiedzieć, że czuję się zachęcona :D Jest super, a zapach bajeczny ♥

      Usuń
  23. Ile wspaniałości. Szczególnie kosmetyki TBS wpadły mi w oko:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Kochana zaszlałaś sobie ale czasami my kobiety tego potrzebujemy ^^
    Wspaniałe produkty z The Body Shop, masło chętnie bym wypróbowała :))

    OdpowiedzUsuń
  25. Szaleństwo:) Masła i żele pod prysznic TBS uwielbiam, są po prostu genialne:) Balsam na kwiatowym propolisie miałam w zeszłym roku i dobrze mi służył, zastanawiam się właśnie czy do niego nie wrócić. Ostatnio też zamówiłam na próbę saszetki tego rekonstruktora JMO, ale jeszcze nie testowałam, mam nadzieję, że się sprawdzi:) Krem do rąk Nuxe też miałam i miło wspominam:) Z BBW znam na razie tylko żele antybakteryjne i pianki do rąk, jakoś zawsze jak jestem w Warszawie nie mam czas żeby sobie zajść do nich na spokojnie:/ Pomadka Brave jest cudna, widziałam ją właśnie ostatnio u Esów i totalnie mnie zauroczyła:) Wcale się nie dziwię, że się z nią nie rozstajesz:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, mam nadzieję, że będziesz zadowolona z rekonstruktora JMO, daj znać! :)

      Usuń
  26. świetne zakupy! ja bym chętnie przytuliła krem do rąk nuxe [naczytałam się o nim wiele dobrego], olej sesa i produkty babuszki Agafiii

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, krem jest superowy, sama się sobie dziwię, że tak późno się na niego natknęłam! ;)

      Usuń
  27. Nie miałam nic z tych kosmetyków, ale zainteresowały mnie saszetki z miodowo hibiskusowym rekonstruktorem John Masters Organics - czekam na ich recenzje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Paulino, nie wiem, czy będzie recenzja, ale na pewno pojawi się kilka słów w poście o zużytych produktach :)

      Usuń
  28. pianki do mycia rąk ♥ uwielbiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są fajne, ale oprócz zapachu, bez większych rewelacji ;)

      Usuń
  29. Świetne zakupy! Rekonstruktor JMO od dawna chodzi mi po głowie i chyba go zakupię w takiej samej wersji jak Ty, po co bez sensu przepłacać :) Pianki do mycia rąk z B&BW bardzo lubię, mimo, że odrobinkę przesuszają mi dłonie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, mam podobne zdanie :) Jestem ciekawa, czy przypadnie Ci do gustu :)
      U mnie pianki nie przesuszają, ale niestety są niewydajne :(

      Usuń
  30. ale cudności, sczególnie, B&BW oraz TBS

    OdpowiedzUsuń
  31. świetne zakupy :) jak będę w Wawie to też muszę odwiedzić bbw i tbs:)

    OdpowiedzUsuń
  32. Marakuja z TBS również podbiła moje serce i sama nie wiem dlaczego dopiero teraz na nią natrafiłam (w sklepie była dostępna cały czas;)).
    Vichy Capital Solei co tu dużo mówić. Ulubienic chyba wszystkich;)
    Zazdroszczę produktów B&BW. Choć ich żele pod prysznic i pianki nie oczarowały mnie aż tak bardzo, tak mgiełka bym nie pogardziła:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też dopiero co olśniło z tą marakują ;)

      Usuń
  33. Powiem ci ze poszalałaś i to sporo nawet ! Ah te warszawskie zakupy : p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aj tam jest tam raz na jakiś czas to ma prawo zaszaleć ;)

      Usuń
  34. Super nowości. Kosmetyki BBW i Nuxe oraz rekonstruktor JMO chętnie bym Ci podradła ;) A
    żele TBS i emulsję Vichy bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Cudowne nowości! Ja mam ogromną ochotę na zakupy w Bath & Body Works :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Gratulacje sporo fajnych kosmetyków zwłaszcza Bath and Body Works no i Nuxe musze kiedyś sie na coś skusić z tych firm

    OdpowiedzUsuń
  37. Ale cudowności z TBS. :D Jak to musi pachnieć!

    OdpowiedzUsuń
  38. Uwielbiam olejek Sesa, niestety zawsze muszę używać go w odosobnieniu, bo nikt nie toleruje jego smrodku ;D
    Zazdroszczę brykania po TBS i BBW ;)

    OdpowiedzUsuń
  39. Ostatnio też zakupiłam żele z Nuxe, upolowałam w bardzo podobnej cenie :) Bardzo je lubię :) A mam straszną ochotę przetestować kosmetyki z John Masters Organics i BBW :)

    OdpowiedzUsuń
  40. Róż z Astor ma przepiękny kolor :-)

    OdpowiedzUsuń
  41. Bardzo podoba mi się odcień różu z Astor.
    Mój, od lat ulubiony, Bourjois wydaje się być podobny.

    Miałam tę wersję masła TBS. Niestety, zapach nie do końca mi odpowiadał.
    Podarowałam mamie, która jest bardzo zadowolona.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)


Proszę o kulturę wypowiedzi, komentarze obraźliwe oraz reklamowe będą usuwane.