23 lutego 2014

Przedłużanie rzęs 1:1 | Atelier Bernady w Krakowie | Zniżka dla Czytelniczek !

Cześć :)

Dziś będzie luźny post pogadankowo - pokazowy, bo nie mam dla Was żadnej recenzji, opisu kosmetyku. Myślę jednak, że temat jest dość interesujący - rzęsy :)


Przedłużane rzęsy zwracały moją uwagę już od dawna i podobały mi się, do dziś pamiętam pierwsze spotkanie z młodszą Siostrą Narzeczonego i jej spektakularne rzęsy, które mogłyby robić za cały makijaż, takie były piękne :) Temat gdzieś tam siedział mi w głowie, ale nie miałam ani odwagi ani funduszy na takie przedsięwzięcie, miałam za to postanowienie, że na jakąś większą okazję zafunduję sobie takie rzęsy :) 

Okazało się, że nie muszę czekać na większą okazję, bo Lipstick And Kids zaproponowała mi to upiększenie w swoim salonie - nawet nie wiecie, jak się ucieszyłam :) Na początku się wahałam, ale zostałam szybko przekonana i już kilka dni później jechałam do Krakowa po nowe rzęsy :D

Wszystko odbywało się w Atelier Bernady [ Masarska 9, Kraków - tuż przy wyjściu z Galerii Kazimierz od strony ul. Rzeźniczej ], które swoją drogą uwielbiam i kiedy mieszkałam w Krakowie, zawsze chodziłam podcinać włosy do pani Basi, która intuicyjnie wiedziała, w jakiej długości i ścięciu będę wyglądać najlepiej. W Atelier możecie też pomalować paznokcie i upiększyć się na maksa - makijaże ślubne, okazjonalne [ malowane oczywiście przez naszą najzdolniejszą na świecie Lipstick And Kids ♥ ], zabiegi na twarz, przedłużanie rzęs, masaże, peelingi kawitacyjne i kwasowe, depilacja każdej części ciała i inne. Ogólnie rzecz ujmując - możecie wejść na kilka godzin i wyjść ładniejsze, bardziej zadbane, pięknie uczesane i wymalowane, szczęśliwe i zrelaksowane. Polecam zajrzeć na stronę Atelier [ KLIK ] i ich Facebook'a [ KLIK ].

7 stycznia stawiłam się na spotkanie z panią Karoliną i zaczęłyśmy od rozmowy o rzęsach - jakie mi się podobają, jaka długość, rodzaj, podwinięcie. Totalnie nie znałam się na tym, więc zdałam się na panią Karolinę, opisując efekt, jaki chciałabym na rzęsach mieć, czyli dość naturalnie, odrobinę dłuższe niż moje zwykłe rzęsy [ które wg pani Karoliny mam naturalnie długie i gęste - zdziwko ;) ] i ładnie podkręcone. Nie podam Wam dokładnych danych, ale wiem, że moje rzęsy są jedwabne i lekko podkręcone. Pani Karolina była bardzo delikatna i dokładna i spokojnie tłumaczyła mi wszystko, odpowiadała też wyczerpująco na moje liczne pytania :)

Przedłużanie trwało ponad godzinę, na cały czas zamkniętych oczach. Przy dolnej linii rzęs miałam nałożone płatki żelowe. Obawiałam się, że przy przyklejaniu rzęs będzie jakieś uczucie dyskomfortu, ale nic takiego - jest całkiem przyjemnie, a relaksacyjna muzyka płynąca z głośników dodatkowo rozluźnia. Wydaje mi się nawet, że na chwilę przysnęłam w trakcie ;)

Jak zobaczyłam efekt po, aż mnie zamurowało - naprawdę to zupełnie co innego oglądać przedłużane rzęsy u kogoś, a na sobie, uwierzcie! ;) Byłam totalnie zachwycona! ♥

W Atelier Bernady na koniec dostajemy instrukcje, jak postępować z rzęsami i szczoteczkę do ich przeczesywania. Rzęs nie wolno moczyć, a przez pierwsze 24 godziny w ogóle dotykać. Myślałam, że będę mieć z tym problem, ale powiem Wam, że rzęsy w ogóle nie przeszkadzają ;) Owszem, demakijaż [ dozwolony wyłącznie płyn micelarny ] zajmuje więcej czasu, bo ewentualny makijaż oczu muszę usuwać patyczkami kosmetycznymi [ polecam te z jednej strony spiczaste - wymywają nawet eyeliner ^^ ] i uważać, żeby nie zmoczyć oczu wodą / żelem do mycia twarzy, ale wszystko jest do ogarnięcia :) Rzęsy przeczesuję szczoteczką, którą dostałam, 2 razy dziennie - rano i wieczorem. Zdarza się, że po nocy są delikatnie odkształcone w różne strony, ale po przeczesaniu wszystko wraca do normy.

Mam wrażliwe oczy i byłam ciekawa, czy rzęsy będą powodować uczucie dyskomfortu, łzawienie - nic z tych rzeczy! Nawet po samym przedłużaniu nie miałam ani zmęczonych oczu, ani podrażnionej skóry na powiekach.

Teraz jestem już 17 dni po przedłużeniu i zgubiłam trochę rzęs, dokładnie 32 [ Tak! Liczę ;) ], a efekt wciąż jest mocno widoczny, rzęsy nie wyglądają na przerzedzone - po prostu jest delikatniej :) 

Jednym słowem - jestem zachwycona! :)

Teraz czas na zdjęcia! :) Wybaczcie mi proszę jakość, ale większość [ oprócz tych porównawczych ] jest robiona moim telefonem komórkowym - z dziwnych względów lepiej łapie kolory niż mój aparat... ;)




Udało mi się odkopać jakieś stare zdjęcia makijażu z tuszem na rzęsach, o ile dobrze pamiętam, był to Clump Defy z Max Factora, lichota ;) Myślę, że dobrze widać różnicę na pomalowanych oczach?


I teraz już moje udokumentowane makijaże na przedłużanych rzęsach. Prawie wszystkie mogłyście już zobaczyć na moim Facebook'u, gdzie chwaliłam się na bieżąco, ale zrobię powtórkę ;)







Mam nadzieję, że przebrnęłyście, a jeśli chcecie poczytać więcej o przedłużaniu rzęs, od strony profesjonalistki, zachęcam do przeczytania wpisu u Lipstick And Kids: Przedłużanie rzęs - wszystko, co chcesz wiedzieć o tym zabiegu.


A dla Czytelniczek magdynawakacjach, Lipstick And Kids przygotowała zniżkę! Na hasło "Lipstick And Kids" za przedłużenie rzęs 1:1 w Atelier Bernady w Krakowie zapłacicie 129 zł zamiast regularnej ceny 280 zł ! 
Nic, tylko biec na rzęsy! :))



Jak się Wam podobają takie rzęsy? Miałyście, planujecie?
Ja jestem totalnie w nich zakochana! ♥
Dziękuję Lipstick And Kids! :*

88 komentarzy:

  1. Aż żałuję, że nie mam do Krakowa bliżej, bo cena zacna!

    Spektakularna różnica, twoje nowe rzęsy naprawdę robią wrażenie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cammie, może w ramach wiosennej wycieczki krajoznawczej odwiedzisz Krk? :D

      Tak, jestem nimi zachwycona i pierwsze dwa dni spędziłam z lusterkiem w ręce ;)

      Usuń
  2. Ach, więc stąd się wzięła Lipstick! :D
    Rzęsy MEGA, szkoda, że nie da się tak na zawsze ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zagadka rozszyfrowana ;)
      Jak to się nie da? Wszystko się da, za jakiś tydzień albo dwa wybiorę się na uzupełnianie i będzie powtórka z rozrywki ;) W swoim wpisie na ten temat Lipstick pisze, że sama nosiła rzęsy nieprzerwanie przez 5 lat ;)

      Usuń
    2. 5 lat to nie całe życie :P
      ja tobym chciała takie firanesy już na zawsze i żeby nic nie trzeba było przy nich robić, tylko machnąć tuszem i cieszyć się, że sięgają brwi :D

      Usuń
  3. świetny efekt ;)
    marzą mi się takie rzęsiska :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Annabelle, mi też się marzyły przez długi czas :)
      Teraz już nie muszę marzyć ;)

      Usuń
  4. Madziu nawet nie wiesz jak się ciesze ze Ci się spodobało. Bardzo dziękuję za tę tonę ciepłych słów i hymn pochwalny na Karolinkę :). Niech się dobrze noszą...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spodobało mi się tak bardzo, że chcę więcej ;) Napisałam wszystko tak, jak było i jak czuję, a że było zajebiście, to cóż innego mogłam tu umieścić niż ciepłe słowa i peany? ;)
      :*

      Usuń
  5. Widać ogromną różnicę :))
    Fajnie, że cały zabieg przebieg w miłych warunkach - to się chwali. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda? Fabryczna, ja przez dwa dni chodziłam i patrzyłam non stop do lusterka, bo nie wierzyłam, że mam takie boskie rzęsy! ;)
      Tak, wszystko było bardzo profesjonalnie, miło i idealnie zrobione :)

      Usuń
    2. Też bym tak ciągle zerkała do lusterka. :)

      Usuń
    3. Podobno to jak najbardziej normalne ;) Choć Narzeczony śmiał się ze mnie ;)

      Usuń
  6. Wow, rzeczywiście efekty są powalające:)
    Ja wciąż pokładam nadzieje w olejku rycynowym:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)
      Używałam olejku rycynowego, ale niestety podrażniał mi oczy :(

      Usuń
  7. Super efekt! Też się nad tym zastanawiałam ale jakoś nie wiem... No lubię tuszować rzęsy, a potem z tymi podrobionymi trzeba się cackac ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Patko, nie trzeba się cackać, wbrew pozorom wiele rzeczy można robić z tymi rzęsami ;)

      Usuń
  8. bardzo podoba mi się taki efekt, jest bardzo naturalny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie chciałam przerysowanego efektu, więc poprosiłam o delikatniejszy i wyszło świetnie, właśnie tak naturalnie :)

      Usuń
  9. wow, prześlicznie to wygląda.. od razu zupełnie inne oczko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, nawet jak jestem niewyspana czy zmęczona, oko jest świeże i takie bardziej otwarte :)

      Usuń
  10. Musze wnieść petycje o przybliżenie Krakowa do mojego miasta, albo po prostu zrobić sobie wolne :D Przedłużanie to fajna sprawa, później jest tak wygodnie - bez henny, bez tuszu, a efekt nieziemski.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, koniecznie zrób sobie wolne i przyjedź! :)
      Dokłądnie, to bardzo ułatwia życie i nawet bez makijażu wygląda się jak człowiek :D

      Usuń
  11. Wow, efekt super, rzęsy marzenie, szkoda, że nie można mieć takich naturalnych :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. ale piękne :) właśnie widziałam kilka zdjęć już wczesniej na fejsbuku- zazdro !!
    wyglądają jak Twoje :D ja swoje z natury mam rzadkie, jasne i krótkie więc przedłużanie byłoby dla mnie idealne, ale słyszałam, że gdy raz się przedłuży to już trzeba zawsze, bo swoje rzęsy są osłabione i wypadają w nadmiernych ilościach.. to prawda?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciaach zapraszam na posta o przedłużaniu który podlinkowała M. Znajdziesz tam wyczerpującą odpowiedź.

      Usuń
    2. oj, jakos umknał mi ten link... przeczytałam i juz wszystko wiem :D

      Usuń
    3. Lipstick mnie ubiegła ;)
      Dzięki Ciaach, mi też się bardzo podobają :)

      Usuń
  13. Z racji tego, że na stan i kondycję swoich rzęs nie narzekam, nigdy nie ciągnęło mnie w kierunku przedłużania. Muszę jednak przyznać, że efekt jest znakomity :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aneto, ja na swoje też specjalnie nie narzekałam, jednak kusiło mnie to od dawna ;)
      No i nie żałuję, bo efekt niesamowicie przypadł mi do gustu :)

      Usuń
  14. Wow, no efekt końcowy jest spektakularny, rzęsy jak marzenie :) Swoją drogą, nie miałam pojęcia, że przedłużanych rzęs nie można moczyć, musi być trochę zabawy z demakijażem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moczyć samą wodą można. Nie powinno się wodą z preparatem do mycia twarzy :) i chyba o to chodziło M.

      Usuń
    2. Tak, jakoś to pokrętnie napisałam, wybaczcie ;)
      Jakoś specjalnie ich nie moczę, bo omijam okolice oczu przy myciu twarzy żelem, ale codziennie rano i wieczorem psikam twarz wodą winogronową i nic im się nie dzieje, wbrew pozorom one są dość odporne :)

      Usuń
    3. I wszystko jasne ;)
      Już wyobrażałam sobie kombinacje alpejskie podczas mycia :P

      Usuń
    4. Haha, nie, nie jest tak źle ;)

      Usuń
  15. Różnica jest naprawdę ogromna! :) ja jednak nie jestem zwolenniczką sztucznych rzęs, bałabym się, że przy okazji stracę po jakimś czasie swoje. Dlatego na razie stawiam na odżywki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kano, tak, różnica jest wielka ;) Co do Twoich obaw, to zapraszam do przeczytania notki u Lipstick And Kids, którą podlinkowałam na końcu - tam wszystko jest wytłumaczone i wcale nie masz czego się obawiać ;)

      Usuń
  16. pięknie to wygląda, sama się jeszcze nie zdecydowałam, ale myślę, że w wakacje to jak najbardziej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, w wakacje to również świetne rozwiązanie :)

      Usuń
  17. Świetnie, że miałaś taką okazję :)) Rzęsy przepiękne!

    OdpowiedzUsuń
  18. Jej jak to pięknie i naturalnie wyglada.

    OdpowiedzUsuń
  19. Pieknie to wyglada, moze kiedys sie skusze na jakas wieksza okazje

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tajko, zdecydowanie warto! :) Ja jestem niesamowicie zadowolona :)

      Usuń
  20. Miałam baaaardzo dawno temu i również byłam ogromnie zadowolona! Do Pl wybieram się końcem marca.. Do kiedy trwa promocja :P ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Planetko - promocja nie ma żadnych ograniczeń czasowych, pamiętaj tylko o podaniu hasła przy rejestracji :)))

      Usuń
  21. Wow przez duże wu. I wyglądają tak naturalnie :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Efekt jest fajny, ale ja nie przekonam się nigdy. Nawet paznokci nie zrobię, taka uprzedzona do "sztuczności" jestem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jeszcze zależy jak ta "sztuczność" jest zrobiona moim zdaniem. U M. rzęsy wyglądają nieziemsko jakby się z takim urodziła ;)

      Usuń
    2. Gosiu, kwestia podejścia i jakości wykonania, moim zdaniem :)
      Dzięki Marilyn, chciałabym się z takimi urodzić, oj chciała ;)

      Usuń
  23. Chętnie bym coś takiego zrobiła, szkoda, że dłużej się nie trzymają :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Luthienn, efekt utrzymuje się do 4 tygodni, więc całkiem spoko :) A dłużej się nie trzymają, bo naturalnie rzęsy mają krótkie życie ;)

      Usuń
  24. Wyglądają super! Może i ja się skuszę na przedłużanie, marzy mi się od dawna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cathy, skuś się, bo naprawdę warto, ja jestem zachwycona efektem :)

      Usuń
  25. O rany! Wygladasz REWELACYJNIE!!! Toz to prawdziwe mistrzostwo :) Piekne! :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Efekt jest niesamowity, ostatnio bardzo podobają takie rzęsy :-)

    OdpowiedzUsuń
  27. Widać dużą różnicę!
    Gdybym potrzebowała zdecydowanie zrobiłabym to, co Ty!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, widać ;)
      Myślę, że to genialna opcja na jakąś okazję, ale w sumie bez okazji też można, kto nam zabroni? :D

      Usuń
  28. Oj chciałabym, szczególnie na wakacje, o ile można z takimi rzęsami pływać w morzu i basenie i nosić soczewki :D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że można je moczyć :) Sama noszę soczewki i rzęsy w tej kwestii w ogóle nie przeszkadzają ;)

      Usuń
    2. Super, dziękuję za odpowiedź! :)

      Usuń
  29. Już na początku zachwycałam sie nimi jak wstawiłaś je na facebooka. Rzęsy wyglądają przepięknie! Sama chętnie bym sobie przedłużyła :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że Ci się podobają :)
      Justyno, nic nie stoi na przeszkodzie - do Krakowa masz niedaleko, a i zniżka jest bardzo korzystna :)

      Usuń
  30. woow efekt genialny :) taki dość naturalny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bello, nie chciałam przerysowanego efektu, więc poprosiłam o taki i jestem mega zadowolona! ♥

      Usuń
  31. piękne rzęsiska! :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Madziu wyglądają zjawiskowo :) Ja sama nigdy się nie zdecyduję na takie upiększenie bo zwyczajnie w świecie się boję :)
    Nie chciałabym mieć nic sztucznego w okolicach oczu, które i tak są w kiepskiej kondycji a świadomość włosia zwierzęcego (np norkowego) to już wogóle kojarzy mi się z barbarzynstwem okrutnym..
    Nie chcę wnikać - chcę podziwiać - Ciebie i Twoje oczyska :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Ojej, coś niesamowitego! Różnica bardzo spektakularna, Twoje rzęsy wyglądają zjawiskowo, Ty też, żeby nie było :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Efekt jest naprawdę spektakularny! Myślałam o przedłużaniu rzes ale teraz cieżko wyrwać mi się eegularnie ze wsi w ęc może jak już zamieszkam w mieście?

    OdpowiedzUsuń
  35. Szkoda, że do Krakowa tak daleko bo już bym biegła robić rzęsiory, Twoje oko wygląda tak pięknie!

    OdpowiedzUsuń
  36. Ja raczej takich rzęsowych atrakcji nie planuję, ale trzeba przyznać, że świetnie to wygląda i efekt jest bardzo widoczny! :)

    OdpowiedzUsuń
  37. nie ma to tamto, jest efekt wow!:)

    OdpowiedzUsuń
  38. Boski efekt, marzy mi się takie przedłużanie rzęs, może kiedyś :)

    OdpowiedzUsuń
  39. O kurcze super efekt uzyskałaś !!

    OdpowiedzUsuń
  40. efekt zachwycajacy. Jakbym wybierala sie teraz do Polski to chetnie skusilabym sie na taki zabieg. W kazdym looku oko wyglada swietnie. I jestes "miszczyni", licze rzesy. Padlam. ;)

    OdpowiedzUsuń
  41. Wyglądają przecudnie, ale to nie dla mnie, za dużo cackania :P Z rzęsami tez trzeba uważac, zwlaszcza jak ktos jest alergikiem, moja kuzynka dostala takiej reakcji alergicznej, ze nie mogla otworzyc oczu :/

    OdpowiedzUsuń
  42. Świetny efekt, sama mam ochotę zrobić sobie takie rzęski :)

    OdpowiedzUsuń
  43. efekt super! wyglądasz zjawiskowo:D

    OdpowiedzUsuń
  44. Co ja bym dała za taką firankę.. Może bym się w końcu malować nie musiała :P Naoglądałam się ostatnimi czasy rzęs przedłużanych, ale strasznie nienaturalnych. Twoje są świetnie zrobione i nie wiem czy bym się skapnęła, że są sztuczne. Ciekawa jestem jak będzie wyglądało ich gubienie, bo to mnie powstrzymuje póki co od zrobienia sobie własnych.

    OdpowiedzUsuń
  45. Zazdraszam efektu, ja sama się boję że od tej wygody bym się uzależniła :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)


Proszę o kulturę wypowiedzi, komentarze obraźliwe oraz reklamowe będą usuwane.