Dziękuję za super przystępną cenę 129 złotych.
Dziękuję za 3 miesiące męczarni co trzeci dzień.
Dziękuję za brzydki, chemiczny zapach.
Dziękuję za pozostawienie mojej twarzy w kompletnej ruinie, z której nie mogę jej podnieść po 2 miesiącach od odstawienia.
Dziękuję, że nie dajesz o sobie zapomnieć po tak długim czasie.
Dziękuję za zaczerwienienia i podrażnienia występujące losowo podczas kuracji.
Dziękuję za to, że byłeś u mnie bombą z opóźnionym zapłonem.
Dziękuję za to, że spełniłeś jedynie cząsteczkę zapewnień producenta. Zresztą, kogo to obchodzi, jak działałeś? Ważne, że to robiłeś!
Dziękuję za to, że magicznie sprawiłeś, że każdy podkład warzy mi się na twarzy, o tym właśnie marzyłam na wiosnę!
Dziękuję za przebarwienie na prawym policzku, które pojawiło się pomimo rygorystycznego stosowania filtrów [ SPF 50 ]
Dziękuję za przebarwienie na prawym policzku, które pojawiło się pomimo rygorystycznego stosowania filtrów [ SPF 50 ]
I na koniec dziękuję sobie za wytrwałość, bez której nie osiągnęłabym powyższych spektakularnych efektów kuracji!
A tak na serio - jak to było z tym Redermikiem R?
Niestety, właśnie tak, jak piszę - beznadziejnie! Z zaparciem używałam go przez 5 miesięcy, bez większych widocznych efektów. Owszem, zauważyłam spłycenie zmarchy między brwiami, ale po odstawieniu kremu wszystko wróciło do normy, czyli zmarcha jak była, tak i jest. To, co podobało mi się w Redermicu R, to fakt, że jakby wyciągał zaskórniki [ zwłaszcza te na nosie ] bliżej powierzchni skóry i kiedy stosowałam plastry na nos, działały one bardziej skutecznie. Niestety i ten efekt zniknął po odstawieniu kremu. Czyli efektów długofalowych brak. To znaczy tych pozytywnych, bo negatywne się świetnie utrzymują, na moje nieszczęście...
Ja Redermiku R nie polecam, zupełnie nie sprawdził się na mojej cerze.
Miałyście do czynienia z tym gagatkiem?
Uuuuuu, przykre ;/
OdpowiedzUsuńZostanę przy sprawdzonym Effaclar Duo.
Może konsultacja z dermatologiem pomoże ?
Ja właśnie rozważam powrót do Effaclaru Duo, ale na razie próbuję bez kwasów ogarnąć skórę...
UsuńNaprawdę szczerze współczuję.
UsuńI trzymam kciuki za poprawę :)
Dzięki, Anetko, wierzę, że ta nastąpi już za niedługo :)
UsuńO cholera a ja mam jeszcze 3/4 opakowania:/ chyba wrócę do niego na jesień.
OdpowiedzUsuńMakeUpHolics, zauważyłaś jakieś oznaki zła już? Może akurat u Ciebie krzywdy nie wyrządzi?
UsuńPóki co nie zaszkodził mi ale może na dłuższą metę się nie sprawdzi, oby nie:/
UsuńNie miałam nic wspólnego z owym delikwentem i niech tak pozostanie. Współczuję, że musisz się jeszcze męczyć z "efektami" :-(
OdpowiedzUsuńDokładnie - niech tak pozostanie!
UsuńIdzie ku lepszemu każdego dnia, ale mojej skórze wciąż daleko do stanu sprzed kuracji...
Na szczęście nie i mam nadzieję, że do głowy mi nie przyjdzie, żeby go sobie zafundować. Jego i kilka gratisów.
OdpowiedzUsuńNie, oby Ci nie przyszło! ;)
Usuńkurde no, straszna kupa z tym Redermikiem wyszła :/ mój nadal nieotwarty i chyba go już nigdy nie otworzę, naprawdę się boję po Twoich i Ewy przygodach z tym dziadostwem. podkład się waży??? to dopiero odlot. ciekawe, dlaczego tak się dzieje. może warto się wybrać do dermatologa, żeby naprawił te zniszczenia?
OdpowiedzUsuńNO kupa no, niestetyż :( Wiesz, nigdy nie wiadomo, kto jak zareaguje, ale ja raczej odradzam ten wksperyment ;)
UsuńA co do ważenia, to przez rz, bo chodziło mi o kluszczenie się na twarzy... głupi blogger i jego autokorekta mi poprawił :/
ale wiesz, ja też myślałam o tym przez rz, hahaha taka ze mnie polonistka :D
Usuńpo prostu dziwię się, że u Ciebie nawet takie akcje są po Redermikowym szatanie.
Dziś poprosiłam Mamę o zakup nowego Effaclaru Duo w Ziko i będę walczyć od nowa :D
UsuńOpis niesamowity...tyle niespodzianek;(
OdpowiedzUsuńniestety :(
UsuńNo to temu panu już podziękujemy. Krzesłem w twarz. No, znaczy w tubkę. A by go ten nasz kucyk Pony kopnął!
OdpowiedzUsuńBardzo podziękujemy! ;)
UsuńNie skusze sie na niego u mnie Triacneal od Avene dawał radę swietnie ;)
OdpowiedzUsuńLepiej trzymać się sprawdzonych kosmetyków :)
UsuńTriacneal chyba jednak ma trochę inny cel od Redermica, czy też ma działać przeciwzmarszczkowo?
O mamusiu... mam nadzieję, że buzia szybko wróci do swojej kondycji :(
OdpowiedzUsuńJa też :(
UsuńSzkoda, że pokazał moc nie od tej strony co trzeba.... Wiem jak to jest, kiedy stosujesz coś, by było lepiej a jest gorzej lub tak sobie.
OdpowiedzUsuńU mnie od ponad 3 miesięcy gości serum Azelac Sesdermy i muszę powiedzieć, że choć nie wierzyłam do końca to jednak zaskoczył na plus. Bardzo :) I to będzie chyba jedyny preparat po który planuję sięgać regularnie nie tylko ze względu na wspomaganie leczenia trądziku różowatego, ale przede wszystkim za doprowadzenie mojej skóry do świetnego stanu. O ile taki istnieje w moim wydaniu ;)
Najgorszą stroną w tym wszystkim jest... testowanie/próbowanie i robienie z siebie królika doświadczalnego. Bo innego wyjścia nie ma.
Też żałuję, bo pokładałam w nim duże nadzieje. Już widziałam piękną, wygładzoną cerę z równym kolorytem, a wyszło totalnie na odwrót...
UsuńFajne są takie niespodziewane zaskoczenia, muszę przyznać :) Mnie ostatnio zaskoczył krem nawilżająco matujący z Ziaji, świetny krem na dzień, idealnie spisuje się pod makijaż, jestem zadowolona :)
No cóż, ja tam testowanie lubię, ale z tym niestety wiąże się pewne ryzyko - czasem wygrasz, czasem to się na tobie odbije ;)
Ten krem przerazal mnie od pierwszego ujrzenia go na kartach roznych blogow i na yt. Ja jestem przekonana, ze u mnie wyrzadzilby mnostwo szkod takze nie bede testowac. Szkoda, ze musialas sie przekonac na wlasnej skorze. Mam nadzieje, ze sie to szybko unormuje i Twoja skora wroci do normy. :*
OdpowiedzUsuńKasiu, lepiej się powstrzymać, tym bardziej, że do tanich nie należy :( Ja po artykule u Ziemoliny napaliłam się na niego, ale okazuje się, że nie gla mnie Redermic R...
UsuńDzięki, ja też mam taką nadzieję :*
O kurcze, a miałam na niego ochotę. Teraz przemyślę dwa razy zanim się zdecyduję.
OdpowiedzUsuńAnito, warto zaopatrzyć się w kilka próbek i przetestować.
UsuńJa miałam w planach kupić go na jesień. A na razie wprowadzam preparaty z wit.C, a z retinolem mam effaclar K LRP i nie narzekam.
OdpowiedzUsuńCzarnowłosa, z tego co wiem, K nie wyrządza takich szkód jak Redermic R, ma mniejsze stężenie retinolu chyba.
UsuńStrasznie chciałam go spróbować, ale ostatnio czytam o nim same niepochlebne rzeczy i jednak się nie skuszę...
OdpowiedzUsuńSłuszna decyzja!
UsuńPatrząc na skład - nie kupiłabym tego kremu na pewno. Jeszcze ta cena! Za co?
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za to, by Twoja cera wróciła do siebie!
Ja też nie wiem .....
UsuńDzięki! :*
Uuuu :/ U mnie, w kryzysowych sytuacjach, sprawdza się Effaclar DUO.
OdpowiedzUsuńJa też lubiłam Duo i chyba do niego wrócę za jakiś czas :)
Usuńo raju :(((
OdpowiedzUsuń:(
UsuńOjej, ja bym nie męczyła się z nim tak długo...
OdpowiedzUsuńBogusiu, ja ciągle łudziłam się, że zobaczę efekty!....
UsuńMiałam i mam, nie wykończyłam jeszcze swojej tubki. poczeka do jesieni. U mnie spektakularnych efektów też nie ma, z minusów jedynie przesuszenie skóry. Na szczęście nie mam mu do zarzucenia aż tyle co Ty :)
OdpowiedzUsuńWolałabym przesuszenie niż wszystkie atrakcje, które mi zafundował... :(
Usuńdzieki za info, teraz na pewno go nie kupie ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mogłam ostrzec :)
UsuńA ja miałam na niego chrapkę
OdpowiedzUsuńGosiu, lepiej nie ryzykować...
UsuńO kurcze :( współczuję i podziwiam, że tyle się z nim męczyłaś
OdpowiedzUsuńNie mialam z nim do czynienia i widze, ze chyba dobrze. Przy mojej suchawej i wrazliwej skorze pewnie by zrobil sobie super zabawe :-( podziwiam Cie, ze wytrzymalas tak dluga 'kuracje'.
OdpowiedzUsuńBuziaki i mam nadzieje, ze wszystko szybko przejdzie.
Irenko, nawet bardzo dobrze :)
UsuńWiesz, ja wciąż miałam nadzieję, że moja skóa magicznie wypięknieje ;)
Nie miałam do czynienia i nigdy mieć nie będę. Wolę nie ryzykować :/
OdpowiedzUsuńPewnie, lepiej nie ;)
Usuńo matko, ale bubel , nawet na niego nie spojrzę :)
OdpowiedzUsuńI dobrze!
UsuńSzkoda, że taki z niego paskud. Pamiętam Twoje pierwsze wrażenia i to, jakie nadzieje się z nim wiązały. Mnie swego czasu podobnie załatwił Effaclar K, na samą myśl o nim dostaję gęsiej skórki. Chociaż jak czytam czasami pochlebne recenzje... (po tym, jak zadziałał na Smarującą Agatę, byłabym skłonna kupić go ponownie, mimo mojego urazu :P).
OdpowiedzUsuńOby wszystko szybko wróciło do normy! :*
Też żałuję, bo rzeczywiście zapowiadał się dobrze...
UsuńWidziałam właśnie u Agaty, że jest z niego zadowolona. Miałam kiedyś K, ale totalnie nic u mnie nie zrobił, zdecydowanie lepiej sprawdzał się Duo i może do niego właśnie wróćę, bo swego czasu zużyłam kilka tubek pod rząd :)
Dziękuję :*
no dziwaczne te produkty LRP – trzy różne, na każdego działają inaczej. nawet nie da się stwierdzić, czy K, czy Duo jest mocniejszy, bo są skrajnie odbierane, co widać już po Waszych przykładach :) jedno jest pewne: Redermic jest killerem :)
UsuńTak, w jednym się zgadzamy ;)
UsuńCóż za piękne podziękowania dla cudownego produktu :D
OdpowiedzUsuńszczerze mówiąc myślałam, że spisze się o wiele lepiej. Kolejny rozsławiony produkt, który tak naprawdę nie jest warty nawet połowy zamieszania jakie wokół niego jest wywołane :/
:D
UsuńNiestety, to bubel jakich mało :(
czaiłam się żeby kupić go mamie, ale po przeczytaniu już kolejnego postu, który przedstawia raczej wątpliwe a może wadliwe działanie tego produktu dam sobie spokój :)
OdpowiedzUsuńNie, lepiej nie!
UsuńDużo dobrego słuszałam o Redermicu C, może on by Twojej Mamie podpasował?
muszę o nim w takim razie poczytać :)
UsuńNie miałam i raczej mieć nie będę. Podskórne gule skutecznie mnie zniechęcają :(
OdpowiedzUsuńPrawidłowa reakcja ;)
Usuńmiałam już dawno temu, mama moja z resztą też i nie mam takich przykrych wspomnień :/ szkoda, że tak kiepsko się u Ciebie spisał :/
OdpowiedzUsuńInes, dawno temu? Redermic R jest na rynku polskim około pół roku, więc może chodzi Ci o Redermic C? O C słyszałam dużo pozytywnych opinii.
UsuńMiałam próbkę i w sumie mi się spodobała i zastanawiałam się nad zakupem, chyba dobrze że nie kupiłam jednak :)
OdpowiedzUsuńJa odradzam...
UsuńOjj, niefajnie :(
OdpowiedzUsuńBardzo niefajnie :(
UsuńJak można stosować 2 miesiące coś, co ewidentnie nie służy Twojej skórze. No sorry,nie zrozumiem. Dla mnie Redermic C czy R są ok, ale normalne jest, że jakiś składnik kremu może nie podpasować skórze. Też mam listę takich produktów i wcale nie są złe, Po prostu mi nie pasują. Ale żeby 2 miesiące stosować? Po max tygodniu odstawiłabym, widocznie taka postać witaminy Ci nie służy po prostu. .
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, stosowałaś Redermic R, zafiksowałam się na C. Tam jest bardzo silny Retinol, nie wiem, czy wcześniej stosowałaś produkty z taką ilością retinolu, ostatnio robią się modne. Niektórym po jednym użyciu retinolu czystego 3% skóra schodzi płatami. Widocznie ten jest za silny dla Ciebie i powinnaś go stosować co któryś dzień. Nie wiem, jaką pozostałą pielęgnację stosujesz, ale być może inne kosmetyki również przyczyniły się do takiego stanu rzeczy. Ja retinol uwielbiam, ale skórę mam taką, że mogę stosować i stosować i nic mi się złego nie dzieje. Zresztą to mój ulubiony składnik w kremach :) Nie należy go też stosować jeśli nie ma się już widocznych zmarszczek :) bo po co? ;)
UsuńPorcelanowa, to nie było tak, że R mi ewidentnie nie służył. Na początku używałam go raz w tygodniu i nic się nie działo, potem zaczęłam stosować go co 3 dzień. Tak więc nie mogłam po tygodniu go odstawić, bo wtedy nie było żadnych znaków, że coś będzie nie tak... Tak jak pisałam w poście, kilka pozytywów z używania było, a te zachęciły mnie do dalszego używania. Negatywne skutki uboczne miały ustąpić, ale niestety tak się nie stało :( W swojej pielęgnacji nie zmieniłam wtedy nic oprócz Redermicu R, więc wątpię, żeby coś innego mogło mi tak zaszkodzić, choć nigdy nie wiadomo. Ja dotąd retinolu nie stosowałam, ale chciałam spróbować, również prewencyjnie :)
UsuńOjjjjjj, źle wspominam ten krem. Dla mnie okazał się utrapieniem. Na początku jeszcze jeszcze, ale po 2 miesiącach... DRAMAT.
OdpowiedzUsuńWiem, łączę się w bulu i nadzieji na lepszą cerę ;)
UsuńWiem, że nie do śmiechu Ci z tym, co zostawił po sobie krem, ale... Czytając posta miałam wrażenie, jak wykrzykujesz te wszystkie "podziękowania" na środku Super Pharm :D Hahaha :D To by dopiero była reklama. No i trzymam kciuki za Twoją buźkę - do boju, wierzymy w Ciebie!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
no patrz, a już chciałam poużywać, bo dostałam trochę próbek w aptece. Nie nie nie.
OdpowiedzUsuńOhoho, dzięki za ostrzeżenie!
OdpowiedzUsuń